Home Wiadomości Wzrost rat kredytów we frankach jest nieunikniony i będzie drastyczny

Wzrost rat kredytów we frankach jest nieunikniony i będzie drastyczny

dodał Andrzej Kozlowski

Choć w ostatnich miesiącach najwięcej mówi się o ciężkiej sytuacji kredytobiorców złotowych, wiele wskazuje na to, że już wkrótce w przestrzeni publicznej ponownie pojawi się temat frankowiczów – i to ze zdwojoną siłą. Ogłoszona 16 czerwca podwyżka stóp procentowych w Szwajcarii to prawdopodobnie początek cyklu rosnącego kosztu franka. W połączeniu z polityką polskiego rządu, która nijak się ma do strategii obranej przez RPP, może to oznaczać perspektywę drastycznego wzrostu kosztów kredytów w CHF. Czy frank już wkrótce będzie kosztował 6 zł?

SNB podnosi stopy procentowe. Co to oznacza dla frankowiczów?

Jeszcze niedawno Szwajcaria mogła się pochwalić najniższym kosztem pieniądza na świecie – stopy procentowe były ujemne i wynosiły minus 0,75%. Światowy kryzys nie ominął jednak również tego kraju, słynącego przecież z niezwykle stabilnej gospodarki. Odczyt inflacyjny w maju wyniósł 2,9% i zaskoczył Szwajcarów.

Bank centralny postanowił zareagować błyskawicznie – a przynajmniej znacznie szybciej, niż oczekiwało tego środowisko eksperckie. Spodziewano się bowiem, że stopy procentowe w Szwajcarii owszem, zostaną podniesione, ale decyzja zapadnie najwcześniej w lipcu, a może nawet we wrześniu.

Do tej pory SNB postępował dość konsekwentnie i naśladował ruchy Europejskiego Banku Centralnego – i to z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Tym razem Szwajcarzy nie czekali, aż strefa Euro podniesie stopy procentowe i dokonali pierwszej od 15 lat podwyżki. Zaskoczeniem była również jej skala – eksperci przewidywali, że prawdopodobny jest wzrost stóp procentowych o 25 punktów bazowych.

Szwajcarski Bank Narodowy postanowił jednak podnieść je od razu o 50 punktów bazowych, do poziomu minus 0,25%. I choć stopy procentowe w Szwajcarii dalej są ujemne, sytuacja ta może nie potrwać długo – jeśli inflacja nie wyhamuje, należy się spodziewać następnej podwyżki, niewykluczone, że już we wrześniu.

Wyższe stopy procentowe w Szwajcarii mają ogromne znaczenie dla osób, które spłacają kredyty waloryzowane do franka. Decyzja SNB to coś więcej niż perspektywa wyższego oprocentowania kredytu, to tak naprawdę zapowiedź rosnącego kursu CHF względem PLN.

Przez wiele lat Szwajcarski Bank Narodowy starał się utrzymywać wartość franka na stabilnym poziomie, co miało znaczenie dla gospodarki tego kraju, którego ważną częścią jest eksport na rynek UE. Ostatnie odczyty inflacyjne skłoniły jednak Szwajcarów do porzucenia tej polityki i uwolnienia kursu franka, który po decyzji o historycznej podwyżce stóp procentowych wzmocnił się w stosunku do złotówki aż o 10 gr.

I choć obecnie kurs CHF nie notuje dalszych wzrostów, jest prawdopodobne, że taki stan rzeczy już wkrótce ulegnie zmianie. Stosunek franka do złotówki nie zależy bowiem jedynie od polityki Szwajcarskiego Banku Narodowego, ale również wewnętrznej sytuacji w Polsce – w tym od decyzji rządu i Rady Polityki Pieniężnej.

Choć od października ubiegłego roku RPP podnosiła stopy procentowe już 9 razy, prezes NBP zapowiedział, że cykl podwyżek chyli się już ku końcowi. Reakcja rynków była natychmiastowa – złotówka zaliczyła widoczny spadek. A nieprzemyślane wypowiedzi prezesa NBP to nie jedyny problem polskiej waluty.

Ogromny wpływ na jej kurs ma również polityka rządu, która stoi w sprzeczności z decyzjami RPP. Choć kredytobiorcy złotowi, szczególnie poszkodowani przez rosnące oprocentowanie, z ulgą przyjęli zapowiedź programów wsparcia, w tym wakacji kredytowych, sektor bankowy wskazuje, że wprowadzenie tych rozwiązań będzie miało rezultat w postaci pogłębionej inflacji.

Do tego dochodzą dodatkowe czynniki – próby „majstrowania” przy długu publicznym i pogłoski o waloryzacji programów socjalnych skutecznie zniechęcają inwestorów do wiązania swoich planów z polskim rynkiem.

Czy frank szwajcarski będzie już wkrótce kosztował 6 zł?

Choć w ostatnich miesiącach środowisko eksperckie starało się tonować nastroje i przekonywało, że wzrost franka będzie stopniowy i nie tak spektakularny jak w 2015 roku, coraz częściej pojawiają się głosy, że sytuacja wcale nie jest stabilna, a kursu CHF właściwie nie da się już przewidzieć.

Na umacnianie się franka ma bowiem wpływ wiele czynników, w tym nie tylko polityka SNB, ale również sytuacja na świecie, czy wspomniana już strategia finansowa polskiego rządu. I choć dziś trudno nawet to sobie wyobrazić, frank szwajcarski może za jakiś czas kosztować 6 zł, zwłaszcza, jeśli wartość złotówki będzie systematycznie spadać.

Frankowicze już dziś powinni pomyśleć, jak zareagować w takiej sytuacji. Najkorzystniejszym i właściwie jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydaje się na chwilę obecną pozwanie banku za kredyt w CHF.

Unieważnienie umowy frankowej pozwoli kredytobiorcy uwolnić się od nieprzewidywalnego zobowiązania finansowego, jakim jest kredyt waloryzowany do waluty obcej.

Pozwanie banku za kredyt we frankach ma w tej chwili szereg korzyści, oto tylko niektóre z nich:

  • duże szanse wygranej – statystyki wygranych za I kwartał 2022 roku wskazują, że frankowicze odnoszą w sądach sukces aż w ponad 95% przypadków
  • unieważnienie umowy frankowej to korzyść, która jest od 3 do nawet 6 razy wyższa niż profity wynikające z ugody z bankiem
  • po unieważnieniu umowy kredytobiorca odzyskuje swoją zdolność kredytową, a hipoteka nieruchomości przestaje być obciążona
  • od korzyści związanych z unieważnieniem umowy kredytobiorca nie musi płacić podatku
  • frankowicz może wnioskować do sądu o zabezpieczenie swoich roszczeń wobec banku, czyli wstrzymanie dalszej spłaty kredytu na czas trwającego procesu
  • kredytobiorca może zarobić na różnicach kursowych pomiędzy CHF a PLN. Dotyczy to sytuacji, gdy kredyt był spłacany w CHF, a sąd unieważni umowę w oparciu o zasadę dwóch kondykcji
  • frankowicz może też rościć o zapłatę ustawowych odsetek za opóźnienie. W związku z obecną sytuacją gospodarczą są one wyjątkowo wysokie i wynoszą aż 11,5% w skali roku.

Ponieważ postępowanie frankowe trwa przeciętnie 2-3 lata, nie warto zwlekać z decyzją o pozwie. To właśnie pozwanie banku zatrzyma bieg przedawnienia i – w przypadku unieważnionej umowy – pozwoli uzyskać maksymalną korzyść w postaci oddania kredytobiorcy przez bank kwoty wpłaconych rat wraz z odsetkami.

 

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Napisz komentarz

Bankingo.pl

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie