Decyzja rządu odnośnie przyszłości tzw. „wakacji kredytowych” nie jest jeszcze przesądzona. Z doniesień wynika jednak, że rząd może skłaniać się do przedłużenia tej ulgi na kolejny rok. To, co będzie kluczowe dla tej decyzji, to działania podejmowane przez bank centralny oraz orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie kredytów we frankach szwajcarskich.
Argumenty za i przeciw wakacjom kredytowym
Pomoc dla kredytobiorców w formie wakacji kredytowych była rozwiązaniem wprowadzonym w lipcu ubiegłego roku. Umożliwiała ona zawieszenie spłaty rat kredytu mieszkaniowego w złotych na okres do ośmiu miesięcy w 2022 i 2023 roku. Wprowadzenie tej ulgi było reakcją na rosnące koszty obsługi zadłużenia, wynikające z decyzji Rady Polityki Pieniężnej (RPP) o podniesieniu stóp procentowych.
Wakacje kredytowe miały zakończyć się w tym roku, ale z doniesień wynika, że rząd rozważa ich przedłużenie na 2024 rok. Decyzję w tej sprawie zapowiedziano na czerwiec lub lipiec. Nie brakuje jednak przeciwników tego pomysłu, zarówno w rządzie, jak i poza nim. Wśród krytyków znajdują się m.in. Komisja Nadzoru Finansowego, Bankowy Fundusz Gwarancyjny oraz Narodowy Bank Polski, które podkreślają, że pomoc powinna być skierowana jedynie do osób, które naprawdę mają problemy z obsługą zadłużenia.
Należy podkreślić, że koszt wakacji kredytowych ponoszą banki. Z danych Związku Banków Polski wynika, że do marca br. koszt ten wyniósł około 13 mld zł. NBP prognozuje, że w latach 2022-2023 może on wzrosnąć do 20 mld zł.
Polski sektor bankowy, mimo osiągnięcia znamienitych rezultatów w pierwszym kwartale 2023 roku, staje przed ryzykami, które mogą wpłynąć na jego stabilność w przyszłości. Zyski netto banków wyniosły ponad 8,8 mld zł, co stanowiło wzrost o 42% w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej. Ten wyjątkowy wynik jest w dużej mierze zasługą gwałtownego wzrostu stóp procentowych, ale pomimo tych obiecujących wyników, banki stają przed poważnymi wyzwaniami, takimi jak osłabienie kapitałów z powodu spadku wartości portfela obligacji i ciągłym zagrożeniem ze strony nierozwiązanych problemów związanych z kredytami frankowymi.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Kredyty Frankowe
Jednym z najważniejszych wyzwań dla sektora jest oczekiwane orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczące opłaty za korzystanie z kapitału. Jest to kolejne orzeczenie związane z frankowiczami, które – jak przewidują analizy Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) – może mieć drastyczne skutki dla banków i kosztować je nawet do 100 mld zł.
Banki w ostatnim czasie zaczęły wzmacniać rezerwy na ryzyko związane z portfelem kredytów frankowych, ale nadzieje na ustawowe uregulowanie mechanizmu ugód pomiędzy bankami a kredytobiorcami zdają się maleć. Oczekuje się, że decyzja TSUE może mieć wpływ na decyzje rządu dotyczące ewentualnego przedłużenia „wakacji kredytowych” dla kredytobiorców.
W związku z tym, sektor finansowy, jak również cała polska gospodarka, z niepokojem oczekuje na rozwój sytuacji. Decyzje dotyczące ewentualnego przedłużenia „wakacji kredytowych” zostaną podjęte w późniejszym terminie, prawdopodobnie pod koniec roku, a ich kształt może zależeć od wielu czynników – od orzeczenia TSUE, przez stan inflacji, po decyzje Rady Polityki Pieniężnej.
Wszystko to sprawia, że przyszłość polskiego sektora bankowego jest niepewna. Sukcesy z pierwszego kwartału mogą okazać się tylko chwilowym ożywieniem, a ostateczny obraz sytuacji będzie zależał od wielu czynników, które są trudne do przewidzenia. Jedno jest pewne – kolejne miesiące będą kluczowe dla kierunku, w jakim zmierza polski sektor bankowy.