Gdy Rosja rozpoczęła inwazję 24 lutego 2022 roku, Gerhard Boesch, szef największego banku na Ukrainie, PrivatBank, miał pesymistyczne oczekiwania na najbliższą przyszłość. Spodziewał się zniszczenia wielu oddziałów, przerw w dostawie prądu, cyberataków uszkadzających systemy płatnicze, a nawet bankructw klientów. Jednak zamiast tego, PrivatBank zarobił w ostatnim roku tyle, ile w 2021. Banki na Ukrainie są teraz pełne płynności, ale nowe kredyty niemalże całkowicie zanikły.
Stabilność systemu bankowego Ukrainy
Narodowy Bank Ukrainy (NBU) zasługuje na uznanie za przygotowania przed wojną i działania po jej rozpoczęciu. Panika została uniknięta dzięki wzmocnieniu banków przez NBU. Na początku wojny, NBU wprowadził surowe kontrole kapitału i limity na codzienne wypłaty. W wyniku tych działań banki są teraz pełne płynności.
Jednak pomimo obecnej stabilności, sektor bankowy Ukrainy zmaga się z poważnym problemem – nowe kredyty niemalże całkowicie zanikły. Portfel kredytów banków do firm spadł o 1% od początku wojny, natomiast kredyty dla osób fizycznych o 15%. Dodatkowo, ukraińskie banki muszą zmierzyć się z ogromną ilością niewypłacalnych kredytów.
Przyszłość banków Ukrainy
Pomimo silnej rentowności i płynności, zdolność ukraińskich banków do wspierania narodowej odbudowy jest hamowana przez ogromną ilość niewypłacalnych kredytów. NBU planuje przegląd aktywów sektora bankowego w nadchodzących miesiącach, a Międzynarodowy Fundusz Walutowy zaakceptował, że wcześniejsze plany prywatyzacji banków państwowych zostaną odłożone w czasie, dopóki trwa wojna.
Fakt, że banki Ukrainy nie tylko wciąż istnieją, ale także prosperują, jest sam w sobie osiągnięciem. Jednak ich niezwykłe połączenie solidnej rentowności, silnego finansowania i olbrzymiej ilości złych kredytów nie może trwać na dłuższą metę. Prawdziwa normalność nadejdzie tylko wtedy, gdy sektor będzie w stanie wykorzystać swoją zdolność kredytową