Home Wiadomości Zaskakujące statystyki: JUŻ 97% korzystnych wyroków dla frankowiczów

Zaskakujące statystyki: JUŻ 97% korzystnych wyroków dla frankowiczów

dodał Bankingo

Największe polskie banki giełdowe mają poważne kłopoty – ich źródłem są pozwy kierowane przez frankowiczów, którzy żądają unieważnienia swoich wadliwych umów. Sądy masowo przychylają się do roszczeń kredytobiorców, a liczba zapadłych w tych sprawach wyroków urosła w rok z 2,8 tys. do ok. 9,6 tys. – śmiało można powiedzieć, że ryzyko prawne związane z procederem frankowym coraz szybciej się materializuje, to z kolei sprawia, że banki są zmuszone aktualizować zgromadzone rezerwy na rozliczenie z frankowiczami. Łączna pula rezerw w sektorze przekroczyła już 40 mld zł, w tym 9 głównych graczy dokonało odpisów o wartości 33,5 mld zł. Czy po wyroku TSUE radykalnie wzrośnie liczba pozwów wpływających do krajowych sądów? Jaki pomysł mają banki na rozwiązanie swoich problemów?

  • Z danych zgromadzonych przez kancelarie prawne za 2022 rok wynika, że kredytobiorca frankowy ma ok. 97 proc. szans na wygraną z bankiem w sądzie I instancji i niemal 99 proc. w sądzie odwoławczym
  • Do chwili obecnej sporem sądowym objęto ok. 130 tys. umów frankowych, co stanowi niespełna 40 proc. portfela aktywnych umów z tej kategorii. Szacuje się, że wciąż aktywnych jest ok. 330-340 tys. kredytów we franku
  • Najwcześniej latem, najpóźniej jesienią zapadnie wyrok TSUE w sprawie C-520/21, a kredytobiorcy dowiedzą się w końcu, jak powinno wg unijnego prawa przebiegać rozliczenie stron unieważnionej umowy frankowej
  • Bankowcy wiedzą, że ich szanse na przekonanie kredytobiorców do ugód drastycznie spadną, jeśli TSUE odmówi kredytodawcom prawa do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Chcą, aby rząd wprowadził systemowe regulacje.

97 na 100 frankowiczów wygrywa z bankiem w sądzie – dane za 2022 rok

Od miesięcy mówi się, że linia orzecznicza w sprawach frankowych jest bardzo spójna, a sprawy z tej kategorii niemal zawsze kończą się unieważnieniem umowy, ewentualnie jej odfrankowieniem. Brak było jednak statystyk, które jednoznacznie to potwierdzają.

Ministerstwo Sprawiedliwości nie udostępnia takich danych (znane są jedynie liczby dotyczące wpływających i rozpatrzonych spraw), dlatego są one gromadzone przez same kancelarie celem uzmysłowienia konsumentom, że sprawę przeciwko bankowi z dużą dozą prawdopodobieństwa można wygrać.

W sądach I instancji kredytobiorcy są górą w 97 proc. przypadków. Banki oczywiście apelują od tych wyroków, jednak II instancja jest dla sektora jeszcze mniej wyrozumiała – tam kredytodawcy przegrywają już nie 97, a prawie 99 proc. postępowań. Skargi kasacyjne banków wysyłane do Sądu Najwyższego nie przynoszą rezultatu – jeśli dotyczą unieważnień umów z uwagi na znalezione w nich klauzule niedozwolone, wnioski są odrzucane już na etapie przedsądu.

Kredyty frankowe są aktualnie dużym problemem dla 9 banków. Wśród nich należy wymienić: PKO BP, mBank, Millennium, Santander Bank, Getin Noble Bank, ING Bank Śląski, BNP Paribas, Pekao, BOŚ Bank. Największy portfel frankowy ma bez wątpienia PKO BP, jednak stosunek wadliwych umów do całej reszty kredytów mieszkaniowych w zasobach tej instytucji jest niewielki.

W dużo gorszej sytuacji są Millennium i mBank, którym agencja Moody’s obniżyła w marcu perspektywę na negatywną właśnie z powodu masowych sporów z frankowiczami. Podmioty takie jak Pekao czy ING Bank Śląski mają niewiele franków w swoim portfelu, dlatego zawiązywanie rezerw w ich przypadku nie wiąże się z tak dużym kosztem jak u „wielkiej trójki”.

Specyficzna jest sytuacja Getinu – teoretycznie jest to czwarty bank pod względem ilości frankowych powództw. W praktyce, ponieważ jest w restrukturyzacji, od kilku kwartałów nie publikuje danych dotyczących przyrostu pozwów, a sprawy będące już w toku są zawieszane. Nie wiadomo więc, czy to właśnie Getin, czy Santander jest aktualnie tuż za podium, gdy chodzi o skalę pozwów.

Im więcej franków w portfelu danego banku, tym większa jest jego determinacja do dotwarzania rezerw. W całym sektorze rezerwy przekroczyły już 40 mld zł, zaś 9 wskazanych wyżej banków dokonało odpisów w wysokości ok. 33,5 mld zł. Eksperci twierdzą, że potrzebne będzie drugie tyle, by zaspokoić potrzeby sektora, które ten aktualizuje w wyniku niekorzystnej linii orzeczniczej.

Szacuje się, że kredytobiorcy skorzystali ze swoich uprawnień do pozwania banku w ok. 40 proc. przypadków – chodzi o umowy, które wciąż są aktywne (może być ich mniej więcej 330-340 tys., z czego pozwem objęto 130 tys. umów), choć podkreślić należy, że ex-frankowicze, którzy już spłacili swój dług, również mogą pozwać bank, ale nie o unieważnienie kontraktu, a o zapłatę.

Rezerwy, ugody i wyrok TSUE, czyli tło spraw frankowych w 2023 roku

Przeciętne pokrycie portfela hipotek frankowych w sektorze bankowym przekroczyło już 50 proc. W najlepszej sytuacji jest Pekao, którego rezerwy odpowiadają 85 proc. wartości frankowego portfela. Z kolei w mBanku rezerwy wynoszą ok. 55 proc. Wiadomo już, że czołowe polskie banki dokonały kolejnych odpisów w I kwartale tego roku i wysoce prawdopodobne jest, że nie inaczej będzie w bieżącym.

Równolegle z poszerzaniem rezerw banki aktualizują swoje programy ugodowe i zachęcają frankowiczów do konwertowania wadliwych kredytów na złotówki. Z uwagi na wysoki WIBOR klienci nie chcą jednak korzystać z tych ofert, dlatego bankowcy wywierają na rządzących naciski, by ci powrócili do prac nad koncepcją ustawowych regulacji w relacjach konsument-bank. Rozwiązania te przed kilkoma laty zostały storpedowane przez sam sektor, grożący pozwami wobec Skarbu Państwa i zasłaniający się niekonstytucyjnością proponowanych przez polityków idei.

Obecnie, w przeddzień wyroku TSUE w sprawie C-520/21, który najprawdopodobniej potwierdzi zgodność sankcji darmowego kredytu z unijnym prawem i tym samym skłoni kolejnych kredytobiorców do wstąpienia na drogę sądową, sektor nie jest już tak nieustępliwy jak w 2015 roku. Dziś banki z radością przyjęłyby deal, który wtedy z oburzeniem odrzuciły, jednak rządzący nie chcą już angażować się w spór korporacji z klientami, bo wiedzą, że mogłoby to przynieść im szkody wizerunkowe, zupełnie niepotrzebne w czasie kampanii wyborczej.

Dla polityków wygodniej jest, gdy sprawy o franki są rozpatrywane przez neutralne sądy – sędziowie, w odróżnieniu od partii politycznych, nie muszą martwić się ani o finansowanie, ani o poparcie społeczne, dlatego są w stanie na chłodno i obiektywnie rozpatrywać tego rodzaju konflikty. Takie rozwiązanie odpowiada również samym kredytobiorcom, którzy, oddając swoją sprawę w ręce krajowych sędziów, wiedzą, że mogą liczyć na adekwatny wyrok. Przykłady takich wyroków prezentujemy jak zwykle poniżej.

Prawomocny wyrok przeciwko mBankowi: 676 tys. zł zysku dla frankowicza

9 marca 2023 roku w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie zapadł wyrok w sprawie I ACa 1708/22, która dotyczyła sporu kredytobiorców, klientów kancelarii adwokata Pawła Borowskiego, z mBankiem S.A. Nieważność spornej umowy została ustalona już 7 października 2021 roku przez warszawski Sąd Okręgowy, mBank jednak złożył apelację, co spowodowało, że sprawa trafiła do II instancji.

Sąd odwoławczy podzielił ustalenia sądu pierwszoinstancyjnego i apelację oddalił, zaś pozwany bank musi pokryć koszty postępowania. Sprawa łącznie trwała 22 miesiące, a wyrok w niej jest już prawomocny. Zysk kredytobiorców z unieważnienia umowy kredytowej wyniósł 676 tys. zł.

Prawomocny wyrok przeciwko BPH S.A.: 245 tys. zł dla kredytobiorców

Bank BPH S.A. należy do tych, w przypadku których nie warto zwlekać z pozwem. Nie wiadomo bowiem, czy w dłuższej perspektywie nie podzieli losów Getinu, dlatego uzyskanie prawomocnego wyroku przez zrealizowaniem się tego ryzyka jest niezwykle istotne. Sprawę przeciwko BPH S.A. można wygrać szybko i prawomocnie, co pokazuje przykład sprawy V ACa 842/22, rozpatrzonej przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

Wyrok zapadł 2 marca 2023 roku, stanowi on potwierdzenie tego, co w przedmiotowej sprawie ustalił wpierw Sąd Okręgowy w Bydgoszczy. Umowa została uznana za nieważną, bank zaś musi pokryć koszty zastępstwa procesowego. Całe postępowanie trwało łącznie tylko 16 miesięcy, a kredytobiorcy zyskali na unieważnieniu umowy ponad 245 tys. zł. Pełnomocnikami prawnymi powodów w tej sprawie byli adw. Jacek Sosnowski i r.pr. Małgorzata Wilczek.

 

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo.pl

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie