Czterech ważnych wyroków w sprawach frankowych mogą spodziewać się kredytobiorcy w grudniu 2023 roku. Jeden z nich, wydany przez Naczelny Sąd Administracyjny, już zapadł i jest niekorzystny dla sektora bankowego. Kolejna decyzja zostanie opublikowana w środę i organem ją wydającym będzie Sąd Najwyższy. Z kolei w czwartek to Trybunał Sprawiedliwości UE ściągnie uwagę frankowiczów i wypowie się w sprawie C-140/22. Finał frankowej rozgrywki przypada 14 grudnia 2023 roku, gdy TSUE rozpatrzy być może najistotniejsze obecnie kwestie dotyczące frankowych sporów, zawarte w treści pytań prejudycjalnych dla sprawy C-28/22. Co warto wiedzieć o tych sprawach i ich wpływie na krajowe orzecznictwo?
- W poniedziałek 4 grudnia 2023 roku Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok w sprawie II FSK 334/22, ustalając, jak bank ma księgować koszty powstałe w wyniku rozliczeń nieważnych umów frankowych
- W środę 6 grudnia 2023 roku Sąd Najwyższy rozpatrzy sprawę C-59/22, dotyczącą sposobu wyliczania kwoty wzbogacenia się po stronie kredytodawcy po unieważnieniu umowy, która jest już spłacona
- W czwartek 7 grudnia 2023 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyrazi swój pogląd na cztery kwestie, o które pyta go sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Chodzi m.in. o przedawnienie roszczeń banku i odsetki dla frankowicza za opóźnienie po stronie kredytodawcy w zapłacie
- W czwartek 14 grudnia 2023 roku TSUE ponownie wypowie się w kwestii franków, znów odnosząc się do ustawowych odsetek za zwłokę, ale nie tylko. Rozsądzona zostanie również kwestia dotycząca zarzutu zatrzymania, który podnoszą obecnie banki w sądach.
Spis treści:
NSA i niekorzystny wyrok dla sektora bankowego w sprawie II FSK 334/22
W poniedziałek Naczelny Sąd Administracyjny rozwiał wątpliwości dotyczące tego, w jaki sposób bank powinien księgować koszty powstałe na skutek unieważnienia umowy kredytowej (sygnatura II FSK 334/22). Niepewność co do tej kwestii nurtowała banki od 2021 roku, gdy zjawisko unieważniania umów frankowych stało się w sądach więcej niż powszechne.
Bank interesowało to, czy wypłaty dokonywane na rzecz frankowiczów będą stanowić koszt uzyskania przychodu po stronie kredytodawcy, zgodnie z art. 15 ust. 1 ustawy o CIT, a także to, czy owe koszty należy rozpoznawać w momencie ich faktycznego poniesienia – tu podstawą miałby być art. 15 ust. 4d ustawy o CIT. W tej kwestii różne interpretacje wydał dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny. Sprawa trafiła w końcu przed Naczelny Sąd Administracyjny, który poparł pogląd szefa KIS, zgodnie z którym stanowisko banku nie było prawidłowe.
Ponieważ umowa kredytowa jest nieważna od dnia jej zawarcia, od początku nie wywoływała następstw prawnych. Wpłaty frankowiczów nie wpłynęły na majątek banku, a zatem teraz bank nie może zaliczyć wypłat realizowanych na rzecz frankowiczów jako kosztu pomniejszającego ów majątek.
Tym samym podatkowe rozliczenia wynikające z nieważnej umowy należy zaliczyć po stronie przychodów, nie kosztów. Bank musi dokonać korekty, celem której jest wyzerowanie przychodów z tytułu nieważnych umów. Kredytodawca nie będzie więc mógł rozliczać kosztów na bieżąco, tak jak zaprezentował to w swoim stanowisku.
Interesujące jest to, z jaką determinacją bank dążył w tym przypadku do wykazania, że rozliczenia z frankowiczami są bezpośrednio związane z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą. Jest to o tyle ciekawe, że w sprawach o waloryzację kapitału, które banki zakładają swoim klientom, podmioty te przyjmują zupełnie odmienną postawę i twierdzą, że ich roszczenia nie są związane z prowadzoną działalnością. To jeszcze jeden dowód na hipokryzję sektora, gdy chodzi o relacje z frankowiczami i bardzo kreatywne podejście do przepisów prawa. Bank może prezentować zupełnie inny pogląd przed fiskusem niż przed sądem w sprawie cywilnej i… nie zauważa w tym nic złego lub niemoralnego.
TSUE rozpatrzy sprawę C-140/22, w której pozwanym jest mBank
W czwartek 7 grudnia frankowicze będą mieli okazję zapoznać się ze stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-140/22, przeciwko mBankowi S.A. Sędziowie Trybunału ustosunkują się do czterech pytań zadanych przez sędziego Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście.
W sprawie chodzi m.in. o to, czy oświadczenie konsumenta o świadomości skutków nieważności umowy, składane przez niego przed sądem, ma wpływ na moment uznania umowy za trwale nieważną od dnia zawarcia. Sąd chce wiedzieć, czy złożenie takiego oświadczenia jest zdarzeniem, od którego należy liczyć bieg terminu przedawnienia roszczeń banku oraz naliczać odsetki ustawowe za zwłokę, które należą się konsumentowi od banku w związku ze zwrotem świadczenia nienależnego. TSUE pochyli się więc nad kontrowersyjnymi kwestiami, podjętymi wcześniej przez Sąd Najwyższy w uchwale III CZP 6/21.
Zdaniem ekspertów wyrok będzie korzystny dla frankowiczów, tj. Trybunał uzna, że wymóg składania takiego oświadczenia jest niezgodny z art. 6 i 7 dyrektywy 93/13/EWG, zaś odsetki ustawowe za opóźnienie należne są konsumentowi od momentu doręczenia kredytodawcy wezwania do zapłaty (co ma miejsce jeszcze przed złożeniem pozwu).
Sprawa C-28/22 a roszczenia banków: czy TSUE pogrąży sektor?
Tydzień po wyroku w sprawie C-140/22 Trybunał wypowie się w kolejnej, o sygnaturze C-28/22. Tu organem odsyłającym jest Sąd Okręgowy w Warszawie, który chce wiedzieć, od którego momentu należy liczyć termin przedawnienia roszczeń bankowych, podaje przy tym przykłady konkretnych zdarzeń, które mogłyby mieć wpływ na rozpoczęcie biegu tego terminu.
Sąd jest ponadto zainteresowany tym, czy obowiązkiem banku nie jest zweryfikowanie, czy konsument (frankowicz) roszczący o nieważność umowy wie, jakie skutki pociągnie za sobą uczynienie zadość jego żądaniu.
W tej sprawie poruszona zostanie również kwestia prawa zatrzymania, który to argument podnoszą banki, by wstrzymać wzajemne rozliczenia do momentu zaoferowania im przez klienta zwrotu kapitału kredytu. Jest to też sposób banku na pozbawienie kredytobiorcy części ustawowych odsetek za zwłokę. Już za kilka dni społeczność frankowa pozna odpowiedź na pytanie, czy takie działanie banku nie jest sprzeczne z celami dyrektywy 93/13.