Czwartkowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) stanowi ważną wskazówkę dla znacznej grupy kredytobiorców oraz sędziów rozpatrujących sprawy dotyczące kredytów frankowych. Głównym przekazem jest to, że w przypadku mieszanego kredytu frankowego, cel gospodarczy nie może dominować. TSUE podkreślił, że pojęcie „konsumenta” w kontekście dyrektywy konsumenckiej dotyczy osoby, która razem z innym kredytobiorcą (również będącym konsumentem) zawarła umowę kredytową, która częściowo związana jest z jej działalnością gospodarczą lub zawodową, pod warunkiem, że cel tej działalności gospodarczej lub zawodowej nie dominuje w kontekście całej umowy.
Wytyczne TSUE dotyczące kredytów konsumenckich
Trybunał podkreślił, że aby ustalić, czy dana osoba jest objęta pojęciem „konsumenta” zgodnie z dyrektywą o ochronie konsumentów, szczególnie czy cel gospodarczy umowy kredytowej zawartej przez tę osobę jest tak ograniczony, że nie dominuje on w kontekście całej umowy, sąd krajowy powinien wziąć pod uwagę wszystkie istotne okoliczności związane z tą umową. Są to zarówno kwestie ilościowe, jak i jakościowe, takie jak podział wykorzystania pożyczonego kapitału na działalność zawodową i pozazawodową, a w przypadku większej liczby kredytobiorców, fakt, że tylko jeden z nich realizuje cel gospodarczy lub że kredytodawca warunkował udzielenie kredytu na cele konsumenckie od częściowego przeznaczenia pożyczonej kwoty na spłatę długów związanych z działalnością gospodarczą lub zawodową.
W konkretnym przypadku, który rozpatrywał Sąd Rejonowy dla Warszawy – Woli, małżeństwo domagało się od banku zwrotu, ich zdaniem, bezpodstawnie pobranych rat opartych na abuzywnych klauzulach umowy kredytu indeksowanego do CHF w zakresie waloryzacji wysokości rat i zadłużenia. Bank argumentował, że umowa kredytu została zawarta w celach gospodarczych, dokładniej do refinansowania wcześniejszych zobowiązań zaciągniętych w celu sfinansowania działalności gospodarczej żony, prowadzącej spółkę cywilną zajmującą się sprzedażą mebli. Mąż natomiast, pracował na podstawie umowy o pracę jako ślusarz i nie prowadził działalności gospodarczej. Wskazali oni, że 96 tys. zł z kredytu było przeznaczonych na refinansowanie kredytu, a pozostałe 110 tys. zł na dowolny cel konsumpcyjny, konkretnie na remont domu.
Dylematy polskiego sądu
Z tego powodu Sąd Rejonowy zwrócił się do TSUE o wyjaśnienie, na jakich warunkach kredytobiorca, który zawarł umowę kredytu częściowo w celach gospodarczych lub zawodowych, a częściowo na prywatne potrzeby konsumpcyjne, razem z innym kredytobiorcą działającym wyłącznie dla prywatnych potrzeb konsumpcyjnych, może być uznany za „konsumenta” w rozumieniu dyrektywy 93/13 o ochronie konsumentów. Wyrok TSUE w tej sprawie jest więc szczególnie ważny, gdyż pomaga zrozumieć, jak rozróżnić kredyt konsumencki od niekonsumenckiego, co ma istotne znaczenie zarówno dla kredytobiorców, jak i sędziów rozpatrujących podobne sprawy.