Home Finanse Stopy procentowe nie zostaną obniżone w 2023 r. ?

Stopy procentowe nie zostaną obniżone w 2023 r. ?

dodał Andrzej Kozlowski

Polscy kredytobiorcy bez wątpienia uważnie śledzą ustalaną przez Narodowy Bank Polski wysokość stóp procentowych. Ma ona duży wpływ na płacone przez nich raty. W związku z rosnącą inflacją NBP zdecydował się je podwyższyć w nadziei na jej zredukowanie. 

Polityka rządu a cel inflacyjny

Polskim celem inflacyjnym jest poziom 2.5 procent, przy czym Rada Polityki Pieniężnej dopuszcza jeden punkt procentowy odchylenia w dowolną stronę. Przy takim poziomie inflacja jest czymś pozytywnym. Stymuluje bowiem gospodarkę do wzrostu. Dopiero na zbyt dużym poziomie powoduje wzrost cen czy stóp procentowych.

Rafał Benecki, naczelny ekonomista banku ING nie ma wątpliwości co do nieskuteczności stosowanych przez NBP metod walki z inflacją. Jest zdania, że po uwzględnieniu podwyżek stóp procentowych, a także wakacji kredytowych powstaje policy mix o bardzo niewielkim poziomie restrykcyjności. Ma to oznaczać, że nie należy spodziewać się powrotu inflacji do celów w średnim terminie.

Naczelny ekonomista ING ryzykuje także stwierdzenie, że faktyczny cel Narodowego Banku Polskiego różni się od tego publicznie deklarowanego. Celem ma być nie 2.5 procent inflacji, a soft landing polskiej gospodarki. W praktyce oznacza to wolniejszy wzrost cen.

Podobnie wygląda ocena postawiona przez Mikołaja Raczyńskiego. Prezes Noble Funds TFI podkreśla, że rządowi nie udało się rozbić spirali inflacyjnej. Jest to zjawisko ekonomiczne, w którym przedsiębiorcy podnoszą ceny swoich usług czy produktów, by zachować ich realną wartość. Wynikły z tego spadek siły nabywczej pieniądza sprawia z kolei, że pracownicy chcą podwyżek, by zachować rzeczywistą wartość swojego wynagrodzenia. By móc wypłacić podwładnym większe kwoty, przedsiębiorcy muszą kolejny raz podwyższyć ceny.

Co więcej, Raczyński jest zdania, że nie należy się w najbliższym czasie spodziewać spadku inflacji CPI, to jest uwzględniającej ceny produktów. Ocenia on prognozę osiągnięcia inflacji na poziomie 3.5 procent do 2024 roku jako całkowicie niemożliwą do zrealizowania.

Piotr Bielski, dyrektor departamentu analiz ekonomicznych w Santander Bank jest nieco bardziej optymistycznego zdania. W jego opinii, jeśli stopy procentowe osiągną wartość 7 procent, realne stanie się osiągnięcie celu inflacyjnego w 2025 roku. Podkreśla jednak istotne ograniczenia swojej opinii. Sam stwierdza, że nie może przewidzieć skutków nadchodzącego kryzysu energetycznego. Poza zasięgiem prognoz mają znajdować się także rządowe interwencje w przyszłości.

Bielski jest jednak zdania, że kryzys energetyczny może mieć pozytywne skutki w kwestii inflacji. Ocenia on, że NBP może posłużyć się nim jako narzędziem redukcji popytu. Ma on bowiem potencjał, by obniżyć zdolności nabywcze znaczniej części obywateli. „Tak duży szok w podstawowych kosztach życia być może ułatwi powrót inflacji nie tylko do 'przyzwoitych poziomów’ – jak mówi prezes NBP – ale i w okolice celu” – stwierdza. Jednak zwraca także uwagę na to, że ewentualne wsparcie socjalne rządu dla ofiar kryzysu zredukuje potencjał kryzysu. „Mimo tego ryzyka wydaje się, że powyższy scenariusz może się zrealizować – stopy zatrzymają się w okolicy 7 proc. i inflacja nie wybuchnie już z drugą falą, powoli schodząc do celu” – dodaje na koniec swoich przemyśleń.

Kiedy można spodziewać się końca inflacji i niższych stóp procentowych?

Benecki z ING przedstawia dość brutalną perspektywę. Według niego na początku roku 2023 należy spodziewać się inflacji na poziomie około dwudziestu procent. „[…] pod koniec 2023 r. będzie może bliżej 10 proc., ale to nie oznacza, że walka jest wygrana. Mnożenie tymczasowych instrumentów powstrzymujących inflację, spowoduje, że gdy one się skończą pod koniec 2023 roku, to w 2024 będziemy mieli dalej wysoką inflację„.

7 września 2022 dokonała kolejnej podwyżki stóp procentowych. W związku z tym faktem odbyła się konferencja prasowa Adama Glapińskiego, prezesa NBP. W jej trakcie stwierdził on, że jeśli okoliczności na to pozwolą, to w roku 2023 można spodziewać się redukcji poziomu stóp procentowych.

Mimo wszystko pracujący w Santanderze Bielski sądzi, że prof. Glapiński przedwcześnie dokonał oceny sytuacji. „Nawet jeżeli rzeczywiście można teraz przyhamować cykl podwyżek i zobaczyć, co dalej, to jest o wiele za wcześnie, żeby z dużym przekonaniem deklarować, że przed końcem przyszłego roku będziemy obniżać stopy„. Zwrócił też uwagę, że Narodowy Bank Polski od wielu miesięcy stara się przekonać społeczeństwo, że obniżka z pewnością będzie realna.Działania komunikacyjne banku centralnego niekoniecznie muszą wynikać z obiektywnych obliczeń ekonomistów. Zamiast tego, są one obliczone tak, by zachodziły w okresie przedwyborczym, zapewne w celu wsparcia obecnego rządu w nadchodzącej walce o reelekcję.

Prezes Raczyński uważa, że ewentualna możliwość obniżenia stóp procentowych zależy głównie od ich poziomu. Jeśli osiągnie on co najmniej 10 procent, wtedy można będzie mówić o ewentualnych obniżkach. Podobne działanie przy obecnym poziomie stóp byłoby działaniem najwyżej kosmetycznym.

Jakimi instrumentami dysponuje NBP?

Okazuje się, że głównym, o ile nie jedynym narzędziem polskiego banku centralnego są stopy procentowe. Raczyński z Noble Funds zauważa, że nie wszystkie możliwe rozwiązania mogą zostać zastosowane w polskiej rzeczywistości. Przykładowym niedostępnym dla Polaków instrumentem ma być redukcja bilansu banku centralnego. Jest to ogólne zestawienie majątku (aktyw) ze wszystkimi zobowiązaniami (pasywami). Raczyński jest przekonany, że „W Polsce, gdzie rynek obligacji jest płytki i niepłynny, gdzie nie ma dużej obecności graczy zagranicznych, wyprzedawanie obligacji przez NBP mogłoby spowodować więcej złego niż dobrego„.

Nie lepiej prezentuje się sytuacja banku centralnego, jeśli chodzi o ewentualne podjęcie QT. Pod anglojęzycznym skrótem kryje się quantitative tightening, czyli „zacieśnianie ilościowe”. Jest to polityka, w ramach której usuwa się pieniądze z obiegu. „Trzeba tutaj jednocześnie zaznaczyć, że mechanizm efektywności transmisji na koszt pieniądza w ostatnich kwartałach poprawił się – podwyżki stopy rezerwy obowiązkowej czy wypływ nadwyżkowych środków do obligacji detalicznych ściągnął nadpłynność z rynku” – zauważa prezes.

Na koniec warto zanotować, że zatrudniony przez Santandera Bielski nie uważa, by polski bank centralny sięgnął po jakiekolwiek inne rozwiązania, niż stopy procentowe.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo.pl

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie