Okazuje się, że frankowicze mogą w 2023 roku liczyć na kontynuację pozytywnych decyzji polskich sądów. Co ciekawe, w 2022 roku te osoby wygrały ponad 98% spraw, przy czym w kolejnym roku może być jeszcze lepiej. Nie bez znaczenia jest fakt, że w nowym roku ma dojść do rozwiązania kwestii opłaty za bezumowne korzystanie z kapitału. Co warto wiedzieć? Jakie dobre wiadomości może przynieść rok 2023 dla frankowiczów? Jakie aspekty warto mieć na uwadze?
Spis treści:
Pozytywne orzecznictwo
W lutym na temat frankowiczów wypowie się rzecznik generalny TSUE, natomiast później poznać mamy oficjalny werdykt. Wskazuje się, że TSUE kolejny raz przyzna rację osobom, które mają kredyt we frankach. To oznacza, że może nie być żadnych opłat. Te kwestie są rozpatrywane ze względu na już zapadłe decyzje w sądach, które odrzuciły podobne roszczenia.
W 2023 frankowicze z pewnością pobiją rekordy w ilości składanych pozwów przeciwko bankom. Do końca roku liczba ta może wynieść do 150 tys. Plusem jest to, że sądy nareszcie przyspieszą swoje działania, jednak wiele zależy od obłożenia nowymi sprawami.
Najnowsze informacje
Faktem jest, że w II połowie 2023 zapadnie wyrok TSUE – może on sprawić, że do sądu wyruszą kolejni frankowicze. Wyrok ten ma odnosić się do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Powinien on zapaść już wcześniej, jednakże do sprawy dołączyły też nowe podmioty. Istotne jest to, że spore poruszenie wywołała sprawa o sygnaturze XII C 1732/18 (zakończyła się 30.08.2022 roku we Wrocławiu). Sąd w tym wypadku wskazał, że bank nie może korzystać z wynagrodzenia w związku z korzystaniem z kapitału przez kredytobiorcę. Jest to nieuczciwe, gdyż właśnie bank odpowiada za niedozwolone zapisy w umowie kredytowej.
Po przyznaniu racji kredytobiorcom frankowym, banki mogą nadal odwodzić ludzi od procesów. To pozwoli im ograniczać straty. Jednakże nie zmienia to faktu, że frankowicze cały czas uzyskują unieważnienia kredytu. Banki z kolei tworzą miliardowe rezerwy, co wiąże się z przegranymi sprawami.
Frankowicze w 2023 roku
Eksperci wskazują, że w 2023 roku frankowicze nadal mają wygrywać z bankami. W tej sytuacji bank oddaje frankowiczom wpłacone raty i występuje o zwrot nadpłaconej kwoty kredytu. Nie bez znaczenia jest to, że banki mogą domagać się jedynie kwoty kredytu z dnia wpłaty w polskich złotych. W efekcie frankowicz już teraz może wyjść na plus, jednocześnie ciesząc się anulowaniem salda zadłużenia. Wygrana sprawa sprawi, że kredyt przestaje istnieć.
Co jeszcze jest ważne? Po unieważnieniu kredyt frankowy jest praktycznie darmowy, co nie jest dobrą wiadomością dla banku. Ciągle rosnąca inflacja i wzrost rat kredytu sprawia, że warto pozwać bank jak najszybciej. Pamiętajmy o tym, że frankowe sprawy średnio ciągną się przez 3 lata.
Na szczęście nowe przepisy mogą sprawić, że czas ten znacznie się skróci. Poza tym, szybkie złożenie pozwu jest związane także z inną kwestią. Banki mogą nie wytrzymywać obciążeń finansowych, które odnoszą się do przegranych spraw frankowych. W tym wypadku cała sytuacja jest bardziej skomplikowana. Nawet gdy wygramy z bankiem, możemy nie odzyskać swoich pieniędzy. To sprawia, że warto pozwać bank jak najszybciej.
Czy można liczyć na nowe ugody?
Czy w 2023 roku można liczyć na nowe ugody? Okazuje się, że pierwszą propozycję tego rodzaju przedstawił mBank. Proponuje on zamianę kredytu na złotowy po wybranym kursie i zredukowanie salda zadłużenia. Jednakże minusem jest to, że trzeba się liczyć z oprocentowaniem WIBOR. Jest ono znacznie wyższe od oprocentowania kredytu SARON. Taki wzrost w efekcie doprowadzi nawet do dwukrotnego wzrostu raty.
Aktualnie orzecznictwo w sprawach frankowiczów jest ujednolicone, gdyż wygrywają oni większość spraw. Powinniśmy uważać na sztuczki, które są wykorzystywane przez banki. Przykładowo bank zaproponuje nam ugodę, gdy wycofamy pozew. To sprawia, że instytucja uzyskuje przewagę, a ugoda może nie być tak korzystna, jak początkowo się wydawało. Kredytobiorca nie ma możliwości pozwania banku drugi raz.
Rok 2022 dał wiele korzyści frankowiczom, którzy są przedsiębiorcami, a kredyt zaciągnęli na działalność gospodarczą. W kwietniu zapadła uchwała o bezwzględnej nieważności umowy frankowej. Wskazuje ona, że cala umowa nie przypomina umowy kredytowej i została nieodpowiednio skonstruowana. Kredytu we frankach pozbyła się akcyjna spółka. W tym wyroku sąd nie powołał się na wspomnianą uchwalę.
Rosnący kurs franka
Frankowicze cały czas przejmują się rosnącym kursem franka. Niestety inflacja w naszym kraju jest bardzo wysoka. Kłopoty z różnych stron sprawiają, że frank szwajcarski powrócić może w okolice 5 złotych. Kryzys finansowy cały czas jest na horyzoncie, co przekłada się na wzrost raty kredytu frankowego.
Oczywiście trzeba brać pod uwagę także pozytywny rozwój wypadków. Jednakże za większą część inflacji odpowiada polityka rządu, co nie wzbudza w nas nadziei. Może dojść do eskalacji wojny Rosji w Ukrainą, czy też ataku Chin na Tajwan. To sprawi, że w ciągu dnia kurs franka szwajcarskiego wzrośnie nawet powyżej 5 złotych. Nie pozostaje nam nic innego, niż czekać na rozwój wypadków.
Bez względu na wydarzenia światowe, frankowicze mogą liczyć na decydujący wpływ na pozbycie się kredytu. Trzeba jednak wziąć sprawy w swoje ręce, pozywając bank. Wygrana sprawa pozwoli uzyskać korzystne rozliczenie i spać spokojnie, bez względu na sytuację gospodarczą.
Nie zapominajmy o pomocy prawnej dla frankowiczów w 2023 roku. Wsparcie bazuje na analizie umowy frankowej, co pozwoli znaleźć elementy będące podstawą do podważenia umowy i pozwania banku. Frankowicze aktualnie wygrywają większość spraw, dlatego działania warto podjąć jak najszybciej. Dobrym rozwiązaniem jest kontakt z zaufanym prawnikiem, który pomoże nam rozwiać wszelkie wątpliwości i walczyć o swoje.