Dyskusja na temat polityki nowej koalicji rządzącej Polską wobec kwestii franków nie ustaje. Kredytobiorcy, banki i eksperci z zainteresowaniem śledzą, jakie kroki podejmie nowy rząd w tej sprawie.
Polskie orzecznictwo w kwestii kredytów frankowych przeszło wyraźną metamorfozę w ciągu ostatniej dekady. Do 2015 roku polski rząd wyrażał opinie zgodne z bankową narracją, skupiając się na aspektach ekonomicznych i interesach instytucji finansowych, niekoniecznie zgodne z późniejszymi wyrokami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Jednak po zmianie rządu w 2015 roku opinie Polski stały się wyraźnie prokonsumenckie. Rząd podkreślał, że ważniejsze od ekonomicznych interesów banków jest przestrzeganie praw konsumentów.
Nowy rząd a opinie w sprawach frankowych
W ciągu najbliższych miesięcy nowa koalicja rządząca będzie miała okazję wyrazić swoje stanowisko w sprawach frankowych przed TSUE. Te opinie staną się „papierkiem lakmusowym”, ukazującym postawę nowego rządu wobec praw konsumentów, finansów i banków.
Nie mniej ważne są opinie przedstawicieli sektora bankowego. Ostatnie wypowiedzi z sektora, podkreślają obawy banków przed naruszaniem umów kredytowych i promowaniem tego procesu przez rząd.
Czekając na decyzje TSUE
Warto pamiętać, że niezależnie od opinii rządu czy banków, TSUE bazuje na prawie i to on wyznacza kierunek sprawa frankowych w Polsce. Polskie prawo nie może być sprzeczne z prawem Unii Europejskiej, które dużą wagę przywiązuje do ochrony konsumenta. W dotychczasowych sprawach frankowych Trybunał kierował się przepisami prawa, nie ulegając presji zewnętrznej. Dlatego też warto śledzić rozwijające się sprawy przed TSUE i mieć nadzieję na kontynuację tej linii orzeczniczej.