Ostatnie kilka miesięcy były dla posiadaczy kredytów złotówkowych o zmiennym oprocentowaniu nieco bardziej łaskawe, ponieważ Rada Polityki Pieniężnej zaprzestała podnosić główną procentową, a możliwość skorzystania z tzw. wakacji kredytowych spowodowała, że wielu kredytobiorców wreszcie odetchnęła finansowo. Zahamowanie wzrostu miesięcznej raty kredytu to z całą pewnością dobra wiadomość, jednak nie da się ukryć, że sytuacja zadłużonych nadal jest trudna, gdyż raty kredytów utrzymują się na wysokim poziomie i wcale nie jest przesądzone, że Rada Polityki Pieniężnej nie podejmie kolejnej decyzji o podwyżkach, jeżeli sytuacja na rynku się pogorszy, więc zadłużeni w złotówkach tkwią trochę w zawieszeniu, licząc, że nie będzie gorzej.
Sprawcą całej tej sytuacji jest wskaźnik zmiennego oprocentowania stosowny w przypadku kredytów złotówkowych, a więc WIBOR, który już powoli jest zastępowany przez WIRON, okazuje się jednak, że przeciwko WIBOR-owi istnieje sporo argumentów, a unieważnienie umowy kredytowej właśnie z powodu WIBOR-u staje się coraz bardziej realne.
WIBOR- od lat stosowany, od lat wadliwy?
Definicja WIBOR-u na pierwszy rzut oka nie budzi wątpliwości, jest to bowiem wskaźnik stanowiący średnią arytmetyczną wysokości oprocentowania transakcji na rynku międzybankowym. Innymi więc słowy, dziesięć największych banków w Polsce podaje po jakim oprocentowaniu zgadzają się udzielać sobie nawzajem pożyczek, wartości skrajne są następnie odrzucane, a z pozostałych wyciągana jest średnia arytmetyczna, którą jest WIBOR.
Co ciekawe, sposób ustalania WIBOR-u określają przepisy unijne, a ściślej rozporządzenie BMR, problem polega jednak na tym, że przyjęty w Polsce sposób ustalania WIBOR-u nie spełnia kryteriów ujętych w rozporządzeniu i między innymi z tego powodu WIBOR jest obecnie kwestionowany.
Z regulacji zawartych w rozporządzeniu wynika obowiązek by wskaźnik referencyjny oprocentowania kształtowany był w oparciu o dane rzeczywiste, a więc do jego ustalenia należy wziąć pod uwagę transakcje, które faktycznie zostały przeprowadzone.
W dalszej części rozporządzenie stanowi natomiast, że w przypadku, gdy dane rzeczywiste nie są wystarczające do zapewnienia rzetelności i dokładności wskaźnika, wówczas do jego ustalenia mogą być wykorzystywane inne dane. Inne dane stanowią więc wyjątek przy ustalaniu wskaźnika referencyjnego, w Polsce jest jednak odwrotnie, gdyż to dane rzeczywiste stanowią rzadkość, a banki nagminnie posługują się „innymi danymi”, którymi w tym przypadku są dane szacunkowe, czyli banki określają (według własnego uznania) po jakim oprocentowaniu mogłyby udzielać pożyczek innym bankom i według tych parametrów kształtowany jest WIBOR.
Wobec obecnego sposobu ustalania WIBOR-u można więc z powyższego wysunąć dwa kontrargumenty, gdyż, po pierwsze, jest on niezgodny z przepisami rozporządzenia BMR, ponieważ WIBOR nie jest ustalany w oparciu o rzeczywiste transakcje, a po drugie, ustalanie wskaźnika WIBOR na podstawie szacunkowych danych podawanych przez banki, w sytuacji, gdy oprocentowanie jest podstawowym składnikiem wynagrodzenia banku za udzielenie kredytobiorcy kredytu, budzi poważne wątpliwości co do zasadności ustalania wskaźnika na takim, a nie innym poziomie.
Oczywiste jest, że banki zarabiają na udzielonych kredytach, jednak, gdy banki kreują oprocentowanie kredytu, czyli swoje wynagrodzenie, w sposób arbitralny i bez zastosowania jakichkolwiek obiektywnych kryteriów, to rodzi to uzasadnione podejrzenie nadużyć, a kredytobiorcę stawia w wyjątkowo niekorzystnej sytuacji.
Ze wskazanych powodów można więc obecnie kwestionować zawartą umowę kredytową o zmiennym oprocentowaniu opartym o wskaźnik WIBOR, a roszczenia na tym tle wysuwane mogą dotyczyć żądania usunięcia z umowy WIBOR-u, lub nawet unieważnienia całego kontraktu.
Jednostronne kształtowanie wysokości WIBOR-u jest niezgodne z prawem.
Jak już powyżej wskazano, wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, to jeden z podstawowych elementów, który musi zostać określony w każdej umowie kredytowej, z kolei istotą takiej umowy jest to, że bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.
Przepisy ściśle określają co musi znaleźć się w umowie kredytowej, a interpretując zapisy kontraktów, warto sięgnąć do dotychczasowego orzecznictwa, gdyż okazuje się, że na pewne kwestie sądy już dawno zwracały uwagę, więc walcząc obecnie o usunięciu WIBOR-u z umowy, lub nawet o jej unieważnienie, kredytobiorca swoje twierdzenia może poprzeć stanowiskami sądów, w tym Sądu Najwyższego.
Jednym z głównych zarzutów wobec WIBOR-u jest to, że banki jednostronnie i arbitralnie kształtują wysokość oprocentowania kredytu, ponieważ kredytobiorcy nie znają parametrów i nie wiedzą na jakich zasadach ustalana jest wysokość oprocentowania kredytu, a umowa kredytowa nie zawiera odpowiednich zapisów w tym zakresie, i właśnie takie działania zastały już zakwestionowane przez sądy. W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1992 r., sygn. akt: III CZP 50/92, możemy przeczytać, iż „Postanowienie umowy kredytu bankowego, w którym przyjęto, że kredytodawca jest uprawniony do zmiany stawek oprocentowania jest bezskuteczne, jeżeli w umowie nie określono jednocześnie konkretnych okoliczności, od jakich zmiana ta jest uzależniona.” W uchwale w składzie Siedmiu Sędziów z dnia 22 maja 1991 r., sygn. akt: III CZP 15/91, Sąd Najwyższy uznał z kolei, że „Artykuł 353 KC, wyrażający zasadę wolności umów, zarysowuje trzy granice tej wolności, są nimi: natura stosunku, ustawa i zasady współżycia społecznego. (…) Zgoda obydwu stron jest oczywistym wymogiem tak przy zawarciu umowy, jak i przy zmianach jej treści, stąd też nawet przy najdalej idących ułatwieniach w realizacji inicjatywy zmian pozostawiona jest drugiej stronie możliwość odmowy zgody na zmiany. W tym stanie rzeczy za sprzeczne z naturą umowy gospodarczej należy uznać pozostawienie w ręku jednej tylko strony możliwości dowolnej zmiany jej warunków. Sprzeczność ta występuje szczególnie wyraźnie zwłaszcza przy umowach, zawieranych nie w oparciu o indywidualne pertraktacje, ale w oparciu o regulamin wydany przez profesjonalistę, skoro jest oczywiste, że zawsze jest on zainteresowany w najkorzystniejszym dla siebie ukształtowaniu regulacji masowo zawieranych umów. Klauzula umowna dopuszczająca dokonywanie jednostronnej zmiany w dowolnym czasie takich umów narusza zasadę słuszności kontraktowej, nie zezwalającą na dopuszczenie takiego reżimu umownego, w którym z zasady realizowałoby się interesy jednej, z uszczerbkiem interesów drugiej ze stron umowy. Byłoby to zatem sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.”
Zaprezentowane powyżej poglądy pozostają aktualne już od ponad 30 lat, natomiast w nowszym orzecznictwie warto zwrócić uwagę m.in. na wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy z dnia 2 lipca 2015 r., sygn. akt: I C 749/15, w którym to Sąd wskazał, że „Do dobrych obyczajów, uczciwości kupieckiej zalicza się przede wszystkim wymaganie od przedsiębiorcy wysokiego poziomu świadczonych usług oraz stosowania we wzorcach umownych takich zapisów, aby dla zwykłego konsumenta były one jasne, czytelne i proste, a ponadto by postanowienia umowne w zakresie łączącego konsumenta z przedsiębiorcą stosunku prawnego należycie zabezpieczały interesy konsumenta i odwzorowywały przysługujące mu uprawnienia wynikające z przepisów prawa. Jako sprzeczne z dobrymi obyczajami kwalifikowane są w szczególności wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron umowy, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami stosunku obligacyjnego.”
Argumenty kwestionujące WIBOR są bardzo mocne, a orzecznictwo przychylne konsumentom, biorąc natomiast pod uwagę, że sprawy dotyczące kredytów złotówkowych są bardzo zbliżone pod względem prawnym do spraw frankowych, istnieje duża szansa na unieważnianie tego rodzaju kontraktów, lub na pozbycie się WIBOR-u z umowy kredytowej.