WIBOR, czyli referencyjna wysokość oprocentowania pożyczek udzielanych na polskim rynku międzybankowym, administrowany jest przez spółkę GPW Benchmark. Spółka ta stanowi w pełni własność Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Kwestionowanie WIBOR-u w umowach kredytowych oraz inne związane z nim potencjalne problemy prawne sprawiły, że Najwyższa Izba Kontroli postanowiła przeprowadzić kontrolę w GPW Benchmark. Przeprowadzenie kontroli okazało się jednak niemożliwe, co odbiło się głośnym echem w mediach.
Zamiar dokonania kontroli ujawnił w styczniu 2023 roku prezes NIK Marian Banaś. O planowanej kontroli w GPW Benchmark powiadomiona została wtedy Komisja ds. Kontroli Państwowej Sejmu. Równoległej kontroli NIK poddano Komisję Nadzoru Finansowego, została ona jednak zawieszona w maju 2022 roku. Kontrola w GPW Benchmark okazała się natomiast niemożliwa do przeprowadzenia z winy kontrolowanego, w związku z czym Najwyższa Izba Kontroli wniosła skargę do prokuratury.
Zapowiadana kontrola NIK mogła przy tym budzić obawy w rządzie. Może ona bowiem wywołać pozwy związane z kredytami złotowymi. Byłaby to fala pozwów zbiorowych analogiczna do związanej z kredytami we frankach szwajcarskich. Wśród rządzących panuje obawa, że kontrola NIK może podważyć stosowane sposoby obliczania WIBOR, co byłoby silną podstawą dla pozwów. Zawieszona w maju kontrola w Komisji Nadzoru Finansowego badała natomiast zgodność wyliczania WIBOR z prawem Unii Europejskiej.
Spis treści:
Ryzyko pozwów związanych z kredytami złotowymi i frankowymi
Pozwy związane z kredytami frankowymi stanowią znaczne zagrożenie dla zarobków banków. Można mówić o fali pozwów, którą wnoszą tzw. „frankowicze” – ilość procesów jest znaczna, a banki w większości je przegrywają. Dodatkowych argumentów „frankowiczom” może dostarczyć spodziewany wyrok TSUE dotyczący opłat za korzystanie z kapitału. Zapaść ma on już w październiku, a powszechnie oczekiwane jest przy tym rozstrzygnięcie niekorzystne dla sektora bankowego. Wskazują na to m.in. dotychczasowe oświadczenia rzecznika TSUE.
Komisja Nadzoru Finansowego uważa, że banki polskie mogą w związku z tym ponieść straty szacowane na 100 mld złotych. Tak duże ryzyko strat sprawia, że tym bardziej niekorzystna dla banków wiąże się perspektywa strat związanych z hipotekami w złotych. Pierwsze pozwy kredytobiorców związane z WIBOR-em i kredytami w złotych już teraz trafiają do polskich sądów.
Kancelarie prawne zacierają ręce i nie tylko obserwują ale też składają pozwy
Klauzule dotyczące WIBOR-u w umowach kredytowych już w 2022 roku stały się przedmiotem sporów pomiędzy kredytobiorcami a bankami. Związek Banków Polskich informował w grudniu 2022, że w polskich sądach jest kilkadziesiąt pozwów dotyczących WIBOR-u, a liczba ta może się jeszcze zwiększyć. Jednocześnie, kancelarie prawne specjalizujące się w reprezentowaniu klientów, którzy zostali wprowadzeni w błąd przez banki, zapowiadają lawinę pozwów.
Kancelarie prawne, które zajmują się reprezentowaniem kredytobiorców, którzy zostali wprowadzeni w błąd przez banki, zapowiadają lawinę pozwów od klientów, którym udzielono kredytów w rodzimej walucie. Na celownik brane są przede wszystkim umowy kredytowe, które zawierały klauzule podobne do tych, które zostały już uznane za niedozwolone przy okazji rozpatrywania spraw „frankowiczów”. Chodzi przede wszystkim o tzw. klauzule zmiennego oprocentowania oraz o wszelkiego typu przypadki, w których bank miał bezpośredni wpływ na koszt kredytów.
Związek Banków Polskich szacuje, że liczba pozwów dotyczących WIBOR-u w polskich sądach może się zwiększyć w przyszłości. Wciąż jednak trudno szacować, ile dokładnie pozwów zostanie złożonych, ponieważ wielu kredytobiorców jeszcze się zastanawia, czy warto iść na drogę sądową.
Kontrola NIK w GPW Benchmark
GPW Benchmark to spółka-córka Warszawskiej Giełdy Papierów Finansowych, w pełni kontrolowana przez nią kapitałowo. Przygotowuje ona na potrzeby rynków kapitałowych wskaźniki referencyjne – do wskaźników tych należy także WIBOR. Planowana kontrola NIK w GPW Benchmark wiązała się z faktem, że kredytobiorcy zaczęli kwestionować WIBOR i wnosić w związku z tym pozwy. Fakt ten wzbudził też duże zainteresowanie mediów.
Planowana przez NIK kontrola nie doszła jednak do skutku. Fakt ten pod koniec stycznia ujawnił Marian Banaś na posiedzeniu Komisji ds. Kontroli Państwowej. Kontrolę uniemożliwić miała sama spółka, która miała zostać nią objęta. W związku z tym faktem NIK wniósł przeciw niej zawiadomienie do prokuratury.
Według nieoficjalnych doniesień sprawa może być jednak umorzona. Wszelkie czynności śledcze wykonuje obecnie policja, przesłuchująca pracowników spółki GPW Benchmark. Postępowanie toczy się jednak na wniosek prokuratury niższego szczebla. NIK nie podaje przy tym szczegółów dotyczących planowanej kontroli. Nie wiadomo więc publicznie, jaki miał być jej zakres. Wystąpienie Mariana Banasia przed sejmową Komisją ds. Kontroli wskazuje, że głównym problemem jest potencjalnie nieprawidłowe wdrożenie przez GPW Benchmark unijnego rozporządzenia BMR wydanego w 2016 roku. Obejmuje ono wszystkie indeksy służące do naliczania rat kredytów (a także oprocentowania obligacji), w tym indeks WIBOR.
Tę samą przyczynę, tj. potencjalne nieprawidłowości związane z wdrożeniem BMR, miała także uprzednia kontrola NIK w KNF. Informację tę potwierdza sama Komisja Nadzoru Finansowego. Kontrola NIK w KNF została jednak z nieznanych publicznie przyczyn zawieszona w połowie maja.
Mimo że kontrola NIK nie doszła do skutku, GPW Benchmark przekazał kontrolerom obszerną dokumentację dotyczącą sposobu naliczania WIBOR. Obejmuje ona także wyjaśnienia dotyczące roli GPW Benchmark jako administratora indeksu WIBOR i innych wskaźników. Niedopuszczenie NIK do kontroli spółki miało natomiast wynikać z przepisów GPW. Według nich GPW Benchmark to podmiot licencjonowany, podlegający wyłącznie nadzorowi KNF. Rzecznik prasowy GPW podkreśla, że GPW Benchmark prowadzi swoją działalność z poszanowaniem instytucji, które w świetle prawa mają wobec tej spółki obowiązki nadzorcze i kontrolne. Pojawiające się wątpliwości co do kontroli NIK rozwiązane mogą być za pomocą właściwych środków prawnych.
Obawy rządu związane z kontrolą NIK w GPW Benchmark
Według nieoficjalnych doniesień kontrola NIK w GPW Benchmark miała wzbudzić niepokój rządu. Obawy dotyczą tego, że rzeczywistym celem kontroli mogło być negowanie obecnej metody naliczana WIBOR. Wszelkie wątpliwości związane z działalnością organu naliczającego WIBOR mogą wywołać falę pozwów zbiorowych. Byłaby ona analogiczna do fali pozwów związanych z kredytami we frankach, tym razem dotycząc jednak kredytów złotówkowych. Wywołałoby to znaczne zaburzenia w funkcjonowaniu polskiego sektora finansowego, co miałoby bardzo negatywny wpływ na polską gospodarkę.
Wsparcie instytucji publicznych dla WIBOR
Wszystkie główne publiczne instytucje finansowe są zgodne, że podważanie sposobu funkcjonowania WIBOR jest niezasadne i niekorzystne dla gospodarki. Problem pozwów związanych z kredytami frankowymi jest przy tym sygnałem ostrzegawczym. Organy nadzoru finansowego, rząd i NBP uznają więc zgodnie, że WIBOR funkcjonuje poprawnie. Jest w pełni zgodny także z unijnym rozporządzeniem BMR. NBP, Komisja Nadzoru Finansowego i Komitet Stabilności Finansowej uznają, że WIBOR jest naliczany prawidłowo tak z punktu widzenia prawa, jak i biorąc pod uwagę argumenty ekonomiczne.
W podobny sposób wypowiadają się przedstawiciele GPW, według których atak na WIBOR może być nawet elementem rosyjskiego ataku hybrydowego na gospodarkę polską. Przedstawiciele środowiska bankowego uznają, że zarzuty wobec WIBOR są absurdalne, stanowią jednak przy tym zagrożenie dla gospodarki. Ponadto ataki na WIBOR wiązać mogą się z kampanią wyborczą, w której dużą rolę odgrywać może temat wysokiej ceny mieszkań.