Sektor bankowy w Polsce od dłuższego czasu zmaga się z problemem umów frankowych, które dla wielu kredytobiorców okazały się pułapką. Wzrost kursu franka szwajcarskiego sprawił, że raty kredytów w tej walucie znacznie wzrosły, a wielu klientów znalazło się w trudnej sytuacji finansowej. W odpowiedzi na to, kancelarie prawne zaczęły reprezentować frankowiczów i pomagać im w walce o unieważnienie tych umów. To spowodowało konflikt między sektorem bankowym a kancelariami prawnymi, które obecnie są postrzegane jako naczelnego antagonistę banków. W niniejszym artykule przyjrzymy się tej sytuacji bliżej, analizując zarzuty postawione przez prezesa Związku Banków Polskich (ZBP) wobec kancelarii prawnych oraz rzeczywiste relacje między tymi dwoma sektorami.
Spis treści:
Krytyka kierowana przez prezesa ZBP wobec kancelarii prawnych
Prezes Związku Banków Polskich, Tadeusz Białek, od dłuższego czasu nawołuje frankowiczów do przystąpienia do negocjacji ugodowych z bankami. Jednak zauważył, że osoby, które już złożyły pozew, są mniej chętne do zawierania ugód. Przyczyną tego może być fakt, że klienci ci już zainwestowali znaczne sumy w pomoc prawną. Prezes ZBP zarzuca kancelariom prawnym, że nie mają interesu w namawianiu klientów do ugody, ponieważ proces sądowy przynosi im większe zyski niż bezkosztowa ugoda. Twierdzi również, że kancelarie te działają na szkodę klienta, który zostaje zablokowany przez wiele lat w procesie sądowym, a jego zobowiązanie wobec banku nadal pozostaje wpisane do hipoteki.
Rzeczywistość działania kancelarii prawnych
Jednakże, zarzuty postawione przez prezesa ZBP nie odzwierciedlają rzeczywistości. Istnieje wiele kancelarii odszkodowawczych, które przyjmują klientów nastawionych na ugody z bankami. Dla tych kancelarii ugoda to szybki i łatwy sposób zarobku. Negocjowanie ugody nie wymaga specjalnego know-how ani wielkiej zawodowej fińskji. Kancelarie te mogą zawrzeć ugody niedługo po przystąpieniu do procedury, zarabiając na tym i jednocześnie zmniejszając nakłady inwestowane w doprowadzenie sprawy do końca. Z drugiej strony, doświadczone kancelarie adwokackie i radcowskie, które działają w sposób etyczny, nie zachęcają klientów do ugody, choć zrobią wszystko, by wynegocjować jak najlepsze warunki takiego porozumienia, gdy klient tylko wyrazi chęć pójścia tą drogą. Bankowcy, przyzwyczajeni do manipulacji klientami, nie rozumieją, że na rynku usług prawnych obowiązują inne standardy, a przedstawiciele tego środowiska robią wszystko, by umożliwić klientowi podjęcie obiektywnej i racjonalnej decyzji.
Wpływ kancelarii prawnych na ex-frankowiczów
Sektor bankowy jest również zaniepokojony wpływem narracji kancelarii prawnych na ex-frankowiczów, czyli osób, których kredyty są już spłacone. Wzrost świadomości społecznej na temat korzyści z unieważnienia umów frankowych może skłonić tę grupę do złożenia pozwów. Banki starają się uniknąć tego scenariusza, próbując wpływać na legislację w celu ochrony swoich interesów. Jednakże, pseudokancelarie i spółki z o.o. próbują przekonać frankowiczów do zawierania ugód, ponieważ jest to dla nich droga szybka, łatwa i pozbawiona ryzyka. Z kolei doświadczone kancelarie adwokackie i radcowskie, które działają w sposób etyczny, nie zachęcają klientów do ugody, choć zrobią wszystko, by wynegocjować jak najlepsze warunki takiego porozumienia, gdy klient tylko wyrazi chęć pójścia tą drogą.
Podsumowanie
Wnioskiem jest, że zarzuty postawione przez prezesa ZBP wobec kancelarii prawnych nie są oparte na rzeczywistości. Bankowcy starają się zdyskredytować kancelarie prawne, twierdząc, że działają na szkodę klienta. Jednakże, istnieje wiele kancelarii odszkodowawczych, które chętnie przyjmują klientów nastawionych na ugody. Również doświadczone kancelarie adwokackie i radcowskie, które działają w sposób etyczny, nie zachęcają klientów do ugody, ale zawsze dbają o ich interes. W konkluzji, sektor bankowy i kancelarie prawne powinny szukać współpracy i dialogu, aby znaleźć rozwiązanie problemu umów frankowych, które zadowoli wszystkie strony.