Home Wiadomości Ile można odzyskać z unieważnienia kredytu we frankach po wyroku TSUE. Szokujące kwoty dla Frankowiczów

Ile można odzyskać z unieważnienia kredytu we frankach po wyroku TSUE. Szokujące kwoty dla Frankowiczów

dodał Anna Wrona

Dlaczego frankowicze masowo pozywają banki o stwierdzenie nieważności umowy kredytowej, skoro mogą podpisać dobrowolną ugodę i skonwertować swój kredyt do złotówki, z umorzeniem części salda zadłużenia w pakiecie? Powód jest banalnie prosty: ponieważ unieważnienie kredytu im się po prostu opłaca – na tyle, że są gotowi walczyć z bankiem w dwóch instancjach sądowych i czekać ok. 2-3 lata na prawomocny wyrok w swojej sprawie. Determinacja frankowiczów jest jeszcze większa po wyroku TSUE w sprawie C-520/21, wydanym w czerwcu 2023 roku. To wtedy kredytobiorcy dowiedzieli się, że roszczenia banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału (udzielonego w ramach unieważnionej umowy) to zwykły straszak, a kredytodawcy nie należy się żadna rekompensata za to, że sąd unieważnił abuzywną umowę kredytową. Ile może zyskać frankowicz, doprowadzając do unieważnienia swojego kredytu? Czy naprawdę korzyści są tak duże, że warto rezygnować z rozmów z bankiem o ugodzie?

  • Bank nie może czerpać korzyści z własnego bezprawnego działania – tak można podsumować sens wyroku TSUE dla sprawy C-520/21. Jeśli umowa kredytowa upada w sądzie z winy kredytodawcy, klient ma prawo do rozliczenia się z bankiem w taki sposób, jakby rzeczonej umowy nigdy nie zawarto
  • Unieważniając kredyt, frankowicz rozlicza się z bankiem tylko z kwoty, którą pierwotnie od niego pożyczył. Jeśli w czasie wykonywania umowy oddał w ratach więcej niż wynosił kapitał kredytu, bank będzie zobowiązany do zwrotu tej nadpłaty. Na ogół z odsetkami za zwłokę
  • Na prawomocny wyrok sądu trzeba zwykle poczekać kilka lat, ale korzyści z niego (w porównaniu do ugody pozasądowej proponowanej na zasadach KNF) bardzo często są w przypadku hipotek frankowych sześciocyfrowe. Podajemy przykłady już wydanych orzeczeń.

Masz nieważny kredyt frankowy? Nie oddasz bankowi ani grosza w odsetkach i prowizjach

Czy kredyt hipoteczny może być darmowy? Pytanie to brzmi tak niedorzecznie, że wiele osób, słysząc je, mogłoby poprosić o powtórzenie. Jak się okazuje, wcale głupie nie jest, a odpowiedź na nie jest twierdząca. Kredyt hipoteczny może być darmowy, jeśli bank umieścił w umowie z konsumentem zapisy tak wadliwe i silnie powiązane ze świadczeniem głównym, że po ich eliminacji umowa nie może być dalej wykonywana. Prowadzi to wówczas do unieważnienia całego kontraktu i wzajemnych rozliczeń. Umowę kredytową traktuje się tak, jakby nigdy jej nie zawarto, a zatem strony muszą rozliczyć się ze wzajemnie pobranych świadczeń – bank oddaje sumę wpłat zrealizowaną przez klienta, a klient oddaje bankowi kapitał kredytu.

W grę wchodzą ponadto ustawowe odsetki za zwłokę, a także potencjalne roszczenia odszkodowawcze po stronie konsumenta – może on ubiegać się np. o waloryzację dokonanych na rzecz banku wpłat wskaźnikiem inflacji. A przynajmniej takiego prawa nie zanegował Trybunał Sprawiedliwości UE, który w połowie czerwca 2023 roku jednoznacznie odrzucił roszczenia bankowców o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału i zarazem dał konsumentom zielone światło do walki o sądową waloryzację zasądzanych świadczeń.

TSUE, wydając swój wyrok dla sprawy C-520/21, zaserwował bankom solidną nauczkę. Jasno dał do zrozumienia, że bank, który umieścił w umowie z klientem niedozwolone zapisy waloryzacyjne, nie może oczekiwać, że po unieważnieniu owej umowy zostanie na jego rzecz zasądzona jakaś korzyść dodatkowa, np. wynagrodzenie czy dowolna inna rekompensata. Tym samym frankowicz, który skieruje przeciwko bankowi pozew o stwierdzenie nieważności umowy, nie musi się obawiać, że bank odpłaci mu pięknym za nadobne i będzie się ubiegał, potencjalnie skutecznie, o zasądzenie na jego rzecz opłaty za korzystanie przez klienta z kapitału.

Po orzeczeniu TSUE banki ze zdwojoną siłą zaczęły namawiać klientów na ugody, jednak idzie im słabo: komentarze eksperckie dotyczące wyroku Trybunału wielokrotnie okrążyły wszystkie branżowe media, frankowicze rozumieją zatem, że ugoda im się po prostu nie opłaca. Jest bowiem tylko konwersją kredytu na PLN, z częściowym umorzeniem długu i zmianą oprocentowania na WIBOR. Umowa jest za zgodą klienta modyfikowana i pozostawiana w obrocie prawnym. Wpis banku w księdze wieczystej również pozostaje, aż do spłaty całego zobowiązania. A spłata może się okazać kosztowna, zwłaszcza w bieżącej rzeczywistości ekonomicznej – wysokie stopy procentowe przekładają się na koszty odsetkowe kredytu, a zatem ktoś, kogo nie stać na jednorazowe rozliczenie się z bankiem po konwersji, może więcej stracić na ugodzie, niż na niej zyskać. Każdy przypadek jest oczywiście indywidualny, ale eksperci radzą frankowiczom, by nie podpisywali żadnych dokumentów pochopnie i po otrzymaniu propozycji ugody pozasądowej skonsultowali ją z profesjonalnym adwokatem lub radcą prawnym.

Przejdźmy jednak do konkretów. Ile można zyskać w wyniku unieważnienia kredytu frankowego? Oto przykłady realnych korzyści uzyskanych prawomocnymi wyrokami przez klientów jednej z wiodących kancelarii frankowych w Polsce.

Unieważnienie kredytu vs Ugoda z Bankiem

Kryterium Unieważnienie kredytu Ugoda
Oczekiwanie na wyrok 2-3 lata Brak oczekiwania
Koszty odsetkowe Brak Możliwe wysokie koszty
Kwota do zwrotu Tylko kapitał Kapitał + odsetki wg WIBOR
Korzyści finansowe Możliwe korzyści sześciocyfrowe Umorzenie części długu

 

Unieważnienie kredytu frankowego w Gdańsku: Millennium Bank przegrywa prawomocnie w 25 miesięcy. Klienci zyskują 242 tys. zł

31 marca 2023 roku przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku skończyła się sprawa o sygnaturze V ACa 460/22, w której pozwanym był Millennium Bank, a powodami – frankowicze. Pełnomocnikiem kredytobiorców był adwokat Paweł Borowski. Kredytobiorcy wnioskowali przed sądem o unieważnienie ich umowy, zawartej w 2006 roku, w całości. Wpierw rację przyznał im Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, który dnia 21 lutego 2022 roku podjął decyzję o unieważnieniu umowy. Millennium Bank się odwołał, jednak bez sukcesu – sąd II instancji utrzymał wyrok w mocy. Skutkiem są oczywiście wzajemne rozliczenia. Sprawdźmy, jak one wyglądały.

Kredytobiorcy zaciągając swój kredyt uzyskali w ramach kapitału 242 tys. zł. Przez 15 lat regularnie spłacali swoje zobowiązanie, co skutkowało oddaniem bankowi w ratach kapitałowo-odsetkowych kwoty 225 tys. zł. Mimo to saldo kredytu nadal wynosiło według banku 259 tys. zł (po przeliczeniu wg średniego kursu NBP). Unieważniając swój kredyt, klienci banku muszą rozliczyć się zatem wyłącznie z kapitału kredytu – do spłaty zobowiązania brakuje im po wyroku już nie 259 tys. zł, a 17 tys. zł. Zysk z wyroku wynosi w ich przypadku 242 tys. zł.

Sprawdźmy, co frankowicze będący w podobnej sytuacji mogliby zyskać od banku, gdyby podpisali z nim ugodę na zasadach rekomendowanych przez szefa KNF. Posłuży nam do tego kalkulatorfrankowicza.pl. Nie znamy dokładnych parametrów kredytu tych konkretnych kredytobiorców, np. dnia zawarcia umowy czy też marży banku, zatem posłużymy się przykładowymi danymi, które nie odbiegają jednak od standardów zawieranych w tamtym czasie umów. Przyjmijmy na potrzeby naszych hipotetycznych obliczeń, że kredytobiorca zawarł z bankiem kredyt na 242 tys. zł na okres 25 lat (spłata kredytu w 300 ratach równych) przy kursie 2,447 zł za 1 franka i marży banku na poziomie 1,2 proc.

Zakładając, że klient od 2006 roku aż do teraz regularnie spłacał swój kredyt, należy uznać, że szacunkowa kwota, którą do tej pory uiścił w ratach kredytowych wynosi nieco ponad 237 tys. zł. Jak nietrudno obliczyć, gdyby unieważnił swój kredyt w sądzie, musiałby oddać bankowi jeszcze tylko 5 tys. zł. Natomiast gdyby podpisał ugodę wg rekomendacji KNF, saldo zadłużenia po konwersji wynosiłoby 128 378,96 zł, z miesięczną ratą na poziomie 1139,38 zł. Czy ktokolwiek jest w stanie uznać, że są to na tyle nieznaczące kwoty, że warto przejść obok nich obojętnie? Z pewnością nie, dlatego kredytobiorcy nie pozostali bezczynni i zakwestionowali swój kredyt. Skutecznie. Dziś mogą cieszyć się życiem bez ryzykownego zobowiązania i lęku o to, ile za tydzień czy miesiąc kosztował będzie frank szwajcarski.

Prawomocne unieważnienie umowy mBanku w Warszawie. 676 tys. zł dla kredytobiorców

9 marca 2023 roku, po 22 miesiącach postępowania, zakończyła się prawomocnym wyrokiem sądu sprawa o sygnaturze I ACa 1708/22, wytoczona przez frankowiczów mBankowi S.A. w związku z umową kredytową indeksowaną kursem CHF. Pełnomocnikiem kredytobiorców, tak jak w poprzednim przykładzie, był adwokat Paweł Borowski (sprawa prowadzona była przy udziale r.pr Magdaleny Wiśniewskiej). Sąd Apelacyjny w Warszawie w całości oddalił odwołanie mBanku od wyroku Sądu Okręgowego (XXVIII Wydział Cywilny, tzw. frankowy), wydanego 7 października 2021 roku. Wyrok jest już prawomocny.

Ile kredytobiorcy zyskali na unieważnieniu umowy? Aż 676 tys. zł, czyli ogromną kwotę. Powodowie pożyczyli w 2007 roku od banku kapitał o wartości 600 tys. zł. Po 14 latach spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oddali bankowi łącznie 538 tys. zł. Mimo to saldo kredytu po przeliczeniu wg średniego kursu NBP nadal wynosiło 719 tys. zł. Unieważnienie umowy oznacza, że strony oddadzą sobie to, co wzajemnie od siebie pobrały przez tych 14 lat wykonywania umowy. A jak wyglądałoby potencjalne rozliczenie podobnego kredytu, gdyby frankowicze nie poszli do sądu, tylko wybrali ugodę? Sprawdźmy to.

Weźmy na tapet hipotetyczną umowę zawartą w 2007 roku na kwotę 600 tys. zł z 25-letnim okresem spłaty i marżą banku w wysokości 1.15. Załóżmy, że kurs franka wynosił wówczas 2,26 zł. Przy regularnej spłacie zobowiązania posiadacze takiej umowy zdążyliby oddać bankowi do dziś 578 583,82 zł. Gdyby podpisali ugodę wg zaleceń KNF, nowa wysokość zadłużenia wynosiłaby 352 066,27 zł, a miesięczna rata 2740,58 zł. Nietrudno więc zauważyć, że po konwersji kredytu klientom banku zostałoby jeszcze wiele lat spłacania długu. Chyba że zdecydowaliby się na jednorazową spłatę reszty, ale mało kogo stać na wyciągnięcie z kieszeni 352 tys. zł, by uwolnić się od ryzyka umowy. Po cóż zresztą to robić, skoro można pozwać bank i rozliczyć się z nim wyłącznie z kapitału kredytu? Ano właśnie.

Przykłady prawomocnych szybkich wygranych frankowiczów

Miasto Bank Czas trwania sprawy Zysk dla klienta Sygnatura wyroku Kancelaria
Gdańsk Millennium Bank 25 miesięcy 242 tys. zł V ACa 460/22 Pełnomocnik: adwokat Paweł Borowski
Warszawa mBank 22 miesiące 676 tys. zł I ACa 1708/22 Pełnomocnik: adwokat Paweł Borowski (r.pr Magdalena Wiśniewska)

 

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo.pl

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie