W zeszły piątek, jedna z największych amerykańskich agencji ratingowych, Moody’s, obniżyła rating dla dwóch dużych banków funkcjonujących na polskiej giełdzie – mBanku i Millennium. Wszystko wskazuje na to, że decyzja ta jest ściśle powiązana z narastającym problemem kredytów frankowych, który wpływa na kondycję tych banków. W artykule przyjrzymy się temu, dlaczego obniżone ratingi mBanku i Millennium są ważne dla polskich kredytobiorców i co mówią nam o kondycji tych banków.
Spis treści:
Aktualizacja perspektywy ratingowej dla mBanku i Millennium
Agencja Moody’s obniżyła rating dla mBanku i Millennium w zakresie depozytów długoterminowych, zmieniając perspektywę z neutralnej na negatywną. To oznacza, że agencja uważa, iż istnieje większe ryzyko, że banki te mogą napotkać problemy w przyszłości, które wpłyną na ich zdolność do wypłacalności.
Jednym z kluczowych czynników, które wpłynęły na tę decyzję, jest narastający problem kredytów frankowych w Polsce. Kredyty te, udzielane przez polskie banki w przeszłości, były indeksowane do waluty szwajcarskiej franka, co oznaczało, że kredytobiorcy musieli spłacać swoje zadłużenie w walucie, która z czasem znacznie zyskała na wartości względem złotego. W rezultacie, długi kredytobiorców stały się znacznie wyższe, niż pierwotnie zakładano, co przyczyniło się do wielu problemów finansowych dla zwykłych obywateli.
W kontekście obniżenia ratingów mBanku i Millennium przez Moody’s, warto zwrócić uwagę na fakt, że te dwie instytucje są szczególnie narażone na problem kredytów frankowych, posiadając znaczący udział w rynku tego rodzaju kredytów. W związku z tym, spadające ratingi tych banków mają bezpośrednie przełożenie na sytuację polskich kredytobiorców.
Warto zauważyć, że obniżenie ratingów mBanku i Millennium jest efektem nie tylko problemów z kredytami frankowymi, ale także zmieniającej się sytuacji prawnej w tej kwestii. W ostatnich miesiącach, orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zaczęło być coraz bardziej niekorzystne dla banków.
Opinia Rzecznika Generalnego TSUE
W ostatnim czasie opinia Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wpłynęła na sytuację banków w Polsce, a w szczególności na mBank i Millennium. Rzecznik Generalny wyraził stanowisko, które wskazuje na odmowę prawa do roszczeń dla sektora bankowego, jednocześnie dając możliwość roszczeń kredytobiorcom związanych z kredytami frankowymi.
Decyzja ta może prowadzić do zwiększonej liczby pozwów ze strony kredytobiorców, którzy domagają się rekompensaty za wyższe koszty spłaty swoich kredytów frankowych. Jeśli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) podtrzyma tę opinię, sektor bankowy w Polsce będzie musiał zmierzyć się z dalszymi problemami.
Wpływ opinii na rezerwy banków i wyniki kwartalne
Decyzja Rzecznika Generalnego TSUE może wpłynąć na rezerwy banków oraz wyniki kwartalne, zwłaszcza w przypadku banków, które mają duży portfel hipotek frankowych, takich jak mBank i Millennium. Banki te mogą być zmuszone do utworzenia dodatkowych rezerw, aby pokryć ewentualne straty związane z roszczeniami kredytobiorców. W konsekwencji, może to wpłynąć na wyniki finansowe tych instytucji.
W przypadku mBanku, który jest jednym z głównych graczy na rynku kredytów frankowych, dodatkowe rezerwy mogą znacząco wpłynąć na wyniki kwartalne. Zwiększone rezerwy mogą prowadzić do obniżenia zysków banku, co może odbić się na jego kondycji finansowej oraz wartości na giełdzie.
Co to jest rating i jak go czytać?
Rating to ocena wiarygodności kredytowej emitentów dłużnych papierów wartościowych, takich jak obligacje czy kredyty bankowe. W praktyce jest to ocena zdolności danego podmiotu do terminowej spłaty swoich zobowiązań. Ratingi są stosowane, aby ułatwić inwestorom ocenę ryzyka związanego z inwestycją w dłużne papiery wartościowe.
Trzy wiodące agencje ratingowe na świecie to Standard & Poor’s (S&P), Moody’s oraz Fitch Ratings. Każda z nich stosuje własny system oceniania, lecz wszystkie opierają się na podobnych kryteriach, takich jak sytuacja finansowa, konkurencyjność czy stabilność polityczna kraju lub sektora, w którym działa dany podmiot.
System oceniania ratingowego opiera się na alfabetycznych skrótach, zaczynając od najwyższej oceny AAA, a kończąc na D, która oznacza niewypłacalność. Ratingi są często opatrzone dodatkowymi symbolami, takimi jak „+” czy „-”, które wskazują na umiarkowane różnice między poszczególnymi ocenami.
Zmiana ratingu mBanku i Millennium
W świetle ostatnich wydarzeń agencja ratingowa Moody’s obniżyła rating dla mBanku i Millennium z wyższej klasy średniej na niższą klasę średnią. Jest to związane z problemami w sektorze kredytów frankowych oraz z opinią Rzecznika Generalnego TSUE, która może prowadzić do zwiększonej liczby roszczeń ze strony kredytobiorców oraz większych rezerw ze strony banków.
Przyczyną zmiany ratingu są zarówno obawy związane z rosnącymi roszczeniami kredytobiorców, jak i potencjalne konsekwencje dla wyników finansowych mBanku i Millennium. Obniżony rating może wpłynąć na koszty finansowania banków, a także na zaufanie inwestorów, co z kolei może odbić się na wartości ich akcji na giełdzie.
Możliwość wpływu na proces sądowy w przypadku restrukturyzacji
Frankowicze, którzy rozważają pozwanie banków, nie powinni zwlekać z podjęciem decyzji. Opóźnienia mogą wpłynąć na proces sądowy, szczególnie w przypadku, gdy bank zostanie poddany restrukturyzacji. Jeśli pozew zostanie złożony przed restrukturyzacją, istnieje większa szansa na wpłynięcie na proces sądowy i uzyskanie korzystniejszego rozstrzygnięcia.
Im dłużej frankowicze zwlekają z pozwaniem banków, tym większe ryzyko, że mogą mieć problemy z egzekucją zwrotu nadpłaty. W sytuacji, gdy rating banku jest obniżony, a jego wyniki finansowe są zagrożone, może to utrudnić egzekucję roszczeń. Dlatego warto działać jak najszybciej, aby zwiększyć szanse na uzyskanie zwrotu nadpłaty.
W przypadku prawomocnego unieważnienia umowy kredytowej, frankowicze są w lepszej sytuacji, gdyż nie muszą już ponosić kosztów związanych z dalszym spłacaniem kredytu. Dlatego warto jak najszybciej skierować sprawę do sądu, aby uniknąć dodatkowych kosztów.