Nie ma dużego entuzjazmu w rządzie wobec propozycji ustawowego rozwiązania kwestii franków. Choć przedstawiciele rządu, instytucji państwowych i antymonopolowych popierają pomysł ugód, to głównie Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) upiera się przy systemowym rozwiązaniu, które miałoby ochronić sektor finansowy przed negatywnymi konsekwencjami masowego unieważniania umów frankowych. Jak zareaguje premier Morawiecki na tysiące nowych pozwów po kolejnym orzeczeniu TSUE? Ustąpi przed sugestiami Nadzoru Finansowego, czy będzie bronił społeczeństwa przed pomysłami, które przynoszą korzyści tylko bankom?
KNF, Ministerstwo Finansów, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) oraz Narodowy Bank Polski (NBP) to instytucje, które uznają, że ugody są najlepszym sposobem na rozwiązanie problemu frankowego. Jednak większość z nich, z wyjątkiem KNF, podchodzi ostrożnie do pomysłu wprowadzenia ustawowych regulacji w relacjach frankowiczów z bankami.
Czy tzw. „ustawa antypozwowa” to tylko straszak na frankowiczów, czy realne zagrożenie? Kontrowersyjny projekt został zgłoszony przez KNF po opinii Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie C-520/21. Sektor bankowy zdaje sobie sprawę z zagrożenia wynikającego z potencjalnie prokonsumenckiej odpowiedzi na pytanie prejudycjalne jednego z warszawskich sędziów i stara się przygotować miękkie lądowanie.
Na ratunek bankom przychodzi KNF, kierowana przez byłego pracownika PKO BP, Jacka Jastrzębskiego. KNF proponuje nałożenie na banki obowiązku składania propozycji ugodowych frankowiczom, polegających na konwersji ich kredytów na złotowe. Jednak kontrowersje wybuchły, gdy Puls Biznesu poinformował o możliwości wprowadzenia 100% podatku od korzyści uzyskanych po sądowym unieważnieniu umowy.
Na chwilę obecną jedynym sojusznikiem KNF jest Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG). Pozostałe instytucje, takie jak NBP, UOKiK i Ministerstwo Finansów, wycofują się od oficjalnego poparcia takich rozwiązań. Ministerstwo Finansów, kierowane przez Magdalenę Rzeczkowską, jest jednak najbardziej przychylnie nastawione do propozycji KNF.
Premier Mateusz Morawiecki,który sam piastował eksponowane stanowiska w sektorze bankowym, na razie nie wydaje się być zagorzałym zwolennikiem systemowych rozwiązań i traktuje je raczej jako ostateczność. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów (KPRM) w przeszłości wysyłała do TSUE prokonsumenckie stanowiska w zakresie sporów o franki, co wskazuje na to, że póki sektorowi finansowemu nie zagraża rzeczywiste niebezpieczeństwo, kredytobiorcy nie muszą się martwić o poparcie premiera dla ewentualnej ustawy.
W obecnej sytuacji, rząd stoi na rozdrożu między dążeniem do ochrony sektora finansowego a bronią interesów społeczeństwa. Ostateczne decyzje będą zależały od ewolucji sytuacji na rynku kredytów frankowych oraz możliwych konsekwencji kolejnych orzeczeń TSUE. W związku z tym, premier Morawiecki będzie musiał dokonać trudnego wyboru, balansując pomiędzy interesami różnych stron i biorąc pod uwagę długoterminowe skutki decyzji dla polskiej gospodarki.
W międzyczasie, frankowicze i banki powinni śledzić rozwój sytuacji oraz być przygotowani na różne scenariusze, zarówno w kontekście potencjalnych ustawowych regulacji, jak i wyników indywidualnych spraw sądowych.
