Program „Bezpieczny Kredyt 2%” (BK 2%) zbliża się do startu, budząc wśród potencjalnych beneficjentów mieszane odczucia. Mimo optymistycznych założeń, pojawiają się obawy, że plany rządu mogą okazać się zbyt ambitne wobec aktualnej sytuacji na rynku kredytowym. Najważniejsze kwestie dotyczą możliwości finansowania programu – do jednego kredytu może być potrzebne nawet ponad 100 000 zł dopłat, a budżet na przyszłe lata musi uwzględniać również wcześniej udzielone kredyty.
Finansowe wyzwania programu BK 2%
Najistotniejszym problemem związanym z programem jest wartość dopłat do jednej hipoteki. Te wynikają z różnicy między preferencyjnym oprocentowaniem dla klienta i standardowym poziomem odsetek obowiązującym na rynku. Przykładowo, w przypadku kredytu „Bezpieczny Kredyt 2%” z III kw. 2023 r. na kwotę 400 000 zł na 30 lat, rząd dopłaci przez 10 lat aż 137 852 zł.
Środki przeznaczone na rok obejmują także wcześniej udzielone kredyty. W związku z tym, mimo braku limitów na wnioski o kredyty w bieżącym roku, istnieje ryzyko, że budżet na następne lata może być już znacznie ograniczony. Możemy to zauważyć, obserwując planowane limity na lata 2024-2028, które wahać się będą od 941 000 000 zł w 2024 r. do 1 581 000 000 zł w 2028 r.
Nawet przy założeniu, że w latach 2024 – 2036 rząd wyda ok. 13,5 mld zł na dotowanie „Bezpiecznych Kredytów 2%”, to perspektywa udzielenia ok. 155 000 kredytów z dopłatą wydaje się mało realna. Zmianę sytuacji mogłaby przynieść redukcja stóp procentowych, ale warto pamiętać o czynnikach, które mogą przyspieszyć wykorzystanie założonych limitów, takich jak wzrost cen nieruchomości czy rosnąca popularność kredytowania budowy domu w ramach programu BK 2%.
Czy dodatkowe finansowanie pomoże programowi BK 2%?
Eksperci zwracają uwagę na możliwość zwiększenia środków przeznaczonych na program BK 2% przez rząd. Aktualna ustawa o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe nie przewiduje takiej opcji, a wszelkie zmiany wymagałyby interwencji ustawodawczej. Teoretyczne „dosypanie” pieniędzy do systemu dopłat miałoby swoje konsekwencje. Mogłoby to spotkać się z oporem nabywców mieszkań i domów, którzy nie spełniają kryteriów programu. Zatem, mimo optymistycznych założeń, przyszłość programu „Bezpieczny Kredyt 2%” wciąż wydaje się niepewna.
