Wiele osób posiadających kredyt frankowy zastanawiało się i raczej wstrzymywało przed pozwaniem banku. Teraz już wszyscy wiedzą, że jest to w zasadzie jedyna możliwość do rozwiązania swoich problemów związanych z zadłużeniem w szwajcarskiej walucie.
Spis treści:
Dochodzenie roszczeń kredytobiorców przeciwko bankom – jedyna rozsądna decyzja
Frankowicze nie muszą już obawiać się idąc do sądu i składając pozwy przeciwko bankom. Rozstrzygnięcia i decyzje, które sądy podejmują są na tę chwilę praktycznie w 100 proc. korzystne dla kredytobiorców. Sąd Najwyższy ogłosił w ostatnich miesiącach 2 uchwały, które w sposób jasny i klarowny mówią o uznaniu za nieważne umów kredytów waloryzowanych na walutę franka szwajcarskiego z uwagi dopuszczenie się użycia w nich nieprzepisowych klauzul umownych.
Statystyki w pierwszych trzech miesiącach tego roku wyglądają następująco: 1499 spraw wygranych w I instancji (98,48%) oraz 455 korzystnych wyroków prawomocnych (96,60%). Tylko w lipcu tego roku zapadło 99% prawomocnych wyroków, które uwzględniają roszczenia kredytobiorców (103 wyroki korzystne, 1 niekorzystny).
Warto także zwrócić uwagę, że przepisy prawne umożliwiające unieważnienie kredytu frankowego przeciągają na kolejne podmioty, co oznacza że frankowicze coraz chętniej chodzą do sądów.
Co dla kredytobiorcy oznacza unieważnienie umowy kredytu frankowego?
Posiadając sądowe orzeczenie o unieważnieniu umowy kredytowej, traktujemy ją jak gdyby nigdy nie została zawarta. Konsumenci muszą jedynie spłacić wartość zaciągniętego kapitału, nie musząc płacić określonego oprocentowania, nie jest również zobowiązany do zapłaty prowizji oraz innych kosztów związanych z kredytem.
Samo rozliczenie wykonywane jest według tzw. teorii dwóch kondykcji. Oznacza to, że bank zwraca kredytobiorcy pełną wartość wszystkich spełnionych świadczeń, tj. rat kredytowych oraz innych opłat, a kredytobiorca zwraca bankowi kwotę udzielonego kredytu.
Prawomocny wyrok sądowy, oprócz nieważności samej hipoteki, oznacza także unieważnienie wszelakich innych umów i zabezpieczeń związanych z kredytem, jak np. ubezpieczenie dotyczące niskiego wkładu własnego.
W jaki sposób pozwać bank?
Na samym początku warto udać się do kancelarii prawnej w celu przedstawienia swojej sytuacji i skonsultowania się z prawnikiem. Należy uwzględnić czy w kredytowanej nieruchomości zarejestrowana lub prowadzona jest jakakolwiek działalność gospodarcza.
Pod uwagę wziąć należy także czy nieruchomość jest wynajmowana oraz kim są kredytobiorcy (wykształcenie, zawód) oraz w jaki sposób kredyt jest spłacany. Sama pomoc prawnika i właściwe sformułowanie pozwu sądowego jest niezbędne i zwiększa szanse na skuteczną walkę w sądzie.
Na takie spotkanie z prawnikiem, przy formułowaniu pozwu na pewno przyda się kilka niezbędnych dokumentów, takich jak: umowa kredytu, bankowe zaświadczenie o historii wypłaty i spłaty kredytu oraz historia oprocentowania. Warto także uwzględnić stosowne aneksy oraz regulamin kredytu, zwany także ogólnymi warunkami kredytowania.
Sprawę przeciwko bankowi założyć można w sądzie właściwemu dla danego banku, a właściwie jego głównej siedziby lub w miejscu zamieszkania klienta. Druga z tych opcji oznacza zazwyczaj krótsze postępowanie.
Co zrobić w przypadku gdy kredytobiorcy rozwiedli się lub jeden z nich zmarł?
Pozwanie banku w takiej sytuacji również jest możliwe. Pamiętać jednak należy o tym że konieczny w pozwie jest udział obojga małżonków. Regulacje prawne mówią, że jeśli sprawa toczy się o unieważnienie kredytu to brać w niej udział powinni wszyscy zapisani w pierwotnej umowie kredytobiorcy.
Śmierć kredytobiorcy nie wpływa na możliwość dochodzenia roszczeń oraz unieważnienia kredytu. W takiej sytuacji w miejscu kredytobiorców pojawiają się spadkobiorcy, którzy mogą rozpocząć nowy proces lub kontynuować już zaczęty.
Koszty prowadzenia sprawy przeciwko bankowi
Jak wiadomo samo pójście do sądu oznacza już koszty, w przypadku uznania nieważności kredytów warto jednak zdecydować się na pozew. Samo skierowanie pozwu wymaga opłaty sądowej w wysokości 1000 zł. Pamiętać należy także o koszcie obsługi prawnej poniesionej na rzecz prawnika, któremu zdecydowaliśmy się powierzyć sprawę.
Co bardzo ważne po wygranym pozwie, sąd zarządza zwrot kosztów sądowych, które musi ponieść bank na naszą korzyść, co oznacza, że jedynymi kosztami mogą być te poniesione na wynagrodzenie dla pełnomocnika.
Jak długo może trwać proces przeciwko bankowi?
Postępowanie przed sądem I instancji trwać może od 6 miesięcy do 2 lat. Wszystko zależne jest od sądu w jakim założona zostaje sprawa. W związku z duża ilością pozwów przy Sądzie Okręgowym w Warszawie został utworzony specjalny oddział dla frankowiczów, gdzie tylko ich sprawy są rozpatrywane.
Jednak w związku z dużą ilością spraw czas oczekiwania na zakończenie procesu w tym sądzie jest bardzo długi. Na koniec pozostaje jeszcze skierowanie sprawy do sądu II instancji, a tam sprawa trwać może około 12 miesięcy. Po tym czasie gdy sprawa jest już formalnie zakończona, następuje zwrot wszelakich kosztów określonych w wyroku na rzecz kredytobiorcy.
Galopująca w ostatnim czasie inflacji oraz rosnący kurs franka szwajcarskiego powinien jeszcze bardziej zachęcić kredytobiorców do unieważnienia umowy kredytu frankowego.