W kolejnym kwartale polskie banki zwiększają rezerwy na ryzyko prawne związane z hipotekami frankowymi w obliczu przegrywanych spraw sądowych z kredytobiorcami. PKO BP, Santander, mBank i Millennium przeznaczają na ten cel kolejne kwoty, jednak ich duże dochody pozwalają na osiąganie dodatnich wyników mimo kosztów frankowych.
Banki w Polsce od IV kwartału 2019 r. systematycznie zwiększają rezerwy na ryzyko prawne związane z hipotekami frankowymi. Podejście Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz coraz większa liczba klientów zdecydowanych na drogę sądową powodują konieczność wzrostu rezerw. Chociaż banki już wcześniej nie zakładały znacznego zwrotu kapitału w przypadku unieważnienia umowy, rosnąca liczba pozwów wymusza zwiększenie środków.
W piątek PKO Bank Polski poinformował o zwiększeniu rezerw na hipoteki frankowe o prawie 970 mln zł. W 2022 r. bank zwiększył rezerwy na franki o 1,9 mld zł, a suma rezerw frankowych sięga blisko 9,7 mld zł, co stanowi prawie 58 proc. wartości brutto jego hipotek frankowych. Program ugód i specjalny fundusz o wartości 6,7 mld zł nie spełnił oczekiwań, gdyż frankowicze woleli iść do sądów.
Choć PKO BP nie ujawnił, czy osiągnie dodatni wynik netto w I kwartale 2023 r., można się tego spodziewać, biorąc pod uwagę wysokie dochody banków oraz wyniki PKO BP z ostatnich kwartałów. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Santander Bank Polska, który zwiększył rezerwy na hipoteki frankowe o blisko 290 mln zł. Jego łączne rezerwy wynoszą 4 mld zł, co stanowi 48 proc. wartości portfela tych kredytów.
mBank również zwiększył rezerwy o 810 mln zł, lecz deklaruje dodatni wynik netto w I kwartale 2023 r. W sumie zawiązał 8,1 mld zł rezerw na ten cel, co stanowi około 67 proc. wartości jego portfela kredytów frankowych brutto. Bank Millennium także zwiększył rezerwy o prawie 530 mln zł, ale spodziewa się dodatniego wyniku netto za I kwartał.
Przykłady PKO BP, Santandera, mBanku i Millennium pokazują, że wysokie dochody pozwalają bankom na osiąganie dodatnich wyników netto mimo rosnących kosztów frankowych, o ile są rozłożone na wiele kwartałów, a nawet lat. Warto jednak zauważyć, że pomimo osiąganych dodatnich wyników, rentowność ROE może być dla akcjonariuszy niesatysfakcjonująca, biorąc pod uwagę wysokie kapitały, które banki muszą utrzymywać.
Zjawisko zwiększania rezerw na ryzyko frankowe przez banki w Polsce wywołuje debatę na temat przyszłości sektora bankowego oraz wpływu na kondycję finansową banków. Część ekspertów podkreśla, że wzrost rezerw może wpłynąć na dalsze zaostrzenie polityki kredytowej, co z kolei może wpłynąć na zmniejszenie dostępności kredytów dla klientów indywidualnych oraz przedsiębiorstw.
Mimo rosnących kosztów związanych z frankowymi hipotekami, banki w Polsce nadal osiągają zyski, co pokazuje ich zdolność do przetrwania na konkurencyjnym rynku finansowym. Istotne jednak jest, aby banki kontynuowały pracę nad odpowiednią polityką zarządzania ryzykiem, aby w przyszłości uniknąć podobnych problemów związanych z kontrowersyjnymi kredytami.
W międzyczasie, dla kredytobiorców z hipotekami frankowymi, orzeczenia sądowe i zwiększanie rezerw przez banki mogą być sygnałem, że warto rozważyć drogę sądową lub negocjacje z bankiem w celu restrukturyzacji długu. Warto jednak pamiętać, że każda sytuacja jest inna, a długoterminowe rozwiązanie powinno być dostosowane do indywidualnych potrzeb i możliwości kredytobiorców.