W ostatnim czasie można zauważyć wyraźną tendencję wśród banków, które zmieniają swoją strategię procesową w sprawach dotyczących kredytów frankowych. Coraz częściej instytucje te decydują się na wycofywanie pozwów przeciwko Frankowiczom o waloryzację oraz bezumowne korzystanie z kapitału. Takie działanie banków otwiera nowy rozdział w długotrwałej batalii prawnej pomiędzy bankami a posiadaczami kredytów we frankach szwajcarskich. Decyzje te mają dalekosiężne konsekwencje zarówno dla samych banków, jak i dla kredytobiorców, którzy przez lata zmagali się z niepewnością i obciążeniem finansowym wynikającym z niekorzystnych warunków kredytów a dodatkowo jeszcze z bezzasadnymi pozwami od banków.
Analizując motywy leżące u podstaw takich decyzji oraz ich wpływ na obie strony, należy zwrócić uwagę na kilka kluczowych czynników. Z jednej strony, mamy do czynienia z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), które w znacznym stopniu wpłynęło na kształtowanie się stanowiska banków wobec kredytów frankowych. Z drugiej – kwestię kosztów, jakie banki muszą ponosić w związku z procesami sądowymi, nie tylko te bezpośrednio związane z prowadzeniem sprawy, ale także konieczność pokrycia kosztów procesowych po stronie kredytobiorców w przypadku wycofania pozwu.
To, jak banki podchodzą do kwestii pozwów przeciw Frankowiczom, oraz jakie są tego konsekwencje dla posiadaczy kredytów frankowych, staje się przedmiotem żywej debaty, mającej znaczący wpływ na dalszy rozwój sytuacji na rynku kredytowym w Polsce. W dalszej części naszego omówienia przyjrzymy się szczegółowo motywom banków, zmianom w orzecznictwie TSUE, a także konkretnym przypadkom banków wycofujących swoje roszczenia i ich wpływowi na poszczególnych kredytobiorców.
Spis treści:
Dlaczego banki wycofują pozwy przeciwko frankowiczom w 2024 roku?
Decyzja wielu banków o wycofywaniu pozwów przeciwko posiadaczom kredytów frankowych może być bezpośrednio powiązana z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Seria wyroków TSUE w ostatnim czasie jednoznacznie wskazała na niezgodność niektórych praktyk bankowych z dyrektywą 93/13, wykluczając możliwość żądania przez instytucje kredytowe rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału czy waloryzację sądową. Orzeczenia TSUE wyjaśniły, że przepisy prawa unijnego stoją na przeszkodzie interpretacjom prawa krajowego, które umożliwiałyby naliczenie konsumentom dodatkowych opłat czy wynagrodzeń, nieproporcjonalnie obciążając ich w wyniku wykonania nieważnych umów kredytowych. Taka sytuacja zmieniła perspektywę prawną banków na toczące się sprawy i skłoniła wiele z nich do rezygnacji z dalszych roszczeń.
Ograniczenie zbędnych kosztów przez banki
Wycofywanie pozwów przez banki może również wynikać z praktycznej kalkulacji kosztów. Analizując sytuację po serii niekorzystnych dla siebie orzeczeń TSUE, banki doszły do wniosku, że kontynuowanie procesów sądowych zwiększa jedynie ich koszty operacyjne, nie gwarantując odpowiednich szans na wygraną. Dlatego też, w obliczu coraz wyraźniejszych kierunków orzecznictwa, które kształtuje europejskie prawo konsumentów, instytucje finansowe zweryfikowały swoją strategię, ograniczając aktywność procesową nie tylko ze względów prawnych, ale także ekonomicznych.
Przykłady konkretnych banków wycofujących pozwu
Praktyka wycofywania pozwów przez banki znalazła potwierdzenie w działaniach kilku dużych instytucji finansowych w Polsce. W okresie od października 2023 do lutego 2024, takie banki jak Bank Millennium S.A., mBank S.A., BNP Paribas Bank Polska S.A., Deutsche Bank, i PKO BP S.A. wycofały swoje roszczenia dotyczące zarówno waloryzacji, jak i wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału w blisko 50 sprawach. To znaczący sygnał dla całego sektora finansowego, pokazujący tendencję do zmiany podejścia do spraw frankowych na tle orzecznictwa TSUE.
Konsekwencje wycofania pozwu dla frankowiczów
Wycofanie przez bank pozwu przeciwko kredytobiorcy, z praktycznego punktu widzenia, eliminuje dla tego ostatniego ryzyko ponoszenia dodatkowych wydatków związanych z postępowaniem sądowym. W świetle prawa cofnięcie powództwa traktowane jest jak przegrana sprawy, co oznacza, że to bank jako strona wycofująca pozew będzie musiał pokryć koszty procesu, w tym wynagrodzenie pełnomocnika drugiej strony.
Banki, decydując się na wycofanie pozwu, zostają automatycznie obciążone kosztami postępowania sądowego. Obejmuje to zarówno opłaty sądowe, jak i koszty pełnomocników obu stron. Takie rozwiązanie ma swoje umocowanie w procedurze sądowej i wyraźnie wskazuje na finansowe konsekwencje takiej decyzji dla instytucji finansowych, które zdecydowały się podjąć krok wstecz.
Kredytobiorcy, w odpowiedzi na wycofanie pozwu przez bank, mają możliwość wnioskowania o zwrot poniesionych kosztów postępowania. Aby skorzystać z tego prawa, konieczne jest złożenie odpowiedniego wniosku do sądu w określonym terminie (zwykle 2 tygodnie od dnia wycofania pozwu). Sąd, rozpatrując takie wnioski, bierze pod uwagę celowość oraz niezbędność poniesionych kosztów, mogąc zasądzić ich pełen, częściowy zwrot bądź odrzucić wniosek, w zależności od okoliczności konkretnej sprawy.
Jakie koszty poniesie bank po wycofaniu pozwu?
Decyzja banku o wycofaniu pozwu z sądu oznacza dla instytucji finansowej konieczność poniesienia określonych kosztów. Są to między innymi opłata sądowa, która została już uiszczona na początku procesu oraz koszty wynagrodzenia pełnomocnika banku. Co istotne, w przypadku wycofania pozwu, suma uiszczonej opłaty sądowej nie podlega zwrotowi, ponieważ jest to równoznaczne z przegraną sprawy. Dodatkowo, bank staje przed koniecznością pokrycia kosztów zastępstwa procesowego strony przeciwnej, czyli kredytobiorcy, co zazwyczaj obejmuje wynagrodzenie pełnomocnika frankowicza. Koszty te są regulowane na podstawie rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości i mogą być zróżnicowane w zależności od wartości przedmiotu sporu.
Koszty poniesione przez frankowiczów
Kredytobiorcy, w przeciwieństwie do banków, nie ponoszą dodatkowych kosztów związanych z wycofaniem pozwu przez bank. Jeśli bank zdecyduje się na taki krok, to kredytobiorca może złożyć wniosek o przyznanie mu zwrotu poniesionych kosztów sądowych oraz wynagrodzenia dla swojego pełnomocnika. Decyzja o wysokości przyznanych kosztów leży w gestii sądu, który bierze pod uwagę m.in. celowość i niezbędność poniesienia tych wydatków. W praktyce oznacza to, że frankowicze mogą uzyskać pełny zwrot kosztów związanych z procesem, o ile już wcześniej podjęli jakiekolwiek działania mające na celu obronę ich praw.
Reakcje banków na aktualne orzecznictwo
Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) oraz zmieniające się tendencje w polskim wymiarze sprawiedliwości wywarły znaczący wpływ na strategię procesową banków. Instytucje finansowe, w obliczu niekorzystnych dla siebie wyroków TSUE, coraz częściej decydują się na modyfikację formułowanych przez siebie roszczeń lub na całkowitą rezygnację z niektórych z nich. Modyfikacje te dotyczą głównie roszczeń związanych z wynagrodzeniem za korzystanie z kapitału oraz tzw. waloryzację kwoty pozostającej do rozliczenia po uznaniu nieważności umowy kredytowej denominowanej w walucie obcej.
Z coraz większą częstotliwością obserwujemy sytuacje, w których banki decydują się na kompletną rezygnację z niektórych roszczeń skierowanych przeciwko kredytobiorcom frankowym. Takie kroki są efektem nie tylko strategii unikania dodatkowych kosztów procesowych, ale również refleksji nad przyszłością procedur sądowych w świetle aktualnego orzecznictwa TSUE. Rozstrzygnięcia Trybunału jednoznacznie wykluczają możliwość żądania przez instytucje kredytowe rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania umowy, co skutkuje znacznym ograniczeniem pola do manewru w formułowaniu roszczeń. W odpowiedzi na te tendencje, banki często podejmują decyzję o wycofywaniu pozwów lub częściowo z nich rezygnują, starając się dostosować do zmieniających się warunków prawnych.
Sytuacje, w których bank może wnosić o zwrot opłaty od pozwu
W świetle najnowszych działań banków dotyczących cofania pozwów przeciwko frankowiczom, istnieją okoliczności, które umożliwiają im ubieganie się o zwrot uiszczonych opłat sądowych. Jedną z nich jest sytuacja, gdy bank decyduje się cofnąć swoje roszczenie jeszcze przed oficjalnym doręczeniem odpisu pozwu kredytobiorcy przez sąd.
Taka możliwość jest przewidziana na wczesnym etapie procesu sądowego, co oznacza, że bank może uniknąć dodatkowych kosztów związanych z postępowaniem, a ponadto może wnosić o zwrot całkowitej lub częściowej kwoty opłaty od pozwu. Zdarza się, że bank podejmuje taką decyzję w odpowiedzi na aktualne orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które przekształciło pejzaż prawny dotyczący spraw frankowych.
Częściowe cofnięcie pozwu i możliwe zwroty opłaty sądowej
Kontynuując temat, warto zwrócić uwagę także na sytuacje częściowego cofnięcia pozwu. W praktyce oznacza to, że bank wycofuje tylko niektóre ze swoich roszczeń wobec kredytobiorcy, co może wpłynąć na rozliczenie kosztów postępowania, w tym na możliwość żądania przez bank zwrotu części uiszczonej opłaty sądowej. W tym przypadku, decyzja o zwrocie i jej rozmiar zależą od tego, na jakim etapie procesu doszło do częściowego wycofania pozwu. Jeżeli cofnięcie nastąpiło przed rozpoczęciem wyznaczonej rozprawy, bank ma prawo wnioskować o zwrot połowy opłaty sądowej od pozwu. Z kolei, jeśli cofnięcie miało miejsce już po rozpoczęciu rozprawy, możliwości uzyskania zwrotu są ograniczone.
Decyzja o zwrocie części opłat, podobnie jak w przypadku całkowitego wycofania pozwu, podlega ocenie sądu, który bierze pod uwagę różne czynniki, w tym na jakim etapie procesu kredytobiorca został poinformowany o zmianach w pozwie. To ostateczne rozstrzygnięcie ma kluczowe znaczenie dla podziału kosztów postępowania między strony i wpływa na finansowe konsekwencje procesu dla banku, który zdecydował się na modyfikację swoich roszczeń.
Podsumowanie
Wycofywanie przez banki pozwów przeciwko Frankowiczom stanowi znamienny zwrot w sposobie rozpatrywania roszczeń związanych z kredytami waloryzowanymi w walutach obcych. To zjawisko może odzwierciedlać zmianę podejścia banków do prowadzonych procesów oraz wynikać z orzecznictwa TSUE, które jasno określiło zakres możliwych do dochodzenia roszczeń.
– Banki ponoszą koszty postępowania, co obejmuje nie tylko opłatę sądową od pozwu i wynagrodzenie własnego pełnomocnika, ale również koszty zastępstwa procesowego strony przeciwnej. Taka sytuacja jest korzystna dla kredytobiorców, którzy nie muszą obawiać się dodatkowych wydatków związanych z procesem sądowym.
– Cofnięcie pozwu traktowane jest analogicznie do przegrania procesu, co oznacza, że to bank musi pokryć koszty procesu poniesione przez kredytobiorców. Wysokość zwrotu kosztów zastępstwa procesowego dla kredytobiorców ustalana jest przez sąd z uwzględnieniem konieczności i celowości poniesionych wydatków.
– Pewne zmiany w treści formułowanych roszczeń po stronie banków wynikają z aktualnego orzecznictwa TSUE, które wpłynęło na modyfikacje żądań pozwów, szczególnie tych dotyczących wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.
– Sytuacja, gdzie bank ma możliwość odzyskania części opłaty sądowej od pozwu, występuje, gdy cofnięcie powództwa nastąpiło przed jego doręczeniem kredytobiorcy lub na bardzo wczesnym etapie postępowania sądowego.
Z wycofywaniem pozwów przez banki związane są również pewne zależności proceduralne i finansowe, które wpływają na rozstrzygnięcia sądowe oraz na dystrybucję kosztów związanych z postępowaniem sądowym. Ta sytuacja jest jednak wyraźnie korzystniejsza dla Frankowiczów, którzy obecnie mogą liczyć na mniejszą obciążenie kosztami procesowymi, a tym samym – na bardziej sprawiedliwe traktowanie w świetle prawa.