Portal informacyjny o bankowości i finansach - wiadomości, wydarzenia i edukacja dla inwestorów oraz kredytobiorców.
Home Banki Banki mają się doskonale, ale Frankowicze to nie jedyny problem

Banki mają się doskonale, ale Frankowicze to nie jedyny problem

dodał Jacek Kabała

Stale rosnące stopy procentowe, które osiągają w Polsce bardzo wysokie poziomy sprawiają, że banki zarabiają jak nigdy wcześniej. W przyszłym roku zapowiada się, że zyski banków mogą być jeszcze wyższe. To jednak było by na tyle dobrych wieści dla sektora bankowego. Sektor kapitałowy powoli zaczął się zwijać, a bilans nieco zacznie się kurczyć. W dodatku drastycznie zmniejsza się sprzedaż kredytów, pożyczek oraz innych usług bankowych, a niepowodzenia związane ze sprawami kredytów frankowych tworzą dodatkowe koszty. W dodatku ciężko przewidzieć działania nieobliczalnych polityków, którzy co chwilę zaskakują nowymi, skomplikowanymi regulacjami prawnymi.

Zarówno obecny rok jak i przyszłe zapowiadały się dla banków bardzo dobrze. Rekordowe zyski które są skutkiem podnoszonych przez NBP stóp procentowych sprawiły, że spodziewane zarobki banku wystrzeliły w górę. Nie do końca jednak wszystko układa się po myśli bankom, bowiem gigantyczne zyski pochłaniane są przez wysokie koszty.

Polska jest liderem Unii Europejskiej pod względem obciążeń finansowych sektora bankowego dla którego w latach 2015-2022 wyniosły one 81,6 mld zł, z czego aż 32,5 mld zł w obecnym roku.

Największym kosztem okazały się wprowadzone przez rząd ustawowe wakacje kredytowe, które według wyliczeń kosztować mogą banki aż 18,3 mld zł. Jest to wydatek jednorazowy, który niejako można wliczyć w koszty, choć dużo mówi się o tym, że ustawa może zostać przedłużona o jeszcze jeden rok, czyli na 2024.

Banki nie są omijane przez inne koszty takie jak cały czas płacony podatek bankowy, składki związane z Bankowym Funduszem Gwarancyjnym oraz koszty nadzoru i inne.

Bolesne skutki wakacji kredytowych

Eksperci przewidują, że kolejne miesiące mogą być dla instytucji finansowych nieco lepsze. Trzeci kwartał 2022 roku z pewnością jest słaby co widać po wynikach z lipca, kiedy to wprowadzono rządowe wakacje kredytowe.

Następne miesiące mogą być trochę spokojniejsze, choć wszystko zależy od polityki monetarnej NBP i innych działań rządowych, a przede wszystkim sytuacji ekonomicznej w Polsce, jak i w Europie, bowiem kryzys energetyczny i rosnąca inflacja to problem z którym zmagają się praktycznie wszystkie kraje Unii Europejskiej.

Ekonomiści wyjaśniają, że utrzymujące się w następnych miesiącach lub nawet latach wysokie stopy procentowe mogą wprowadzić polską gospodarkę na drogę do recesji, co następnie przełożyć będzie trzeba na obniżenie stóp procentowych by móc na nowo odbudować PKB.

Jest źle, a może być jeszcze gorzej

Cały sens w tym, że stale rosnące i utrzymujące się na wysokim poziomie stopy procentowe mogą prowadzić do wzrostu poziomu bezrobocia, a tym kosztów ryzyka, czyli bankowych rezerw, które mają miejsce z racji na możliwe problemy konsumentów ze spłacaniem kredytów bankowych.

Czołowi analitycy z dziedziny ekonomii zauważają, że rezerwy kredytowe, które obciążają przychody banków zależą od dynamiki PKB – to znaczy, że spadają kiedy gospodarka szybko się rozwija, a rosną kiedy zaczyna się kurczyć i pogarszać. Zatem można dojść do wniosków, iż recesja oznaczać będzie problem ze spłacalności długów, a tym samym większe odpisy bankowe na tzw. „złe długi”.

Zbliżająca się recesja może jednak nie wyglądać w sposób jakie kojarzymy z historii, czyli zwykłe spowolnienie gospodarcze wiążące się z niewielkim wzrostem bezrobocia. Czeka nas bowiem poważny kryzys energetyczny, który pod znakiem zapytania stawia dostępność i cenę gazu oraz energii elektrycznej.

Specjaliści rynkowi spodziewają się, że problemy mogą mieć nawet duże firmy o zdrowych finansach, bowiem mogą wystąpić komplikacje związane z łańcuchami dostaw oraz płatnościami od klientów.

Kłopoty zarówno dla banków, jak i konsumentów

Z powodu coraz to mniejszych funduszy własnych sektora bankowego, również i one nie są odpowiednio przygotowane na nadchodzące spowolnienie gospodarcze. Ich zasoby finansowe mogą nie wystarczyć do zaspokojenie potrzeb konsumentów, takich jak przede wszystkim kredyty bankowe.

W znaczący sposób spadł popyt na kredyty hipoteczne, przede wszystkim z powodów bardzo wysokich kosztów ich spłacania. Jak podaje BIK w sierpniu tego roku, popyt na kredyty hipoteczne był o 72,9% mniejszy niż 12 miesięcy wcześniej. Dla banków sprzedaż kredytów dla konsumentów jest ważna, lecz teraz ich głównym zyskiem stały się kredyty korporacyjne na które decydują się firmy w celu stworzenia zapasów, starając się niejako chronić przed inflacją.

Niezmienne banki muszą pamiętać o jeszcze jednym problemie, czyli o frankowiczach. Analitycy twierdzą, że banki z dużymi portfelami kredytów walutowych będą w dalszym ciągu pokrywać koszty przegranych spraw sądowych.

Szacuje się, że banki poniosły na tę chwilę około 35% kosztów związanych z kredytami frankowymi. Warto przypomnieć, że rezerwy frankowe banków wyniosły pod koniec marca niecałe 27 mld zł i do dnia dzisiejszego rosną.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie