Home Wiadomości Aneksy do umów kredytowych WIBOR mbank

Aneksy do umów kredytowych WIBOR mbank

dodał Bankingo

Sytuacja kredytobiorców już od wielu miesięcy dynamicznie się zmienia. Rosnące poziomy stóp procentowych to tylko jeden z czynników wpływających na wysokość płaconych rat. Aktualnie istotnym tematem jest wskaźnik WIBOR. Zapowiedź rządu dotycząca jego likwidacji wywołała szybką reakcję instytucji finansowych. Banki robią wszystko, by zadbać o swoje interesy. Posiadacze kredytów otrzymują od nich prośby o podpisanie aneksów do zawartych umów. Służą one do regulowania sposobu ustalania oprocentowania zobowiązania bez WIBOR-u. Czy powinniśmy podpisać taki aneks? Co wiąże się z jego akceptacją, lub wręcz przeciwnie, odmową jego przyjęcia? Oto zbiór najważniejszych informacji!

W gąszczu niezrozumiałych sformułowań

Większość konsumentów ma poważny problem z formą komunikacji prowadzonej przez banki. Wystosowane przez nie aneksy są niejasne, a przedstawione w nich alternatywy dla WIBOR-u niezrozumiałe. Co za tym idzie, pojawiają się wątpliwości dotyczące tego, czy taki dokument należy podpisać. Miejmy na uwadze to, że instytucje finansowe miały obowiązek wysłania takich papierów swoim klientom.

Wynika to z unijnego rozporządzenia BMR, które określa działanie wskaźników referencyjnych na podstawie których ustala się oprocentowanie kredytów hipotecznych o zmiennym oprocentowaniu. Banki muszą więc omówić z klientami sposób postępowania w sytuacji w której WIBOR zostanie zlikwidowany.

Plany na wypadek likwidacji WIBOR-u

Pierwsze aneksy kredytobiorcy otrzymali już w ubiegłym roku. Padło w nich kilka propozycji. Niestety, nie brakowało w nich pewnych niezgodności z rozporządzeniem BMR. Podobnie jak teraz. Na czym one polegają? Jeden z banków zaproponował plan działania złożony z czterech etapów. Pierwszy to wdrożenie wskaźnika alternatywnego, jeżeli zostanie on wskazany przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Taki scenariusz sprawdził się w przypadku zobowiązań we frankach oprocentowanych na podstawie wskaźnika LIBOR CHF, który został zastąpiony wskaźnikiem SARON. Bardzo prawdopodobne, że z WIBOR-em będzie podobnie i wkrótce zniknie, a na jego miejscu pojawi się WIRON – bardziej przyjazny zadłużonym. Ta zmiana miała mieć miejsce już w 2023 roku jednak najwcześniejszy możliwy termin znany na dzień dzisiejszy to 2025 rok.

Przejdźmy teraz do drugiego etapu. Następuje on w chwili, w której nadzorca nie wskaże nowego wskaźnika. Wtedy propozycja alternatywy wychodzi od banku centralnego. Jeżeli i to nie dojdzie do skutku, rozpoczyna się etap numer trzy. Sprowadza się on do tego, że zamiennik WIBOR-u ustala podmiot kontrolujący opracowywanie wskaźnika podstawowego. Zwróćmy uwagę na to, że brzmi to dość wątpliwie, głównie z uwagi na fakt, że bank centralny nie zajmuje się tego rodzaju kwestiami. Z kolei administrator wskaźnika podstawowego, którym jest spółka GPW Benchmark nie ma podstaw do tego, by nagle zlikwidować WIBOR i zastąpić go czymś innym.

To znacznie bardziej skomplikowane, bowiem nowy wskaźnik trzeba najpierw opracować, a potem poczekać, aż przejdzie on długi proces licencjonowania przez organ nadzorujący. Pozostaje jeszcze ostatni, czwarty z etapów. Jest on stosowany w sytuacji gdy niemożliwe jest wprowadzenie rozwiązań proponowanych w poprzednich trzech krokach.

Przewiduje wdrożenie wskaźnika alternatywnego w postaci stopy referencyjnej banku centralnego. I tutaj jednak pojawia się kolejny kłopot. We wspomnianym już rozporządzeniu BMR jasno wskazano, że stopy procentowe banków centralnych nie mogą być wskaźnikiem referencyjnym.

Brak konkretnych informacji źródłem niepokoju kredytobiorców

Banki są świadome, że muszą wdrożyć alternatywne plany. Aby tak się stało, potrzebują zgody kredytobiorców. Ci jednak są nieufni i pełni wątpliwości. Nie ma się zresztą czemu dziwić. Taki problem dotyczy około 2,5 miliona konsumentów. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zajmuje się analizą umów i odnajduje w nich klauzule abuzywne, czyli zapisy, które nie są zgodne z prawem.

Czy wkrótce takiej analizie zaczną być poddawane także aneksy dotyczące WIBOR-u? Cała sytuacja jest mocno skomplikowana, a jej rozwiązaniem mogłoby być zastosowanie WKF – Wskaźnika Kosztu Finansowania opracowanego przez Instytut Rynku Finansowego. Oblicza się go w oparciu o rzeczywiste transakcje. Jest on jednak znacznie niższy niż WIBOR aktualnie, stąd też niechęć banków do tego, by bliżej się nim zainteresować.

Czy podpisać aneks dotyczący WIBOR-u?

Eksperci potwierdzają, że w aneksach sporządzanych przez banki znajdują się niezgodne z prawem zapisy. Twierdzą, że rozsyłanie takich dokumentów jest taktyką pozorowania podejmowania działań i przekonaniu klientów, że instytucje wywiązały się ze swego obowiązku przekazania informacji. Jednocześnie prawnicy doradzają, by skontaktować się ze swoim bankiem i jasno zapytać, czemu ma służyć podpisanie aneksu i jakie ewentualne konsekwencje wiążą się z odmową jego akceptacji.

Warto podkreślić, że niezależnie od tego, czy podpiszemy, czy też nie podpiszemy takiego aneksu, nie może to w żadnym stopniu naruszyć obowiązującej umowy kredytowej. Złożenie podpisu na takim dokumencie jest jednak w stanie utrudnić ewentualne wytoczenie pozwu kwestionującego WIBOR, dlatego najrozsądniej będzie wstrzymać się z decyzją.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo.pl

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie