Minęło niecałe dwa tygodnie od czasu, gdy klienci banków zaczęli składać wnioski o Bezpieczny Kredyt. Jak przewidywano, zapotrzebowanie jest duże – a prawdopodobnie zwiększy się jeszcze bardziej w nadchodzących tygodniach, kiedy potencjalni beneficjenci upewnią się, że banki faktycznie udzielają kredytów z dopłatami od państwa. Niemniej, sytuacja już teraz wydaje się być skomplikowana – z rynku napływają doniesienia o pierwszych wyzwaniach związanych z przetwarzaniem wniosków.
Dylematy z Bezpiecznym Kredytem 2 proc.
Banki już teraz otrzymują pierwsze wnioski o Bezpieczny Kredyt. Na chwilę obecną kredyt preferencyjny z dopłatami od państwa jest dostępny w ofertach takich banków jak PKO BP, Pekao S.A., Alior Bank, Velo Bank, SGB-Bank S.A., BPS S.A., czy Bank Spółdzielczy rzemiosła w Krakowie. Jednak z informacji niektórych ekspertów kredytowych wynika, że pojawiają się pierwsze problemy z Bezpiecznym Kredytem – a konkretnie, z przerobowymi zdolnościami banków.
Obserwacje z Twittera wskazują, że chaos w bankach powoli narasta. Według niektórych ekspertów, sytuacja różni się w zależności od banku – a dużo również zależy od lokalizacji. Wyjątkowo napięta sytuacja panuje w warszawskich oddziałach PKO BP, gdzie rzekomo jeszcze przed wejściem programu w życie decyzje kredytowe były oczekiwane przez około dwa tygodnie.
Znacznie spokojniejsza sytuacja panuje w Alior Banku. Wnioski są przesyłane do centr hipotecznych, weryfikacja dokumentacji trwa około tygodnia – w porównaniu do innych banków sytuacja wydaje się być stabilna.
Przyszłość Bezpiecznego Kredytu
W związku z powyższym, możemy oczekiwać, że sytuacja w kolejnych tygodniach – pod względem zdolności przerobowych banków – może ulec pogorszeniu, ponieważ liczba składanych wniosków będzie prawdopodobnie rosła. Trzeba przypuszczać, że wiele osób zainteresowanych Bezpiecznym Kredytem aktualnie poszukuje odpowiedniej nieruchomości. Warto pamiętać, że rozpoczął się już sezon urlopowy, co również będzie wpływało na pracę banków.
Ułatwieniem może być przystąpienie do rządowego programu przez inne banki, które wcześniej wyrażały takie zainteresowanie. Można przypuszczać, że kolejne instytucje zdecydują się na ten krok w sierpniu, a niektóre – być może już pod koniec lipca. Bez względu na wszystko, przyszłość Bezpiecznego Kredytu to pytanie otwarte – i obecnie najważniejszym celem jest zapewnienie, że banki są w stanie sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu.