Sukces działań podjętych przez frankowiczów, polegający na unieważnieniu zawartych z bankami umów, spowodował kontratak ze strony kredytobiorców, którzy zdecydowali się na pożyczki w rodzimej walucie, czyli PLN. Ich zdaniem osoby, które zaciągnęły kredyty we frankach znalazły się w pozycji uprzywilejowanej, odnosząc z tego tytułu wiele korzyści. Optymizmem nie napawa także wzrost stóp procentowych i rosnące w zawrotnym tempie raty kredytowe.
Zaistniała sytuacja zmotywowała nas do analizy prawnej zobowiązań kredytowych zaciąganych w PLN. Wnioski? Szybkim krokiem nadciąga kredytowa rewolucja, czyli lawina pozwów skierowanych przez wzburzonych kredytobiorców przeciwko bankom.
Spis treści:
Frankowicze kontra banki, czyli wypracowana linia orzecznicza
Problemy frankowiczów ujrzały światło dzienne przed końcem roku 2016. Mówiono wówczas o buncie skierowanym przeciwko bankom przez kredytobiorców, którzy zdecydowali się na zaciągnięcie zobowiązań we frankach. Zdecydowana większość społeczeństwa, jak również analityków, twierdziła wówczas, że kredytobiorcy w walce z bankami obligatoryjnie stoją na przegranej pozycji.
Frankowicze nie zamierzali jednak poddawać się bez walki ich wysiłek przyniósł efekty – po kilku latach okazało się, że ponad 98% spraw przyniosło oczekiwany efekt! To dodało nam skrzydeł, mobilizując do dalszych działań – będziemy unieważniać kolejne tysiące umów kredytowych we frankach.
Zaangażowanie i wysiłek grupy pionierów w tej dziedzinie zaowocowały korzystną dla frankowiczów linią orzeczniczą, a przekonane o swej legalności banki zaczęły przegrywać sprawy sądowe. Klauzule zawarte w umowach kredytowych zaczęły być skutecznie podważane i uchylane przez sądy.
W chwili obecnej każdego dnia kolejne wyroki nabierają mocy prawnej, zmuszając banki do zwrotu milionów złotych swoim klientom. A jest to dopiero początek drogi – ilość zawartych umów jest o wiele większa niż zakończone sprawy sądowe.
Banki żyją z kredytów opartych o stawkę WIBOR
Przysłowiową żyłą złota okazują się dla banków kredyty oparte o stawkę WIBOR. Jak wynika z analizy zobowiązań kredytowych zawartych w PLN, instytucje bankowe nie ponoszą żadnego ryzyka związanego ze wzrostem stóp kredytowych.
W pierwotnym założeniu stopa procentowa WIBOR powstała z myślą, że banki będą pożyczały kapitał między sobą. Okazuje się jednak, że wspomniane instytucje finansowe tego nie robią.
Co więcej, wysokość stopy procentowej WIBOR określają największe banki w Polsce. Można to porównać z kursem franka szwajcarskiego – nota bene – także ustalanym przez banki. W obu przypadkach kredytobiorca nie ma żadnego wpływu na wysokość ustalonej raty.
Jakie są tego efekty? Korzystne dla banków i zaskakujące dla kredytobiorców. Jak wskazują analitycy i finansiści, tegoroczne zyski banków przekroczyły 123% zysków ubiegłorocznych, mimo znacznego obniżenia zawieranych umów kredytowych.
Polskie kredyty a inne kraje
Kredytobiorcy często skarżą się na brak przejrzystości zasad udzielania kredytów w polskich bankach. Wiele punktów jest dla nich niezrozumiałych i niejasnych. W odpowiedzi słyszą wówczas, że „w innych krajach sytuacja jest identyczna, działalność banku polega na tym, aby zarabiać”.
Rzeczywistość weryfikuje jednak tę tezę. W krajach cywilizowanych standardem są stałe stopy procentowe, przejrzyste zasady ustalania oprocentowania, a nawet ujemne oprocentowanie, czego przykładem może być EURIBOR. Uzyskanie i spłata kredytu – mimo rosnącej inflacji – nie stanowi żadnego problemu dla młodych mieszkańców Hiszpanii, Niemiec czy Holandii.
Nietrudno więc zauważyć, że rodzimy rynek kredytowy, zarówno w przypadku zobowiązań zaciąganych we frankach, jak i PLN, wymaga szczegółowych analiz i modyfikacji, szczególnie w zakresie państwowego systemu kontroli, który nie funkcjonuje tak, jak powinien. W obu przypadkach jesteśmy więc kilka kroków w tyle. Co można zrobić w tej sytuacji?
Impulsem dla analizy prawnej umów kredytowych we frankach był drastyczny wzrost rat kredytowych. W przypadku zobowiązań zaciąganych w PLN jest podobnie. Paradoksalnie wzrost rat może przynieść wiele korzyści dla kredytobiorców, mobilizując ich do podjęcia umożliwiających unieważnienie większości zobowiązań kredytowych w PLN, opierających się o toksyczną stopę procentową WIBOR.
Czy masowe procesy o unieważnienie kredytów złotówkowych staną się faktem?
Coraz więcej kredytobiorców, posiadających zobowiązania w PLN, zamierza składać sądowe pozwy o unieważnienie zaciągniętych zobowiązań. Wnioski, jakie można wyciągnąć z poczynionych przez nas analiz jasno wskazują, że umowy kredytowe oparte o stopę WIBOR posiadają wiele nieprawidłowości, a co za tym idzie, istnieje realne prawdopodobieństwo ich unieważnienia.
Doświadczenie w walce z bankami, wynikające ze sporów frankowych, pozwala nam twierdzić, że podobne rozwiązania w przypadku kredytów złotówkowych są jak najbardziej możliwe. Dla sektora bankowego może to oznaczać straty sięgające nawet 750 miliardów złotych. Z kolei średni zysk kredytobiorców może wynieść nawet 450 tysięcy złotych, gdyż wszystkie spłacone do tej pory raty zostaną wliczone w poczet kapitału. Co więcej, ostateczna wysokość kredytu nie będzie obejmowała także odsetek.
Biorąc pod uwagę galopującą inflację i wynikający z tego faktu wzrost cen, zwłaszcza w nadchodzącym sezonie zimowym, dla wielu kredytobiorców może to być przysłowiowe koło ratunkowe, czyli uniknięcie utraty płynności finansowej, a w wielu przypadkach także utrata nieruchomości.
Co zatem zrobić, by rozwiązać problem z korzyścią dla kredytobiorców? Pierwszym krokiem jest szczegółowa konkretnego zobowiązania. W dalszej kolejności znajduje się sprawa sądowa, sfinalizowana prawomocnym wyrokiem.