Zasada kierująca rynkiem nieruchomości jest jedna. Po każdej bessie musi przyjść hossa, która również pewnego dnia się kończy. Trzeba jednak przyznać, że ożywienie na rynku mieszkaniowym wtórnym i pierwotnym trwało tym razem wyjątkowo długo. Obserwując w ostatnich miesiącach tę branżę widać wyraźnie, że przechodzi ona kolejne przeobrażenie, szczególnie pod względem kredytów mieszkaniowych.
Spowolnienie gospodarcze, którego jesteśmy świadkami, i odgórne regulacje związane ze złotówką, pokazują również jak mocno spada zainteresowanie kredytami inwestycyjnymi dla przedsiębiorstw. Jednocześnie banki z coraz większym namysłem udzielają kredytów obrotowych przedsiębiorcom, chociaż tym ostatnim sprzyja wysoka inflacja, jaką funduje nam nasze państwo.
Spis treści:
Rynek finansowy w Polsce
Polski sektor bankowy w ocenie Narodowego Banku Polskiego pokazał, że aktualny roku kończy się mocnym akcentem popytu na kredyty dla przedsiębiorstw niefinansowych. Porównanie lipca 2022 z tym samym miesiącem rok wcześniej, wykazało wzrost wartości kredytów o ponad 49 mld zł, co procentowo oznacza wzrost o 15% w stosunku do roku ubiegłego.
Przemijająca właśnie część roku charakteryzowała się wzrostem wartości kredytów finansujących bieżącą działalność firm. W stosunku do ubiegłego roku wzrosły one o 29%. Natomiast kredyty inwestycyjne w tym samym czasie wzrosły o 7% co oznacza zbliżoną wartość do roku ubiegłego. Inflacja konsumencka w miesiącu lipcu wzrosła o 15,6%, natomiast inflacja producencka urosła o blisko 25%.
Optymalny początek roku
Wzrost wolumenu kredytów korporacyjnych charakteryzował działalność wszystkich instytucji bankowych. Wśród nich największą popularnością cieszyły się kredyty obrotowe oraz faktoring. Wzrost wolumenu w tej grupie kredytów wpisał się w prawie wszystkie branże gospodarki. Przyczynę takiego stanu rzeczy upatruje się we wzroście inflacji oraz stóp procentowych a także skrócenia terminów płatności faktur. Wzrosła również dynamika eksploatacji istniejących już linii kredytowych, które do tej pory wykorzystywano okazjonalnie.
W tym obszarze stosunkowo dobre wyniki zanotował Banko Pekao, który wskazuje na dynamikę wzrostu wszystkich swoich linii produktowych, w tym kredytów, leasingu oraz faktoringu. Postępy w tym zakresie stymulowane są potrzebami klientów, chociaż nie zmienia to konieczności rozwoju i wzrostu dynamiki pozyskiwania nowych klientów przez banki.
Rosnąca wartość kredytów korporacyjnych jest zasługą przede wszystkim większego zapotrzebowania na kredyty obrotowe oraz kredyty bieżące. Jednak w ostatnim czasie Bank Pekao odnotowuje rosnące zainteresowanie kredytami inwestycyjnymi. Co nie przekłada się jednak na cały sektor bankowy a ewidentnie działa wybiórczo.
Najbliższa przyszłość sektora kredytów
Rynek kredytów firmowych w najbliższych miesiącach może wyglądać bardzo różnie. Wszyscy spodziewają się raczej wyhamowania dynamiki tego produktu z uwagi na wyraźne spowolnienie gospodarcze, charakteryzujące drugą połowę roku. Ale nie tylko to jest przyczyną, na jakość branży wpływają również wzrost stop procentowych, wzrost wstrzemięźliwości firm oraz wyraźna ostrożność w podejmowaniu decyzji. Suma wszystkich warunków nie sprzyja podejmowaniu kolejnych zobowiązań przez przedsiębiorców.
Eksperci rynku finansów przewidują, że kredyty korporacyjne w przyszłym roku wzrosną o 0,5%. Jednak w ostatecznym rozrachunku oczekuje się ponownego spadku dynamik kredytowych. Przede wszystkim te pesymistyczne diagnozy dotyczą segmentu detalicznego w kontekście wyraźnego schłodzenia runku nieruchomości. Znacznie lepsza diagnoza dotyczy kredytów dla firm, chociaż sytuacja geopolityczna staje się nieprzewidywalna.
Spowolnienie gospodarcze oraz niepewność regulacyjna rynku finansowego załamały również popyt na kredyty inwestycyjne i trudno tutaj być optymistą. Wzrost popytu i wykorzystania kredytów obrotowych wiąże się niestety z trudną sytuacją przedsiębiorstw, które próbują w ten sposób zachować płynność finansową i utrzymać się na rynku. Co więcej, wiele firm wnioskuje o zwiększenie limitów swoich kredytów obrotowych, co banki odnotowują jako wzrost obrotu swojego produktu a przedsiębiorstwa jako smutną konieczność.
Rynek hipotek traci
Trudno nie zauważyć, że wraz ze zmianami na rynku mieszkaniowym impet traci rynek hipotek. Jeszcze do niedawna a właściwie do pierwszych interwencji i zmian stóp procentowych, wartość kredytów mieszkaniowych systematycznie rosła w wymiarze miesięcznym o ok. 0,8-1,2%. Ostatnie miesiące pokazały zjawisko na naszym rynku wręcz niebywałe, portfel hipotek złotowych, udzielanych gospodarstwom domowym, zaczął topnieć w tempie o 2 mld mniej miesięcznie. Wysokie stopy procentowe spowodowały wręcz tąpnięcie sprzedaży kredytów hipotecznych oraz przyśpieszenie nadpłat w już istniejących hipotekach.
Spadek portfela kredytów czy tylko stagnacja w tym obszarze oznaczają zatrzymanie wzrostu wyników odsetkowych banków i wzrostu akcji kredytowych. Z drugiej strony marża odsetkowa osiągnęła rekordowy wręcz poziom, który wciąż posiada tendencję wzrostową.