Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zasądził, że w przypadku unieważnienia umowy kredytowej, bank nie ma prawa żądać od klienta rekompensaty przekraczającej zwrot wypłaconego kapitału. Ta decyzja, znacząca dla kredytobiorców zaciągających kredyty we frankach szwajcarskich, może oznaczać oszczędności rzędu dziesiątków tysięcy złotych. Podajemy kilka przykładów konkretnych skutków tej decyzji.
Jak wyroki TSUE wpływają na zyski dla Frankowiczów
TSUE wydał w ubiegłym tygodniu dwie decyzje w sprawach przeciwko bankom ze strony klientów, którzy zaciągnęli kredyty denominowane we frankach szwajcarskich. Trybunał zasądził, że bank nie ma prawa żądać od klienta rekompensaty przekraczającej zwrot wypłaconego kapitału w przypadku unieważnienia umowy, oraz że sądy mogą zarządzać środek tymczasowy w postaci zawieszenia spłaty rat kredytu podczas trwania procesu o ustalenie nieuczciwego charakteru warunków umowy.
Rozważmy kilka przypadków, w których decyzje TSUE przyniosły korzyści frankowiczom:
- Małżeństwo, które w 2008 roku zaciągnęło 20-letni kredyt frankowy na kwotę 450 000 zł, po wyroku TSUE osiągnie korzyści w wysokości 569 068,06 zł.
- Kolejne małżeństwo, które zaciągnęło 30-letni kredyt frankowy na 300 000 zł w 2006 roku, uzyskało korzyści w wysokości 364 278,52 zł.
- Małżeństwo, które zaciągnęło 30-letni kredyt frankowy na 420 000 zł w 2008 roku, uzyskało korzyści w wysokości 555 200,82 zł.
- Osoba samotna, która w 2007 roku zaciągnęła 30-letni kredyt we frankach na 1,36 mln zł, osiągnęła korzyści w wysokości 2 351 660,92 zł.
Przykłady te pokazują, że wyroki TSUE mogą skutkować znacznymi oszczędnościami dla kredytobiorców, przede wszystkim „frankowiczów”. Oszczędności te wynikają z faktu, że po unieważnieniu umowy kredytowej, bank nie ma prawa domagać się od kredytobiorcy zwrotu kwoty przekraczającej wypłacony kapitał. Może to oznaczać zerowanie salda zadłużenia, a w niektórych przypadkach – zwrot kwot wpłaconych powyżej wartości zaciągniętego kredytu.
Czy po TSUE warto pozwać bank za kredyt we frankach?
Dla wielu „frankowiczów” decyzja o skierowaniu sprawy do sądu może być decyzją o znaczeniu życiowym. Jak pokazują wyliczenia, wyroki TSUE mogą oznaczać oszczędności rzędu dziesiątek, a nawet setek tysięcy złotych.
Jednak każda sprawa jest inna i zawsze warto skonsultować się z doświadczonym prawnikiem, który pomoże ocenić indywidualną sytuację i możliwość skorzystania z rozstrzygnięć TSUE. Warto też pamiętać, że proces sądowy wiąże się z pewnym ryzykiem i kosztami, które należy wziąć pod uwagę, planując swoje działania.
Nie zmienia to jednak faktu, że wyroki TSUE otworzyły nową erę dla „frankowiczów” – erę, w której to nie banki, ale kredytobiorcy mogą skorzystać.