Europejskie indeksy giełdowe odnotowały spektakularny wzrost po nieoczekiwanej rozmowie telefonicznej między Donaldem Trumpem a Ursulą von der Leyen. Stoxx 600 zyskał 1,2%, niemiecki DAX wzrósł o 1,7%, a francuski CAC 40 o 1,15%. Decyzja amerykańskiego prezydenta o przesunięciu wprowadzenia 50-procentowych ceł na towary z Unii Europejskiej z 1 czerwca na 9 lipca przyniosła natychmiastową ulgę inwestorom. Zamknięte z powodu Memorial Day rynki amerykańskie oraz londyńska giełda nie wpłynęły na optymistyczne nastroje w Europie.
To musisz wiedzieć | |
---|---|
Dlaczego europejskie indeksy tak mocno rosną? | Trump przesunął termin nałożenia 50% ceł na UE z 1 czerwca na 9 lipca po rozmowie z von der Leyen |
Które sektory zyskały najwięcej? | Motoryzacja (+1,4%), luksus (+2,4%) i technologie (+1,9%) jako najbardziej wrażliwe na politykę handlową |
Co się stanie 9 lipca? | To nowy termin na osiągnięcie porozumienia handlowego UE-USA, po którym mogą zostać wprowadzone cła |
Spis treści:
Anatomia wzrostów na europejskich indeksach giełdowych
Poniedziałkowa sesja na europejskich rynkach rozpoczęła się od gwałtownego odbicia po piątkowych spadkach. Stoxx Europe 600, najszerszy wskaźnik europejskich akcji, zyskał 1,2% do poziomu 528,4 punktów, odrabiając niemal całość strat z poprzedniej sesji. Niemiecki DAX osiągnął poziom 24.020 punktów po wzroście o 1,7%, co oznaczało najsilniejszą jednodniową zwyżkę od połowy kwietnia. Francuski CAC 40 zamknął się wyżej o 1,15% na poziomie 8.247 punktów.
Wolumen obrotu w europejskich indeksach giełdowych pozostał poniżej średniej dziennej, co analitycy tłumaczą zamknięciem rynków w USA i Wielkiej Brytanii. Mimo niższej płynności, inwestorzy wykazali zdecydowaną skłonność do kupowania akcji, szczególnie w sektorach najbardziej narażonych na potencjalne cła amerykańskie. Euro Stoxx 50, grupujący największe spółki strefy euro, wzrósł o 1,44%, osiągając poziom 5.234 punktów.
Analiza techniczna pokazuje, że główne europejskie indeksy giełdowe przebiły kluczowe poziomy oporu. DAX pokonał barierę 24.000 punktów, testując tym samym maksima z końca kwietnia. CAC 40 zbliżył się do tegorocznych szczytów, podczas gdy włoski FTSE MIB zyskał 1,3%, osiągając poziom 35.680 punktów. Hiszpański IBEX 35 wzrósł o 0,9%, zamykając się na poziomie 11.890 punktów.
Sektorowa mapa wzrostów
Sektor motoryzacyjny okazał się największym beneficjentem decyzji Trumpa o odroczeniu ceł. Niemieckie koncerny samochodowe odnotowały imponujące wzrosty: Mercedes-Benz zyskał 2,1%, BMW wzrosło o 2,0%, a Volkswagen o 1,9%. Analitycy podkreślają, że branża motoryzacyjna była szczególnie wrażliwa na groźby celne, ponieważ europejscy producenci eksportują do USA około 1,2 miliona pojazdów rocznie.
Sektor dóbr luksusowych również silnie zareagował na poprawę nastrojów handlowych. Francuski Kering wzrósł o 2,4%, LVMH zyskał 1,9%, a Hermès odnotował wzrost o 1,7%. Spółki te są szczególnie uzależnione od amerykańskiego rynku, który stanowi około 30% ich przychodów. Włoska Moncler i szwajcarski Richemont również zyskały odpowiednio 2,2% i 1,8%.
Sektor technologiczny, reprezentowany przez holenderski ASML (+1,9%), francuski Dassault Systèmes (+1,6%) i fiński Nokia (+1,4%), skorzystał na ogólnej poprawie sentymentu wobec aktywów ryzykownych. Banki europejskie zachowały się umiarkowanie optymistycznie, z francuskim BNP Paribas zyskującym 1,5% i niemieckim Deutsche Bank rosnącym o 1,2%.
Zamknięte rynki jako katalizator europejskich wzrostów
Memorial Day w Stanach Zjednoczonych oznaczał całkowite zamknięcie Wall Street, co stworzyło niecodzienną sytuację na globalnych rynkach finansowych. NYSE, NASDAQ i wszystkie główne amerykańskie platformy transakcyjne pozostały nieczynne, eliminując największy źródło płynności w światowym systemie finansowym. Ta sytuacja paradoksalnie sprzyjała europejskim indeksom giełdowym, które mogły swobodnie reagować na pozytywne wiadomości bez konkurencji ze strony amerykańskich inwestorów.
Futures na amerykańskie indeksy wskazywały na wtorkowe otwarcie z wzrostami przekraczającymi 1%. Kontrakt na S&P 500 zyskiwał 1,2%, a na NASDAQ 100 wzrastał o 1,4%. Te sygnały sugerowały, że amerykańscy inwestorzy również pozytywnie ocenili decyzję Trumpa o odroczeniu wprowadzenia ceł. Historycznie, gdy europejskie indeksy giełdowe wyprzedzają amerykańskie w reakcji na geopolityczne wydarzenia, często prowadzi to do synchronizacji wzrostów w kolejnych sesjach.
Spring Bank Holiday wpływa na londyńską giełdę
Londyńska Stock Exchange pozostała zamknięta z powodu Spring Bank Holiday, co dodatkowo ograniczyło europejską płynność. FTSE 100, który w piątek stracił 0,7% po ogłoszeniu amerykańskich gróźb celnych, nie mógł uczestniczyć w poniedziałkowym odreagowaniu. Brytyjskie spółki notowane na innych europejskich giełdach, takie jak Shell czy Unilever, zyskywały jednak odpowiednio 0,8% i 1,1% w handlu pozagiełdowym.
Analitycy zwracają uwagę, że ograniczona płynność z powodu zamkniętych rynków może prowadzić do przesadnych reakcji cenowych. W poniedziałek europejskie indeksy giełdowe charakteryzowały się niższym wolumenem transakcji, ale większą amplitudą wahań. Średnie wartości transakcji były o 35% niższe niż w typowy poniedziałek, co sugeruje dominację inwestorów instytucjonalnych nad indywidualnymi.
Geopolityka handlu: od kryzysu do kompromisu
Telefon między Trumpem a von der Leyen w niedzielę wieczorem czasu europejskiego całkowicie zmienił nastroje na rynkach. Amerykański prezydent początkowo zapowiadał wprowadzenie 50-procentowych ceł na wszystkie towary z Unii Europejskiej już 1 czerwca, nazywając ten dzień „Liberation Day” dla amerykańskiej gospodarki. Przewodnicząca Komisji Europejskiej przekonywała jednak, że UE potrzebuje więcej czasu na przygotowanie „sprawiedliwego porozumienia handlowego”.
Szczegóły rozmowy, ujawnione przez białodomowe źródła, pokazują, że von der Leyen zaproponowała konkretny harmonogram negocjacji z udziałem najwyższych urzędników handlowych obu stron. Trump zgodził się na przesunięcie terminu na 9 lipca, zastrzegając jednak, że jest to „ostateczna data” na osiągnięcie porozumienia. Taka retoryka jest typowa dla stylu negocjacyjnego amerykańskiego prezydenta, który często stosuje presję czasową jako narzędzie dyplomatyczne.
Europejskie indeksy giełdowych zareagowały natychmiastowo na tę informację już w handlu przedsesyjnym. Kontrakty terminowe na DAX zyskiwały 0,8% przed otwarciem, a na CAC 40 wzrastały o 0,6%. Inwestorzy zinterpretowali decyzję jako sygnał, że Trump jednak preferuje negocjacje nad konfrontacją, co zmniejsza prawdopodobieństwo eskalacji wojny handlowej.
Harmonogram krytycznych negocjacji
Komisarz UE ds. handlu Valdis Dombrovskis ma spotkać się z amerykańskim sekretarzem handlu już w najbliższy czwartek w Waszyngtonie. To spotkanie będzie pierwszym testem rzeczywistych intencji obu stron po ustąpieniu z maksymalistycznych pozycji. Główne punkty sporne obejmują europejskie subsydia dla zielonych technologii, amerykańskie wymogi bezpieczeństwa cybernetycznego oraz regulacje dotyczące sztucznej inteligencji.
Analitycy Goldman Sachs oceniają, że prawdopodobieństwo osiągnięcia kompleksowego porozumienia do 9 lipca wynosi około 40%. Nawet częściowe ustępstwa mogą jednak wystarczyć do dalszego odroczenia ceł. Historycznie, Trump wielokrotnie używał gróźb taryfowych jako narzędzia negocjacyjnego, ostatecznie rezygnując z ich wprowadzenia w zamian za symboliczne koncesje.
Waluty i surowce w cieniu polityki handlowej
Euro umocniło się znacząco względem dolara amerykańskiego, osiągając poziom 1,1425 USD – najwyższy od końca kwietnia. Wzrost o 0,7% w ciągu jednej sesji odzwierciedlał nie tylko optymizm związany z odroczeniem ceł, ale także rosnące obawy o amerykańskie finanse publiczne. Analitycy Deutsche Bank wskazują, że silne euro może jednak komplikować sytuację europejskich eksporterów, czyniąc ich produkty mniej konkurencyjnymi na rynkach globalnych.
Dolar amerykański osłabił się wobec większości głównych walut, tracąc 0,6% względem jena japońskiego i 0,4% względem funta brytyjskiego. Indeks DXY, mierzący siłę dolara wobec koszyka walut, spadł do poziomu 103,2 punktów. Inwestorzy zaczęli ponownie kwestionować długoterminową stabilność amerykańskiej waluty w kontekście rosnącego deficytu budżetowego i agresywnej polityki fiskalnej.
Ropa naftowa pozostaje stabilna
Ceny ropy naftowej zareagowały umiarkowanie na geopolityczne wydarzenia. Brent zyskał 0,3% do poziomu 82,4 USD za baryłkę, podczas gdy WTI wzrosła o 0,4% do 78,1 USD. Analitycy tłumaczą ograniczoną reakcję faktem, że główne czynniki wpływające na ceny ropy – poziom zapasów amerykańskich, produkcja OPEC+ oraz sytuacja geopolityczna na Bliskim Wschodzie – pozostają relatywnie stabilne.
Złoto, tradycyjnie postrzegane jako bezpieczna przystań w okresach niepewności handlowej, zyskało symboliczne 0,2% do poziomu 2.347 USD za uncję. Niewielka reakcja metali szlachetnych sugeruje, że inwestorzy traktują obecną sytuację jako przejściową ulgę, a nie trwałe rozwiązanie sporów handlowych.
Perspektywy i ryzyka dla europejskich rynków
Kalendarz ekonomiczny najbliższych tygodni będzie kluczowy dla dalszych losów europejskich indeksów giełdowych. W środę publikowane będą dane o inflacji w strefie euro za maj, których wynik może wpłynąć na czerwcową decyzję EBC dotyczącą stóp procentowych. Rynek wycenia obecnie 85-procentowe prawdopodobieństwo cięcia o 25 punktów bazowych, ale eskalacja napięć handlowych mogłaby skłonić bank centralny do bardziej gołębiej postawy.
Niemiecki wska