Amerykańska gospodarka przeszła od marcowej gorączki zakupowej do kwietniowej powściągliwości. Wydatki konsumpcyjne skorygowane o inflację wzrosły w kwietniu jedynie o 0,1 procent, wobec 0,7 procent miesiąc wcześniej – wynika z najnowszych danych Bureau of Economic Analysis. Spowolnienie wydatków konsumpcyjnych w USA nastąpiło paradoksalnie w momencie, gdy dochody osobiste wzrosły o rekordowe 0,8 procent, co przełożyło się na najwyższy wskaźnik oszczędności od czerwca 2023 roku. Zjawisko to budzi niepokój ekonomistów, którzy ostrzegają przed potencjalnym spowolnieniem wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale 2025 roku.
To musisz wiedzieć | |
---|---|
O ile spadły wydatki konsumpcyjne w kwietniu 2025? | Realny wzrost wydatków wyniósł 0,1% wobec 0,7% w marcu, co oznacza dramatyczne spowolnienie konsumpcji. |
Dlaczego Amerykanie oszczędzają mimo wzrostu dochodów? | Obawy przed cłami, rekordowe zadłużenie i niepewność polityczna skłaniają do gromadzenia 4,9% dochodów. |
Które sektory najbardziej ucierpiały? | Dobra trwałe spadły o 0,1%, nietrwałe o 0,4%, jedynie usługi wzrosły o 0,2% dzięki gastronomii. |
Spis treści:
Dramatyczny zwrot w zachowaniach konsumenckich
Kwietniowe dane Bureau of Economic Analysis ujawniły zaskakującą zmianę narracji ekonomicznej. Podczas gdy dochody osobiste wzrosły o imponujące 210,1 miliarda dolarów, wydatki konsumpcyjne w ujęciu nominalnym zwiększyły się zaledwie o 0,2 procent. Po skorygowaniu o inflację realny wzrost konsumpcji wyniósł jedynie 0,1 procent – najsłabszy wynik od października 2024 roku. Ta dysproporcja między dochodami a wydatkami przełożyła się na wzrost wskaźnika oszczędności do 4,9 procent, co oznacza, że gospodarstwa domowe zaoszczędziły rekordowe 1,12 biliona dolarów.
Spowolnienie wydatków konsumpcyjnych w USA szczególnie dotknęło kategorię dóbr materialnych. Wydatki na dobra trwałe spadły o 0,1 procent, podczas gdy zakupy dóbr nietrwałych zmniejszyły się o 0,4 procent. Jedyną kategorią, która utrzymała dodatnią dynamikę, okazały się usługi z wzrostem o 0,2 procent, napędzanym głównie przez sektor gastronomiczny. Analitycy zwracają uwagę, że tak znaczące spowolnienie może sygnalizować strukturalną zmianę w preferencjach konsumenckich Amerykanów.
Porównanie z poprzednimi miesiącami
Marcowy skok wydatków o 0,7 procent okazał się prawdopodobnie jednorazowym zjawiskiem, wywołanym przedterminowymi zakupami w obawie przed wprowadzeniem nowych ceł na importowane towary. Szczególnie widoczne było to w segmencie motoryzacyjnym, gdzie sprzedaż wzrosła o 9,9 procent w marcu, by następnie drastycznie spowolnić w kwietniu. Eksperci TD Economics ostrzegają, że obecne trendy mogą prowadzić do recesji konsumpcyjnej w drugiej połowie 2025 roku, jeśli nie nastąpi odwrócenie nastrojów.
Dane o sprzedaży detalicznej potwierdzają negatywny trend. Całkowita sprzedaż detaliczna wzrosła w kwietniu jedynie o 0,1 procent, wobec zrewidowanego w górę wzrostu o 1,7 procent w marcu. Szczególnie niepokojący jest spadek tak zwanej grupy kontrolnej o 0,2 procent, która obejmuje sprzedaż detaliczną z wyłączeniem najbardziej zmiennych kategorii jak paliwa, samochody i materiały budowlane. Ten wskaźnik jest uważany za najlepszy predyktor przyszłych trendów konsumpcyjnych.
Psychologia oszczędzania w niepewnych czasach
Wzrost wskaźnika oszczędności do 4,9 procent odzwierciedla fundamentalną zmianę w psychologii amerykańskich konsumentów. Mimo że inflacja PCE spadła do 2,1 procent rocznie – najniższego poziomu od czerwca 2023 roku – oczekiwania inflacyjne konsumentów wzrosły do 7,3 procent według badania University of Michigan. Ta rozbieżność między rzeczywistością a percepcją tłumaczy ostrożność w wydatkach mimo rosnących dochodów. Gospodarstwa domowe najwyraźniej preferują budowanie poduszki finansowej nad bieżącą konsumpcją.
Wpływ na tę zmianę nastrojów ma również rekordowy poziom zadłużenia amerykańskich gospodarstw domowych, który w pierwszym kwartale 2025 roku osiągnął 18,2 biliona dolarów. Chociaż salda kart kredytowych spadły o 29 miliardów dolarów, odsetek zaległych płatności powyżej 90 dni wzrósł do 2,8 procent. To sugeruje, że część konsumentów boryka się z problemami płynności finansowej, co może tłumaczyć ostrożniejsze podejście do wydatków.
Wpływ polityki handlowej na nastroje
Badanie nastrojów konsumenckich University of Michigan ujawniło, że aż 73 procent respondentów spontanicznie wspomniało o cłach jako czynniku wpływającym na ich decyzje zakupowe. Indeks nastrojów konsumenckich spadł w maju do 50,8 punktów – najniższego poziomu od czerwca 2022 roku. Zapowiedzi kolejnych ceł na chińskie dobra konsumpcyjne, w tym elektronikę i odzież, tworzą atmosferę niepewności, która przekłada się na wstrzymywanie się z większymi zakupami.
Przedsiębiorstwa już sygnalizują konieczność podnoszenia cen w odpowiedzi na rosnące koszty importu. Sektor motoryzacyjny, gdzie wprowadzono 25-procentowe cła na importowane samochody i części zamienne, ostrzega przed podwyżkami cen w trzecim kwartale. To z kolei może wywołać spiralę wstrzymywania zakupów, gdy konsumenci będą czekać na stabilizację sytuacji cenowej.
Rynek pracy wobec spowolnienia konsumpcji
Paradoksalnie, rynek pracy pozostaje stosunkowo stabilny mimo spowolnienia wydatków konsumpcyjnych w USA. Stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie 4,2 procent, a liczba osób aktywnych zawodowo wzrosła o 436 tysięcy, co wskazuje na rosnącą podaż siły roboczej. Średnie wynagrodzenia godzinowe wzrosły o 0,2 procent miesięcznie i 3,8 procent rocznie, ale po skorygowaniu o inflację realny wzrost płac wyniósł zaledwie 1,7 procent – najwolniejsze tempo od 2021 roku.
Ta stagnacja płac realnych może częściowo tłumaczyć ostrożność konsumencką. Mimo że nominalne dochody rosną, siła nabywcza pozostaje pod presją, szczególnie w kontekście zapowiadanych podwyżek cen związanych z polityką celną. Eksperci zwracają uwagę, że stabilność zatrudnienia może być pozorna – wiele przedsiębiorstw wstrzymuje się z redukcjami, czekając na wyjaśnienie sytuacji handlowej.
Regionalne różnice w zatrudnieniu
Dane regionalne ujawniają znaczące dysproporcje w kondycji rynku pracy. Zachód odnotował spadek aktywności budowlanej o 16,1 procent, podczas gdy Południe i Północny Wschód utrzymały umiarkowany wzrost. Te regionalne różnice odzwierciedlają się w lokalnych wzorcach konsumpcji, gdzie obszary dotknięte spowolnieniem w budownictwie wykazują większą skłonność do oszczędzania.
Sektor usług, który stanowi około 70 procent amerykańskiej gospodarki, pozostaje głównym motorem wzrostu zatrudnienia. Branża gastronomiczna odnotowała wzrost wydatków o 1,2 procent, co przełożyło się na tworzenie nowych miejsc pracy. Jednak analitycy ostrzegają, że jeśli trend oszczędzania się utrzyma, nawet sektor usług może odczuć presję w kolejnych miesiącach.
Inflacja a oczekiwania cenowe konsumentów
Kwietniowe dane o inflacji przyniosły mieszane sygnały dla ekonomistów śledzących spowolnienie wydatków konsumpcyjnych w USA. Wskaźnik PCE spadł do 2,1 procent rocznie, zbliżając się do celu Rezerwy Federalnej wynoszącego 2 procent. Miesięczny wzrost cen wyniósł zaledwie 0,1 procent, co sugeruje osłabienie presji inflacyjnej. Jednak inflacja bazowa, wyłączająca żywność i energię, utrzymała się na poziomie 2,5 procent, pozostając powyżej pożądanego poziomu.
Szczególnie pozytywne sygnały płyną z sektora energetycznego. Energy Information Administration przewiduje średnią cenę benzyny na poziomie 3,09 dolara za galon w 2025 roku, co oznacza spadek o 6,6 procent względem roku poprzedniego. Ceny paliw na stacjach spadły w kwietniu o 0,5 procent, częściowo kompensując presję inflacyjną w innych kategoriach. Niższe koszty transportu mogłyby teoretycznie uwolnić środki na inne wydatki, ale jak pokazują dane, konsumenci wolą je oszczędzać.
Rozbieżność między danymi a percepcją
Najbardziej intrygującym aspektem obecnej sytuacji jest przepaść między oficjalnymi danymi o inflacji a postrzeganiem przez konsumentów. Podczas gdy rzeczywista inflacja spada, oczekiwania inflacyjne konsumentów wzrosły do najwyższego poziomu od dekady. To zjawisko, znane jako „inflacja postrzegana”, ma realny wpływ na zachowania zakupowe i może utrzymywać trend oszczędzania nawet przy dalszych spadkach oficjalnych wskaźników cenowych.
Eksperci zwracają uwagę, że media społecznościowe i polaryzacja polityczna mogą potęgować negatywne postrzeganie sytuacji ekonomicznej. Konsumenci częściej zapamiętują doniesienia o podwyżkach cen niż o ich stabilizacji, co przekłada się na ostrożniejsze zachowania finansowe. Ten mechanizm psychologiczny może przedłużać okres spowolnienia konsumpcji niezależnie od poprawy fundamentalnych wskaźników ekonomicznych.
Perspektywy polityki pieniężnej i stóp procentowych
Rezerwa Federalna znalazła się w trudnej sytuacji interpretacyjnej wobec kwietniowych danych o spowolnieniu wydatków konsumpcyjnych w USA. Z jednej strony, spadająca inflacja PCE do 2,1 procent teoretycznie uzasadniałaby obniżki stóp procentowych. Z drugiej strony, utrzymująca się na poziomie 2,5 procent inflacja bazowa oraz niepewność związana z wpływem ceł na przyszłe ceny skłaniają do ostrożności. Rynek finansowy wycenia obecnie 70 procent szans na cięcie stóp w czerwcu, ale najnowsze dane mogą opóźnić tę decyzję.
Prezes Fed Jerome Powell w ostatnich wystąpieniach podkreślał znaczenie „danych zależnych” decyzji, co oznacza, że kwietniowe spowolnienie konsumpcji będzie miało kluczowe znaczenie dla przyszłej polityki pieniężnej. Jeśli trend się utrzyma, Fed może być zmuszony do wcześniejszych cięć stóp w celu pobudzenia aktywności gospodarczej. Jednak ryzyko ponownego wzrostu inflacji związanego z polityką celną komplikuje proces decyzyjny.
Scenariusze makroekonomiczne na II połowę roku
Analitycy kreślą trzy prawdopodobne scenariusze rozwoju sytuacji. Scenariusz optymistyczny zakłada, że obecne spowolnienie to jedynie tymczasowa korekta po marcowej gorączce zakupowej, a konsumpcja powróci do normalnych poziomów w czerwcu. Scenariusz bazowy przewiduje utrzymanie się trendu oszczędzania przez kolejne 2-3 miesiące, co przełoży się na spowolnienie wzrostu PKB do 1,8 procent w 2025 roku. Scenariusz pesymistyczny zakłada głęboką recesję konsumpcyjną, wymuszoną przez spiralę podwyżek cen i spadającej siły nabywczej.
Kluczowym czynnikiem będzie rozwój sytuacji handlowej. Jeśli administracja zdecyduje się na dalsze podwyżki ceł, może to wywołać drugą falę inflacji w trzecim kwartale, gdy wyczerpią się przedcłowe zapasy. W takim scenariuszu Fed może być zmuszony do podniesienia stóp procentowych, co dodatkowo osłabi konsumpcję i może doprowadzić do recesji. Z kolei stabilizacja polityki handlowej mogłaby przywrócić zaufanie konsumentów i doprowadzić do odbicia wydatków jesienią.
Długoterminowe konsekwencje obecnego spowolnienia wydatków konsumpcyjnych w USA będą zależały od zdolności gospodarki do adaptacji do nowych realiów handlowych. Jeśli przedsiębiorstwa znajdą sposoby na absorpcję rosnących kosztów bez przerzucania ich na konsumentów, a rynek pracy utrzyma stabilność, obecny trend może okazać się przejściowy. Jednak jeśli spirala niepewności będzie się pogłębiać, Stany Zjednoczone mogą stanąć przed największym wyzwaniem konsumpcyjnym od czasów pandemii COVID-19.
Meta-description: Wydatki konsumpcyjne w USA spowolniły do 0,1% w kwietniu wobec 0,7% w marcu. Analiza przyczyn oszczędzania mimo wzrostu dochodów o 0,8%.