To musisz wiedzieć | |
---|---|
O ile wzrósł S&P 500 w maju 2025? | Indeks zyskał około 4%, zbliżając się do poziomu 5,900 punktów mimo wcześniejszych obaw o wojnę handlową. |
Kiedy Fed może obniżyć stopy procentowe? | Prawdopodobieństwo cięcia w czerwcu wynosi 66,7% po spadku inflacji PCE do 2,1% – najniższego od września 2021. |
Które sektory najbardziej ucierpiały przez cła? | Sektor energetyczny spadł o 13,9%, a Apple straciło 3% po groźbach 25% cła na iPhone’y produkowane w Chinach. |
Piątkowa sesja na Wall Street w maju 2025 roku kończy się paradoksem, który zaskakuje nawet doświadczonych analityków. Mimo ciągłych napięć związanych z polityką handlową USA i wahających się kontraktów terminowych, główne indeksy giełdowe notują imponujące wzrosty miesięczne. S&P 500 zyskał około 4%, zbliżając się do poziomu 5,900 punktów, podczas gdy Nasdaq Composite skoczył o 7,35% dzięki odbiciu spółek technologicznych. Inwestorzy z niecierpliwością oczekują publikacji kluczowych danych o inflacji, które mogą zadecydować o kierunku polityki monetarnej Rezerwy Federalnej w nadchodzących miesiącach.
Spis treści:
Wall Street maj 2025 – liczby, które mówią wszystko
Amerykańskie indeksy giełdowe w maju 2025 roku przekroczyły oczekiwania większości analityków, notując wzrosty mimo geopolitycznej niepewności. S&P 500 zyskał około 4% w ciągu miesiąca, zbliżając się niebezpiecznie do psychologicznej bariery 5,900 punktów. To wynik znacznie przewyższający historyczną średnią maja, która tradycyjnie nie należy do najlepszych miesięcy dla amerykańskich akcji.
Nasdaq Composite okazał się prawdziwym zwycięzcą maja, notując spektakularny wzrost o 7,35%. Napędzały go głównie spółki technologiczne, które odbiły się po kwietniowym załamaniu spowodowanym obawami o wojnę handlową. Microsoft, Nvidia i inne giganci sztucznej inteligencji odegrały kluczową rolę w tym odbiciach, przyciągając kapitał inwestorów poszukujących wzrostu w niepewnych czasach.
Dow Jones Industrial Average, choć bardziej konserwatywny w swoich ruchach, również zakończył maj na plusie z wynikiem 1,67%. Ten indeks, reprezentujący 30 największych amerykańskich korporacji, pokazał resilience w obliczu zewnętrznych wstrząsów. Wskaźnik VIX, znany jako „indeks strachu”, utrzymywał się na poziomie około 19,31 punktów, sygnalizując umiarkowaną zmienność na rynku.
Porównując z poprzednimi latami, maj 2025 roku wyróżnia się szczególnie pozytywnie. Historyczne dane pokazują, że utrzymanie inwestycji przez cały rok przynosi średnio 10,33% zwrotu rocznie, podczas gdy strategia wyjścia z rynku w maju obniża wyniki o 2-3 punkty procentowe. Tegoroczny maj okazał się jednym z najlepszych od 1990 roku, co podważa popularną zasadę „sprzedaj w maju i odejdź”.
Saga ceł Trumpa – od paniki do kontrolowanego optymizmu
Kwiecień 2025 roku przejdzie do historii Wall Street jako miesiąc dramatycznych zwrotów związanych z polityką handlową administracji Trumpa. „Dzień wyzwolenia” ogłoszony 9 kwietnia, który zapowiadał masowe wprowadzenie ceł na produkty importowane, spowodował 19% spadek S&P 500 w ciągu zaledwie kilku sesji. Rynki finansowe zareagowały paniką na perspektywę powrotu do agresywnej wojny handlowej.
Przełomem okazała się decyzja o 90-dniowym zawieszeniu podwyżek ceł dla większości krajów, z wyjątkiem Chin. Ta tymczasowa ulga pozwoliła S&P 500 odrobić 62% kwietniowych strat już w pierwszej połowie maja. Inwestorzy zinterpretowali to jako sygnał, że administracja będzie jednak ostrożnie podchodzić do radykalnych zmian w handlu międzynarodowym.
Spółki technologiczne szczególnie odczuły turbulencje związane z cłami. Apple straciło 3% w ostatnim tygodniu maja po groźbach wprowadzenia 25% cła na iPhone’y produkowane w Chinach, jeśli firma nie przeniesie produkcji do USA. Dell, mimo rekordowego popytu na serwery wykorzystywane w sztucznej inteligencji, również notował spadki z powodu obaw o przyszłe koszty produkcji.
Sektory pod presją taryfową
Przemysł i produkcja znalazły się w centrum uwagi inwestorów obawiających się o łańcuchy dostaw. Firmy z sektora automotive, elektroniki i maszyn przemysłowych musiały przygotować scenariusze awaryjne na wypadek eskalacji wojny handlowej. Menedżerowie ds. zakupów zgłaszali zwiększone zainteresowanie dostawcami z krajów nieobjętych planowanymi cłami.
Sektor energetyczny doświadczył podwójnego uderzenia – nie tylko obawy o cła wpłynęły na nastroje, ale również 18% spadek cen ropy naftowej w kwietniu. Segment ten zaliczył najgorszy miesiąc od listopada 2021 roku, tracąc 13,9% wartości. Inwestorzy obawiali się, że wojna handlowa może dodatkowo osłabić globalny popyt na energię.
Z drugiej strony, sektor usług finansowych i technologie informacyjne okazały się względnie odporne na taryfowe turbulencje. Banki skorzystały na oczekiwaniach wyższych stóp procentowych, podczas gdy firmy softwarowe, mające ograniczoną ekspozycję na handel fizyczny, stały się bezpieczną przystanią dla kapitału.
Rezerwa Federalna w centrum zainteresowania rynków
Kluczowym czynnikiem wpływającym na nastroje na Wall Street w maju 2025 stały się dane o inflacji i związane z nimi oczekiwania co do polityki monetarnej Fed. Wskaźnik PCE (Personal Consumption Expenditures) spadł w kwietniu do 2,1% rok do roku, osiągając najniższy poziom od września 2021 roku. Ten spadek inflacji znacząco wpłynął na prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych przez Rezerwę Federalną.
Prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych w czerwcu wzrosło do 66,7%, choć jeszcze w kwietniu wynosiło 78%. Ta niewielka korekta oczekiwań wynikała z obaw, że wprowadzenie ceł może ponownie podbić inflację w drugiej połowie roku. Inwestorzy z niecierpliwością oczekiwali na czerwcowe posiedzenie FOMC, które mogło przynieść pierwszą obniżkę od marca 2020 roku.
Rynek obligacji skarbowych odzwierciedlał te dylematy Rezerwy Federalnej. Rentowność 10-letnich obligacji utrzymywała się w okolicach 4,43%, co świadczyło o ostrożności inwestorów. Krzywa dochodowości pozostawała relatywnie płaska, sygnalizując niepewność co do średnioterminowych perspektyw gospodarczych w kontekście ewentualnych wojen handlowych.
Inflacja versus wzrost gospodarczy
Fed stanął przed niełatwym dylematem: z jednej strony spowolnienie inflacji sugerowało możliwość łagodzenia polityki monetarnej, z drugiej strony groźba wprowadzenia ceł niosła ryzyko ponownego wzrostu cen. Ekonomiści Fed modelowali różne scenariusze wpływu taryfów na inflację, szacując że pełne wprowadzenie planowanych ceł mogłoby podnieść wskaźnik CPI o 1-2 punkty procentowe.
Dane o rynku pracy również komplikowały decyzje Fed. Bezrobocie utrzymywało się na historycznie niskich poziomach, ale dynamika wzrostu płac wykazywała oznaki ochłodzenia. To stwarzało przestrzeń dla ostrożnego łagodzenia polityki monetarnej, pod warunkiem że napięcia handlowe nie będą eskalować.
Wpływ oczekiwań na różne klasy aktywów był wyraźnie widoczny. Akcje spółek wrażliwych na stopy procentowe, takich jak REITs czy utilities, zyskiwały na wartości wraz ze wzrostem prawdopodobieństwa cięć. Jednocześnie dolar amerykański osłabiał się względem innych walut, co wspierało eksporterów i firmy z dużą działalnością międzynarodową.
Dane makroekonomiczne sygnalizują stabilizację
Szerszy kontekst ekonomiczny dla majowych wzrostów na Wall Street okazał się zaskakująco solidny, mimo wcześniejszych obaw o spowolnienie gospodarcze. PMI przemysłowy odbił się spektakularnie do 52,3 punktów w maju, po kilku miesiącach pozostawania poniżej granicy 50 punktów oznaczającej recesję w przemyśle. To odbicie zaskoczyło ekonomistów, którzy oczekiwali dalszego pogorszenia w obliczu niepewności handlowej.
Dane o PKB za pierwszy kwartał 2025 roku pokazały wprawdzie kontraktację o 0,1% kwartał do kwartału, ale była to głównie konsekwencja korekty po bardzo silnym czwartym kwartale 2024 roku. Miesięczne wskaźniki aktywności gospodarczej sugerowały stabilizację w drugim kwartale, a niektóre sygnały wskazywały nawet na możliwe przyspieszenie.
Nastroje konsumentów, mierzone przez indeks Conference Board, pozostawały pod presją niepewności związanej z potencjalnymi cłami. Amerykanie okazywali obawy o przyszłe ceny dóbr importowanych, co przekładało się na ostrożność w wydatkach na dobra trwałe. Jednak wydatki na usługi pozostawały relatywnie stabilne, wspierając ogólną konsumpcję.
Wskaźniki wyprzedzające rysują mieszany obraz
Indeks LEI (Leading Economic Indicators) wykazywał sygnały mieszane, odzwierciedlając złożoność bieżącej sytuacji ekonomicznej. Podczas gdy komponenty związane z rynkiem pracy i polityką monetarną wspierały wzrost, wskaźniki związane z handlem międzynarodowym i nastrojami biznesu pozostawały pod presją.
Szczególnie interesujące były dane o zamówieniach inwestycyjnych. Firmy wykazywały wzmożone zainteresowanie technologiami automatyzacji i sztucznej inteligencji, prawdopodobnie przygotowując się na ewentualne zakłócenia w łańcuchach dostaw. Tego typu inwestycje mogły w średnim terminie zwiększyć produktywność gospodarki, kompensując część kosztów wprowadzenia ceł.
Sektor nieruchomości komercyjnych pokazywał oznaki stabilizacji po trudnym okresie wysokich stóp procentowych. Perspektywa obniżek Fed wspierała nastroje w tym segmencie, choć inwestorzy pozostawali ostrożni co do skalowania ekspozycji na aktywa wrażliwe na stopy.
Historyczna perspektywa – wyjątkowy maj w kontekście dziejów
Maj 2025 roku zapisze się w historii Wall Street jako wyjątkowy okres, który podważył jedną z najpopularniejszych zasad inwestowania sezonowego. Przysłowie „sell in May and go away” sugeruje, że inwestorzy powinni wycofać się z rynku akcji w maju i powrócić dopiero we wrześniu. Jednak tegoroczny maj okazał się jednym z najlepszych dla S&P 500 od dekad, co pokazuje, jak zmienny może być rytm rynków finansowych.
Analiza historyczna pokazuje, że strategia utrzymywania inwestycji przez cały rok przynosi średnio 10,33% zwrotu rocznie w okresie 1950-2025, podczas gdy wyjście z rynku od maja do września obniża ten wynik do 7-8%. Maj 2025 roku, z jego 4% wzrostem S&P 500, stanowi silny argument przeciwko mechanicznemu stosowaniu zasad sezonowości w inwestowaniu.
Wyjątkowo interesujące jest porównanie z poprzednimi okresami wysokiej niepewności geopolitycznej. Maj 2025 roku przypomina niektóre miesiące z lat 80. i 90., kiedy rynki potrafiły ignorować zewnętrzne zagrożenia, koncentrując się na fundamentach gospodarczych. Historia pokazuje, że Wall Street wielokrotnie wykazywała zdolność do adaptacji i wzrostu nawet w najtrudniejszych czasach.
Koncentracja rynku jako nowe wyzwanie
Jednym z najbardziej charakterystycznych aspektów obecnej hossy jest extremalna koncentracja kapitalizacji w kilku największych spółkach. Dziesięć największych firm w S&P 500 stanowi obecnie 39% całkowitej kapitalizacji indeksu, co jest poziomem porównywalnym z szczytem bańki internetowej z 2000 roku. Ta koncentracja niesie zarówno możliwości, jak i ryzyka dla przyszłych zwrotów.
Z jednej strony, dominujące spółki technologiczne wykazują silne fundamenty i perspektywy wzrostu związane z rewolucją sztucznej inteligencji. Microsoft, Nvidia, Apple i inne giganty tech generują rekordowe przepływy pieniężne i inwestują masowo w przyszłościowe technologie. To wspiera ich wyceny i przyciąga dalszy kapitał inwestycyjny.
Z drugiej strony, taka koncentracja oznacza, że los całego indeksu w dużej mierze zależy od kilku spółek. Wszelkie problemy dotykające sector technologiczny mogą mieć nieproporcjonalnie duży wpływ na ogólne wyniki rynku. To zmusza inwestorów do większej ostrożności w kwestii dywersyfikacji portfeli i zarządzania ryzykiem sektorowym.
Czynniki napędzające hossę mimo zewnętrznych wstrząsów
Za imponującymi wynikami Wall Street w maju 2025 kryje się kilka fundamentalnych czynników, które okazały się silniejsze od geopolitycznych obaw. Najważniejszym z nich jest rewolucja sztucznej inteligencji, która napędza bezprecedensowy popyt na zaawansowane technologie. Nvidia, Microsoft i inne firmy technologiczne odnotowały rekordowe zamówienia na serwery AI, co przekłada się na spektakularne wyniki finansowe i optymistyczne prognozy.
Amerykańskie korporacje wykazały niezwykłą resilience na zewnętrzne szoki, co jest efektem wieloletnich inwestycji w automatyzację, cyfryzację i dywersyfikację łańcuchów dostaw. Firmy z S&P 500 wchodziły w 2025 rok z rekordowymi poziomami gotówki i niskim zadłużeniem, co daje im poduszkę bezpieczeństwa w niepewnych czasach.
Płynność na rynku pozostaje na wysokim poziomie, wspierana przez napływ kapitału do funduszy ETF. Inwestorzy instytucjonalni i indywidualni kontynuują systematyczne alokowanie środków w amerykańskie akcje, postrzegając je jako najbezpieczniejszą opcję wzrostu w globalnym kontekście. Ten stały napływ kapitału tworzy naturalne wsparcie dla cen akcji.
Psychologia rynku i adaptacja do nowej normalności
Istotnym czynnikiem jest również ewolucja psychologii inwestorów, którzy nauczyli się żyć z podwyższonym poziomem niepewności geopolitycznej. Po kilku latach doświadczeń z pandemią, wojną w Ukrainie i różnymi kryzysami handlowymi, uczestnicy rynku wykształcili większą tolerancję na zewnętrzne wstrząsy. To prowadzi do szybszego odbicia po początkowych spadkach wywołanych złymi wiadomościami.
Algorytmy wysokiej częstotliwości i quant funds również odgrywają rosnącą rolę w kształtowaniu dynamiki rynku. Te systemy są zaprogramowane do wykorzystywania krótkoterminowych dysproporcji cenowych, co może wygładzać ekstremalne ruchy i przyspieszać powrót do fundamentalnie uzasadnionych poziomów wycen.
Demograficzne trendy w inwestowaniu również wspierają popyt na akcje. Młodsze pokolenia inwestorów, zarządzających coraz większą częścią kapitału, wykazują większą skłonność do ryzyka i dłuższe horyzonty inwestycyjne. To tworzy strukturalne wsparcie dla rynków akcji, szczególnie w segmencie technologii i innowacji.
Ryzyká na horyzoncie – potencjalne zagrożenia dla dalszego wzrostu
Mimo imponujących wyników maja, analitycy identyfikują szereg ryzyk, które mogą wpłynąć na Wall Street w nadchodzących miesiącach. Najważniejszym z nich pozostaje niepewność związana z polityką handlową administracji Trumpa. 90-dniowe zawieszenie ceł oznacza, że kluczowe decyzje zostaną podjęte na początku lipca, co może przynieść kolejną falę zmienności na rynkach.
Sekretarz skarbu Scott Bessent określił ostatnio rozmowy handlowe z Chinami jako „zablokowane”, co sygnalizuje małe prawdopodobieństwo przełomu w najbliższym czasie. Eskalacja konfliktu handlowego z największym partnerem gospodarczym USA mogłaby mieć daleko idące konsekwencje dla globalnych łańcuchów dostaw i wzrostu gospodarczego.
Kwestią otwartą pozostaje trwałość dezinflacji obserwowanej w ostatnich miesiącach. Wprowadzenie ceł może szybko odwrócić ten trend, zmuszając Fed do utrzymania restrykcyjnej polityki monetarnej lub nawet dalszych podwyżek stóp. Taki scenariusz mógłby poważnie zaszkodzić wycenom akcji, szczególnie w sektorach wrażliwych na stopy procentowe.
Wyceny i wskaźniki techniczne sygnalizują ostrożność
Z perspektywy wycen, S&P 500 handluje obecnie przy wskaźniku P/E na poziomie około 22-23, co jest znacznie powyżej długoterminowej średniej wynoszącej 16-17. Wysokie wyceny pozostawiają mało miejsca na błędy i zwiększają wrażliwość rynku na rozczarowujące wyniki finansowe spółek. Nadchodzący sezon raportów za drugi kwartał będzie kluczowym testem dla obecnych poziomów wycen.
Analiza techniczna wskazuje na ważne poziomy wsparcia i oporu. S&P 500 zbliża się do silnego oporu na poziomie 5,900-5,950 punktów, a przebicie tego obszaru mogłoby otworzyć drogę do dalszych wzrostów. Z drugiej strony, wsparcie znajduje się w okolicach 5,600-5,650 punktów, a spadek poniżej tego poziomu mógłby sygnalizować rozpoczęcie korekty.
Pozycjonowanie funduszy instytucjonalnych również budzi pewne obawy. Dane z ostatnich tygodni pokazują wysokie poziomy długich pozycji w akcjach amerykańskich, co może ograniczać potencjał dalszego wzrostu. Historia pokazuje, że extremalne pozycjonowanie często poprzedza okresy zwiększonej zmienności lub korekt rynkowych.
Maj 2025 roku na Wall Street pozostanie w pamięci jako przykład niezwykłej adaptacyjności amerykańskich rynków finansowych w obliczu zewnętrznych wstrząsów. Pomimo wojny handlowej i geopolitycznej niepewności, główne indeksy osiągnęły imponujące wyniki miesięczne, podważając tradycyjne zasady inwestowania sezonowego. Kluczową lekcją z tego okresu jest znaczenie dywersyfikacji i elastycznego podejścia do zarządzania portfelem w czasach podwyższonej niepewności. Inwestorzy powinni uważnie monitorować wskaźniki inflacji, decyzje Fed oraz rozwój sytuacji handlowej, pamiętając że koncentracja rynku w kilku spółkach technologicznych zwiększa potencjalną zmienność. Historia pokazuje, że rynki potrafią znaleźć drogę wzrostu nawet w najtrudniejszych czasach, ale przygotowanie na zmienność i cierpliwość w realizacji długoterminowych celów pozostają kluczowe dla sukcesu inwestycyjnego.
Wall Street maj 2025 – miesiąc wzrostów mimo taryfowych obaw i niepewności handlowej między USA a Chinami