Portal informacyjny o bankowości i finansach - wiadomości, wydarzenia i edukacja dla inwestorów oraz kredytobiorców.
Home Kredyty PLN Unieważnienie kredytu w złotówkach – Czy jest możliwe?

Unieważnienie kredytu w złotówkach – Czy jest możliwe?

dodał Jacek Kabała

Zawierając umowę o kredyt hipoteczny w złotówkach ze zmiennym oprocentowaniem (bo właściwie tylko takie było oferowane przez banki), kredytobiorcy mieli świadomość, że oprocentowanie to może wzrosnąć, jednak nikt się nie spodziewał, że w przeciągu zaledwie kilku miesięcy raty kredytów wzrosną niemal dwukrotnie, gdyż główna stopa procentowa będzie najwyższa od 18 lat. Na taki rozwój wydarzeń żaden kredytobiorca nie był przygotowany, a sytuacji nie poprawia również rekordowa inflacja, efekt jest więc taki, że posiadacze kredytów w złotówkach są coraz bardziej zdesperowani i coraz częściej pojawiają się informacje o pozywaniu banków o kredyt hipoteczny. Sytuacja zadłużonych w złotówkach niebezpiecznie zaczyna zatem przypominać sytuację frankowiczów sprzed lat, pytanie tylko czy zadłużeni w rodzimej walucie będą równie zdeterminowani i czy finał tych spraw będzie taki sam. Aktualnie posiadacze kredytów frankowych masowo wygrywają z bankami i doprowadzają do unieważnienia umowy kredytowej.

Niedozwolone postanowienia w umowach o kredyty złotówkowe.

Do tej pory raczej nie formułowano roszczeń w stosunku do umów o kredyty wyrażone w złotówkach, gdy jednak bank pozywa kredytobiorcę o spłatę kredytu, a kredytobiorca zaczyna się bronić i korzystać z pomocy prawnika, okazuje się, że zawarta umowa kredytowa wcale nie była doskonała, a bank nie działał w sposób jakiego można było się spodziewać po instytucji zaufania publicznego.

Do prawomocnego unieważnienia umowy o kredyt złotówkowy, która zawarta została z PKO BP, po raz pierwszy doszło już kilka lat temu, a dokładniej, 27 marca 2018 r., sygn. akt: I C 1139/16, przed Sądem Okręgowym w Siedlcach. Przedmiotowe orzeczenie zapadło w sprawie, której na pozór nie dało się wygrać, gdyż z powództwem wystąpił bank, a pozwaną była kredytobiorczyni, która przestała spłacać zaciągnięty kredyt, więc bank zawartą umowę wypowiedział i postanowił dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej.

Klientka banku nie poddała się jednak i po skierowaniu sprawy do sądu, zwróciła się o pomoc do prawników, którzy po przeanalizowaniu zawartej umowy uznali, że zawiera ona niedozwolone postanowienia, czyli klauzule abuzywne, i pogląd ten finalnie podzielił również Sąd orzekając unieważnienie umowy kredytowej.

Przede wszystkim, w przedmiotowej sprawie bank nie dochował jednego ze swoich podstawowych obowiązków, a mianowicie, nie udzielił kredytobiorczyni rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji na temat zaciąganego kredytu złotówkowego, finalnie więc, pozwana nie znała całkowitej kwoty kredytu do spłaty, wysokości oprocentowania kredytu, a nawet nie wiedziała na jakich zasadach i w jakich terminach będzie spłacać zaciągnięte zobowiązanie.

Dodatkowo, bank pobrał od kredytobiorczyni wiele ukrytych opłat, i wszystko to, gdyż zawarł w umowie niedozwolone postanowienia. Finalnie, fakt, że bank jednostronnie wpływał na oprocentowanie zaciągniętego kredytu i wysokość zadłużenia, a także że pobierał dodatkowe opłaty, potwierdził powołany w sprawie biegły sądowy, sąd nie mógł więc wydać innego rozstrzygnięcia, niż korzystnego dla pozwanej.

Sąd uznał zatem, że bank dopuścił się szeregu uchybień względem kredytobiorczyni, a ponadto wypowiedział zawartą umowę kredytową, lecz nie wezwał klientki do zapłaty, zatem nie doszło do skutecznego wypowiedzenia umowy kredytowej, czyli dochodzone przez bank roszczenie nie było wymagalne i nie mogło zostać uwzględnione. Powództwo banku o zapłatę zostało oddalone.

Wskazane orzeczenie potwierdza, że również umowy o kredyty w złotówkach posiadają niedozwolone postanowienia umowne, co jednak ciekawe, dziś w stosunku do kredytów w złotówkach formułowane są inne roszczenia.

Pierwsze pozwy za WIBOR.

Gdy główna stopa procentowa zaczęła rosnąć, a wraz z nią WIBOR, prawnicy baczniej zaczęli się przyglądać temu wskaźnikowi i taka oto, jedna z kancelarii, która zajmuje się pomocą kredytobiorcom, składa do sądów pozwy w których właśnie WIBOR jest kwestionowany.

WIBOR jest wskaźnikiem referencyjnym stopy procentowej, służy zatem do ustalania wysokości oprocentowania kredytów złotówkowych o zmiennym oprocentowaniu. Z założenia, wysokość WIBOR-u powinna odzwierciedlać transakcje realizowane przez banki na rynku międzybankowym, problem polega jednak na tym, że od kilkunastu lat do takich transakcji dochodzi bardzo rzadko, zatem brak jest odpowiednich danych by WIBOR w ten sposób określić. Banki zaczęły więc sobie radzić w inny sposób, gdyż obecnie WIBOR jest ustalany w oparciu o szacunkowe dane dostarczane przez banki.

Taki sposób ustalania WIBOR-u rodzi duże wątpliwości i pytania, gdyż jeśli to banki podają informacje mające bezpośredni wpływ na wysokość wskaźnika służącego do oprocentowania kredytów złotówkowych, a jak wiadomo, bankom zależy by oprocentowanie było wysokie, to można mieć spore wątpliwości czy tak ustalany WIBOR jest obiektywny i prawidłowy.

Ponadto, prawnicy zwracają uwagę, iż występuje duża różnica pomiędzy oprocentowaniem lokat, które banki oferują, a wysokością WIBOR, gdyż oprocentowanie na lokatach jest bardzo niskie, a oprocentowanie zobowiązań bardzo wysokie, więc i z tego powodu można poddać w wątpliwość czy banki prawidłowo określają WIBOR i czy nie jest on sztucznie zawyżany.

Pozwanie banku za WIBOR to zupełna nowość, wcześniej sądy w takich sprawach nie orzekały, więc na ten moment trudno ocenić jak sądy podejdą do tego rodzaju roszczeń i jakie będą zapadać rozstrzygnięcia. Pozwy w których WIBOR jest kwestionowany już trafiły do sądów, zatem być może wkrótce coś się wyjaśni, jednak trzeba się również liczyć z tym, że początki mogą być trudne, i że postępowania będą skomplikowane i czasochłonne, tak jak było na początku w przypadku roszczeń formułowanych przez posiadaczy kredytu frankowego, gdzie dopiero po latach większość otrzymuje unieważnienie umowy kredytowej.

Z drugiej jednak strony, olbrzymie raty kredytów hipotecznych zmuszają do podejmowania niekonwencjonalnych działań, a zmęczeni całą sytuacją kredytobiorcy tak naprawdę nie mają innego wyboru niż walka z bankiem, gdyż stawką jest nierzadko dorobek całego ich życia.

Czego może domagać się kredytobiorca złotówkowy w sądzie?

Kwestionowanie na drodze sądowej umowy kredytowej w złotówkach, ze względu na zawarty w niej wskaźnik WIBOR, może prowadzić do różnych rozstrzygnięć, w zależności od tego czego domaga się kredytobiorca. Posiadacz kredytu w złotówkach może więc żądać usunięcia z umowy niedozwolonych postanowień, wówczas więc umowa kredytowa będzie dalej kontynuowana, lub może wnioskować o unieważnienie umowy kredytowej w całości, czyli działania kredytobiorcy będą dążyć do wyeliminowania umowy z obrotu prawnego. Jak już powyżej wskazano, trudno stwierdzić w jakim kierunku pójdą sądy i jak ocenione zostaną roszczenia dotyczące WIBOR-u, gdyż sposobów na rozwiązanie sporu w tym zakresie jest kilka.

Przede wszystkim, sąd może uznać, że z umowy kredytowej powinny zostać wyeliminowane wszystkie składniki oprocentowania kredytu, a więc WIBOR i marża, i ustali, że te zapisy umowy kredytu nie istnieją.

W takim przypadku sąd zastosuje sankcję tzw. kredytu darmowego i bank na takim kredycie nic nie zarobi, ponieważ choć umowa kredytowa będzie dalej kontynuowana przy zachowaniu dotychczasowych warunków (bez zmian pozostanie okres kredytowania, ilość rat), to jednak bank nie będzie mógł naliczać odsetek.

Ponadto, bank będzie musiał zwrócić kredytobiorcy sumę wpłaconych przez niego odsetkowych z tytułu tej umowy kredytu, a kredytobiorca zwrócić będzie musiał tylko pożyczony kapitał.

Drugim możliwym rozstrzygnięciem, jest również ustalenie przez sąd nieistnienia zapisów umowy kredytowej, ale tylko tych dotyczących oprocentowania opartego na wskaźniku WIBOR. W takiej sytuacji, w umowie kredytowej pozostanie oprocentowanie w wysokości marży bankowej, natomiast WIBOR zostanie całkowicie eliminowany z kontraktu.

Kredyt wówczas jest nadal spłacany, lecz według stałego i  niskiego oprocentowania, równego wysokości marży, natomiast bank musi oddać kredytobiorcy nadpłaty wynikające ze stosowania WIBOR-u.

Mało prawdopodobnym, lecz możliwym rozwiązaniem, jest także to, że sąd zdecyduje o usunięciu z umowy kredytowej wskaźnika WIBOR, lecz zamiast tego wskaźnika, Sąd wprowadzi inny wskaźnik np. WKF (Wskaźnik Kosztu Finansowania), będący wskaźnikiem referencyjny, którego administratorem jest Instytut Rynku Finansowego spółka z o.o. z siedzibą w Warszawie. Wskaźnik ten jest publikowany na stronie internetowej www.irf.org.pl. Uzupełnianie umów przez sąd w przypadku spraw frankowych jednak się nie sprawdziło, dlatego i w przypadku kredytów złotówkowych raczej takie rozwiązanie się nie przyjmie.

Ostatnia możliwość jest taka, że sąd może orzec o unieważnieniu całej umowy kredytu złotówkowego. Unieważnienie ma najdalej idące skutki, gdyż taka umowa traktowana jest tak jakby nie istniała od początku i  nigdy nie została podpisana. Kredytobiorca musi wówczas oddać bankowi pożyczony kapitał, w sytuacji więc, gdy kwota kapitału została dotychczas tylko w niewielkim stopniu spłacona, to takie rozwiązanie nie będzie dla kredytobiorcy korzystne. Jeśli jednak kapitał został już w całości spłacony, lub niewiele brakuje do jego całkowitej spłaty, wtedy to rozwiązanie jest dla kredytobiorców bardzo opłacalne.

Zatem, przed nami kolejna odsłona sporów kredytobiorców z bankami, miejmy więc nadzieję, że już wkrótce poznamy poglądy sądów na temat dochodzonych roszczeń i że posiadacze kredytów w złotówkach nie będą musieli przechodzić tak trudnej drogi jak frankowicze.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie