Zima 2022 roku pokazała, jak bardzo bezpieczeństwo energetyczne jest ważne dla każdego Polaka. Przerwy w dostawach gazu spowodowały problemy w codziennym funkcjonowaniu gospodarstw domowych, od ogrzewania po gotowanie. W świetle tych doświadczeń rząd 22 kwietnia 2025 roku przyjął reformę zarządzania zapasami gazu, która ma zapewnić stabilność i bezpieczeństwo dostaw błękitnego paliwa. Jak nowa ustawa wpłynie na ceny gazu dla gospodarstw domowych w Polsce 2025 i czy możemy spać spokojnie? Oto pięć kluczowych zmian, które niesie ze sobą ta przełomowa reforma.
To musisz wiedzieć | |
---|---|
Co zakłada reforma zarządzania zapasami gazu w Polsce? | Reforma przenosi odpowiedzialność za zapasy gazu na RARS, wprowadza opłatę gazową oraz umożliwia magazynowanie za granicą. |
Jaka jest rola Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych w utrzymaniu zapasów gazu ziemnego? | RARS będzie centralnym podmiotem odpowiedzialnym za gromadzenie, zarządzanie i handel zapasami gazu w Polsce i za granicą. |
Jak opłata gazowa wpłynie na konkurencyjność rynku energetycznego w Polsce po 2025 roku? | Opłata finansuje zapasy, obciążając przedsiębiorstwa, co może nieznacznie podnieść koszty ich działalności i ceny dla odbiorców. |
Spis treści:
Jak reforma zarządzania zapasami gazu zmienia polski system bezpieczeństwa energetycznego?
Nowa ustawa, przyjęta przez rząd 22 kwietnia 2025 roku, wprowadza fundamentalne zmiany w modelu zarządzania strategicznymi zasobami gazu ziemnego. Kluczowym elementem jest wyznaczenie Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) jako wyłącznego podmiotu odpowiedzialnego za gromadzenie i utrzymywanie zapasów gazu. Dotychczas obowiązek ten spoczywał na przedsiębiorstwach energetycznych, takich jak PGNiG czy Orlen. Od października 2025 roku to RARS będzie dbać o poziom rezerw na poziomie 1,06 mld m³, czyli około 62% rocznego zużycia Polski.
Finansowanie tej operacji będzie realizowane przez nową opłatę gazową nakładaną na firmy korzystające z usług przesyłu. Szacuje się, że koszt utrzymania zapasów sięgnie ponad miliarda złotych rocznie przy stawce około 100 zł/MWh. Jednocześnie rząd zapewnia, iż opłata ta nie przełoży się bezpośrednio na wzrost cen dla gospodarstw domowych.
Dlaczego kontekst unijny i porównanie z innymi krajami UE są ważne dla tej reformy?
Reforma jest reakcją na zastrzeżenia Komisji Europejskiej dotyczące braku transparentności i rozproszonego systemu odpowiedzialności za bezpieczeństwo dostaw. Polska musi dostosować się do rozporządzenia UE nr 2017/1938, które wymaga klarowności oraz efektywności w utrzymywaniu rezerw strategicznych. Obecnie Polska utrzymuje poziom magazynowania znacznie powyżej średniej unijnej – 62% wobec średnich 49% dla całej UE.
Dla porównania Niemcy mają zapełnione swoje magazyny w około 54%, a Francja tylko na poziomie około 30%. Wysoki poziom rezerw pozwolił Polsce uniknąć kryzysowych sytuacji podczas zimowego kryzysu energetycznego w latach poprzednich. Reforma ma utrzymać tę przewagę i zwiększyć elastyczność poprzez możliwość magazynowania części zapasów poza granicami kraju z gwarancją dostawy do Polski maksymalnie w ciągu 50 dni.
Jak eksperci oceniają skutki reformy zarządzania zapasami gazu?
Opinie specjalistów rynku energetycznego są mieszane. Prof. Katarzyna Stąpór zwraca uwagę na potencjalne ryzyka związane z efektywnością działania RARS: „Przeniesienie odpowiedzialności na RARS to krok ku centralizacji zarządzania kryzysowego, jednak historia agencji wskazuje na potrzebę wzmożonego nadzoru”.
Michał Kozak z DM Trigon ostrzega przed pośrednim wzrostem cen: „Choć gospodarstwa domowe nie powinny odczuć bezpośrednio opłaty gazowej, to wzrost kosztów przedsiębiorstw może przełożyć się na podwyżki rzędu kilku procent do końca dekady”. Z kolei dr Tomasz Chmal podkreśla szanse płynące z nowych kompetencji RARS: „Uprawnienia do handlu na giełdach dają możliwość arbitrażu cenowego, ale wiążą się też z ryzykiem spekulacji.”
Jakie kontrowersje i ryzyka wiążą się z nowym modelem zarządzania zapasami?
Pomimo pozytywnych aspektów reformy pojawia się wiele obaw dotyczących RARS. Najważniejsze dotyczą transparentności – Najwyższa Izba Kontroli ujawniła niedawno liczne naruszenia zasad przetargowych przez agencję. Ponadto koszty operacyjne związane z handlem giełdowym mogą generować dodatkowe obciążenia rzędu kilkuset milionów złotych rocznie.
Kolejnym ryzykiem jest zależność od magazynów zagranicznych – planowane jest przechowywanie nawet 40% rezerw poza Polską, głównie w Niemczech i Norwegii. To powoduje ekspozycję na czynniki geopolityczne oraz komplikacje logistyczne. Eksperci wskazują jednak, że takie rozwiązanie zwiększa elastyczność i pozwala korzystać z lepszych warunków rynkowych.
Jak reforma zarządzania zapasami wpłynie na przeciętnego odbiorcę i rynek energii?
Dla zwykłych odbiorców najważniejsza jest stabilność dostaw oraz ceny energii. Rząd deklaruje brak bezpośredniego wzrostu kosztów dla gospodarstw domowych dzięki mechanizmowi opłat nakładanych na przedsiębiorstwa przesyłu. Jednak analizy wskazują możliwość niewielkiego wzrostu cen energii – szczególnie dla przemysłu – co może mieć pośredni wpływ na ceny produktów codziennego użytku.
Z centralizacji zarządzania wynika też potencjał poprawy bezpieczeństwa dostaw zimą oraz uproszczenie procedur administracyjnych dla nowych uczestników rynku energetycznego, co sprzyja konkurencyjności sektora. Z drugiej strony istnieje ryzyko spowolnienia inwestycji proekologicznych ze względu na zwiększone koszty operacyjne firm działających w sektorze paliw kopalnych.
Reforma zarządzania zapasami gazu to strategiczna zmiana mająca zabezpieczyć Polskę przed kolejnymi kryzysami energetycznymi. Przeniesienie odpowiedzialności na RARS wraz z nowym modelem finansowania ma zwiększyć stabilność dostaw oraz doprowadzić do większej zgodności z regulacjami unijnymi. Jednak sukces tej transformacji zależy od zdolności agencji do efektywnego działania oraz transparentności jej funkcjonowania. Dla przeciętnego Polaka oznacza to większe bezpieczeństwo energetyczne, choć możliwe są niewielkie zmiany cenowe.