Od 2025 roku obowiązują w Polsce zaostrzone przepisy dające fiskusowi szersze możliwości kontroli finansów podatników, w tym kont walutowych i kryptowalutowych. Kluczową zmianą była nowelizacja ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) w ramach tzw. Polskiego Ładu, która weszła w życie już 1 lipca 2022 r. – ujednoliciła ona uprawnienia organów skarbowych w dostępie do danych bankowych. Dzięki temu od 2022 r. naczelnicy urzędów skarbowych (a nie tylko celno-skarbowych czy Szef KAS) mogą żądać od banków informacji o rachunkach wszystkich podatników. Wcześniej takie dane były dostępne dopiero po wszczęciu formalnego postępowania podatkowego przeciw danej osobie; teraz urząd może je uzyskać „bez wszczynania sprawy”, jeśli jest to potrzebne do weryfikacji przestrzegania prawa podatkowego. Ta zmiana znacząco zwiększyła możliwości fiskusa w monitorowaniu kont bankowych.
Drugą podstawą prawną są międzynarodowe standardy wymiany informacji finansowych, takie jak Common Reporting Standard (CRS) oraz umowa FATCA. Polska od kilku lat uczestniczy w automatycznej wymianie danych o rachunkach – banki i instytucje finansowe za granicą raportują informacje o rachunkach należących do polskich rezydentów podatkowych (saldo, odsetki, przychody) do swoich władz, które przekazują je polskiemu fiskusowi. Oznacza to, że urząd skarbowy może otrzymywać informacje o aktywach finansowych Polaków utrzymywanych za granicą na mocy prawa międzynarodowego, nawet bez bezpośredniej kontroli u podatnika.
W zakresie kryptowalut w 2025 r. następuje dalsze uregulowanie rynku cyfrowych aktywów. Pod koniec 2024 r. Polska przygotowała ustawę o kryptoaktywach wdrażającą europejskie rozporządzenie MiCA (Markets in Crypto-Assets Regulation). Ustawa ta, wchodząca w życie na przełomie 2024/2025, ustanawia Komisję Nadzoru Finansowego jako organ nadzorujący rynek kryptowalut. Wprowadza obowiązek licencjonowania firm zajmujących się obrotem krypto (giełd, kantorów, operatorów portfeli) oraz wymóg spełnienia restrykcyjnych warunków (np. zabezpieczenie finansowe 125 tys. euro dla podmiotów chcących prowadzić wymianę kryptowalut).
Celem tych regulacji jest zwiększenie bezpieczeństwa i transparentności obrotu walutami cyfrowymi oraz przeciwdziałanie oszustwom. Choć ustawa o kryptoaktywach dotyczy głównie nadzoru rynku i ochrony konsumentów, pośrednio ułatwi też organom skarbowym kontrolę transakcji kryptowalutowych – wszystkie legalnie działające giełdy będą musiały mieć siedzibę lub przedstawicielstwo w UE i podlegać monitoringowi (koniec z zupełnie anonimowymi kantorami). Unijna “Travel Rule”(reguła podróży) wchodząca w życie w 2025 r. dodatkowo nałoży na dostawców usług kryptowalutowych obowiązek gromadzenia i przekazywania informacji o nadawcach i odbiorcach transakcji powyżej określonej kwoty (np. 1000 EUR). Jest to część globalnej walki z praniem pieniędzy – anonimowość w świecie krypto będzie coraz bardziej ograniczana prawnie.
Co ważne, horyzontem prawnym jest także unijna dyrektywa DAC8 (ósma wersja Dyrektywy ws. współpracy administracyjnej), która dotyczy raportowania transakcji kryptowalutowych do urzędów skarbowych. Została przyjęta przez Unię Europejską w październiku 2023 r. i państwa członkowskie (w tym Polska) mają czas do końca 2025 r. na wdrożenie jej do prawa krajowego. DAC8 nałoży na platformy kryptowalutowe obowiązek raportowania fiskusowi danych o użytkownikach i ich obrotach w kryptoaktywach, podobnie jak banki raportują odsetki czy maklerzy – dochody kapitałowe. Oznacza to, że od 2026 r. urząd skarbowy będzie automatycznie otrzymywał informacje o transakcjach kryptowalutowych polskich rezydentów (np. z giełd kryptowalut) – przygotowania do tego raportowania rozpoczną się właśnie w 2025 r.
Już teraz w 2025 r. Krajowa Administracja Skarbowa tworzy podstawy techniczne i prawne pod ten system. Z kolei Ordynacja podatkowa w Polsce będzie dostosowana do tych zmian – można spodziewać się dodania przepisów nakładających nowe obowiązki informacyjne na podmioty kryptowalutowe i podatników.
Podsumowując, fundamentem prawnym wzmożonej kontroli jest kombinacja krajowych nowelizacji ustaw podatkowych, przepisów międzynarodowych o wymianie informacji finansowych, regulacji unijnych dotyczących kryptowalut oraz przepisów AML/CFT (przeciwdziałanie praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu). Wszystkie te regulacje razem sprawiają, że od 2025 r. urząd skarbowy ma więcej narzędzi i danych, aby monitorować konta bankowe w walutach obcych i operacje na kryptowalutach.
Spis treści:
Warunki kontroli kont bankowych (w tym walutowych)
Kontrola rachunków bankowych przez urząd skarbowy może obecnie nastąpić praktycznie w każdym przypadku, gdy fiskus uzna to za potrzebne do sprawdzenia prawidłowości rozliczeń podatnika. Od lipca 2022 r. banki w Polsce mają ustawowy obowiązek udzielić KAS informacji o posiadanych rachunkach, ich stanie (saldo) oraz obrotach na żądanie naczelnika urzędu skarbowego – i to bez konieczności informowania samego posiadacza konta. Zatem nie tylko w trakcie formalnej kontroli podatkowej, ale nawet na etapie wstępnego sprawdzania (czynności sprawdzające) urząd może zajrzeć w historię naszych rachunków bankowych.
Warunkiem jest oczywiście uzasadniona potrzeba: urzędnik musi mieć powód przypuszczać, że na koncie mogą być środki lub transakcje powiązane z nieujawnionymi dochodami lub innym naruszeniem przepisów podatkowych. Przykładowo, jeśli ktoś oficjalnie wykazuje niskie dochody, a jednocześnie dokonuje dużych wydatków lub przelewów, fiskus może zainteresować się jego rachunkami, by zweryfikować źródła finansowania.
Konta walutowe
prowadzone w polskich bankach (czyli rachunki w walucie obcej, np. w euro lub dolarach) podlegają takim samym zasadom kontroli jak konta złotówkowe. Banki raportują dane zbiorcze o wszystkich rachunkach – nie ma znaczenia waluta konta. Dlatego, jeżeli podatnik posiada np. osobne konto w euro, urząd skarbowy również otrzyma informację o jego saldzie i większych operacjach, jeśli wystąpi o dane do banku. Konta walutowe są często używane do rozliczeń zagranicznych (np. wpływy z pracy za granicą, handel walutą), co może wzbudzić zainteresowanie fiskusa w kontekście rozliczenia podatku dochodowego. Warunki kontroli takiego konta są identyczne: podejrzenie, że podatnik mógł uzyskać dochód (np. z tytułu różnic kursowych, odsetek czy działalności za granicą), którego nie zgłosił.
W praktyce najczęstszym scenariuszem jest, że sygnałem do kontroli są nietypowe lub wysokokwotowe transakcje. Zgodnie z przepisami AML, banki muszą zgłaszać KAS wszelkie podejrzane operacje na rachunkach oraz transakcje powyżej pewnego progu. Standardowo, każda pojedyncza transakcja przekraczająca równowartość 15 000 euro (ok. 65 tys. zł) podlega rejestracji i może być zgłoszona przez bank do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, a stamtąd informacja może trafić do urzędu skarbowego.
Obecnie banki często z własnej inicjatywy raportują fiskusowi przelewy nawet od 10 000 euro w górę, aby zachować ostrożność. Oprócz kwoty, uwagę banku i skarbówki zwracają nietypowe schematy: np. liczne przelewy na podobne kwoty od różnych nadawców, częste drobne wpłaty, które łącznie dają dużą sumę, przelewy z zagranicy o nietypowych tytułach lub od nieznanych kontrahentów. Gdy bank uzna transakcje na koncie za podejrzane (np. nieadekwatne do profilu klienta), ma obowiązek je przeanalizować i zgłosić odpowiednim organom.
Jeśli urząd skarbowy otrzyma taką informację albo sam zauważy (dzięki danym z banku) podejrzane wpływy/wypływy, może podjąć czynności wyjaśniające. W praktyce podatnik może zostać wezwany do urzędu lub otrzymać pismo z prośbą o wyjaśnienie, skąd pochodziły środki z danego przelewu albo za co zapłacono dużą kwotę. Urząd skarbowy może też zażądać od banku historii rachunku z określonego okresu, aby przejrzeć wszystkie transakcje. Co ważne – to wszystko odbywa się bez zgody podatnika; klient banku może nawet nie wiedzieć, że jego konto zostało prześwietlone, dopóki urząd nie zwróci się do niego o wyjaśnienia.
Warto podkreślić, że obecne przepisy pozwalają kontrolować nie tylko właściciela konta, ale i pełnomocnika. Jeśli ktoś ma upoważnienie do cudzego rachunku (np. jest ustanowiony jako współposiadacz lub pełnomocnik do konta rodzica), to takie konto również może zostać objęte kontrolą, gdyż urząd może żądać danych „wobec wszystkich osób fizycznych”powiązanych z rachunkiem. Uderza to w potencjalne próby ukrywania dochodów na koncie znajomego czy kogoś z rodziny – fiskus i tak może do niego dotrzeć.
W przypadku rachunków w bankach zagranicznych (np. gdy Polak ma konto w banku w Szwajcarii czy na platformie finansowej za granicą), polski urząd skarbowy nie ma oczywiście bezpośredniego dostępu tak jak do polskich banków. Może jednak korzystać ze wspomnianych mechanizmów międzynarodowych. Dzięki systemowi CRS co roku do Polski napływają raporty o kontach zagranicznych polskich rezydentów (m.in. saldo na koniec roku, suma odsetek itp.). Gdyby więc podatnik próbował ukryć pieniądze za granicą, istnieje duża szansa, że urząd i tak się o nich dowie z automatu – szczególnie jeśli mówimy o znaczących kwotach.
Poza tym, w razie konkretnych podejrzeń, polska skarbówka może wystąpić o pomoc do administracji podatkowej innego kraju (w ramach wymiany informacji na wniosek). Przykładowo, jeśli podczas kontroli wykryje, że Kowalski otrzymywał przelewy z banku X za granicą, to może formalnie poprosić władze tego państwa o udostępnienie szczegółów rachunku Kowalskiego. Na mocy umów międzynarodowych większość krajów (zwłaszcza UE, OECD) takie dane udostępnia.
Reasumując, warunki wszczęcia kontroli konta walutowego (czy ogólnie bankowego) to zazwyczaj powzięcie przez urząd informacji sugerujących nieujawnione dochody lub pranie pieniędzy. Może to wynikać z analizy danych z banków, z automatycznego raportowania (CRS), bądź z innych sygnałów (np. krzyżowa kontrola deklaracji podatkowych i stylu życia). Dla podatnika oznacza to, że znacznie trudniej jest dziś ukryć pieniądze – nawet jeśli są ulokowane za granicą lub w obcej walucie.
Głos doradców podatkowych: Eksperci zauważają, że organy podatkowe już przed 2025 r. miały rozległe uprawnienia, a ich dalsze zwiększanie budzi pewne wątpliwości. Nowe przepisy o dostępie do kont zostały skrytykowane np. przez doradców z KPMG, wskazujących że brak jest wyraźnych kryteriów, kiedy fiskus może sięgać po nasze dane bankowe. Istnieje obawa, że dostęp do danych o rachunkach “bez trybu” może naruszać prywatność obywateli i być stosowany zbyt uznaniowo. Niemniej Ministerstwo Finansów uspokajało, że celem jest wyłącznie skuteczniejsze ściganie poważnych nadużyć (np. ukrywania dochodów z działalności gospodarczej czy oszustw podatkowych), a nie masowa inwigilacja zwykłych osób. Przepisy będą też monitorowane pod kątem nadużywania – ich ponowną analizę zapowiedział Rzecznik Praw Obywatelskich. Ostatecznie jednak w 2025 r. uprawnienia te obowiązują, więc trzeba mieć świadomość, że „skarbówka może zajrzeć na konto” w razie potrzeby.
Procedury kontroli kont kryptowalutowych
Kontrolowanie kont kryptowalutowych jest dla organów skarbowych bardziej złożone, ale od 2025 r. również w tej dziedzinie fiskus zyskuje coraz skuteczniejsze narzędzia. W odróżnieniu od tradycyjnych banków, giełdy kryptowalut i portfele nie są (jeszcze) objęte tak szerokim obowiązkiem raportowania transakcji do urzędów podatkowych. Jednak podatnicy posiadający kryptowaluty podlegają kontroli na kilka innych sposobów:
1. Wymiana kryptowaluty na fiat lub zakupy za krypto: Z punktu widzenia podatkowego kluczowym momentem jest odpłatne zbycie waluty wirtualnej – czyli np. sprzedaż kryptowaluty za złotówki lub inną walutę tradycyjną, lub zapłata kryptowalutą za towar/usługę. Takie zdarzenia generują przychód podatkowy, który powinien zostać wykazany w zeznaniu. Urząd skarbowy może wykryć niezgłoszone transakcje na kilka sposobów. Jeśli podatnik sprzedaje krypto na giełdzie i przelewa uzyskane złotówki na konto bankowe, to dalej pojawia się ślad w systemie bankowym – duży wpływ na konto z giełdy może zostać odnotowany i spowodować pytania o źródło. Banki oraz krajowe kantory krypto podlegają przepisom AML, więc np. wypłata równowartości ponad 15 tys. euro z giełdy krypto musi zostać zgłoszona jako transakcja ponadprogowa. Fiskus może więc pośrednio dowiedzieć się o sprzedaży krypto właśnie analizując ruchy na koncie bankowym (tak “po nitce do kłębka” – wpływ z giełdy prowadzi do kontroli dochodu z krypto).
2. Żądanie danych od giełd kryptowalut: Urząd skarbowy ma prawo w ramach kontroli podatkowej czy postępowania podatkowego zażądać od podmiotów trzecich informacji potrzebnych do sprawy. Na tej podstawie może wystąpić także do operatora giełdy kryptowalut o przekazanie historii transakcji danego użytkownika, jeśli posiada on takie dane i jeśli podatnik jest identyfikowalny. W praktyce krajowe giełdy (zarejestrowane w Polsce) współpracują z organami – gdy urząd przedstawi oficjalne żądanie (np. powołując się na art. 45 Ordynacji podatkowej dotyczący obowiązku udzielenia informacji), giełda udostępni wymagane szczegóły. Dla giełd zagranicznych obowiązuje analogiczna współpraca międzynarodowa jak w przypadku banków: polski fiskus może poprosić zagraniczny organ o uzyskanie danych z giełdy np. w Estonii czy USA. Do 2025 r. nie było to powszechne, ale w miarę wzrostu dochodów z kryptowalut i ryzyka ich ukrywania, takie praktyki zaczynają się pojawiać.
Ponadto, duże giełdy międzynarodowe coraz częściej same zakładają lokalne spółki w różnych krajach (np. Binance utworzył spółkę i zarejestrował się jako instytucja w Polsce w 2023 r.), co oznacza, że mogą podlegać polskim organom nadzoru i w przyszłości polskim obowiązkom raportowania. Zanim jednak DAC8 wejdzie w życie w pełni, procedura kontroli kont kryptowalutowych w 2025 r. w praktyce opiera się na adresowaniu konkretnego podatnika: najpierw fiskus musi mieć pewne informacje lub podejrzenia, że ktoś uzyskiwał dochody z kryptowalut i ich nie opodatkował, a następnie może żądać od podatnika wyjaśnień oraz ewentualnie od giełdy – dokumentacji.
3. Czynności sprawdzające u podatnika: Często urząd skarbowy, podejrzewając niezgłoszone dochody z kryptowalut, wezwie samego podatnika do przedstawienia dowodów. Możemy otrzymać pismo z prośbą o wykazanie transakcji kryptowalutowych: np. przedstawienie wyciągów z giełd, potwierdzeń zakupu i sprzedaży krypto, historii portfela. Urząd może to zrobić choćby w trakcie weryfikacji zeznania rocznego (np. gdy widzi, że ktoś wykazał zerowy dochód, a wiadomo – choćby z mediów społecznościowych czy stylu życia – że inwestował w krypto). W 2024 r. fiskus sygnalizował zwiększenie kontroli właśnie w zakresie dochodów z kryptowalut – znane są przypadki, gdy urzędy prosiły podatników o kompletną ewidencję handlu krypto za kilka lat wstecz. Krajowa Administracja Skarbowa inwestuje w rozwój kompetencji w tym obszarze, dlatego w 2025 r. należy założyć, że brak dokumentacji czy próba tłumaczenia “nie pamiętam” raczej się nie powiedzie.
4. Narzędzia analityczne i blockchain: Coraz nowocześniejsze metody kontroli obejmują także analizę blockchain. Choć urząd skarbowy nie widzi bezpośrednio kto posiada dany adres kryptowalutowy, to są firmy i narzędzia (np. Chainalysis), które analizują przepływy w sieciach blockchain i potrafią łączyć adresy z giełdami lub zdarzeniami (np. identyfikują, że dany portfel wypłacił środki na konto bankowe X). Polskie organy podatkowe współpracują z generalnym inspektorem informacji finansowej oraz organami ścigania, które posiadają takie narzędzia do tropienia transakcji krypto powiązanych np. z przestępstwami. Jeśli w toku takiej analizy okaże się, że obywatel RP brał udział w dużych obrotach kryptowalut (np. jego portfel otrzymał równowartość setek tysięcy złotych), to KAS może uzyskać dane z giełdy, gdzie wymieniano te kryptowaluty na walutę tradycyjną lub odwrotnie.
W skrócie – anonimowość kryptowalut jest coraz bardziej iluzoryczna, a od 2025 r. dzięki nowym regulacjom i współpracy międzynarodowej urząd skarbowy może po nitce (transakcji) dojść do kłębka (tożsamości podatnika).
Proceduralnie, kontrola kont kryptowalutowych zwykle będzie elementem albo kontroli podatkowej, albo postępowania sprawdzającego. Podatnik może zostać poproszony o przedstawienie określonych dokumentów związanych z kryptowalutami. Gdyby odmówił lub nie przedstawił ich w wystarczającym stopniu, urząd może oszacować dochód na podstawie innych dostępnych informacji, a nawet sięgnąć po sankcje (o czym za chwilę).
Komentarz ekspertów: Kancelarie prawne podkreślają, że wciąż brak jest w Polsce spójnych wytycznych co do tego, jak dokładnie mają wyglądać procedury kontroli w obszarze krypto. Jednak doradcy podatkowi zalecają traktować kryptowaluty tak jak inne inwestycje – czyli prowadzić dokładną ewidencję i być gotowym na pytania urzędu. Im bardziej przejrzyste finanse podatnika, tym mniejsze ryzyko przedłużającej się kontroli. W 2024 r. Gazeta Prawna alarmowała, że skarbówka zwiększa nacisk na dochody z kryptowalut, a najczęstsze problemy u kontrolowanych to brak dokumentacji transakcji, niezgłoszone operacje na zagranicznych giełdach oraz błędne rozliczanie kosztów. Te doświadczenia pokazują, czego urząd będzie wymagał w 2025 r. – dowodów każdej transakcji i rzetelnego rozliczenia się z każdej złotówki zysku.
Obowiązki podatników posiadających aktywa zagraniczne i kryptowaluty
Mając konto walutowe za granicą czy inwestując w kryptowaluty, podatnik musi pamiętać o szeregu obowiązków, aby pozostać w zgodzie z prawem i nie narazić się na kłopoty w razie kontroli. Najważniejsze z nich to:
- Zgłaszanie dochodów zagranicznych: Polscy rezydenci podatkowi (czyli osoby mieszkające na stałe w Polsce lub rozliczające tu podatki) mają nieograniczony obowiązek podatkowy. To znaczy, że muszą rozliczyć w Polsce wszystkie swoje dochody, niezależnie gdzie zostały uzyskane. Jeśli więc ktoś posiada np. lokatę walutową w banku w Niemczech i otrzymuje odsetki – powinien je zadeklarować w polskim zeznaniu rocznym (chyba że niemiecki bank pobrał podatek u źródła, wtedy można to uwzględnić zgodnie z umową o unikaniu podwójnego opodatkowania). Podobnie, zyski z inwestycji na zagranicznych giełdach papierów wartościowych, przychody z wynajmu mieszkania za granicą, czy sprzedaży kryptowalut na obcej platformie – to wszystko podlega opodatkowaniu w Polsce i należy to wykazać w deklaracji (PIT-36 lub PIT-38 w zależności od rodzaju dochodu).
- Deklaracje podatkowe i formularze: Od 2019 roku obowiązują w Polsce “nowe” zasady rozliczania kryptowalut – dochody z odpłatnego zbycia walut wirtualnych są kwalifikowane do kapitałów pieniężnych i rozliczane na druku PIT-38 (podobnie jak np. sprzedaż akcji). Podatnik ma obowiązek złożyć zeznanie roczne do 30 kwietnia roku następnego, wykazując przychody ze sprzedaży kryptowalut oraz koszty ich nabycia. Ważne: nawet jeśli w danym roku ktoś nie sprzedał krypto ze zyskiem (albo w ogóle nie sprzedał, tylko kupił i trzyma), to nie płaci podatku – ale jeżeli poniósł koszty (np. zakupił krypto za 10 000 zł w 2025 r. i nic nie sprzedał), to i tak powinien te wydatki wykazać w PIT-38 jako koszty – dzięki temu będzie mógł je odliczyć w przyszłości, gdy uzyska przychód. Jest to często pomijany obowiązek deklaracyjny: brak złożenia PIT-38 z samymi kosztami może w razie kontroli utrudnić udokumentowanie kosztów historycznych. Podatnicy posiadający aktywa zagraniczne muszą także pamiętać o innych formularzach: np. gdy rozliczają zagraniczne podatki do odliczenia, mogą być zobowiązani dołączyć załącznik PIT/ZG (informacja o dochodach z zagranicy i zapłaconym tam podatku).
- Prowadzenie ewidencji i dokumentacji: Osoby inwestujące w krypto lub posiadające zagraniczne aktywa mają obowiązek rzetelnie dokumentować wszelkie operacje. W przypadku kryptowalut prawo wprost wymaga, by koszty uzyskania przychodu były udokumentowane – oznacza to trzymanie potwierdzeń zakupów krypto (np. historię transakcji z giełdy, e-maile potwierdzające kupno, historię przelewów na giełdę) oraz sprzedaży. Najlepiej prowadzić własną ewidencję transakcji: w arkuszu kalkulacyjnym zapisywać każdą transakcję z datą, kwotą, kursem oraz wynikiem. Podobnie dla kont walutowych czy inwestycji zagranicznych: warto zachowywać wyciągi bankowe z zagranicy, potwierdzenia przelewów przychodzących i wychodzących, umowy (np. umowa darowizny, jeśli otrzymaliśmy środki od rodziny z zagranicy) itp. Te dokumenty mogą okazać się niezbędne podczas kontroli – urząd skarbowy może zażądać przedstawienia np. historii rachunku z banku zagranicznego lub raportu z platformy tradingowej. Brak dokumentacji nie zwalnia z opodatkowania, a wręcz stawia podatnika w trudnej sytuacji dowodowej.
- Obowiązek informacyjny przy otwieraniu rachunku zagranicznego (firmy): Jeżeli podatnik prowadzi działalność gospodarczą i np. jego firma (spółka z o.o. lub JDG) otwiera rachunek bankowy za granicą, to istnieje obowiązek zgłoszenia tego faktu do urzędu skarbowego. W przypadku spółek robi się to na druku NIP-8, podając dane nowego zagranicznego rachunku. Dzięki temu urząd ma wiedzę, że firma posiada konto poza Polską. Niedopełnienie tej formalności może skutkować karą porządkową lub sankcjami skarbowymi dla zarządu spółki. Osoby fizyczne nieprowadzące działalności co do zasady nie muszą zgłaszać prywatnych rachunków zagranicznych z własnej inicjatywy, ale i tak ich dochody z tych kont muszą zostać rozliczone. Warto jednak, aby podatnik sam poinformował swojego naczelnika US o posiadaniu np. lokaty w innym kraju, jeśli znajdują się tam większe środki – pokazuje to dobrą wolę i ułatwia ewentualną komunikację (choć formalnie nie jest wymagane).
- Zgłoszenie zagranicznej darowizny lub spadku: Aktywa zagraniczne to nie tylko konta, ale i np. otrzymane środki pieniężne od rodziny z zagranicy czy odziedziczony majątek. W takim przypadku podatnik ma obowiązek zgłosić darowiznę/spadek do urzędu skarbowego (druk SD-Z2) w ciągu 6 miesięcy, aby skorzystać ze zwolnienia od podatku od spadków i darowizn (dotyczy najbliższej rodziny). Jeśli tego nie zrobi, a urząd wykryje wpływ na konto z tytułem np. “Gift” – może naliczyć podatek od darowizny według stawek, a nawet karę. Dlatego otrzymując większe kwoty z zagranicy jako pomoc od bliskich, zawsze należy dopełnić formalności.
- Przechowywanie danych o transakcjach: Ustawowo dokumenty podatkowe trzeba przechowywać przez 5 lat(licząc od końca roku, w którym upłynął termin płatności podatku). Zatem wszelkie dowody związane np. z transakcjami kryptowalutowymi z 2025 roku należy trzymać przynajmniej do końca 2031 roku. Dotyczy to także wydruków cyfrowych – dobrze jest zrobić kopie ważnych raportów z giełd (np. w formacie PDF), bo jeśli giełda zakończy działalność albo usunie historię starszą niż kilka lat, podatnik zostanie bez dokumentów. W razie kontroli brak archiwalnych danych leży po stronie podatnika, by wykazać koszty – urząd może wtedy zakwestionować odliczenie kosztów zakupu krypto, co skutkuje opodatkowaniem całego przychodu.
- Rzetelne ustalenie rezydencji podatkowej: Mając aktywa i dochody w różnych krajach, kluczowe jest jasne określenie, w którym kraju jesteśmy rezydentem podatkowym. Osoba na stałe mieszkająca w Polsce z reguły jest tu rezydentem, ale np. ktoś pracujący część roku za granicą mógłby mieć wątpliwości. Jeśli jednak Polska jest centrum interesów życiowych, należy tu wykazać globalny dochód. Ważne jest także informowanie instytucji finansowych o swojej rezydencji podatkowej – np. platformy takie jak Revolut wymagają wypełnienia informacji CRS o kraju rezydencji. Trzeba tego dopilnować i zaktualizować, gdyby rezydencja się zmieniła. Dzięki temu dane o naszych kontach trafią do właściwego kraju. Błędne zadeklarowanie rezydencji (np. ktoś podaje, że nie jest rezydentem Polski, mimo że faktycznie tu mieszka) może być potraktowane jako wprowadzenie w błąd organu podatkowego i pociągnąć poważne konsekwencje.
Podatnik z aktywami za granicą lub w kryptowalutach musi sam zadbać o prawidłowe rozliczenia i ewidencję. W Polsce system podatkowy opiera się na samoobliczeniu podatku – fiskus otrzymuje pewne dane zewnętrzne (np. od banków), ale to na obywatelu spoczywa obowiązek wykazania dochodów i zapłaty należnego podatku. Nieznajomość tych obowiązków nie zwalnia od odpowiedzialności, a w dobie rosnącej wymiany informacji ukrycie czegokolwiek jest coraz trudniejsze.
Limity transakcji podlegających szczególnemu nadzorowi
Wspomnieliśmy już o jednym kluczowym limicie – 15 000 euro – w kontekście przelewów bankowych. Rozwińmy ten temat oraz omówmy inne progi ostrożnościowe, które warto znać:
- 15 000 EUR (ok. 65 tys. zł) – próg AML dla jednorazowej transakcji: Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy, każda transakcja na kwotę równą lub wyższą niż 15 000 euro musi być rejestrowana przez instytucję obowiązaną (bank, kantor, giełdę kryptowalut, notariusza itp.). Nie jest automatycznie zgłaszana do urzędu skarbowego każda taka operacja, ale jej zapis jest dostępny dla GIIF i na żądanie organów. W praktyce wiele banków automatycznie informuje KAS o przelewach przekraczających ten limit – co potwierdzają komunikaty Ministerstwa Finansów o planowanym “wzięciu pod lupę” wysokokwotowych transakcji. Dla podatnika oznacza to, że przelew powyżej ~65 tys. zł niemal na pewno zostanie zauważony przez systemy bankowe i może zostać w przyszłości zweryfikowany pod kątem podatkowym.
- 10 000 EUR (ok. 43 tys. zł) – wewnętrzne limity banków: Niektóre polskie banki stosują niższy próg do wnikliwego monitoringu transakcji. Już operacje powyżej 10 tys. euro mogą trafić do wewnętrznego działu compliance banku w celu analizy, czy nie są podejrzane. Bank może np. zadzwonić do klienta z pytaniem o cel dużego przelewu. Jeśli wyjaśnienia są niespójne lub transakcja nietypowa (np. wysłanie 50 tys. zł osobie, której klient rzekomo nie zna), bank może zablokować transfer i zgłosić sprawę do GIIF. Następnie GIIF może przekazać sprawę do KAS, jeżeli uzna, że mogą to być środki nieopodatkowane lub pochodzące z przestępstwa.
- Suma transakcji (tzw. „smurfing”): Prawo przewiduje również, że kilka transakcji powiązanych o łącznej wartości ≥ 15 000 EUR także podlega rejestracji. Nieuczciwi podatnicy czasem próbują dzielić jedną większą kwotę na wiele mniejszych przelewów, by uniknąć limitu (np. zamiast przelać 200 tys. zł jednorazowo, rozbijają na 10 przelewów po 20 tys.). Banki są jednak wyczulone na takie praktyki – jeżeli zauważą, że wiele przelewów jest dokonywanych w krótkim czasie między tymi samymi stronami lub do tych samych odbiorców i łączna suma przekracza próg, traktują to jako transakcję powiązaną i zgłaszają. Wobec tego przelewanie pieniędzy partiami nie gwarantuje uniknięcia nadzoru. Łączenie wielu małych transakcji może wręcz wzbudzić dodatkowe podejrzenia, bo wygląda na celowe działanie w zamiarze ukrycia.
- Podejrzane tytuły i nietypowi nadawcy: Niezależnie od kwot, pewne charakterystyczne cechy przelewów powodują “zapalenie lampki ostrzegawczej”. Jeżeli w tytule przelewu pojawiają się słowa sugerujące hazard, kryptowaluty, darowiznę, albo tytuł jest podejrzanie ogólny przy dużej kwocie (np. “rozliczenie”), bank może zgłosić taką transakcję. Podobnie transfery z rajów podatkowych lub krajów wysokiego ryzyka (np. Panama, Kajmany) prawie zawsze będą dokładnie sprawdzane. Niestandardowe operacje – np. student otrzymujący duże kwoty od wielu osób z zagranicy – także wpadną pod nadzór. Te miękkie kryteria nie są jawnie zdefiniowane w ustawach, ale wynikają z procedur bezpieczeństwa finansowego, które banki muszą stosować. Finalnie jednak, gdy taka sprawa trafi do urzędu skarbowego, to właśnie podatnik będzie musiał wytłumaczyć charakter tych transakcji.
- 1000 EUR – próg raportowania krypto (Travel Rule): W świecie kryptowalut wprowadza się próg 1000 eurodla tzw. Travel Rule, czyli obowiązku przekazania danych o nadawcy/odbiorcy przelewu kryptowalutowego. To oznacza, że jeśli ktoś w 2025 r. wyśle z giełdy A na giełdę B kryptowaluty warte >1000 EUR, to giełda A dołączy do transferu informacje, kto jest nadawcą (imię, nazwisko, adres lub ID klienta), a giełda B będzie musiała to odebrać i odnotować dane odbiorcy. Choć to działanie czysto w ramach systemu finansowego, jego skutkiem będzie łatwiejsza identyfikacja osób dokonujących większych transferów krypto. Na razie te dane nie trafiają automatycznie do urzędów podatkowych, ale jeśli np. giełda zobowiązana do raportowania AML stwierdzi, że przez jej platformę przepływają duże kwoty kryptowalut na zewnętrzne portfele bez jasnego celu, może zgłosić to organom (próg 1000 EUR jest dla danych, a niekoniecznie od razu do zgłoszenia; zgłoszenie nastąpi gdy transakcja jest podejrzana lub przekracza wyższy próg ogólny AML).
- Limit 8 000 zł – płatność gotówkowa w firmie: Choć to trochę obok głównego tematu (bo nie konto, a gotówka), warto wspomnieć, że od 2024 r. przedsiębiorców w Polsce obowiązuje limit 8000 zł na transakcje gotówkowe między firmami (B2B) oraz 20 000 zł przy płatności gotówką od osoby prywatnej dla firmy (B2C). Przekroczenie tych limitów rodzi sankcje podatkowe (nie można zaliczyć wydatku w koszty itp.). W kontekście kontroli – te zmiany skłaniają firmy do korzystania z przelewów bankowych nawet przy stosunkowo niedużych kwotach, a to z kolei oznacza, że więcej operacji jest “widocznych” w systemie i może być monitorowanych przez KAS. Zatem maleje obieg nieewidencjonowanej gotówki, a rośnie transparentność transakcji bezgotówkowych.
Podsumowując, transakcje podlegające szczególnemu nadzorowi to głównie te duże (powyżej 10–15 tys. euro) oraz te, które wzorzec odbiega od normy. Mechanizmy wykrywania mogą być automatyczne (systemy bankowe) lub manualne (analiza przez urzędników). Dla podatnika prostą zasadą jest: jeśli planujesz operację finansową na znaczną kwotę – przygotuj się na ewentualne pytania skarbówki. W przypadku uczciwych, legalnych wpływów (sprzedaż nieruchomości, spadek, większa transakcja biznesowa) warto zawczasu zgromadzić dokumenty potwierdzające źródło pieniędzy, aby móc je przedstawić od ręki. Dzięki temu nawet jeśli urząd zainteresuje się przelewem, sprawę da się szybko wyjaśnić.
Sankcje za nieprzestrzeganie przepisów
Niezastosowanie się do opisanych obowiązków lub próby ukrywania aktywów mogą skutkować dotkliwymi konsekwencjami. Polski system przewiduje zarówno sankcje finansowe (kary pieniężne, odsetki, dodatkowe zobowiązania), jak i odpowiedzialność karną skarbową za poważniejsze przewinienia.
1. Dodatkowe zobowiązanie podatkowe (75%): Jedną z najostrzejszych sankcji podatkowych jest tzw. podatek od nieujawnionych dochodów. Jeśli w trakcie kontroli urząd skarbowy stwierdzi, że podatnik posiada mienie lub wydał kwoty nieadekwatne do oficjalnie wykazanych dochodów, i podatnik nie potrafi wiarygodnie wskazać źródła, fiskus może doszacować taki nieujawniony dochód i opodatkować go stawką aż 75%. Ta drakońska stawka ma charakter represyjny – ma zniechęcać do ukrywania dochodów. Przykład: ktoś kupił w 2025 r. samochód za 200 tys. zł, a oficjalnie nie miał żadnych dochodów ani oszczędności. Jeśli nie udowodni, skąd miał pieniądze (np. darowizna od rodziny, dochody z lat ubiegłych, sprzedaż krypto opodatkowana – cokolwiek legalnego), urząd może uznać 200 tys. zł za ukryty dochód i nałożyć 150 tys. zł podatku plus odsetki. Takie decyzje fiskusa często kończą się w sądzie, ale dla podatnika to ogromne ryzyko finansowe. Zatem brak udokumentowania przychodów lub lekceważenie obowiązku złożenia deklaracji może finalnie kosztować kilkakrotnie więcej niż sam należny podatek.
2. Mandaty i grzywny z Kodeksu karnego skarbowego (KKS): Nieprzestrzeganie przepisów podatkowych jest klasyfikowane jako wykroczenie albo przestępstwo skarbowe zgodnie z KKS, w zależności od skali czynu (mierzonej kwotą uszczuplonego podatku). Za drobniejsze przewinienia, jak niezłożenie w terminie deklaracji, można dostać mandat skarbowy wymierzany przez urzędnika – zwykle kilka stawek dziennych, co przekłada się na kwoty rzędu kilkuset do paru tysięcy złotych. Przykładowo, jeśli ktoś zapomniał wykazać mały dochód z zagranicy albo spóźnił się ze zgłoszeniem darowizny, najczęściej skończy się na mandacie (o ile sam błąd został naprawiony – np. złożono po terminie korektę). Natomiast za poważniejsze wykroczenia – np. długotrwałe nieujawnianie znacznych dochodów z kryptowalut, fałszowanie zeznań, ukrywanie kont – grożą grzywny sięgające kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych, albo w przypadku przestępstw – grzywna do 720 stawek dziennych, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 5. W praktyce najczęściej orzekane są grzywny, bo celem jest ściągnięcie należności, ale przy wyjątkowo uporczywym uchylaniu się od opodatkowania na wielką skalę sądy mogą orzec karę więzienia (często w zawieszeniu).
Kilka przykładów karno-skarbowych scenariuszy:
- Niezłożenie zeznania PIT-38 z tytułu kryptowalut w terminie: wykroczenie skarbowe, zagrożone mandatem do kilu tysięcy zł.
- Zatajanie konta za granicą, na którym narosły odsetki 100 000 zł, i niezapłacenie od nich podatku przez kilka lat: może zostać uznane za przestępstwo skarbowe (wysoka kwota uszczuplonego podatku), grozi akt oskarżenia i grzywna np. 50 000 zł plus oczywiście zapłata zaległego podatku z odsetkami.
- Składanie fałszywych oświadczeń lub dokumentów (np. przerobione wyciągi bankowe podczas kontroli): samo takie działanie jest przestępstwem skarbowym i może skutkować surową karą niezależnie od podatku.
3. Odsetki za zwłokę: Jeśli urząd wykryje zaległość podatkową – np. niezapłacony podatek od dochodów z krypto – to poza dopłatą należnego podatku naliczy odsetki za zwłokę. Obecnie odsetki w Polsce wynoszą kilkanaście procent w skali roku (stawka jest równa 200% podstawowej stopy oprocentowania kredytu lombardowego NBP, obecnie okolice 16% rocznie, ale może się zmieniać). Odsetki liczy się od dnia, kiedy podatek powinien być zapłacony (np. od 1 maja po roku podatkowym) do dnia zapłaty. Po kilku latach zaległości odsetki mogą urosnąć do znaczącej kwoty – np. nie zapłacony 10 000 zł podatku po 3 latach skutkuje ponad 5 000 zł odsetek. Odsetki płaci się niezależnie od innych kar i nie podlegają umorzeniu, chyba że w wyjątkowych sytuacjach urząd zgodzi się na ulgę.
4. Sankcje administracyjne i blokada rachunku: Krajowa Administracja Skarbowa ma także szczególne uprawnienie, jakim jest blokada rachunku bankowego na okres 72 godzin (z możliwością przedłużenia do 3 miesięcy) w ramach tzw. STIR – jest to jednak stosowane głównie wobec firm podejrzanych o karuzele VAT. Dla przeciętnej osoby fizycznej ryzyko blokady konta przez skarbówkę istnieje raczej tylko, jeśli jest podejrzana o ciężkie przestępstwo skarbowe lub pranie pieniędzy. Mniejszą dolegliwością mogą być kary porządkowe – np. gdy podatnik utrudnia kontrolę, nie stawia się na wezwania, odmawia wydania dokumentów bez powodu, urząd może nałożyć karę porządkową do 3 000 zł za każdy taki przypadek. Nie są to wielkie kwoty, ale mogą uprzykrzyć życie i w skrajnych sytuacjach powtarzać się (jeśli ktoś notorycznie ignoruje organ, może dostać wielokrotnie taką karę).
5. Odpowiedzialność karnoskarbowa menedżerów: Jeśli mówimy o firmach posiadających zagraniczne aktywa lub krypto, to należy pamiętać, że odpowiedzialność za wykroczenia skarbowe ponosi konkretna osoba (np. prezes, główny księgowy) – urząd może nałożyć sankcje na osobę odpowiedzialną za rozliczenia. Dlatego zarządy spółek muszą pilnować, by np. zgłosić rachunek za granicą, uwzględnić w księgach wszystkie operacje w obcej walucie i prawidłowo je opodatkować, bo w razie czego to oni odpowiedzą majątkiem i wolnością osobistą.
Podsumowując, paleta sankcji jest szeroka: od dodatkowego podatku 75%, poprzez mandaty i grzywny, aż po ewentualną odpowiedzialność karną. Wysokość kary zależy od skali uchybienia i intencji podatnika. Kto popełnił błąd nieumyślnie i szybko go skorygował (np. składając czynny żal – pisemne przyznanie się do zaniedbania zanim urząd sam wykryje), ten zwykle może liczyć na łagodniejsze potraktowanie, często kończące się tylko odsetkami i ewentualnie niewielkim mandatem. Natomiast umyślne, uporczywe uchylanie się od opodatkowania na dużą skalę jest traktowane surowo – może skutkować procesem karnoskarbowym i bardzo wysokimi karami finansowymi.
Wskazówka: Jeśli podatnik zorientuje się, że nie dopełnił jakiegoś obowiązku (np. nie zgłosił dochodu z zagranicy w poprzednich latach), najlepszym wyjściem jest samodzielne skorygowanie tego – złożenie zaległej deklaracji lub korekty oraz tzw. czynnego żalu. Czynny żal to pisemne wyjaśnienie do urzędu, w którym przyznajemy się do popełnienia czynu zabronionego (np. nieujawnienia dochodu) i deklarujemy jego naprawienie. Jeśli urząd otrzyma czynny żal zanim sam zacznie nas kontrolować, co do zasady odstępuje od karania nas karnie. Będzie trzeba zapłacić zaległy podatek z odsetkami, ale unikniemy grzywny czy 75% sankcji. Jest to procedura warta rozważenia dla każdego, kto posiada niezadeklarowane aktywa, bo konsekwencje samodzielnego ujawnienia są znacznie łagodniejsze niż czekanie, aż fiskus nas przyłapie.
Porównanie z poprzednimi regulacjami (2022–2024)
Lata 2022–2024 były okresem przejściowym, w którym wprowadzono wiele z opisanych wyżej zmian. Warto porównać stan prawny sprzed zaostrzenia przepisów z obecną sytuacją w 2025 roku, aby zrozumieć, co się faktycznie zmieniło dla podatników:
- Dostęp do informacji bankowych: Przed 1 lipca 2022 r. fiskus mógł uzyskać nasze dane bankowe dopiero po wszczęciu postępowania i to przede wszystkim poprzez wyspecjalizowane urzędy (UKS/KAS). Krótko mówiąc – zwykły urząd skarbowy nie mógł ot tak zapytać banku o konto Kowalskiego, musiał to zrobić np. urząd celno-skarbowy w toku kontroli. Od 2022 r. (Polski Ład) ta bariera zniknęła: każdy urząd skarbowy na żądanie naczelnika może dostać informacje z banku, i to bez informowania podatnika. To duża zmiana, bo dawniej podatnik przynajmniej wiedział, że jest w ogniu zainteresowania (skoro wszczęto formalnie kontrolę). Teraz władza KAS stała się bardziej wszechobecna, choć MF zapewniało, że to “tylko techniczne usprawnienie”. W latach 2022–2024 realnie rzadko korzystano z tego na masową skalę (banki udzielały danych głównie w poważnych przypadkach), ale od 2025 r. sygnalizowane jest większe wykorzystanie tej możliwości, szczególnie w obliczu trudnej sytuacji budżetowej państwa (rekordowy deficyt – co motywuje urzędy do szukania dodatkowych wpływów).
- Kontrola przelewów powyżej progów: Limit 15 000 euro dla raportowania transakcji istnieje od dawna (to unijny standard AML). Jednak dopiero w ostatnich latach zaczęto ściślej przekazywać te informacje do fiskusa. W 2022 r. wprowadzono system STIR dla firm (monitorowanie przepływów pod kątem wyłudzeń VAT), co jednak nie dotyczyło osób prywatnych. Dla zwykłych obywateli kontrola przelewów na większą skalę ruszyła około 2023/2024 – wcześniej skupiano się głównie na przedsiębiorcach. Teraz, w 2025 r., widać znaczne rozszerzenie uwagi także na prywatne finanse: KAS otwarcie zapowiada analizę nietypowych transakcji osób fizycznych (np. sprzedaży internetowych, wpływów z zagranicy, krypto). W latach 2022–2023 wiele osób mogło nie zdawać sobie sprawy, że banki już raportują ich duże przelewy – w 2025 r. powinno to być powszechnie wiadome. Media nagłaśniały przypadki częstszych wezwań do urzędu w sprawie wyjaśnienia przelewów.
- Obrót kryptowalutami – podatki i regulacje: Na polu podatkowym od 2019 obowiązywała zryczałtowana stawka 19% i jasna zasada, że zamiana krypto-krypto nie jest opodatkowana aż do momentu spieniężenia (to akurat korzystne dla podatników). W latach 2022–2024 nie zmieniono tej podstawowej konstrukcji – nie wprowadzono np. kwoty wolnej od podatku dla kryptowalut. W tym okresie dyskutowano pewne ulepszenia (rynek sugerował wprowadzenie ulg jak w innych krajach – np. zwolnienie małych zysków), lecz nie trafiły one do ustaw. Eksperci podatkowi ubolewali, że Polska nie oferuje żadnych preferencji – np. Wielka Brytania ma zwolnienie kilku tysięcy funtów rocznie z zysków kapitałowych, Niemcy i Portugalia zwalniają krypto trzymane dłużej niż rok. Polska pozostała przy surowym podejściu: każdy nawet minimalny zysk z kryptowalut należało wykazać. W 2025 r. formalnie nic tu się nie zmienia – nadal brak kwoty wolnej czy specjalnych ulg (poza ogólnym zwolnieniem do 1 mln zł od podatku solidarnościowego). Można jednak zauważyć, że 2024 był rokiem wzmożonych kontroli rozliczeń krypto – co w praktyce wymusiło większą dyscyplinę wśród inwestorów. W porównaniu z latami 2020–2021, kiedy rozliczalność krypto była bardzo niska (szacunkowo tylko kilka procent inwestorów raportowało zyski), pod koniec 2024 r. dzięki edukacji i straszakowi kontroli coraz więcej osób składało PIT-38 z przychodami z walut wirtualnych. Tak więc 2025 r. wchodzi z bardziej uświadomionym społeczeństwem oraz perspektywą DAC8, która i tak wymusi pełną przejrzystość w kolejnych latach.
- Nowe regulacje rynku krypto: Lata 2022–2024 to dynamiczny rozwój prawa UE: uzgodniono MiCA (przyjęte w 2023) i pracowano nad szczegółami Travel Rule oraz DAC8. Polscy przedsiębiorcy kryptowalutowi wiedzieli, że zmiany nadejdą, ale do 2024 nie odczuwali ich jeszcze bezpośrednio. W 2025 następuje implementacja MiCA – stąd np. obowiązek licencji KNF i wysoki kapitał dla kantorów krypto. Dla przeciętnego podatnika oznacza to, że zapewne niektóre usługi znikną (np. drobne kantory wymiany krypto na mieście mogą się zamknąć), a pozostaną większe, bardziej kontrolowane giełdy. To ogranicza pewne pole manewru do obchodzenia systemu – wcześniej ktoś mógł sprzedać trochę bitcoinów anonimowo w stacjonarnym kantorze za gotówkę, co było trudno wykrywalne. Teraz, z uwagi na prawo, małe kantory znikną albo będą musiały raportować transakcje – więc szara strefa się zawęża. W porównaniu do 2022 r., kiedy rynek krypto był dość “dziki”, w 2025 r. mamy już uregulowaną branżę: każdy legalny podmiot jest zarejestrowany, klientów obowiązuje pełne KYC, a dane transakcyjne są przechowywane i w razie potrzeby dostępne dla organów.
- Współpraca międzynarodowa: Już od 2017 r. działa CRS, więc tu różnica dotyczy raczej skuteczności wykorzystywania tych informacji. W latach 2022–2023 pojawiały się przypadki, że urząd skarbowy wzywał kogoś na podstawie danych z zagranicy (np. informacja o odsetkach z banku we Francji). W 2025 r. można spodziewać się zwiększenia takiej wymiany informacji – szczególnie obejmującej też platformy cyfrowe (to w ramach DAC7: np. Airbnb, eBay raportują dochody użytkowników za 2023 i 2024 rok). Choć DAC7 dotyczy e-commerce, jest to podobny mechanizm co DAC8 dla krypto. Zatem porównując: do 2024 organy dostawały sporo danych, ale głównie o klasycznych aktywach (kontach bankowych, papierach wartościowych). Od 2025 dochodzą informacje o sprzedawcach na platformach (DAC7), a w niedalekiej przyszłości o posiadaczach kryptowalut (DAC8). KAS staje się więc coraz bardziej globalnym obserwatorem – już nie da się liczyć, że coś schowane “za granicą” nie wyjdzie na jaw.
Podsumowując porównanie: przepisy z lat 2022–2024 były zalążkiem dzisiejszych regulacji – to wtedy ustanowiono nowe prawa dostępu do kont i przygotowano grunt pod uszczelnienie systemu w obszarze cyfrowym. Rok 2025 jest w pewnym sensie kulminacją tych zmian, gdzie wiele z nich zaczyna być realnie odczuwalne dla podatników. Różnica polega więc głównie na egzekwowaniu i skali: wcześniej przepisy istniały, ale nie zawsze były wykorzystywane w pełni, natomiast teraz fiskus otwarcie zapowiada ich intensywne stosowanie. Dla obywatela oznacza to przejście od ery, gdzie pewne luki pozwalały na anonimowość finansową, do ery niemal pełnej transparentności.
Praktyczne wskazówki dla podatników
Nowe realia wymagają od podatników większej ostrożności i sumienności w prowadzeniu swoich spraw finansowych. Poniżej kilka praktycznych porad, jak zabezpieczyć się przed ryzykiem kontroli oraz jak przygotować się, gdyby do niej doszło:
- Dokumentuj każdą transakcję i przepływ środków: Prowadź własne archiwum finansowe. Ściągnij regularnie wyciągi bankowe (miesięczne zestawienia z kont, także z Revoluta czy innych fintechów), zapisuj potwierdzenia przelewów i umieszczaj je w folderze (papierowo lub elektronicznie). Dla kryptowalut eksportuj historię transakcji z giełd i portfeli. Jeśli sprzedajesz krypto lub akcje – zachowaj historię zakupów, by mieć dowód kosztu. Ta skrupulatność może wydawać się uciążliwa, ale w razie kontroli od ręki dostarczysz wymagane dowody i unikniesz domiarów podatku z powodu braku papierów.
- Zgłaszaj wszystko w zeznaniach: Nie licz na to, że “urząd nie zauważy”. Lepiej nadmiarowo wykazać drobny dochód (choćby 100 zł odsetek z zagranicy) i zapłacić te paręnaście złotych podatku, niż zataić. Zgłoszony dochód przestaje być problemem – urząd nie będzie tego kontrolował, bo sam to zadeklarowałeś. Kłopoty zawsze wynikają z niezadeklarowanych pieniędzy. Jeśli handlujesz krypto, złóż PIT-38 nawet, gdy masz stratę lub tylko koszty – pokażesz w ten sposób, że działasz transparentnie. Unikaj sytuacji, gdzie Twój majątek rośnie bez pokrycia w deklarowanych wpływach, bo to proszenie się o pytania.
- Unikaj gotówki i anonimowych operacji: Mimo że gotówka daje pozory “niewidzialności”, dziś duże wypłaty gotówki z banku same w sobie wzbudzają ciekawość (banki raportują nietypowe wypłaty). Ponadto obrót gotówkowy powyżej pewnych kwot jest ograniczany prawnie. Lepiej płacić przelewem lub kartą – jeśli to legalne pieniądze, masz czyste sumienie i zostaje ślad, który potwierdzi legalność. Paradoksalnie, czysty zapis elektroniczny stanowi dowód Twojej uczciwości, podczas gdy brak śladu (gotówka) przy kontroli powoduje pytania typu “skąd Pan miał gotówkę?”. Jeśli już operujesz gotówką (np. trzymasz oszczędności w domu, korzystasz z kantorów tradycyjnych), rób notatki skąd się wzięła – np. “wypłata z konta X w dniu Y” albo trzymaj potwierdzenia wypłat z bankomatu. To pomoże później wyjaśnić ewentualne wątpliwości.
- Przygotuj opowieść dla swoich pieniędzy: To brzmi humorystycznie, ale chodzi o to, by móc każdą większą sumę uzasadnić historią. Jeśli masz kilka kont, spisz sobie ile mniej więcej i z czego masz oszczędności. Np. “na koncie walutowym mam 10 tys. EUR z pracy w Irlandii w 2019, na giełdzie krypto mam 0.5 BTC kupionego za 50 tys. zł z oszczędności” itp. Mając taki przegląd, w razie pytań szybko odpowiesz, bez nerwowego szukania. Urzędnicy często pytają ogólnie: “proszę wyjaśnić, z czego Pan się utrzymuje i za co kupił X”. Warto wtedy spokojnie przedstawić listę źródeł: praca, oszczędności, kredyt, darowizna od rodziców (ta zgłoszona) itd. To zademonstruje, że panujesz nad finansami i zmniejszy zapał do drążenia tematu.
- Konsultuj się z doradcą podatkowym przy złożonych operacjach: Jeżeli planujesz jakieś skomplikowane ruchy finansowe – np. przeniesienie kapitału za granicę, inwestycje w zagraniczne fundusze, sprzedaż dużej ilości kryptowalut – warto wcześniej poradzić się profesjonalisty. Doradca podatkowy lub księgowy pomoże tak udokumentować transakcje i tak je rozliczyć, by było zgodnie z prawem i optymalnie podatkowo. Koszt porady jest nieporównywalnie mniejszy niż ewentualne kary czy nawet stres związany z niepewnością. Zwłaszcza w przypadku kryptowalut, wciąż dość nowego obszaru, specjalistyczna kancelaria (są już w Polsce firmy prawnicze specjalizujące się w “kryptopodatkach”) może podpowiedzieć, jak bezpiecznie przechowywać historię transakcji, jak udowodnić wartość krypto, czy jak skorzystać z legalnych ulg (np. odliczenie straty z ubiegłych lat od dochodu).
- Pilnuj korespondencji z urzędu: Nigdy nie ignoruj pism z urzędu skarbowego. Jeśli przyjdzie jakiekolwiek wezwanie czy zapytanie – reaguj w terminie. Najgorsze, co można zrobić, to zostawić pismo bez odpowiedzi. Brak reakcji może skutkować np. decyzją oszacowującą dochód na niekorzyść podatnika czy nawet wszczęciem dochodzenia karnoskarbowego. Zawsze lepiej samemu przedstawić swoją wersję i dokumenty. Gdy z jakiegoś powodu nie możesz dostarczyć wymaganych dokumentów w terminie – złóż wniosek o przedłużenie terminu lub wskaż, że postarasz się zdobyć je w dodatkowym czasie. Pokażesz w ten sposób dobrą wolę i zmniejszysz ryzyko sankcji.
- Sprawdzaj Twój e-PIT i dane prewypełnione: Od 2023 roku w e-Urzędzie Skarbowym podatnicy mogą znaleźć informacje prewypełnione o dochodach (usługa Twój e-PIT). W 2025 r. te dane będą zawierać jeszcze więcej źródeł, np. platformy typu XTB będą automatycznie przekazywać Twoje wyniki z giełdy. Warto logować się na portal podatkowy i sprawdzać, co urząd już o nas wie (np. czy Twój e-PIT wykazuje jakiś zagraniczny dochód o którym zapomniałeś, bo platforma go zaraportowała). To pozwoli uniknąć pominięcia czegoś w deklaracji. Pamiętaj, że brak poprawki zeznania oznacza akceptację prewypełnionych danych – jeżeli urząd coś tam umieścił, a Ty zignorujesz temat, złożysz zeznanie z tymi danymi (lub zeznanie zostanie automatycznie uznane za złożone). Dlatego lepiej upewnić się, że dane są kompletne i prawidłowe.
- Zachowaj ostrożność na platformach zagranicznych (np. giełdy crypto) – backup danych: Jak wspomniano, miej kopie swoich danych. Dodatkowo, upewnij się, że masz dostęp do historii nawet po zamknięciu konta. Jeśli likwidujesz jakieś konto walutowe lub wypowiadasz umowę z giełdą kryptowalut – najpierw pobierz pełne zestawienia transakcji, zanim stracisz dostęp. Być może za rok czy dwa urząd spyta o operacje z tego, już zamkniętego, konta. Ty musisz je przedstawić, mimo że konto już nie istnieje.
Stosując powyższe zasady, podatnik znacznie redukuje ryzyko nieprzyjemności. Kontrola, jeśli nawet nastąpi, przebiegnie sprawnie i zakończy się bez negatywnych konsekwencji, bo wszystko będzie się zgadzać. W świecie rosnącej transparentności finansowej lepiej “dmuchać na zimne” i być przygotowanym, niż liczyć na szczęście. Wiele osób dopiero uczy się tych realiów, ale 2025 to dobry moment, by wdrożyć dobre praktyki we własnych finansach.
Konta na platformach Revolut i XTB – szczególne przypadki
Na koniec przyjrzyjmy się dwóm popularnym platformom finansowym, które często budzą pytania podatników: Revolutoraz XTB. Wielu Polaków korzysta z Revoluta do przechowywania walut obcych i kryptowalut, a z XTB do inwestowania w akcje, ETF-y czy kontrakty. Jak wygląda kontrola i obowiązki w przypadku tych kont?
Revolut (konto walutowe i kryptowalutowe): Revolut to fintech z siedzibą m.in. w Litwie i Wielkiej Brytanii, oferujący wielowalutowe konta, karty płatnicze oraz możliwość inwestowania (np. w kryptowaluty, akcje ułamkowe). Czy urząd skarbowy ma wgląd do konta Revolut? – Bezpośrednio, w czasie rzeczywistym, nie ma. Revolut nie jest polskim bankiem, więc polski fiskus nie może samodzielnie przeglądać transakcji użytkownika na tej platformie. Jednak nie oznacza to pełnej prywatności. Revolut jako bank licencjonowany w UE uczestniczy w systemie CRS – co roku raportuje litewskiemu organowi podatkowemu informacje o rachunkach swoich klientów (saldo, odsetki, dane posiadacza). Jeżeli klient zadeklarował polską rezydencję podatkową, Litwa przekaże te informacje do Polski. Ponadto, w przypadku podejrzenia naruszeń, polska skarbówka może wystąpić oficjalnie o informacje do Revoluta – w ramach międzynarodowej wymiany danych lub pomocy prawnej. Revolut, chcąc działać legalnie, takie dane udostępni (oczywiście po weryfikacji zasadności wniosku). Praktyka pokazuje, że gdy urząd skarbowy ma uzasadnione pytania o dochody z Revoluta (np. widzi wpływy na polskie konto z konta Revolut), to może poprosić o szczegóły transakcji, które do tych wpływów doprowadziły.
Kiedy fiskus może zainteresować się Twoim Revolutem? – Gdy pojawią się sygnały o nieopodatkowanych dochodach związanych z tym kontem. Przykładowo, jeśli ktoś inwestuje przez Revolut w akcje czy kryptowaluty i osiąga zyski, ale nie wykazuje ich w zeznaniach, a jednocześnie przelewa sobie środki z Revoluta na polskie konto, urzędnicy mogą nabrać podejrzeń. Również, jeżeli Revolut zgłosi nietypowe operacje (spełniając obowiązki AML) – np. duże transfery na inne fintechy, wypłaty dużych sum na polskie karty – takie dane mogą trafić do KAS.
Obowiązki użytkownika Revoluta: Revolut nie wystawia polskiego PIT-8C ani nie informuje bezpośrednio polskiego urzędu o Twoich zyskach. Dlatego cały ciężar rozliczenia spada na Ciebie. Musisz sam monitorować, co na Revolucie jest opodatkowane:
- Odsetki od środków w “Sejfie” (Vault) czy oprocentowane salda – to przychód od kapitału pieniężnego, należy wykazać w PIT. Revolut może wystawić zestawienie odsetek, ale nie odprowadza za Ciebie podatku.
- Zyski z kryptowalut kupowanych w Revolucie – Revolut umożliwia handel kilkoma kryptowalutami; formalnie nie dajesz ich na prywatny portfel, tylko trzymasz u nich. Każda sprzedaż krypto za fiat (np. zamiana BTC na euro w Revolut) to wydarzenie podatkowe – musisz policzyć dochód (różnica między ceną sprzedaży a ceną zakupu danej jednostki) i rozliczyć w PIT-38.
- Zyski ze sprzedaży akcji/ETF – Revolut daje dostęp do amerykańskich akcji (np. Apple, Tesla) w postaci ułamków. Gdy sprzedasz akcje z zyskiem, powstaje podatek od zysków kapitałowych 19%. Revolut co prawda rocznie udostępnia klientom zestawienie transakcji (np. do pobrania z aplikacji), ale nie wysyła PIT-8C do polskiego US. Trzeba samemu przenieść dane o przychodzie/kosztach do PIT-38.
- Wymiana walut – przewalutowanie środków na koncie (np. zamiana PLN na EUR w Revolut) co do zasady nie jest opodatkowane u osób fizycznych, o ile służy własnym celom (np. wyjazd, oszczędzanie). Gdyby jednak ktoś spekulacyjnie wymieniał waluty i zarabiał na różnicach kursów znaczne kwoty, urząd mógłby uznać to za źródło przychodu (to rzadkie przypadki).
W praktyce korzystając z Revoluta warto prowadzić samodzielną ewidencję: zapisywać każde kupno i sprzedaż aktywów (krypto, akcji) oraz mieć miesięczne wyciągi. Dobrze jest też zachować korespondencję z Revolutemdotyczącą naszej rezydencji podatkowej i wszelkich raportów. Gdy urząd zapyta, np. skąd wpłynęło 30 tys. zł na konto z Revoluta, powinniśmy mieć gotowe potwierdzenie, że to np. wynik sprzedaży akcji, plus pokazaną w PIT transakcję.
Revolut a kontrole skarbowe – podsumowanie: Jeden z polskich doradców podatkowych trafnie ujął to tak: fiskus nie ma stałego podglądu Revoluta, ale w razie potrzeby dowie się tyle, ile będzie chciał. Dlatego nie wolno traktować Revoluta jako bezpiecznej przystani do ukrycia dochodów – to mit. Rachunki Revolut są jawne w sensie prawnym (są raportowane za granicę, więc pozostaje ślad). Korzystaj z Revoluta śmiało jako wygodnego narzędzia finansowego, ale pamiętaj o samodzielnym rozliczeniu wszelkich dochodów tam uzyskanych i o przechowywaniu wyciągów. W razie kontroli przygotuj wydruki z aplikacji (np. historię transakcji, potwierdzenia kupna krypto), bo urzędnik może poprosić właśnie o nie. Jeśli wszystko masz i uwzględniłeś dochody w PIT, Revolut nie sprawi Ci problemów.
XTB (rachunek maklerski i krypto)
XTB to polski dom maklerski (X-Trade Brokers) nadzorowany przez KNF. Umożliwia handel akcjami (polskimi i zagranicznymi), funduszami ETF, kontraktami CFD, a od pewnego czasu także oferuje możliwość ekspozycji na kryptowaluty (choć głównie w formie CFD, czyli kontraktów na zmianę ceny). Sytuacja podatkowa klientów XTB od 2023/2024 uległa pozytywnej zmianie: wcześniej, w latach 2021-2022, XTB nie wystawiało swoim klientom formularza PIT-8C obejmującego zagraniczne instrumenty finansowe (ze względu na pewne niejasności prawne, klienci otrzymywali jedynie tzw. raport podatkowy i musieli sami uzupełniać PIT-38). To rodziło ryzyko błędów lub pominięcia części dochodów. Jednak w wyniku nowych interpretacji i decyzji Szefa KAS, od rozliczenia za rok 2023 XTB znów przekazuje pełne PIT-8C. Oznacza to, że wszystkie przychody i koszty z inwestycji realizowanych przez XTB są zestawione w jednym dokumencie i trafiają zarówno do klienta, jak i (pośrednio) do skarbówki poprzez system Twój e-PIT.
Dla podatnika korzystającego z XTB to ułatwienie – w 2025 r. rozliczając PIT za 2024 można spodziewać się, że w e-Urzędzie Skarbowym znajdą się już dane z XTB (np. zyski z handlu akcjami USA, które wcześniej nie były predefiniowane). Niemniej nie zmienia to faktu, że wciąż to podatnik jest odpowiedzialny za poprawność rozliczenia. Trzeba sprawdzić, czy PIT-8C od XTB obejmuje wszystkie transakcje (np. czy uwzględnia kryptowalutowe CFD, jeśli takie były, czy tylko akcje i ETF). Na szczęście XTB potwierdziło, że w PIT-8C uwzględnia wszystkie zamknięte pozycje – zarówno na GPW, jak i na giełdach zagranicznych, a nawet na instrumentach pochodnych i krypto.
Co zatem powinien robić klient XTB?:
- Przede wszystkim, pobrać swój PIT-8C/raport od XTB z panelu inwestora po zakończeniu roku i upewnić się, że zawiera on wszystkie liczby zgodnie z własnymi zapisami. Mimo automatyzacji, warto zweryfikować.
- Wpisać dane z PIT-8C do PIT-38 (lub skorzystać z automatycznego Twój e-PIT, kontrolując poprawność). Jeśli XTB naliczyło np. łączny dochód 10 000 zł, to ta kwota powinna znaleźć się w zeznaniu.
- Pamiętać, że XTB nie pobiera podatku z góry (nie jest płatnikiem ryczałtowym od zysków kapitałowych). Całe rozliczenie robi inwestor w PIT rocznym.
- W zakresie kryptowalut: jeśli handlowałeś kryptowalutami przez XTB (np. CFD na bitcoinie), to z podatkowego punktu widzenia to jest instrument finansowy – zyski z niego trafią do PIT-38 jak zysk kapitałowy. Ale jeśli posiadałeś “prawdziwe” krypto przeniesione do XTB (bo XTB chyba oferuje też portfel krypto dla niektórych walut), to traktujesz je tak samo jak krypto na innych giełdach – sprzedaż opodatkujesz, a XTB może Ci ułatwić dostęp do historii transakcji.
Kontrola konta XTB przez urząd: Jako polski broker, XTB podlega ścisłemu nadzorowi i współpracuje z organami. W razie kontroli urząd może łatwo zwrócić się do XTB o potwierdzenie informacji – na ogół jednak nie ma takiej potrzeby, bo XTB samo raportuje wyniki (poprzez PIT-8C i w razie podejrzeń także w trybie AML). Jeśli inwestor zignoruje PIT-8C i nie złoży zeznania, urząd skarbowy to wychwyci (dane z XTB w systemie nie znajdą odzwierciedlenia w złożonym PIT) i wezwie delikwenta do złożenia wyjaśnień lub korekty. Zatem ryzyko niewykazania dochodów z XTB jest bardzo wysokie, praktycznie gwarantujące interwencję skarbówki – dlatego lepiej od razu zrobić to poprawnie.
Sytuacja Revolut vs. XTB – różnice: Revolut jest zagraniczną instytucją i działa bardziej “samodzielnie” – nie ma standardu informowania polskiego fiskusa o wszystkim, więc odpowiedzialność spoczywa na użytkowniku. XTB natomiast jest częścią polskiego systemu finansowego – tu podatnik dostaje pewną “podpowiedź” od brokera (PIT-8C) i urząd też dostaje kopię tej informacji. Można powiedzieć, że dochody na XTB są jawne i widoczne dla urzędu, a dochody na Revolucie są na razie jawne tylko dla samego podatnika (ale mogą być ujawnione, gdy urząd zapyta lub dostanie dane z zagranicy). W obu przypadkach jednak dochody trzeba rozliczyć samemu. Revolut nie potrąca podatków w Polsce, XTB również nie – brak pobranej zaliczki nie oznacza braku obowiązku, tylko odroczenie go do terminu złożenia PIT.
Kilka porad szczegółowych:
- Gdy korzystasz z Revoluta i XTB równolegle, uważaj na podwójne opodatkowanie tych samych środków. Np. sprzedałeś akcje na XTB i przelałeś zysk na Revolut – w PIT wpisujesz zysk tylko raz (z tytułu sprzedaży na XTB), nie musisz drugi raz nic wykazywać przy przelewie na Revolut, bo to tylko transfer wewnętrzny Twoich pieniędzy. Ale dla urzędu z zewnątrz wygląda to jak wpływ na Revoluta – dlatego trzymaj dokumenty, że to pochodzi z XTB (PIT-8C to potwierdza).
- W Revolucie masz możliwość wygenerowania potwierdzeń transakcji (np. dla krypto – Transaction Statement). Dobrze jest je pobierać na koniec roku, żeby mieć niezaprzeczalny dowód po jakim kursie kupiłeś/sprzedałeś.
- W XTB zwróć uwagę na opłaty, prowizje – w raporcie podatkowym powinny być uwzględnione jako koszty (np. prowizja od transakcji giełdowej zmniejsza Twój dochód). W razie kontroli, urząd raczej zaufa PIT-8C, ale gdybyś miał własne dane rozbieżne, lepiej je uzgodnij wcześniej z XTB (może gdzieś błąd w raporcie – to rzadkie, ale warto sprawdzić).
Revolut i XTB to legalne, uznane platformy i korzystanie z nich nie jest niczym podejrzanym. Urząd skarbowy nie karze za samo posiadanie kont w Revolut czy rachunku w XTB – ważne jest tylko, by prawidłowo rozliczyć to, co dzięki nim zarobiliśmy. Wielu podatników obawia się, że skoro Revolut jest zagraniczny, to może ściągną na siebie kontrolę. Jeśli jednak wszystko jest transparentne i rozliczone, to takie konto nie stanowi problemu. Trzeba jedynie pamiętać, że czasy, gdy można było trzymać pieniądze na zagranicznej apce bez wiedzy fiskusa, minęły. Teraz lepiej przyjąć założenie, że “urząd prędzej czy później i tak się dowie”, i na tej podstawie prowadzić swoje rozliczenia. Dzięki temu nawet kontrola skarbowa – choć stresująca z natury – zakończy się dla nas wynikiem “wszystko w porządku, dziękujemy za współpracę”. Powodzenia w bezpiecznym poruszaniu się po finansach w 2025 roku!