Portal informacyjny o bankowości i finansach - wiadomości, wydarzenia i edukacja dla inwestorów oraz kredytobiorców.
Home Finanse Rekordowe cła na stal i aluminium w USA 2025: Co czeka branżę metalową?

Rekordowe cła na stal i aluminium w USA 2025: Co czeka branżę metalową?

dodał Bankingo

Branża motoryzacyjna liczy straty. Jeden samochód będzie kosztował o 1500 dolarów więcej z powodu nowych ceł na stal i aluminium wprowadzonych przez administrację Donalda Trumpa. To skutek podwojenia stawek celnych z 25% do 50%, które weszło w życie 4 czerwca 2025 roku. Ceny stali w USA są obecnie o 30% wyższe od światowych, a premia za aluminium osiągnęła rekordowy poziom 900 USD za tonę. Decyzja ta wywołała falę protestów międzynarodowych partnerów handlowych i zapowiada eskalację globalnej wojny celnej. Kanada grozi „nieodwracalnymi konsekwencjami”, Unia Europejska przygotowuje cła odwetowe na towary warte 95 miliardów euro, a chińscy producenci omijają restrykcje przez kraje trzecie.

To musisz wiedzieć
Kiedy weszły w życie nowe cła na stal i aluminium w USA? Nowe stawki celne 50% dla stali i aluminium obowiązują od 4 czerwca 2025 roku, zastępując wcześniejsze cła 25%.
O ile wzrosną ceny samochodów przez cła na metale? Przemysł motoryzacyjny szacuje dodatkowy koszt 1500 USD na pojazd z powodu droższych materiałów stalowych i aluminiowych.
Które kraje najbardziej ucierpiały przez amerykańskie cła? Kanada jako największy eksporter stali do USA oraz kraje UE planują cła odwetowe na amerykańskie towary o wartości 95 mld euro.

Nowa strategia protekcjonizmu – od 25% do 50%

Administracja Trumpa wykorzystała przepisy Sekcji 232 Ustawy o Rozszerzeniu Handlu z 1962 roku, powołując się na względy bezpieczeństwa narodowego. Pierwsze cła na stal i aluminium w USA wprowadzono w 2018 roku na poziomie 25% dla stali i 10% dla aluminium. W lutym 2025 roku stawka dla aluminium wzrosła do 25%, a następnie w czerwcu oba metale objęto jednolitą taryfą 50%. Nowe regulacje eliminują wszystkie wcześniejsze wyjątki krajowe i rozszerzają listę produktów objętych ograniczeniami.

Wayne Winegarden z Pacific Research Institute kwestionuje ekonomiczne uzasadnienie podwójnego zwiększenia stawek. Ekspert podkreśla, że administracja nie przedstawiła analiz wykazujących, dlaczego 25% było właściwą stawką, a tym bardziej 50%. Podczas wiecu w zakładzie U.S. Steel w Pensylwanii Trump argumentował, że nowe cła „zabezpieczą przemysł stalowy przed nieuczciwą konkurencją”. Tymczasem krytycy wskazują na brak korelacji między poziomem ceł a rzeczywistymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa narodowego.

Decyzja o podniesieniu ceł jest elementem szerszej strategii „America First”, która priorytetowo traktuje amerykańską produkcję przemysłową. Administracja argumentuje, że krajowa zdolność do wytwarzania stali i aluminium jest kluczowa dla produkcji uzbrojenia i infrastruktury krytycznej. Jednak ekonomiści wskazują, że wysoki poziom ceł może paradoksalnie osłabić konkurencyjność amerykańskich firm przez zwiększenie kosztów surowców.

Likwidacja wyjątków i rozszerzenie zakresu

W przeciwieństwie do poprzednich regulacji, nowe cła nie przewidują żadnych wyjątków krajowych. Wcześniej niektóre kraje, w tym sojusznicy NATO, mogły ubiegać się o zwolnienia z ceł stalowych. Obecne przepisy traktują wszystkich eksporterów jednakowo, co oznacza, że nawet tradycyjni partnerzy handlowi jak Kanada czy kraje Unii Europejskiej płacą pełną stawkę 50%. Lista produktów objętych cłami została również rozszerzona o półprodukty stalowe i wyroby aluminiowe, które wcześniej mogły być importowane na preferencyjnych warunkach.

Rozszerzenie zakresu ceł dotyka nie tylko surowe metale, ale także komponenty używane w przemyśle motoryzacyjnym, lotniczym i budowlanym. Oznacza to, że amerykańskie firmy produkcyjne będą musiały płacić wyższe ceny za szeroki zakres materiałów importowanych, co bezpośrednio przełoży się na koszty końcowych produktów. Eksperten szacują, że pełne wdrożenie nowych regulacji może zwiększyć inflację w sektorze przemysłowym o 2-3 punkty procentowe.

Dramatyczny wzrost cen na rynkach metali

Skutki nowych ceł są natychmiast widoczne w cenach metali na amerykańskim rynku. Indeks HRC (Hot-Rolled Coil) wzrósł o 26,9% od początku 2025 roku, osiągając 870 USD za tonę pod koniec maja. To sprawia, że stal w USA jest obecnie o 30% droższa niż na rynkach światowych. Premia regionalna, czyli różnica między cenami lokalnymi a globalnymi, osiągnęła poziomy nienotowane od czasów kryzysu łańcuchów dostaw podczas pandemii COVID-19.

W przypadku aluminium sytuacja jest jeszcze bardziej dramatyczna. Midwest Premium, czyli dodatkowa opłata za dostawę aluminium w regionie Środkowego Zachodu, wzrosła do rekordowych 900 USD za tonę. Stanowi to 35% wartości globalnego benchmarku London Metal Exchange, podczas gdy historycznie premia ta oscylowała wokół 15-20%. Goldman Sachs prognozuje dalszy wzrost premii regionalnych pomimo spadku cen aluminium na rynkach światowych o 16% w trzecim kwartale 2025 roku.

Wpływ na kluczowe sektory gospodarki

Branża motoryzacyjna, która zużywa około 1000 funtów stali na jeden pojazd, przewiduje wzrost kosztów produkcji o 1500 USD za samochód. Ford Motor Co. deklaruje, że 90% używanej stali pochodzi z krajowych źródeł, ale pozostałe 10% plus komponenty aluminiowe generują znaczące dodatkowe koszty. Mniejsze firmy motoryzacyjne, które w większym stopniu polegają na imporcie, stoją przed jeszcze większymi wyzwaniami finansowymi.

Sektor budowlany również odczuwa presję cenową. Konstrukcje stalowe, rury, profile i inne elementy budowlane podrożały średnio o 22% w ciągu dwóch miesięcy od wprowadzenia nowych ceł. Deweloperzy mieszkaniowi ostrzegają, że może to doprowadzić do dalszego wzrostu cen nieruchomości w USA, które już znajdują się na historycznie wysokich poziomach. Przemysł spożywczy zmaga się z droższymi opakowaniami aluminiowymi, co bezpośrednio przekłada się na ceny produktów konsumenckich.

Paradoksalnie, podczas gdy ceny metali w USA rosną, globalne notowania spadają. Cena aluminium na London Metal Exchange spadła do 2000 USD za tonę w trzecim kwartale 2025 roku, co oznacza korektę względem wcześniejszych prognoz. Ta rozbieżność cenowa tworzy duże napięcie w globalnych łańcuchach dostaw i skłania firmy do poszukiwania alternatywnych źródeł zaopatrzenia.

Międzynarodowa odpowiedź – groźba eskalacji

Kanada, jako największy eksporter stali do USA z wolumenem 28,86 miliona ton w 2024 roku, zareagowała najostrzej na nowe amerykańskie cła. Catherine Cobden z Canadian Steel Producers Association stwierdziła, że „50% cło praktycznie zamyka rynek amerykański dla kanadyjskich firm”. Rząd w Ottawie rozważa przywrócenie odwetowych ceł na amerykańską stal, chociaż prezes Laval International ostrzega, że takie działania mogą „pogłębić tylko problemy producentów” po obu stronach granicy.

Unia Europejska przygotowuje się do szybkiej odpowiedzi na amerykańskie cła. Komisja Europejska ustaliła ultimatum na 9 lipca 2025 roku – jeśli do tego czasu nie dojdzie do porozumienia z USA, automatycznie zostaną uruchomione środki odwetowe. Lista amerykańskich towarów objętych potencjalnymi cłami obejmuje produkty o wartości 95 miliardów euro, w tym maszyny rolnicze, elektronikę i produkty chemiczne. Niemiecki związek przemysłu stalowego WV Stahl ostrzega przed „ogromną presją na europejski przemysł stalowy”.

Różne strategie Meksyku i Chin

Meksyk, pomimo wcześniejszych tarć handlowych z USA, stara się uniknąć bezpośredniej konfrontacji. Prezydent Claudia Sheinbaum podkreśla, że nałożenie 25% ceł odwetowych na amerykańską stal podniosłoby ceny w Meksyku, dlatego preferuje rozwiązania dyplomatyczne. Meksykańscy producenci stali zwiększyli eksport do innych krajów Ameryki Łacińskiej, aby zrekompensować ograniczony dostęp do rynku amerykańskiego.

Chiny przyjęły strategię omijania ceł przez kraje trzecie. Bezpośredni eksport chińskiej stali do USA stanowi zaledwie 0,8% ich produkcji, ale analitycy SMM odnotowują wzrost eksportu przez Wietnam o 143% w 2024 roku. Ten „transshipment” pozwala chińskim producentom na utrzymanie obecności na amerykańskim rynku, choć z wyższymi kosztami logistycznymi. Podobne praktyki obserwuje się w przypadku eksportu przez Malezję i Tajlandię.

Reakcje międzynarodowe wskazują na ryzyko eskalacji konfliktu handlowego na skalę globalną. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) ostrzega, że fragmentacja handlu światowego może doprowadzić do spadku globalnego PKB o 1-2% w perspektywie dwóch lat. Eksperci przewidują, że amerykańskie cła mogą zapoczątkować „wyścig w dół” w polityce handlowej, gdzie kolejne kraje będą podnosić bariery protekcjonistyczne.

Ograniczenia amerykańskiego przemysłu metalowego

Mimo wysokich ceł chroniących krajowy przemysł, amerykańscy producenci nie są w stanie zaspokoić rosnącego popytu. Według Aluminum Association, nawet pełne uruchomienie wszystkich istniejących i tymczasowo zamkniętych hut aluminium pozwoliłoby zastąpić jedynie 20% importu. Główne huty jak Alcoa i Century Aluminum działają z wykorzystaniem mocy produkcyjnych na poziomie 85%, ale ich łączna zdolność wytwórcza jest niewystarczająca dla potrzeb amerykańskiej gospodarki.

Budowa nowych zakładów produkcyjnych wymaga znacznych inwestycji i czasu. Projekty nowych hut aluminium dyskutowane w Luizjanie i Kentucky wymagałyby 4-6 miliardów USD inwestycji i 5-6 lat realizacji. Dodatkowo, nowe zakłady musiałyby konkurować z wysokimi kosztami energii elektrycznej w USA, która stanowi 30-40% kosztów proizvodby aluminium. To sprawia, że nawet przy ochronie celnej, amerykańska produkcja może być niekonkurencyjna w dłuższej perspektywie.

Strukturalne wyzwania branży stalowej

W sektorze stalowym sytuacja jest nieco lepsza, ale nadal problematyczna. Produkcja surowej stali wzrosła o 0,7% w ostatnim tygodniu maja 2025 roku, jednak wykorzystanie mocy produkcyjnych wynosi 78,2%. To oznacza, że przy pełnym wykorzystaniu istniejących możliwości można zwiększyć produkcję o około 25%, ale nadal nie wystarczy to do całkowitego zastąpienia importu. Większość amerykańskich hut boryka się także z wysokimi kosztami dziedzictwa, w tym zobowiązaniami emerytalnymi i kosztami modernizacji starzejącej się infrastruktury.

Przejście na technologie elektryczne (EAF – Electric Arc Furnace) pozwala na większą elastyczność produkcji, ale wymaga stabilnych dostaw złomu stalowego. Firmy takie jak Nucor i Cleveland-Cliffs inwestują w nowe technologie, ale proces modernizacji całej branży może potrwać dekadę. Tymczasem globalna nadprodukcja stali, szacowana przez OECD na 721 milionów ton do 2027 roku, oznacza, że amerykańscy producenci konkurują z krajami o znacznie niższych kosztach operacyjnych.

Dodatkowym wyzwaniem jest niedobór wykwalifikowanych pracowników. Amerykańska branża stalowa zatrudnia około 140,000 osób, ale średni wiek pracowników wynosi 47 lat. Rekrutacja młodszych kadr utrudnia fakt, że wiele zakładów stalowych znajduje się w regionach o kurczących się populacjach. Związki zawodowe ostrzegają, że bez znacznych inwestycji w szkolenia i poprawę warunków pracy, niedobór kadry może się pogłębić.

Globalna nadprodukcja jako źródło problemów

Podstawowym problemem światowego rynku stali nie jest niedobór mocy produkcyjnych, ale ich nadmiar. OECD szacuje globalną nadprodukcję na 721 milionów ton do 2027 roku, przy czym największy udział ma Chiny z 70% światowej produkcji. Chińskie subsydia dla przemysłu stalowego, szacowane na 10-20% przychodów hut, pozwalają na sprzedaż stali poniżej kosztów produkcji, co destabilizuje rynki globalne. Amerykańskie cła, choć chronią krajowy rynek, nie rozwiązują problemu nadpodaży na skalę światową.

Eksperci wskazują, że prawdziwym rozwiązaniem byłaby międzynarodowa współpraca w zakresie ograniczenia nadprodukcji. Organizacje takie jak Global Forum on Steel Excess Capacity pracują nad mechanizmami koordynacji polityki przemysłowej, ale postępy są powolne. Chiny, jako główny producent, niechętnie ograniczają produkcję ze względu na znaczenie przemysłu stalowego dla zatrudnienia w regionach przemysłowych.

Wpływ na europejskich i polskich producentów

Polscy producenci stali, w tym ArcelorMittal Poland, Cognor i CMC Poland, odczuwają podwójny wpływ amerykańskich ceł. Z jednej strony ograniczony zostaje ich bezpośredni eksport do USA, który choć niewielki, generował wyższe marże niż sprzedaż europejska. Z drugiej strony, stal z innych krajów, która nie może trafić na rynek amerykański, jest przekierowywana do Europy, co zwiększa presję konkurencyjną i obniża ceny.

Komisja Europejska monitoruje sytuację pod kątem potencjalnej potrzeby uruchomienia środków ochronnych wobec importu. Jeśli napływ przekierowanej stali spowoduje znaczące zakłócenia na rynku UE, mogą zostać wprowadzone tymczasowe cła ochronne. Polskie firmy przygotowują się na taki scenariusz, dywersyfikując rynki zbytu w kierunku Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.

Długoterminowo, amerykańskie cła mogą przyczynić się do konsolidacji europejskiego przemysłu stalowego. Mniejsze firmy, które nie są w stanie konkurować cenowo z przekierowanym importem, mogą zostać przejęte przez większych graczy. To z kolei może prowadzić do zwiększenia efektywności całego sektora, choć kosztem zatrudnienia w niektórych regionach. Polska, jako znaczący producent stali w UE, może odegrać kluczową rolę w tej konsolidacji, pod warunkiem dalszych inwestycji w nowoczesne technologie produkcji.

Rekordowe cła na stal i aluminium w USA wywołują globalną wojnę handlową, uderzając w przemysł motoryzacyjny i grożąc eskalacją konfliktu z Kanadą oraz UE.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie