Nowa ustawa o kredycie konsumenckim wprowadzi rewolucyjne zmiany w polskim sektorze finansowym już od listopada 2026 roku. Rekordowe 248,8 miliarda złotych nowych zobowiązań kredytowych w 2024 roku kontrastuje z nadchodzącymi zaostrzeniami przepisów, które mogą fundamentalnie zmienić sposób udzielania kredytów. Projekt przygotowywany przez UOKiK implementuje unijną dyrektywę CCD2, wprowadzając ścisłe wymogi dotyczące oceny zdolności kredytowej, regulacji płatności odroczonych oraz transparentności kosztów. Kluczowe konsultacje publiczne rozpoczną się w czerwcu 2025 roku, co oznacza ostatnią szansę na kształtowanie ostatecznego kształtu przepisów.
To musisz wiedzieć | |
---|---|
Kiedy wejdą w życie nowe przepisy? | Nowa ustawa o kredycie konsumenckim zacznie obowiązywać od listopada 2026 roku, po zakończeniu konsultacji w czerwcu 2025 roku. |
Czy płatności odroczone będą regulowane? | Tak, wszystkie produkty BNPL podlegną ocenie zdolności kredytowej, nawet jeśli są oferowane bez odsetek przez pierwsze miesiące. |
Co zmieni się w ocenie zdolności kredytowej? | Kredytodawcy będą musieli weryfikować dokumenty zamiast polegać na deklaracjach oraz oceniać „skłonność do spłaty” każdego klienta. |
Spis treści:
Geneza zmian: dlaczego potrzebujemy nowej ustawy o kredycie konsumenckim
Projekt nowej ustawy o kredycie konsumenckim stanowi odpowiedź na unijną dyrektywę CCD2 z listopada 2023 roku, która harmonizuje przepisy w całej Europie. Dynamiczny rozwój sektora fintech oraz eksplozja popularności płatności odroczonych wymusiły na prawodawcach reakcję na nowe wyzwania rynkowe. Polska ma obowiązek implementacji dyrektywy do listopada 2025 roku, co oznacza konieczność gruntownej modernizacji przepisów z 2011 roku.
Obecny system prawny charakteryzuje się licznymi lukami, szczególnie w obszarze regulacji płatności odroczonych i nadzoru nad instytucjami pożyczkowymi. Limit 255 550 złotych dla kredytów konsumenckich, obowiązujący od ponad dekady, nie odpowiada już realiom rynkowym. Dodatkowo, brak jednolitych standardów oceny zdolności kredytowej prowadzi do nadmiernego zadłużenia konsumentów oraz rozwoju szarej strefy pożyczek.
Statystyki zadłużenia Polaków pokazują skalę problemu. W 2024 roku portfel kredytowy wzrósł do rekordowych 760,6 miliarda złotych, co oznacza wzrost o 5,5 procent rok do roku. Nowe zobowiązania kredytowe sięgnęły 248,8 miliarda złotych, notując spektakularny wzrost o 32 procent wobec poprzedniego roku. Te liczby świadczą o łatwości dostępu do kredytów, ale jednocześnie sygnalizują potencjalne ryzyko dla stabilności finansowej gospodarstw domowych.
Fundamentalne zmiany w ocenie zdolności kredytowej
Najważniejszą nowością projektu ustawy jest rewolucyjna zmiana w procesie oceny zdolności kredytowej. Dotychczasowy system, oparty głównie na deklaracjach konsumentów, zostanie zastąpiony rygorystyczną weryfikacją dokumentów finansowych. Kredytodawcy będą zobowiązani do potwierdzania danych o dochodach poprzez zaświadczenia o zarobkach, wyciągi bankowe oraz inne oficjalne dokumenty.
Wprowadzenie koncepcji „skłonności do spłaty”
Najbardziej kontrowersyjnym elementem nowych przepisów jest wymóg oceny „skłonności do spłaty” każdego kredytobiorcy. Ten nieprecyzyjnie zdefiniowany wskaźnik ma uwzględniać czynniki behawioralne i psychologiczne, wykraczające poza tradycyjną analizę finansową. Przemysław Kończal, prezes Santander Consumer Bank, wyraża obawy: „Nie wyobrażam sobie, żeby bank był w stanie w 100% ocenić naszą skłonność do spłaty. Widzę tu spore ryzyko prawne.”
Praktyczne konsekwencje tych zmian będą dotkliwe dla całego rynku. Umowy zawarte z pominięciem właściwej oceny zdolności kredytowej staną się nieważne, a kredytodawcy utracą prawo do naliczania odsetek. To zmusza instytucje finansowe do inwestowania w nowe systemy analityczne, wykorzystujące sztuczną inteligencję i zaawansowane algorytmy do oceny ryzyka kredytowego.
Zmiany te wpłyną szczególnie na osoby z niestandardowymi źródłami dochodu – freelancerów, przedsiębiorców czy pracowników sezonowych. Dotychczas często polegali oni na liberalnym podejściu niektórych kredytodawców do weryfikacji dochodów. Nowe przepisy mogą skutecznie wykluczyć tę grupę z dostępu do kredytów konsumenckich.
Regulacja płatności odroczonych zmieni rynek BNPL
Segment płatności odroczonych (BNPL) doświadczył w Polsce prawdziwego boomu – w 2024 roku korzystało z nich 1,4 miliona konsumentów. Ten dynamicznie rozwijający się rynek zostanie poddany ścisłym regulacjom, co może fundamentalnie zmienić model biznesowy dostawców takich usług. Wszystkie produkty BNPL będą wymagały obowiązkowej oceny zdolności kredytowej, nawet gdy są oferowane bezodsetkowo.
Automatyczne przekształcenie w kredyt ratalny
Kluczową zmianą będzie automatyczna konwersja na kredyt ratalny w przypadku, gdy konsument nie spłaci zobowiązania w bezpłatnym okresie. Dotyczy to około 10 procent wszystkich transakcji BNPL w 2024 roku. Oznacza to, że pozornie darmowe produkty będą musiały od początku spełniać wszystkie wymogi stawiane tradycyjnym kredytom konsumenckim.
Profile użytkowników BNPL różnią się znacznie od klientów tradycyjnych kredytów. Kobiety stanowią 59 procent użytkowników płatności odroczonych, a dominującą grupę wiekową (60 procent) stanowią osoby między 25 a 44 rokiem życia. Co niepokojące, 51 procent użytkowników BNPL zadłuża się wyłącznie w instytucjach pożyczkowych, omijając tradycyjny sektor bankowy.
Nowe przepisy wprowadzą także ograniczenia w reklamie produktów BNPL. Zakazane będzie sugerowanie, że płatności odroczone „poprawiają sytuację finansową” konsumentów. To bezpośrednia odpowiedź na agresywne kampanie marketingowe, które często przedstawiają BNPL jako rozwiązanie problemów finansowych, a nie jako formę kredytu wymagającą odpowiedzialnego podejścia.
Nowe standardy transparentności i informacji
Projekt ustawy wprowadza rewolucyjne zmiany w zakresie informowania konsumentów o kosztach i ryzykach kredytowych. Kluczowe dane – takie jak rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO), całkowity koszt kredytu i harmonogram spłat – będą musiały znaleźć się na pierwszej stronie umowy w jednolitym formularzu informacyjnym.
Koniec z ukrywaniem kosztów w „drobnym druku” stanowi znaczące wzmocnienie pozycji konsumentów. Dodatkowo, maksymalna prowizja za udzielenie kredytu zostanie ograniczona do 10 procent wartości pożyczki, co eliminuje przypadki nadmiernie wysokich opłat dodatkowych. Zakazane będzie również łączenie kredytu z obowiązkowymi produktami dodatkowymi, takimi jak ubezpieczenia czy karty płatnicze.
Wzmocnienie nadzoru nad instytucjami pożyczkowymi
Znaczącą nowością jest objęcie wszystkich instytucji pożyczkowych rejestrem i nadzorem UOKiK. To ma zlikwidować funkcjonowanie „szarej strefy” podmiotów, które dotychczas omijały regulacje prawne. Każdy kredytodawca będzie musiał uzyskać odpowiednie zezwolenia i przestrzegać jednolitych standardów działania.
Zniesienie limitu 255 550 złotych dla kredytów konsumenckich oznacza, że regulacje objęą wszystkie pożyczki niezależnie od kwoty. To pierwsza tak fundamentalna zmiana od 2011 roku, która znacznie poszerza zakres ochrony konsumentów. Nowe przepisy będą dotyczyć nie tylko tradycyjnych kredytów i pożyczek, ale również umów o odroczenie płatności oraz zobowiązań zaciąganych przez kredytodawców w imieniu konsumentów.
Perspektywy branży i harmonogram wdrażania
Sektor finansowy przygotowuje się na znaczące koszty związane z implementacją nowych przepisów. Szacunki wskazują na wzrost kosztów obsługi kredytów o 15-20 procent, głównie ze względu na konieczność wdrożenia nowych procedur weryfikacyjnych i systemów analitycznych. Związek Banków Polskich oraz Związek Przedsiębiorstw Finansowych wyrażają obawy dotyczące wpływu na dostępność kredytów.
Agnieszka Wachnicka, wiceprezes ZBP, komentuje cele zmian: „Celem dyrektywy jest to, żeby zaciąganie kredytu nie było proste, łatwe i przyjemne.” To podejście odzwierciedla filozofię nowych regulacji, które priorytetowo traktują ochronę konsumentów przed nadmiernym zadłużeniem, nawet kosztem ograniczenia łatwości dostępu do finansowania.
Strategie adaptacyjne i inwestycje technologiczne
W odpowiedzi na nadchodzące zmiany, instytucje finansowe rozważają szereg strategii adaptacyjnych. Inwestycje w sztuczną inteligencję i automatyzację procesów mają pomóc w redukcji kosztów compliance przy jednoczesnym spełnieniu nowych wymogów regulacyjnych. Partnerstwa z fintechami oraz edukacja finansowa klientów również zyskują na znaczeniu jako elementy długoterminowej strategii.
Kalendarium legislacyjne przewiduje rozpoczęcie konsultacji publicznych w czerwcu 2025 roku, co będzie ostatnią szansą na wprowadzenie poprawek do projektu. Termin implementacji unijnej dyrektywy CCD2 upływa w listopadzie 2025 roku, a nowe przepisy mają wejść w życie rok później. Ten napięty harmonogram oznacza, że sektor finansowy ma ograniczony czas na przygotowanie się do fundamentalnych zmian.
Eksperci przewidują możliwą konsolidację rynku, szczególnie wśród mniejszych instytucji pożyczkowych, które mogą nie udźwignąć kosztów dostosowania do nowych wymogów. Mariusz Cholewa, prezes BIK, ocenia: „Nowe przepisy wymuszą profesjonalizację sektora, ale równocześnie ograniczą konkurencję.” To może prowadzić do koncentracji rynku w rękach największych graczy, co paradoksalnie może ograniczyć wybór konsumentów.
ustawa o kredycie konsumenckim 2025 nowe przepisy zdolność kredytowa BNPL regulacje