22 kwietnia 2025 roku w Biebrzańskim Parku Narodowym trwa intensywna walka z pożarem trzcinowisk, który od niedzieli objął 450 hektarów. Pomimo zaangażowania 167 strażaków i 31 pojazdów, powierzchnia pożaru pozostaje niezmienna, a działania gaśnicze napotykają na liczne trudności. W obliczu nasilających się zmian klimatycznych i suszy sytuacja ta rodzi pytania o przyszłość ochrony przeciwpożarowej w największym polskim parku narodowym oraz o to, jakie są skutki pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym dla lokalnej bioróżnorodności w 2025 roku.
To musisz wiedzieć | |
---|---|
Jakie są skutki pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym dla lokalnej bioróżnorodności 2025? | Pożar niszczy siedliska zagrożonych gatunków i emituje tysiące ton CO₂, zagrażając ekosystemowi bagiennemu. |
Jakie metody gaszenia dużych pożarów trzcinowisk stosuje straż pożarna? | Wykorzystywane są drony do detekcji zarzewi, śmigłowce zrzucające wodę oraz specjalistyczny sprzęt terenowy jak pojazdy Sherp. |
Jaki wpływ mają zmiany klimatyczne na częstość pożarów w polskich parkach narodowych? | Susze i wyższe temperatury zwiększają ryzyko pożarów, co potwierdzają ostatnie incydenty w Biebrzańskim Parku. |
Spis treści:
Jak wygląda aktualny stan pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym i jakie strategie gaszenia są stosowane?
W świetle ostatnich wydarzeń pożar trzcinowisk w Biebrzańskim Parku Narodowym utrzymuje się na powierzchni około 450 hektarów. Od wybuchu ognia 20 kwietnia służby ratunkowe podejmują skomplikowane działania gaśnicze, które wymagają precyzyjnego planowania i koordynacji. Linia frontu ognia ma długość około dwóch kilometrów, a strażacy zbudowali już magistralę wężową o długości jednego kilometra, czerpiąc wodę bezpośrednio z rzeki Biebrzy. To kluczowe miejsce dostarcza niezbędny zasób do gaszenia płomieni.
Metody gaszenia obejmują zarówno tradycyjne działania naziemne, jak i nowoczesne technologie. W nocy użyto dronów wyposażonych w kamery termowizyjne do wykrywania zarzewi ognia pod powierzchnią gleby, które są szczególnie trudne do wykrycia i stanowią poważne zagrożenie dla powodzenia akcji. Wsparcie powietrzne realizują policyjny śmigłowiec Black Hawk oraz cztery śmigłowce Lasów Państwowych, które podczas wielogodzinnych lotów zrzuciły setki tysięcy litrów wody na najbardziej zagrożone obszary.
Do działań zaangażowano ponad 300 strażaków Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, wspieranych przez około sto żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej oraz pracowników parku i leśników. Używane są także specjalistyczne pojazdy terenowe Sherp oraz moduł GFFF Poland, umożliwiające skuteczne gaszenie nawet na trudno dostępnych mokradłach. Mimo tych wysiłków sytuacja pozostaje dynamiczna ze względu na charakter terenu oraz warunki pogodowe.
Jak wygląda kontekst historyczny dotyczący powtarzających się pożarów w Biebrzańskim Parku Narodowym?
Biebrzański Park Narodowy od lat zmaga się z problemem powtarzających się pożarów trzcinowisk i bagien. W bieżącym roku już trzy razy odnotowano znaczące zdarzenia: pod koniec marca spłonęło około 90 hektarów trzcinowisk koło Krasnegoboru, następnie połowa kwietnia przyniosła kolejny pożar na obszarze około ośmiu hektarów niedaleko Małowistej. Obecny kryzys rozpoczął się podczas Wielkanocy i szybko rozprzestrzenił się do blisko pół tysiąca hektarów.
Porównując do największego dotychczasowego zdarzenia z kwietnia 2020 roku – kiedy to ogień strawił aż 5 500 hektarów – można zauważyć wzrost częstotliwości takich katastrof. Po tamtym wydarzeniu badania wykazały znaczne straty ekologiczne: spadek liczebności ptaków wodno-błotnych o kilkadziesiąt procent oraz utratę połowy populacji płazów na spalonym obszarze. Regeneracja tych siedlisk potrwa minimum dekadę, co obrazuje skalę wyzwań stojących przed ochroną przyrody.
Jak eksperci oceniają obecne zagrożenie i jakie działania polityczne są podejmowane?
Nadbrygadier Wojciech Kruczek, Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej, podkreśla trudność sytuacji: „Front o długości niemal dwóch kilometrów wymaga stałego monitoringu, a zmienne warunki atmosferyczne mogą gwałtownie nasilić rozprzestrzenianie się ognia”. System ciągłego nadzoru dronowego jest dziś kluczowy dla szybkiego reagowania na nowe zarzewia pożaru.
Z kolei prof. Jacek Hilszczański z Instytutu Badawczego Leśnictwa przestrzega przed długofalowymi konsekwencjami: „Tereny trzcinowe to krytyczne siedliska dla wielu zagrożonych gatunków ptaków. Ich odbudowa wymaga nie tylko czasu, ale także działań hydrologicznych stabilizujących poziom wód”.
Premier Donald Tusk odwiedził teren objęty pożarem i zapowiedział zaostrzenie kar za podpalenia podczas najbliższego posiedzenia rządu. Zasygnalizował również potrzebę modernizacji systemu wykrywania i reagowania na tego typu zdarzenia. Wojewoda podlaski Jacek Brzozowski poinformował o przygotowaniach do ewentualnej ewakuacji mieszkańców okolicznych miejscowości, jeśli kierunek wiatrów ulegnie zmianie.
Jakie są skutki społeczne i ekologiczne obecnego pożaru?
Dla mieszkańców okolicznych miejscowości takich jak Grzędy czy Kopytkowo głównym problemem jest gęsty dym ograniczający widoczność na drogach oraz pogarszający jakość powietrza. Lokalne szkoły zawiesiły zajęcia terenowe, a turyści zostali poproszeni o unikanie rejonu parku. Te ograniczenia wpływają także na gospodarkę regionu opartą częściowo na turystyce przyrodniczej.
Z ekologicznego punktu widzenia spalone trzcinowiska oznaczają utratę miejsc lęgowych dla około 40% krajowej populacji wodniczki – ptaka uznanego za gatunek zagrożony wyginięciem. Pośrednio dochodzi też do emisji około 18 tysięcy ton dwutlenku węgla do atmosfery, co potwierdza Europejska Agencja Środowiska. Dodatkowo uszkodzenie torfowej warstwy gleby może prowadzić do zmian hydrologicznych przyspieszających wysychanie całego ekosystemu bagiennego.
Co oznacza obecny kryzys dla przyszłości ochrony przeciwpożarowej w parkach narodowych?
Po raz kolejny okazało się, że ochrona przeciwpożarowa terenów podmokłych wymaga systemowych rozwiązań i inwestycji technologicznych. Eksperci rekomendują rozbudowę sieci monitoringu satelitarnego oraz wykorzystanie dronów jako standardowego narzędzia wykrywania zarzewi już we wczesnym stadium. Konieczne jest również tworzenie stałych punktów poboru wody dedykowanych jednostkom powietrznym oraz edukacja społeczna dotycząca zagrożeń związanych z wypalaniem traw i podpaleniach.
Nadbrygadier Kruczek trafnie podsumował: „Walka z ogniem to wyścig z czasem o zachowanie unikalnego dziedzictwa przyrodniczego Polski”. Każdy obywatel ma tu swoją rolę – od przestrzegania zakazów wypalania przez aktywne wspieranie ochrony środowiska aż po świadome korzystanie z zasobów naturalnych tak, by przyszłe pokolenia mogły cieszyć się nieskazitelną przyrodą Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym pozostaje poważnym wyzwaniem zarówno dla służb ratunkowych, jak i całego społeczeństwa. Obserwowane zmiany klimatyczne oraz rosnąca presja ludzka wymagają nieustannego doskonalenia metod zapobiegania i reagowania na takie katastrofy naturalne.