Portal informacyjny o bankowości i finansach - wiadomości, wydarzenia i edukacja dla inwestorów oraz kredytobiorców.
Home Banki PKO BP strategia wobec frankowiczów – ugody, szybkie wyroki i koniec problemu?

PKO BP strategia wobec frankowiczów – ugody, szybkie wyroki i koniec problemu?

dodał Bankingo

PKO Bank Polski wypracował w 2024 r. 9,3 mld zł zysku netto (to o 69% więcej niż rok wcześniej). Gdyby nie rezerwy na spory z frankowiczami, zysk wyniósłby aż około 14 mld zł. Wiceprezes Krzysztof Dresler przyznaje jednak, że kredyty frankowe wciąż obciążają bank i zapowiada „czystą kartę” już w 2026 r.: „Mamy nadzieję, że saga frankowa została zaadresowana… chcemy w tym roku zamknąć tę sagę”. PKO intensyfikuje więc program ugód – do końca marca 2025 zawarto już ponad 50,000 porozumień z frankowiczami (najwięcej wśród banków). Jednocześnie bank zwiększył rezerwy na ryzyko frankowe (w I kw. 2025 dorzucono ok. 973 mln zł) i formalnie przedłużył dotychczasowe udogodnienia dla frankowiczów (np. 1% spreadu walutowego czy przewalutowania po kursie średnim NBP) do końca 2025 roku. PKO chwali się, że w ten sposób „zamierza w ciągu najbliższych dwóch lat zamknąć temat” kredytów CHF.

W praktyce z komunikatów PKO BP wynika dwa równoległe toru działania. Z jednej strony bank wspiera klientów w spłacie dotychczasowego zadłużenia – oferując np. doliczanie tylko 1% prowizji przy spłatach w CHF i bezprowizyjną zamianę waluty. Jednak jego propozycje skierowane są głównie do osób mających jeszcze czynne kredyty – tym, którzy już spłacili pożyczkę frankową, oficjalnie nie proponuje żadnych ugód. Z drugiej strony widać, że PKO BP w coraz większym stopniu uznaje wyroki frankowe za ostateczne. Bank bez rozgłosu rezygnuje z odwołań: od drugiej połowy 2024 r. instytucje finansowe (w tym PKO BP) coraz częściej akceptują wyroki I instancji i nie wnoszą apelacji. Prawnicy zwracają uwagę, że taka strategia jest ukrywana przed opinią publiczną (żeby nie zachęcać kolejnych frankowiczów do pozwów), ale ma sens biznesowy – pozwala zaoszczędzić na kosztach apelacji i na wysokich odsetkach ustawowych (obecnie 11,25% rocznie) za opóźnienie spłaty. Dzięki temu wiele spraw frankowych kończy się prawomocnie już po pierwszej instancji, co znacznie przyspiesza wypłaty dla klientów.

Ugoda czy pozew – co wybrać?

Nowa taktyka PKO BP zmienia bilans sił frankowych sporów. Z jednej strony bank proponuje ugody – ale przede wszystkim tym, którzy jeszcze spłacają kredyt, i to na warunkach opłacalnych głównie dla siebie (przejście na WIBOR zamiast niższego LIBOR). Z drugiej strony frankowicze dostali silny argument, by iść do sądu: skoro PKO nie apeluje, wygrana w I instancji staje się prawomocna. W efekcie proces zwykle prowadzi do unieważnienia umowy (z zyskiem dla klienta) szybciej niż kiedyś. Porównanie dostępnych opcji sugeruje następujące rozważania:

  • Ugoda z bankiem może być opcją dla tych frankowiczów, którym zależy na szybkim zakończeniu sporu i utrzymaniu względnie bezpiecznej ścieżki spłaty. PKO oferuje m.in. przewalutowanie po kursie historycznym i odłożenie części płatności, co skutkuje formalną konwersją długu na złote. Trzeba jednak pamiętać, że ugoda zwykle oznacza zastąpienie LIBOR-u wyższym WIBOR-em, co przy obecnych stopach procentowych może podnieść raty. Zawarcie porozumienia ma sens zwłaszcza wtedy, gdy łączna kwota możliwych odszkodowań (nadpłat) nie jest bardzo wysoka lub gdy klient nie chce ryzykować nawet krótkiego procesu (zwłaszcza, że ugodę trzeba podpisać raz na zawsze).
  • Pozew sądowy wydaje się korzystny w przypadku dużych nadpłat. Skoro PKO BP coraz częściej nie składa apelacji, sukces po wyroku I instancji oznacza prawomocne unieważnienie umowy bez dalszej zwłoki. Nasze przykłady pokazują, że pozwani frankowicze mogą odzyskać nawet setki tysięcy złotych – znacznie więcej niż zwykle proponuje bank w ugodzie. Proces sądowy warto też rozważyć zwłaszcza gdy kredyt został już spłacony, bo na ugodę PKO po prostu nie wyjdzie. W tej sytuacji likwidacja zadłużenia jest możliwa tylko przez sąd.

Przykłady szybkich wyroków frankowych (2025)

  1. Warszawa (Nordea/PKO, 2025) – Sąd uznał całkowitą nieważność umowy kredytowej (kredyt „Nordea-Habitat” z 2008 r.). Bank nie wniósł apelacji, więc wyrok stał się prawomocny. Proces trwał 2 lata i 2 miesiące (jedna rozprawa). Po 14 latach spłacania kredytobiorcy wpłacili ok. 378 tys. zł, tymczasem saldo kredytu (wg PKO) wynosiło 649 tys. zł; sąd zwolnił ich z nadpłaty kapitału, co oznacza około 623 tys. zł czystego zysku dla klientów. Sprawę prowadziła Kancelaria Frankowicze (adw. Paweł Borowski).
  2. Warszawa (umowa „Własny Kąt”, 2025) – Sąd Okręgowy unieważnił kredyt CHF z 2006 r. – wyrok prawomocny bez apelacji po 2 latach i 4 miesiącach procesu. Kredytobiorcy zapłacili łącznie 326 tys. zł (kapitał), a bank domagał się ok. 391 tys. zł – różnica 65 tys. zł to saldo „do spłaty” według banku. Po unieważnieniu umowy klienci musieli spłacić tylko udzielony kapitał, więc ich zysk wyniósł ~391 tys. zł. Sprawę prowadziła także Kancelaria Frankowicze (adw. Paweł Borowski).

Oba powyższe przykłady pokazują, że PKO BP faktycznie rezygnuje z ciągnięcia procesów, nawet gdy stawki są wysokie. Dla frankowiczów oznacza to, że wygrana w sądzie może być osiągnięta znacznie szybciej niż kiedyś. W efekcie nowa taktyka banku wzmacnia pozycję konsumentów – ugody stają się mniej atrakcyjne, a realna perspektywa szybkiego wyroku zachęca do sądowego dochodzenia roszczeń.

 

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie