To musisz wiedzieć | |
---|---|
Jakie branże w Polsce są najbardziej zadłużone w 2025 roku? | Przemysł spożywczy, chemiczny, papierniczy, hutniczy oraz produkcja wyrobów mineralnych mają łączne zadłużenie ponad 2,6 mld zł. |
Jak wpływają wysokie koszty energii na polski przemysł spożywczy w 2025 roku? | Wzrost cen energii podnosi koszty produkcji, co ogranicza marże i zmusza producentów do podnoszenia cen produktów spożywczych. |
Jakie strategie radzenia sobie z presją dekarbonizacji stosuje polski przemysł hutniczy? | Hutnictwo inwestuje w technologie wodorowe i efektywność energetyczną, korzystając także z funduszy unijnych na transformację. |
Przemysł spożywczy, chemiczny, papierniczy, hutniczy oraz produkcja wyrobów mineralnych to pięć kluczowych sektorów polskiej gospodarki energochłonnej, które na koniec lutego 2025 roku zgromadziły przeterminowane zobowiązania przekraczające 2,6 miliarda złotych. Ta alarmująca skala zadłużenia wynika głównie z rosnących kosztów energii, presji związanej z dekarbonizacją oraz utrudnionym dostępem do finansowania. W obliczu tych wyzwań pojawia się pytanie o przyszłość tych branż oraz ich wpływ na szerzej pojętą gospodarkę kraju.
Spis treści:
Najważniejsze fakty: Skala zadłużenia
Zgodnie z raportem BIG InfoMonitor i Biura Informacji Kredytowej (BIK) opublikowanym w kwietniu 2025 roku, pięć sektorów energochłonnych wykazuje znaczne rozwarstwienie wartości zadłużenia. Przemysł spożywczy pozostaje liderem pod względem wielkości długów – jego przeterminowane zobowiązania wynoszą około 1,34 miliarda złotych, co jednak stanowi spadek o ponad 27% względem poprzedniego roku. Produkcja wyrobów mineralnych odnotowała wzrost długu o 4,2%, osiągając niemal 520 milionów złotych. Podobnie sytuacja wygląda w hutnictwie i produkcji metali – tam zadłużenie wzrosło o około 24% i wynosi blisko 394 miliony złotych. Przemysł papierniczy zanotował niewielki spadek długu o około 4%. Najszybszym tempem rośnie natomiast zadłużenie sektora chemicznego – o niemal 30%, choć jego wartość pozostaje najniższa wśród wymienionych branż (około 72 miliony złotych).
Główne przyczyny takiego stanu rzeczy to przede wszystkim dynamiczny wzrost cen energii – odnotowany między rokiem 2021 a początkiem 2025 przekroczył średnio 60%. Dodatkowo na przedsiębiorstwa nakłada się presja regulacyjna wynikająca z unijnych wymogów redukcji emisji CO₂ o co najmniej 55% do roku 2030. Dr hab. Waldemar Rogowski z BIG InfoMonitor wskazuje również na trudności inwestycyjne związane z koniecznością modernizacji technologicznej oraz rosnącymi kosztami uprawnień do emisji CO₂, które wzrosły z około 50 do nawet 90 euro za tonę w ostatnich dwóch latach.
Bezpośrednim skutkiem nagromadzenia zadłużeń jest spadek rentowności firm. Rosnące koszty produkcji nie przekładają się proporcjonalnie na ceny końcowe ze względu na silną konkurencję międzynarodową, zwłaszcza ze strony krajów takich jak Chiny czy Indie. W efekcie wiele przedsiębiorstw boryka się z ryzykiem utraty płynności finansowej oraz zwiększoną presją restrukturyzacyjną – liczba postępowań restrukturyzacyjnych w sektorze transportu i logistyki wzrosła do poziomu ponad dwukrotnie wyższego niż przed czterema laty.
Kontekst: Co doprowadziło do obecnej sytuacji?
Rok 2025 przyniósł dalsze komplikacje dla branż energochłonnych. Produkcja energii elektrycznej spadła znacząco – odnotowano spadki rzędu ponad 15% na początku roku oraz blisko 17% w marcu w porównaniu rok do roku. Jednocześnie koszty surowców i materiałów niezbędnych do produkcji stale rosną – przykładowo przemysł papierniczy zmagał się z podwojeniem cen drewna w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Branża hutnicza doświadczała wzrostu kosztów gazu ziemnego o około 60%, co znacząco wpłynęło na całkowite koszty produkcji stalowych wyrobów.
Unijne regulacje klimatyczne intensyfikują tę presję. Komisja Europejska zapowiedziała uruchomienie Europejskiego Funduszu Konkurencyjności o wartości sięgającej prawie ćwierć biliona euro do roku 2033. Fundusz ten ma wspierać państwa członkowskie w procesie dekarbonizacji przemysłu oraz zwiększać jego efektywność energetyczną i innowacyjność technologiczną.
Porównując dane historyczne można zauważyć wyraźne pogorszenie sytuacji: produkcja stali spadła z poziomu około 7,6 miliona ton w roku 2022 do mniej niż 7 milionów ton rok później. W latach poprzednich liczba firm energochłonnych mających przeterminowane długi rosła systematycznie – tylko w sektorze transportu i logistyki wzrost ten wyniósł ponad jedną trzecią między rokiem 2021 a początkiem tego roku.
Perspektywy: Co dalej dla sektorów energochłonnych?
Eksperci wskazują na kilka możliwych scenariuszy rozwoju sytuacji. Dr hab. Waldemar Rogowski podkreśla konieczność stabilizacji kosztów energii i zwiększenia wsparcia finansowego dla przedsiębiorstw przechodzących transformację energetyczną. Bez tego rynek może być świadkiem dalszego pogorszenia konkurencyjności polskich firm na arenie międzynarodowej.
Niemniej jednak krytycy obecnej polityki unijnej wskazują na niedostateczne środki dostępne dla Polski w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji – szacowane potrzeby modernizacyjne mogą przekraczać nawet dziesięciokrotnie dostępne fundusze. W krótkim terminie przewiduje się wzrost liczby restrukturyzacji i upadłości zwłaszcza w branży chemicznej.
W perspektywie średnioterminowej planowane jest przejście części hut na technologie niskoemisyjne wykorzystujące wodór zamiast paliw kopalnych oraz zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii (OZE) do połowy miksu energetycznego kraju. Znaczącą rolę odegra tu również Europejski Fundusz Konkurencyjności, który ma wspierać innowacje i inwestycje umożliwiające ograniczenie emisji CO₂.
Wpływ na konsumentów i gospodarkę
Zadłużenie sektorów energochłonnych bezpośrednio przekłada się na sytuację konsumentów poprzez wzrost cen podstawowych produktów spożywczych. Już teraz obserwujemy podwyżki rzędu kilkunastu procent dla pieczywa czy nabiału wynikające ze zwiększonych kosztów produkcji i dystrybucji.
Zatrudnienie w tych branżach również stoi pod znakiem zapytania – szczególnie dotyczy to sektora hutniczego zatrudniającego około osiemdziesiąt tysięcy osób głównie na Śląsku i Zagłębiu. Ryzyka zwolnień są realne wobec rosnącej presji finansowej i konieczności restrukturyzacji przedsiębiorstw.
Zadłużenie sektora transportu i logistyki wpływa także negatywnie na całe łańcuchy dostaw – opóźnienia przekładają się na wzrost cen elektroniki czy mebli o około dziesięć procent. Banki coraz ostrożniej podchodzą do udzielania kredytów przedsiębiorstwom z branż energochłonnych, co skutkuje podniesieniem marż kredytowych nawet o dwa punkty procentowe.
Zaskakujące dane i paradoksy
Wśród danych raportu wyróżnia się pewien paradoks: mimo wzrostu zadłużenia o ponad cztery procent branża wyrobów mineralnych odnotowała jednocześnie ponad czteroprocentowy wzrost produkcji w pierwszym kwartale tego roku. Jest to efektem silnego eksportu zwłaszcza do Niemiec oraz utrzymującego się popytu wewnętrznego.
Z kolei sektor chemiczny chociaż dysponuje najmniejszym nominalnym długiem spośród wymienionych branż, odnotowuje największą dynamikę wzrostu zadłużeń (niemal trzydzieści procent). To wskazuje na narastające problemy płynnościowe mimo relatywnie niewielkiej skali zobowiązań.
Kontekst makroekonomiczny pokazuje również efekt domina: problemy finansowe sektorów energochłonnych wpływają nie tylko na ich bezpośrednią działalność, ale także powodują zakłócenia w innych gałęziach gospodarki oraz utrudniają dostęp do finansowania gospodarstw domowych poprzez banki zaostrzające kryteria udzielania kredytów hipotecznych.
Raport BIG InfoMonitor jasno wskazuje na głęboki kryzys strukturalny polskiego przemysłu energochłonnego. Transformacja energetyczna jest nieunikniona, ale wymaga koordynowanego wsparcia zarówno ze strony państwa, jak i Unii Europejskiej. Kluczowe będą inwestycje w odnawialne źródła energii oraz technologie niskoemisyjne umożliwiające zachowanie konkurencyjności tych sektorów.
Czas na zdecydowane kroki ku zrównoważonemu rozwojowi przemysłu jest teraz – tylko kompleksowe podejście i nowoczesne inwestycje mogą zapewnić stabilną przyszłość polskim branżom energochłonnym wobec globalnych wyzwań rynkowych.
Jakie są Wasze przemyślenia na temat przyszłości sektorów energochłonnych? Czy Polska poradzi sobie z transformacją energetyczną? Zachęcamy do dzielenia się opiniami poniżej.