Portal informacyjny o bankowości i finansach - wiadomości, wydarzenia i edukacja dla inwestorów oraz kredytobiorców.
Home Wiadomości Nabici w złotówki. Kredyty w złotówkach do unieważnienia tak jak kredyty we frankach

Nabici w złotówki. Kredyty w złotówkach do unieważnienia tak jak kredyty we frankach

dodał Bankingo

Nabitych we franki mogło zostać w Polsce około 700 tys. osób, tymczasem problem Złotówkowiczów nabitych w kredyty z WIBOR-em dotyka znacznie szerszej grupy społecznej. Z szacunków wynika, że takich kredytów może być w Polsce ponad 2 mln, a ich wartość to około 800 mld zł. Posiadacze kredytów złotowych z oprocentowaniem zmiennym opartym na wskaźniku WIBOR czują się oszukani, bo większość z nich nie została rzetelnie poinformowana przez banki o skali ryzyka wzrostu stopy procentowej oraz o sposobie ustalania wysokości tego indeksu. Wielu kredytobiorców zadłużało się w momencie, kiedy stopy procentowe w Polsce były rekordowo niskie. Na skutek serii podwyżek zaordynowanych przez Radę Polityki Pieniężnej, dzisiaj płacą oni dwa razy wyższe raty. Osób nie radzących sobie ze spłatą zadłużenia przybywa, wobec czego rośnie też zainteresowanie składaniem pozwów przeciwko bankom. Do kancelarii prawnych specjalizujących się dotąd w unieważnianiu kredytów frankowych zgłaszają się setki kredytobiorców złotówkowych. Prawnicy dostrzegają wiele analogii do sytuacji Frankowiczów i są przekonani, że nawet 98 proc. kredytów złotowych da się w sądzie unieważnić.

  • Posiadacze kredytów złotowych ze zmiennym oprocentowaniem bazującym na WIBOR-ze pukają do drzwi tych samych kancelarii prawnych, które pomagają od lat Frankowiczom.
  • Umowy kredytów złotowych, podobnie jak umowy frankowe, zawierają abuzywne postanowienia. Odnoszą się one do zmiennego oprocentowania. Banki nie poinformowały kredytobiorców w sposób rzetelny o nieograniczonym ryzyku wzrostu stopy procentowej i nie wyjaśniły w jaki sposób wyliczany jest WIBOR, który stanowi główną przyczynę drastycznego wzrostu rat kredytów.
  • Zdaniem prawników, większość kredytów złotowych można w sądzie unieważnić w całości lub w części odnoszącej się do oprocentowania. Dotyczy to zarówno kredytów aktywnych, jak i spłaconych.

Złotówkowicze nabici w butelkę jak Frankowicze

Doświadczone kancelarie prawne, które od wielu lat reprezentują w sądach Frankowiczów, obecnie są oblegane przez posiadaczy kredytów złotowych oprocentowanych na bazie WIBOR-u. Do kancelarii zgłaszają się osoby, które zaczynają mieć problemy z płynnością i chcą pozbyć się toksycznych kredytów w PLN. Nierzadko trafiają tam na podstawie rekomendacji od kredytobiorców frankowych, którzy korzystali z usług tych kancelarii i skutecznie pozbyli się zadłużenia we franku szwajcarskim. Zainteresowani unieważnieniem swoich umów kredytowych są zarówno posiadacze drobnych kredytów, jak i zobowiązań sięgających wielu milionów złotych.

Można mnożyć przykłady kredytobiorców, którym rata kredytowa podskoczyła do góry tak mocno, że zaczynają mieć trudności z bieżącym regulowaniem spłat. Takim przykładem jest przypadek kredytobiorcy, który w 2009 roku zaciągnął w Eurobanku (obecnie Bank Millennium) kredyt złotowy w wysokości 350 tys. zł przeznaczony na kupno mieszkania.

Jego rata kredytowa skoczyła z 2,5 tys. zł na 3,2 tys. zł, ale Złotówkowicz jest zadowolony, że wzrost nie był tak gwałtowny jak w przypadku jego znajomych, którym raty podskoczyły z 4 tys. zł na 7 tys. zł. Takich osób są w Polsce setki tysięcy. Coraz więcej z nich ma świadomość, że zostali przez banki nabici w butelkę, bo nie mieli alternatywy w postaci kredytu ze stałym oprocentowaniem, co w wielu krajach Europy jest od dawna standardem.

Kredytobiorcy złotowi zaczynają teraz rozumieć problemy Frankowiczów i całkiem możliwe, że pójdą ich drogą, domagając się w sądach unieważnienia umów kredytowych w PLN.

Kredyty złotowe zawierają abuzywne postanowienia

Istnieje wiele analogii pomiędzy obecną sytuacją kredytobiorców złotowych a tzw. procederem frankowym. Impulsem do działania w przypadku Złotówkowiczów był istotny wzrost WIBOR-u, przekładający się bezpośrednio na wysokość rat. Warto przypomnieć, że posiadacze umów frankowych też ruszyli do sądów dopiero w momencie kiedy ich raty zaczęły rosnąć po wybuchu światowego kryzysu gospodarczego.

Podobnie jak kredyty frankowe, umowy kredytów w PLN zawierają abuzywne i nieuczciwe postanowienia, które w tym przypadku odnoszą się do zmiennego oprocentowania na bazie WIBOR. Jednostronny wpływ na wysokość WIBOR 3M i WIBOR 6M mają banki, które codziennie przekazują dane potrzebne do wyliczania poziomów tych indeksów. To sytuacja zbliżona do umów frankowych, w których znajdowały się odwołania do tabel kursowych, gdzie kursy waluty były ustalane jednostronnie i arbitralnie przez banki.

Tak jak przed laty banki nie dopełniły wobec kredytobiorców obowiązków informacyjnych w zakresie możliwego nieograniczonego wzrostu kursu waluty, tak w przypadku kredytów z oprocentowaniem na bazie WIBOR nie wywiązały się z tego obowiązku w zakresie ryzyka wzrostu stopy procentowej.

Ogólne informacje co do możliwości pójścia w górę raty kredytowej nie spełniają standardów informacyjnych wynikających z przepisów unijnych i orzecznictwa TSUE. Prawdopodobnie żaden bank nie poinformował klientów w jaki sposób wyliczany jest WIBOR i nie uświadomił im, że jego wzrost może być nieograniczony.

Klient nie uzyskał także informacji ile odsetek odda bankowi, gdyż umowy kredytowe nie przewidują górnego limitu, do którego może wzrosnąć oprocentowanie. Banki przerzuciły całość ryzyka na kredytobiorców, pomimo że same – jako profesjonaliści na rynku finansowym  – posiadają instrumenty pozwalające zabezpieczyć się przed ryzykiem.

Obecnie więcej kredytobiorców złotowych zaczyna rozumieć Frankowiczów, którzy zostali zmuszeni walczyć o sprawiedliwość w sądach, bo lobby bankowe w Polsce skutecznie torpedowało wszystkie próby ustawowego rozwiązania problemu. W innych krajach, m.in. na Węgrzech, w Rumunii, w Chorwacji problem kredytów frankowych został rozwiązany systemowo, podczas gdy w naszym kraju państwo i nadzór finansowy zaczęły działać dopiero w momencie, gdy było już za późno.

Nawet wobec zapowiedzi zastąpienia WIBOR-u innym wskaźnikiem, kredytobiorcy złotowi nie mogą zbyt mocno liczyć na to, że banki i organy państwowe rozwiążą sytuację z korzyścią dla konsumentów. Przede wszystkim będą one bronić interesów banków, którym w przypadku masowego podważania w sądach umów kredytowych z WIBOR-em nieuchronnie grożą bankructwa lub przejęcia.

Dlaczego WIBOR nie jest miarodajnym i obiektywnym wskaźnikiem?

WIBOR funkcjonuje w Polsce od początku lat 90-tych, kiedy tworzyły się zręby gospodarki wolnorynkowej. Został stworzony na wzór indeksów funkcjonujących wówczas w innych krajach, m.in. takich jak LIBOR, który niedawno został wyeliminowany z rynku, bo na jaw wyszły manipulacje wysokością tego wskaźnika przez duże banki działające w Wielkiej Brytanii.

WIBOR miał odzwierciedlać cenę pieniądza na rynku międzybankowym. Problem jednak w tym, że na przestrzeni lat realia gospodarcze w naszym kraju mocno się zmieniły. Przed laty banki rzeczywiście pożyczały sobie pieniądz na okresy 3 a nawet 6 miesięcy i ze środków tych finansowały kredyty oraz pożyczki udzielane klientom.

Od kilku lat pomiędzy bankami praktycznie nie dochodzi do transakcji na tak długie okresy, więc WIBOR jest ustalany wyłącznie w oparciu o deklaracje banków. 12 największych banków w Polsce codzienne w trakcie tzw. fixingu podaje szacunki po jakiej cenie pożyczyłyby sobie pieniądz na dany okres czasu. Wysokość WIBOR 3M i WIBOR 6M ustalana jest w oparciu o te dane jako średnia arytmetyczna.

Pojawia się coraz więcej wątpliwości, czy WIBOR jest wskaźnikiem miarodajnym, reprezentatywnym i obiektywnym, a przede wszystkim czy powinien być podstawą oprocentowania kredytów detalicznych, do których zaliczają się kredyty mieszkaniowe. Po pierwsze, indeks ten nie odzwierciedla realnego kosztu pozyskania pieniądza. Banki finansują akcję kredytową ze środków zdeponowanych na lokatach i rachunkach bankowych, które są kilkakrotnie niżej oprocentowane niż WIBOR. Po drugie, wyliczenia nie opierają się na transakcjach rzeczywistych, ale deklaracjach banków, którym zależy aby wysokość indeksów była jak najwyższa.

Dane na temat zysków banków za rok bieżący mówią same za siebie. W dobie wojny za wschodnią granicą i potężnego kryzysu gospodarczego, banki osiągają rekordowe wyniki finansowe. Zysk netto polskiego sektora bankowego w 2022 roku to 13 mld zł, co stanowi wzrost o 122 proc. w porównaniu do roku ubiegłego.

Dzięki serii podwyżek stóp procentowych, które pośrednio wpływają na wysokość indeksów WIBOR, banki zwielokrotniły zyski. Każdy klient banku powinien sam odpowiedzieć sobie na pytanie, czy WIBOR jest uczciwy oraz czy banki postępują etycznie zarabiając krocie na kredytobiorcach, którzy niejednokrotnie ledwie wiążą koniec z końcem.

Większość umów złotowych z WIBOR-em da się unieważnić

Prawnicy z kancelarii wyspecjalizowanych w sporach z bankami są przekonani, że większość umów kredytów złotowych można unieważnić w sądzie. Pierwsze postanowienie usuwające z umowy kredytowej WIBOR na czas trwania procesu już zapadło w sądzie w Katowicach, a pierwszych wyroków można się spodziewać nie później niż za 2 lata.

Sytuacja może nabrać tempa, jeżeli TSUE, do którego prawnicy zamierzają skierować pytanie prejudycjalne, wyrazi opinię, że obecność klauzuli z WIBOR-em może skutkować nieważnością umowy. Wówczas, podobnie jak było to w przypadku kredytów frankowych po przełomowym wyroku unijnego trybunału z października 2019 r., do sądów pójdą dziesiątki tysięcy kredytobiorców.

Na razie kancelarie wspominają o setkach zgłaszających się do nich klientów, którzy wyrażają zainteresowanie podważeniem WIBOR-u. Klienci na ogół mogą liczyć na bezpłatną analizę umowy kredytowej oraz kalkulacje korzyści finansowych z pozytywnego wyroku.

Eksperci podkreślają, że pozwać bank za WIBOR mogą zarówno posiadacze aktywnych kredytów, jak i spłaconych w całości. W drugim przypadku w pozwie formułowane jest żądanie zwrotu przez bank odsetek. Wspomniany już wcześniej kredytobiorca, który w 2009 roku zaciągnął kredyt złotowy na kwotę 350 tys. zł i spłacił już kapitał kredytu, może liczyć na zwrot odsetek w wysokości 500 tys. zł! Gra jest zatem warta świeczki.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie