Szef Rezerwy Federalnej w St. Louis, Alberto Musalem, podczas majowego wystąpienia w Minneapolis ostrzegł, że wpływ ceł na gospodarkę USA w 2025 roku będzie znaczący i długotrwały. Mimo tymczasowego zawieszenia taryf w ramach porozumienia handlowego z Chinami, istniejące cła nadal podnoszą ceny produktów codziennego użytku i wywierają presję na rynek pracy oraz inflację. Jak zmiana polityki celnej USA-Chiny wpływa na gospodarkę amerykańską i jakie konsekwencje odczują konsumenci? To pytania, które coraz częściej zadają sobie eksperci i zwykli obywatele.
To musisz wiedzieć | |
---|---|
Jaki jest obecny wpływ ceł na gospodarkę USA? | Cła podniosły średnie stawki do 22,2%, spowalniając wzrost PKB o 0,9 pkt proc. i zwiększając inflację o 2,3%. |
Jak zmiana polityki celnej USA-Chiny wpływa na rynek pracy? | Prognozuje się wzrost bezrobocia o 0,35 pkt proc. i utratę około 456 tys. miejsc pracy do końca 2025 roku. |
Jakie strategie stosują firmy wobec wzrostu ceł importowych? | Firmy dywersyfikują łańcuchy dostaw, inwestują w inne kraje i optymalizują koszty, aby ograniczyć skutki taryf. |
Spis treści:
Jak dokładnie wpływ ceł na gospodarkę USA kształtuje się w świetle najnowszych danych?
Podczas konferencji Economic Club of Minnesota w maju 2025 roku Alberto Musalem przedstawił szczegółową analizę wpływu ceł na gospodarkę Stanów Zjednoczonych. Według jego słów, pomimo tymczasowego rozejmu handlowego z Chinami trwającego 90 dni, obowiązujące taryfy importowe pozostaną istotnym czynnikiem obciążającym konsumentów i przedsiębiorstwa. Średnia stawka celna wzrosła w ciągu ostatnich miesięcy z historycznie niskiego poziomu około 2,3% do rekordowych 22,2%, co jest najwyższym poziomem od początku XX wieku.
Skumulowany efekt tych działań to przewidywane spowolnienie wzrostu produktu krajowego brutto o około 0,9 punktu procentowego w bieżącym roku oraz trwałe zmniejszenie wielkości gospodarki o około 0,6% w perspektywie średnio- i długoterminowej. W praktyce oznacza to utratę wartości rzędu 180 miliardów dolarów rocznie. Inflacja konsumencka już teraz odczuwa skutki – ceny odzieży wzrosły o średnio 17%, obuwia o około 15%, a elektroniki użytkowej nawet o ponad 70%. Wzrost cen przekłada się bezpośrednio na siłę nabywczą gospodarstw domowych – według badań Yale Budget Lab przeciętne amerykańskie gospodarstwo traci rocznie około 3800 dolarów realnego dochodu.
Na rynku pracy sytuacja również nie jest optymistyczna – prognozy wskazują na wzrost stopy bezrobocia o około 0,35 punktu procentowego oraz utratę blisko pół miliona miejsc pracy do końca roku. Federalny System Rezerwy utrzymuje stopy procentowe na poziomie między 4,25 a 4,5%, jednak Alberto Musalem zaznacza możliwość dalszych podwyżek w przypadku utrzymania się presji inflacyjnej.
Jakie historyczne wydarzenia doprowadziły do obecnej sytuacji związanej z cłami?
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy polityka celna Stanów Zjednoczonych przeżyła gwałtowne zmiany. W kwietniu 2025 roku administracja prezydenta Trumpa zdecydowała się na drastyczne podniesienie stawek celnych wobec chińskich towarów do poziomu aż 145%. Reakcja Chin była równie zdecydowana – Pekin wprowadził odwetowe taryfy na amerykańskie produkty sięgające aż 125%. Ten konflikt handlowy wywołał największy szok dla globalnych rynków od czasów II wojny światowej.
Dzięki porozumieniu zawartemu w maju br., obie strony zgodziły się tymczasowo zawiesić obowiązywanie części ceł na okres trzech miesięcy – Stany Zjednoczone obniżyły swoje taryfy do około 30%, a Chiny do około 10%. Jednakże ta przerwa nie rozwiązała fundamentalnych problemów związanych z globalnymi łańcuchami dostaw ani nie zmniejszyła presji cenowej.
Warto zaznaczyć, że obecne taryfy są znacznie wyższe niż te zastosowane podczas poprzedniej wojny handlowej z lat 2018–2019. Tamte działania podniosły inflację jedynie o około 0,3 punktu procentowego przez kilka lat; obecne cła są pięciokrotnie wyższe i ich skutki materializują się dużo szybciej.
Firmy amerykańskie zaczynają przestawiać swoje modele biznesowe – ponad połowa z nich deklaruje dywersyfikację źródeł zaopatrzenia poprzez przenoszenie produkcji do krajów takich jak Wietnam czy Meksyk. Koszty tych zmian są jednak wysokie i mogą sięgnąć nawet kilkunastu procent przychodów przedsiębiorstw.
Jakie prognozy i scenariusze dotyczące wpływu ceł na gospodarkę przedstawiają eksperci Fed?
W krótkim terminie Fed przewiduje dodatkowy wzrost inflacji bazowej (PCE) o około 0,5–2,2 punktu procentowego jako efekt podwyższonych taryf importowych. Międzynarodowy Fundusz Walutowy skorygował prognozę wzrostu gospodarczego USA w dół – z wcześniejszych szacunków rzędu 2,7% do obecnego poziomu ok. 1,8%. Ryzyko recesji rośnie obecnie do około 40%.
Długoterminowo można wyróżnić dwa zasadnicze scenariusze rozwoju sytuacji:
Scenariusz optymistyczny
Przedłużenie rozejmu handlowego między Waszyngtonem a Pekinem oraz stopniowa deeskalacja napięć pozwoliłyby Federalnemu Systemowi Rezerwy obniżyć stopy procentowe nawet o pół punktu procentowego w nadchodzących latach. Stabilizacja polityczna mogłaby przywrócić zaufanie konsumentów oraz przedsiębiorstw i zahamować negatywne trendy na rynku pracy.
Scenariusz pesymistyczny
Z kolei eskalacja konfliktu oraz dalsze podnoszenie ceł mogłyby sparaliżować wymianę handlową między największymi gospodarkami świata. Według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego globalne PKB mogłoby zostać uszczuplone nawet o ponad pięć bilionów dolarów do końca dekady. To oznacza długotrwałe problemy ze stabilnością cenową oraz poważne zagrożenia dla zatrudnienia i inwestycji.
Musalem zaznacza jednak jasno: „Fed pozostaje czujny i gotowy reagować odpowiednio do sytuacji rynkowej”. Priorytetem pozostaje stabilizacja oczekiwań inflacyjnych mimo możliwego spowolnienia gospodarczego.
W jaki sposób wpływ ceł na ceny produktów codziennego użytku odbija się na życiu Amerykanów?
Wpływ ceł jest dziś zauważalny nie tylko w statystykach makroekonomicznych, lecz także w portfelach przeciętnego obywatela USA. Wzrost cen odzieży o prawie jedną piątą oraz elektroniki użytkowej nawet o ponad dwie trzecie znacząco obciąża budżety rodzinne. Produkty codziennego użytku stają się droższe – co przekłada się nie tylko na mniejsze możliwości konsumpcyjne, ale także ogranicza oszczędności gospodarstw domowych.
Rynek pracy również odczuwa skutki nowych taryf – przewidywany spadek zatrudnienia dotyczy przede wszystkim sektorów produkcyjnych i budowlanych. Eksperci ostrzegają przed dalszym pogorszeniem sytuacji finansowej wielu rodzin oraz zmniejszeniem siły nabywczej całej klasy średniej.
Firmy starają się reagować adaptacyjnie: dywersyfikują dostawy surowców i komponentów oraz inwestują w automatyzację produkcji, by ograniczyć koszty wynikające z nowych obciążeń celnych. Konsumentom zaleca się świadome planowanie zakupów oraz poszukiwanie alternatywnych źródeł zaopatrzenia.
Jak reaguje Federalny System Rezerwy oraz przedsiębiorstwa na rosnące cła?
Federalny System Rezerwy stoi przed trudnym wyborem – musi balansować między koniecznością zwalczania inflacji a potrzebą wspierania rynku pracy i wzrostu gospodarczego. Obecnie stopy procentowe są utrzymywane na stosunkowo wysokim poziomie (4,25–4,5%), co ma hamować presję cenową wywoływaną przez cła oraz inne czynniki inflacyjne.
Alberto Musalem wskazuje jednak na ryzyko błędnej oceny trwałości inflacji – jeśli podwyżki cen okażą się długotrwałe, Fed może zdecydować się na dalsze zaostrzenie polityki monetarnej mimo możliwego spowolnienia ekonomicznego.
Z kolei firmy adaptują swoje strategie operacyjne poprzez dywersyfikację dostawców (często poza Chiny), inwestycje w nowe technologie oraz restrukturyzacje kosztowe. Konsumenci natomiast są zachęcani do świadomego zarządzania budżetem domowym oraz monitorowania zmian rynkowych.
Co to oznacza dla konsumentów i gospodarki USA? Perspektywy na przyszłość
Podsumowując najnowsze analizy Alberta Musalema i innych ekspertów Fed można stwierdzić jednoznacznie – wpływ ceł na gospodarkę będzie jednym z kluczowych czynników kształtujących kondycję finansową kraju w najbliższych latach. Rosnące ceny produktów codziennego użytku będą dalej ograniczać siłę nabywczą Amerykanów oraz wymuszać zmiany zarówno po stronie firm jak i konsumentów.
Dla obywateli ważne jest rozważne podejście do wydatków oraz aktywne śledzenie decyzji politycznych dotyczących handlu międzynarodowego. Przedsiębiorstwa muszą kontynuować adaptacje strategii biznesowych by minimalizować negatywny efekt rosnących taryf celnych.
Pytanie brzmi: czy nadchodzące miesiące przyniosą deeskalację napięć handlowych czy też eskalację konfliktu? Odpowiedź będzie miała kluczowe znaczenie dla stabilności cenowej oraz perspektyw całej amerykańskiej gospodarki.
Wpływ ceł na gospodarkę pozostaje tematem niezwykle aktualnym i wymagającym stałego monitoringu ze strony decydentów oraz społeczeństwa obywatelskiego. Świadome wybory finansowe każdej jednostki mogą okazać się fundamentem odporności ekonomicznej kraju wobec niepewnych czasów.