Jeden tweet o cłach może kosztować inwestorów miliony. W czwartek polski złoty stracił w ciągu kilku godzin to, co zyskiwał przez całą środę, osłabiając się do poziomu 4,26 PLN/EUR. Jednocześnie obligacje skarbowe znalazły się w centrum zainteresowania kapitału, a ich rentowności spadły o 5 punktów bazowych. Analitycy wskazują na wypowiedzi Donalda Trumpa o potencjalnych cłach jako główny czynnik wzrostu zmienności na rynkach finansowych. Eksperci przewidują jednak możliwy powrót kursu złotego do poziomów 4,23-4,24 przed końcem tygodnia.
To musisz wiedzieć | |
---|---|
Dlaczego złoty osłabł w czwartek? | Główną przyczyną były obawy o nowe cła na towary z UE po wypowiedziach Trumpa oraz słabe dane PMI z polskiego przemysłu (49,5 pkt). |
Co wpłynęło na spadek rentowności obligacji? | Globalna ucieczka do bezpiecznych aktywów oraz spadek rentowności niemieckich Bundów po słabych danych ze strefy euro. |
Jakie są prognozy na koniec tygodnia? | Analitycy spodziewają się powrotu kursu złotego do 4,23-4,24 PLN/EUR, jeśli nie pojawią się nowe negatywne komunikaty. |
Spis treści:
Kurs złotego pod presją geopolitycznych napięć
Czwartkowa sesja przyniosła wyraźne osłabienie polskiej waluty, która oddała wszystkie środowe zyski w reakcji na rosnące obawy o eskalację wojny handlowej. Kurs złotego do euro wzrósł z poziomu 4,23-4,24, osiągniętego w środę, do 4,26 PLN/EUR w godzinach popołudniowych. To najsłabszy poziom polskiej waluty od początku czerwca, co oznacza spadek o około 0,7 procent w ciągu jednej sesji. Wolumen obrotu na rynku walutowym wzrósł o 15 procent w porównaniu do średniej z ostatnich pięciu sesji, co świadczy o zwiększonej aktywności inwestorów.
Głównym katalizatorem osłabienia były wypowiedzi Donalda Trumpa, który w środowym przemówieniu wspomniał o „rewizji nierównych umów handlowych z Europą” i możliwości wprowadzenia ceł na poziomie 10 procent na towary z Unii Europejskiej. Takie deklaracje wywołały natychmiastową reakcję na rynkach finansowych, gdzie inwestorzy zaczęli redukować ekspozycję na waluty emerging markets, w tym złoty. Historia pokazuje, że podobne wypowiedzi z okresu 2017-2021 prowadziły do znaczących wahań kursowych, a obecna sytuacja potwierdza wrażliwość rynków na retorykę handlową ze strony amerykańskich polityków.
Dane makroekonomiczne obciążają złotego
Dodatkowym czynnikiem osłabiającym złotego były czwartkowe dane o kondycji polskiego przemysłu. Wskaźnik PMI dla sektora przemysłowego wyniósł 49,5 punktu, znacznie poniżej prognoz analityków, którzy spodziewali się 50,3 punktu. Wartość poniżej 50 punktów sygnalizuje kurczenie się aktywności w przemyśle, co budzi obawy o tempo wzrostu gospodarczego w drugim kwartale 2025 roku. Słabe dane produkcyjne wpisują się w szerszy obraz spowolnienia gospodarczego w strefie euro, co może negatywnie wpływać na polską gospodarkę ze względu na silne powiązania handlowe. Inwestorzy coraz częściej kwestionują zdolność polskiej gospodarki do utrzymania dynamiki wzrostu w obliczu zewnętrznych wyzwań.
Porównanie z innymi walutami regionu
W kontekście regionalnym złoty nie był jedyną walutą, która ucierpiała w czwartek. Forint węgierski osłabił się do 395 HUF/EUR, tracąc 0,3 procent w ujęciu tygodniowym, podczas gdy korona czeska wykazała większą odporność, umacniając się nieznacznie do 24,50 CZK/EUR. Mimo czwartkowego osłabienia złoty pozostaje najsilniejszą walutą w regionie Europy Środkowo-Wschodniej od początku 2025 roku, zyskując 3,2 procent wobec euro. Ta relatywnie dobra pozycja wynika z solidnych fundamentów polskiej gospodarki, w tym niższej inflacji i stabilnej sytuacji fiskalnej w porównaniu do sąsiadów. Analitycy podkreślają jednak, że przewaga ta może się zmniejszać w obliczu rosnących zewnętrznych ryzyk.
Obligacje skarbowe zyskują na popularności
Podczas gdy złoty tracił na wartości, polski rynek obligacji doświadczył przypływu kapitału, co przełożyło się na spadek rentowności dziesięcioletnich papierów skarbowych o 5 punktów bazowych do poziomu 5,15 procent. To najniższy poziom od maja 2025 roku, co oznacza wzrost cen obligacji i rosnące zainteresowanie inwestorów polskim długiem. Mechanizm ten jest typowy dla okresów zwiększonej niepewności, gdy kapitał poszukuje bezpieczniejszych lokat. Wolumen obrotu obligacjami wzrósł o 20 procent w porównaniu do poprzedniej sesji, co potwierdza zwiększone zainteresowanie tym segmentem rynku. Inwestorzy instytucjonalni, w tym fundusze emerytalne i towarzystwa ubezpieczeniowe, zwiększają alokację w krajowe papiery skarbowe.
Spadek rentowności polskich obligacji wpisuje się w globalny trend obserwowany na rynkach bazowych. Rentowność niemieckich obligacji dziesięcioletnich spadła do 2,0 procent po publikacji słabych danych o produkcji przemysłowej w strefie euro, która skurczyła się o 0,8 procent w ujęciu miesięcznym. Amerykańskie obligacje skarbowe również zyskiwały na wartości, a ich rentowności spadały w oczekiwaniu na piątkowe dane z rynku pracy. Ten globalny ruch kapitału w kierunku bezpiecznych aktywów, znany jako „flight to quality”, wspiera popyt na polskie obligacje, które oferują atrakcyjną premię za ryzyko w porównaniu do papierów z rynków rozwiniętych.
Oczekiwania wobec polityki monetarnej
Kluczowym czynnikiem wpływającym na rynek obligacji są oczekiwania wobec nadchodzącego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, zaplanowanego na 17 czerwca. Analitycy przewidują obniżkę stóp procentowych z obecnego poziomu 5,75 procent do 5,50 procent, co byłaby pierwsza redukcja od początku 2025 roku. Taka decyzja mogłaby dodatkowo wspierać ceny obligacji, ale jednocześnie wywierać presję na złotego. Członkowie RPP w ostatnich wypowiedziach sygnalizowali gotowość do luzowania polityki monetarnej w odpowiedzi na spowolnienie wzrostu gospodarczego i stabilizację inflacji. Rynek wycenia prawdopodobieństwo obniżki na poziomie 70 procent, co znajduje odzwierciedlenie w obecnych notowaniach obligacji.
Czynniki fundamentalne za ruchami rynkowymi
Analiza fundamentów ekonomicznych pokazuje, że obecne ruchy na rynku finansowym mają solidne podstawy w danych makroekonomicznych. Inflacja w Polsce ustabilizowała się na poziomie 3,2 procent w maju, pozostając w górnej części celu inflacyjnego NBP, ale wykazując tendencję spadkową. Wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale wyniósł 2,8 procent rok do roku, co jest wynikiem zadowalającym, ale niższym od oczekiwań. Rynek pracy pozostaje napięty z bezrobociem na poziomie 5,1 procent, co wspiera konsumpcję prywatną. Te czynniki tworzą mieszany obraz gospodarki, która radzi sobie dobrze w trudnym otoczeniu zewnętrznym, ale boryka się z wyzwaniami strukturalnymi.
Kontekst międzynarodowy odgrywa coraz większą rolę w kształtowaniu nastrojów na polskim rynku finansowym. Strefa euro, główny partner handlowy Polski, zmaga się ze spowolnieniem wzrostu, co może negatywnie wpływać na polski eksport. Polityka Rezerwy Federalnej pozostaje kluczowym czynnikiem dla globalnych przepływów kapitału, a oczekiwania na stabilizację stóp procentowych w USA wspierają waluty emerging markets. Napięcia geopolityczne, w tym trwający konflikt na Ukrainie i rosnące ryzyko wojny handlowej, tworzą dodatkową niepewność dla inwestorów. W tym kontekście polska gospodarka wykazuje względną stabilność, ale nie jest odporna na zewnętrzne szoki.
Wpływ polityki fiskalnej na rynki
Polityka fiskalna rządu również wpływa na postrzeganie polskich aktywów przez inwestorów. Deficyt budżetowy w pierwszych pięciu miesiącach 2025 roku wyniósł 2,1 procent PKB, co jest zgodne z planem rządowym. Dług publiczny pozostaje na bezpiecznym poziomie 48 procent PKB, znacznie poniżej unijnego progu 60 procent. Te solidne wskaźniki fiskalne wspierają wiarygodność Polski jako emitenta obligacji i przyciągają zagranicznych inwestorów. Planowane inwestycje infrastrukturalne finansowane z funduszy europejskich mogą dodatkowo wspierać wzrost gospodarczy w średnim terminie. Rząd zapowiedział również reformy mające na celu zwiększenie konkurencyjności gospodarki, co może pozytywnie wpływać na długoterminowe perspektywy złotego.
Perspektywy i prognozy ekspertów
Analitycy Santander Bank Polska przewidują, że kurs złotego może wrócić do poziomu 4,23-4,24 PLN/EUR przed końcem tygodnia, pod warunkiem braku nowych negatywnych komunikatów ze strony amerykańskich polityków. Kluczowe będą piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy oraz weekendowy szczyt G7, gdzie tematem przewodnim ma być ochrona łańcuchów dostaw przed protekcjonizmem. Eksperci ING Securities wskazują na poziom 4,22 PLN/EUR jako pierwsze wsparcie techniczne dla złotego, podczas gdy opór znajduje się przy 4,28 PLN/EUR. Przełamanie tego ostatniego poziomu mogłoby otworzyć drogę do dalszego osłabienia w kierunku 4,30 PLN/EUR. Średnioterminowe prognozy pozostają jednak umiarkowanie optymistyczne, z oczekiwanym kursem 4,20-4,25 PLN/EUR na koniec drugiego kwartału.
W przypadku rynku obligacji analitycy spodziewają się dalszego spadku rentowności, szczególnie jeśli RPP zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych. PKO BP prognozuje spadek rentowności dziesięcioletnich obligacji do poziomu 5,0 procent w przypadku realizacji scenariusza łagodzenia polityki monetarnej. Popyt zagraniczny na polski dług pozostaje silny, czemu sprzyja atrakcyjna premia za ryzyko i stabilna sytuacja makroekonomiczna kraju. Eksperci zwracają uwagę na rosnące zainteresowanie obligacjami pięcioletnimi, które oferują optymalny stosunek ryzyka do zysku w obecnym otoczeniu rynkowym. Kalendarz emisji na czerwiec przewiduje aukcje obligacji o łącznej wartości 8 miliardów złotych, co może wpływać na krótkoterminową dynamikę rentowności.
Scenariusze ryzyka i możliwości
Główne ryzyko dla polskich aktywów finansowych stanowi eskalacja napięć handlowych między USA a Unią Europejską. Wprowadzenie ceł na poziomie 10 procent na towary z UE mogłoby doprowadzić do osłabienia złotego do poziomu 4,35-4,40 PLN/EUR w krótkim terminie. Z drugiej strony, pozytywnym scenariuszem byłoby złagodzenie retoryki handlowej i skupienie się na współpracy międzynarodowej, co mogłoby wspierać umocnienie złotego do poziomów poniżej 4,20 PLN/EUR. Kluczowe będą również decyzje Europejskiego Banku Centralnego dotyczące polityki monetarnej, które mogą wpływać na przepływy kapitału w regionie. Inwestorzy będą również śledzić rozwój sytuacji geopolitycznej i jej wpływ na ceny surowców, szczególnie energii, która ma istotne znaczenie dla polskiej gospodarki.
Praktyczne implikacje dla inwestorów i przedsiębiorców
Obecna sytuacja na rynku finansowym stwarza zarówno wyzwania, jak i możliwości dla różnych grup uczestników rynku. Inwestorzy indywidualni powinni rozważyć dywersyfikację portfeli walutowych, szczególnie jeśli posiadają znaczną ekspozycję na złotego. Instrumenty takie jak kontrakty terminowe na waluty lub fundusze ETF zabezpieczające ryzyko walutowe mogą być użyteczne w okresie zwiększonej zmienności. Obligacje skarbowe pozostają atrakcyjną opcją dla konserwatywnych inwestorów poszukujących stabilnych dochodów, szczególnie w kontekście spodziewanych obniżek stóp procentowych. Inwestorzy powinni jednak pamiętać o ryzyku stopy procentowej, które może wpływać na wartość obligacji w średnim terminie.
Przedsiębiorcy prowadzący działalność eksportową lub importową muszą szczególnie uważnie monitorować rozwój sytuacji walutowej. Firmy eksportujące do strefy euro mogą skorzystać z obecnego osłabienia złotego, które poprawia ich konkurencyjność cenową. Z kolei importerzy powinni rozważyć zabezpieczenie przyszłych transakcji walutowych poprzez kontrakty forward lub opcje walutowe. Timing zawierania takich transakcji może mieć istotny wpływ na rentowność działalności. Małe i średnie przedsiębiorstwa mogą skorzystać z instrumentów oferowanych przez banki komercyjne, które umożliwiają zarządzanie ryzykiem walutowym przy relatywnie niskich kosztach.
Zmienność na rynkach finansowych to nie tylko ryzyko, ale także szansa dla doświadczonych uczestników rynku. Kluczem do sukcesu jest zrozumienie mechanizmów rynkowych i umiejętne wykorzystanie dostępnych informacji. Najbliższe dni pokażą, czy obecne ruchy to początek większego trendu, czy tylko chwilowa korekta wywołana czynnikami zewnętrznymi. Inwestorzy powinni śledzić kluczowe wskaźniki ekonomiczne, wypowiedzi decydentów oraz rozwój sytuacji geopolitycznej, aby podejmować świadome decyzje inwestycyjne w tym dynamicznym otoczeniu rynkowym.
Kurs złotego oddaje zyski po wypowiedziach Trumpa o cłach. Obligacje zyskują na wartości w obliczu globalnej niepewności rynkowej i oczekiwań na obniżkę stóp.