Dolar amerykański przeżywa jeden z najtrudniejszych tygodni w tym roku. Kurs USD/EUR spadł w czwartek do najniższego poziomu od sześciu tygodni, osiągając 1,1424, podczas gdy inwestorzy z niepokojem obserwują sygnały płynące zza Atlantyku. Euro umocniło się o 0,5% w ciągu dnia, co stanowi największy jednodniowy wzrost od trzech miesięcy. Decyzje Europejskiego Banku Centralnego oraz rozczarowujące dane z amerykańskiego rynku pracy stworzyły mieszankę czynników, które fundamentalnie podważyły zaufanie do waluty USA. W tle pozostają również napięcia handlowe i rosnące koszty związane z cłami, co pogłębia niepewność co do przyszłej trajektorii gospodarczej Stanów Zjednoczonych.
To musisz wiedzieć | |
---|---|
O ile spadł kurs dolara w czwartek? | Kurs USD/EUR osiągnął 1,1424, spadając do najniższego poziomu od sześciu tygodni, euro umocniło się o 0,5% w ciągu dnia. |
Jaką decyzję podjął EBC? | Europejski Bank Centralny obniżył stopę depozytową o 25 pb do 2,25%, sygnalizując zbliżanie się do końca cyklu obniżek. |
Co pokazały dane z USA? | Wnioski o zasiłki wzrosły do 247 tys., a PMI usług spadł do 49,9 pkt – pierwszy spadek poniżej 50 od 11 miesięcy. |
Spis treści:
Europejski Bank Centralny zmienia ton – koniec cięć stóp w zasięgu wzroku
Europejski Bank Centralny przeprowadził ósmą z rzędu obniżkę stóp procentowych, redukując depozytową stopę procentową o 25 punktów bazowych do 2,25%. Choć decyzja była zgodna z oczekiwaniami rynku, kluczowy okazał się komunikat prezes Christine Lagarde, która po raz pierwszy tak wyraźnie zasugerowała zbliżanie się do końca cyklu łagodzenia polityki pieniężnej. Lagarde podkreśliła podczas konferencji prasowej, że obecny poziom stóp „dobrze pozycjonuje bank do radzenia sobie z globalną niepewnością i umożliwia elastyczne reagowanie na przyszłe wyzwania”. Ten sygnał został natychmiast podchwycony przez inwestorów jako oznaka stabilizacji polityki monetarnej EBC.
Reakcja rynków walutowych była błyskawiczna i zdecydowana. Euro umocniło się względem dolara o 0,5% w ciągu kilku godzin po ogłoszeniu decyzji, osiągając poziom 1,1424 USD/EUR. Wolumen obrotów na parze EUR/USD wzrósł o 40% powyżej średniej dziennej, co wskazuje na wysoką aktywność spekulacyjną i przekonanie inwestorów o zmianie trendu. Analitycy Goldman Sachs oceniają, że komunikat EBC był bardziej jastrzębi niż oczekiwano, szczególnie w kontekście wcześniejszych sygnałów o dalszych obniżkach. Rynek terminowy obniżył prawdopodobieństwo kolejnego cięcia we wrześniu z 85% do 60%, co dodatkowo wspiera euro.
Prognozy inflacyjne dla strefy euro
EBC zrewidował w dół prognozy inflacji dla strefy euro na 2025 rok do 1,9% z wcześniejszych 2,2% przewidywanych w kwietniu. Główne czynniki tej korekty to spadek cen energii o 12% w ujęciu rocznym oraz umocnienie euro, które obniża koszty importu surowców denominowanych w dolarach. Prezes Lagarde wyjaśniła, że każdy punkt procentowy umocnienia euro względem dolara przekłada się na obniżenie inflacji o około 0,1 punktu procentowego w perspektywie sześciu miesięcy. Porównując z sytuacją w USA, gdzie inflacja bazowa utrzymuje się na poziomie 3,2%, strefa euro prezentuje znacznie bardziej stabilny obraz cenowy.
Jednocześnie EBC zwrócił uwagę na rosnące ryzyka geopolityczne, które mogą wpłynąć na przyszłą trajektorię inflacji. Konieczność zwiększenia wydatków na obronność w krajach strefy euro oraz potencjalne zakłócenia w łańcuchach dostaw związane z napięciami handlowymi stanowią główne źródła niepewności. Bank szacuje, że zwiększenie wydatków obronnych o 1% PKB w całej strefie euro może przełożyć się na wzrost inflacji o 0,3-0,4 punktu procentowego w średnim terminie. Mimo tych ryzyk, obecne prognozy wskazują na stabilizację inflacji wokół celu 2% w perspektywie dwuletniej.
Amerykański sen o pełnym zatrudnieniu kruszy się pod ciężarem ceł
Dane Departamentu Pracy USA za tydzień kończący się 31 maja wykazały niepokojący wzrost liczby initial claims do 247 tysięcy, co oznacza drugi kolejny tydzień pogorszenia sytuacji na rynku pracy. To najwyższy poziom od marca 2024 roku i wyraźny sygnał, że dotychczasowa siła amerykańskiego rynku pracy może słabnąć. Analitycy Bank of America zwracają uwagę, że wzrost ten nie jest przypadkowy – firmy zaczynają ograniczać zatrudnienie w odpowiedzi na rosnącą niepewność związaną z polityką handlową administracji Trumpa. Szczególnie dotknięte są sektory intensywnie korzystające z importu, takie jak przemysł samochodowy, elektroniczny i tekstylny.
Continuing claims, czyli liczba osób pobierających zasiłki przez dłuższy okres, wzrosła do 1,85 miliona, co stanowi najwyższy poziom od sierpnia ubiegłego roku. Ten wskaźnik często uważany jest za bardziej wiarygodny miernik kondycji rynku pracy, ponieważ odzwierciedla trudności w znalezieniu nowego zatrudnienia. Ekonomiści JPMorgan Chase ostrzegają, że trend ten może się pogłębić, jeśli administracja wprowadzi zapowiadane dodatkowe cła na towary z Chin i Meksyku. Największy wzrost bezrobocia odnotowano w stanach przemysłowych – Michigan, Ohio i Pensylwanii, gdzie koncentrują się firmy zależne od importowanych komponentów.
Piątkowy test: co pokażą dane NFP
Przed publikacją kluczowego raportu o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym (NFP) na piątek, consensus ekonomistów przewiduje dodanie 130 tysięcy miejsc pracy w maju, co oznacza spadek z 177 tysięcy w kwietniu. Jeśli prognozy się sprawdzą, będzie to najsłabszy wynik od października 2023 roku, kiedy gospodarka amerykańska przechodziła przez okres przejściowy po agresywnych podwyżkach stóp przez Fed. Analitycy Morgan Stanley przewidują szczególnie słabe wyniki w sektorach manufacturing i retail trade, które są najbardziej narażone na skutki wojny handlowej.
Wskaźnik bezrobocia prawdopodobnie utrzyma się na poziomie 4,2%, choć niektórzy ekonomiści przewidują wzrost do 4,3%. Kluczowym elementem będzie również średnia godzinowa płaca, której roczny wzrost może spowolnić z 3,9% do 3,7%. To miałoby istotne konsekwencje dla Fed, ponieważ słabsze dane o płacach ograniczyłyby presję inflacyjną i mogłyby przyspieszyć dyskusję o obniżkach stóp procentowych. Rynek terminowy obecnie wycenia 70% prawdopodobieństwa cięcia stóp do końca roku, a słabsze NFP mogłoby zwiększyć tę szansę do 85%.
Efekt „pull-forward” w zatrudnieniu
Ekonomiści coraz częściej mówią o zjawisku „pull-forward employment”, czyli przyspieszeniu zatrudnienia przez firmy w obawie przed nadchodzącymi ograniczeniami handlowymi. Wiele przedsiębiorstw w sektorach takich jak logistyka, magazynowanie i produkcja przyspieszyło rekrutację w pierwszych miesiącach roku, aby zwiększyć zapasy i przygotować się na potencjalne zakłócenia. Firma Amazon zwiększyła zatrudnienie w centrach dystrybucyjnych o 25% w pierwszym kwartale, podczas gdy Walmart zatrudnił dodatkowe 15 tysięcy pracowników w działach zakupów i logistyki.
Skutkiem tego zjawiska jest obecnie obserwowane spowolnienie, które może być bardziej dotkliwe niż wskazują surowe statystyki. Analitycy Goldman Sachs szacują, że bez efektu „pull-forward” naturalne tempo tworzenia miejsc pracy wyniosłoby obecnie około 180-190 tysięcy miesięcznie, co jest znacznie wyższe od oczekiwanych 130 tysięcy. Prognoza długoterminowa jest jednak pesymistyczna – firmy, które już zwiększyły zatrudnienie, będą teraz ograniczać rekrutację przez kolejne kwartały, co może prowadzić do przedłużonego okresu słabych danych o rynku pracy.
Cła Trumpa – ekonomiczna bomba zegarowa
Wskaźnik PMI dla amerykańskiego sektora usług dramatycznie spadł w maju do 49,9 punktów, po raz pierwszy od jedenastu miesięcy sygnalizując kontrakcję. To historyczny zwrot dla sektora, który przez ostatnie dwa lata był filarem amerykańskiego wzrostu gospodarczego. Institute for Supply Management podał, że główne przyczyny tego spadku to opóźnienia w realizacji zamówień międzynarodowych, wzrost kosztów transportu o 15% oraz niepewność klientów biznesowych co do przyszłych cen. Firmy z sektora professional services, restaurant i retail trade zgłaszają pierwsze redukcje zatrudnienia od czasu pandemii.
Konkretne przykłady pokazują skalę problemu. Sieć restauracji Chipotle ogłosiła zamrożenie planów ekspansji na II półrocze z powodu rosnących kosztów składników importowanych z Meksyku. Firma konsultingowa McKinsey & Company poinformowała o wstrzymaniu realizacji trzech dużych projektów dla klientów z branży importowej, którzy ograniczyli budżety na usługi zewnętrzne. Sektor transportowy i logistyczny, reprezentowany przez firmy takie jak FedEx i UPS, zgłasza 20% spadek wolumenu przesyłek międzynarodowych w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Przemysł w defensywie
PMI Manufacturing utrzymuje się na poziomie 48,5 punktów już czwarty miesiąc z rzędu, co wskazuje na przedłużającą się recesję w przemyśle. Szczególnie niepokojące jest wydłużenie czasów dostaw surowców, które osiągnęło najwyższy poziom od kryzysu logistycznego w 2021 roku. Stal, aluminum i komponenty elektroniczne są głównie importowane, a ich ceny wzrosły odpowiednio o 35%, 28% i 42% od stycznia. General Motors i Ford Motor Company oficjalnie opóźniły wprowadzenie nowych modeli samochodów z powodu problemów z łańcuchem dostaw.
Producenci maszyn przemysłowych, reprezentowani przez takie firmy jak Caterpillar i Deere & Company, zgłaszają spadek nowych zamówień o 15% w ujęciu rocznym. Głównym problemem są cła na komponenty importowane z Chin, które stanowią 60% kosztów produkcji niektórych maszyn rolniczych. Boeing opóźnił dostawy 50 samolotów z powodu problemów z dostawami części z Meksyku i Kanady. Sektor chemiczny, silnie zależny od importowanych surowców, odnotował największy spadek produkcji od 2020 roku.
Inflacyjny młotek
Wzrost cen w sektorze usług osiągnął najwyższy poziom od sierpnia 2022 roku, co budzi obawy o powrót inflacji w momencie, gdy Fed rozważał obniżki stóp procentowych. Firmy coraz agresywniej przenoszą rosnące koszty na konsumentów – średnia podwyżka cen usług wyniosła w maju 0,8% miesięcznie, co w ujęciu rocznym daje 9,6%. Szczególnie dotknięte są usługi wymagające importowanych komponentów lub surowców: naprawy samochodowe (wzrost cen o 15% r/r), usługi gastronomiczne (12% r/r) i transport (18% r/r).
Prognozy inflacji na kolejne kwartały są pesymistyczne. Cleveland Fed przewiduje, że inflacja bazowa może wzrosnąć do 4,2% do końca roku, głównie z powodu efektów drugiej rundy związanych z cłami. Konsumenci już ograniczają wydatki na usługi nieobowiązkowe – sprzedaż w restauracjach spadła o 3% w maju, a rezerwacje hoteli na letnie miesiące są o 8% niższe niż rok temu. Ekonomiści obawiają się scenariusza stagflacji, w którym wysoka inflacja współistnieje ze słabym wzrostem gospodarczym i rosnącym bezrobociem.
EUR/USD – anatomia dramatycznego zwrotu
Obecny kurs dolara na poziomie 1,1424 USD/EUR stanowi dramatyczny zwrot w stosunku do szczytu z kwietnia, kiedy para osiągnęła 1,1573. Spadek o blisko 1,3% w ciągu sześciu tygodni może wydawać się niewielki, ale w kontekście rynków walutowych oznacza fundamentalną zmianę nastrojów inwestorów. Dolar stracił w tym roku niemal 10% względem euro, co czyni go jedną z najsłabszych głównych walut. Wolumen dziennych obrotów na parze EUR/USD wzrósł o 60% powyżej średniej historycznej, osiągając 8,5 miliarda dolarów, co wskazuje na wysoką aktywność zarówno inwestorów instytucjonalnych, jak i spekulantów.
Pozycje spekulacyjne na rynku futures pokazują rekordowy poziom shortów na dolara – hedge funds i asset managers utrzymują pozycje krótkie o wartości 15,2 miliarda dolarów, co stanowi najwyższy poziom od 2018 roku. Commitment of Traders Report ujawnił, że w ostatnim tygodniu duzi spekulanci zwiększyli pozycje przeciwko dolarowi o dodatkowe 2,1 miliarda. Institutional investors, w tym fundusze emerytalne i ubezpieczeniowe, również ograniczają ekspozycję na amerykańską walutę w swoich portfelach międzynarodowych.
Czynniki fundamentalne za umocnieniem euro
Stabilność fiskalna Unii Europejskiej kontrastuje ostro z rosnącymi problemami budżetowymi Stanów Zjednoczonych. Deficyt budżetowy USA w 2024 roku osiągnął 6,2% PKB, podczas gdy średnia dla strefy euro wyniosła 2,1%. Agencja ratingowa Moody’s obniżyła w maju perspektywę dla długu amerykańskiego ze „stabilnej” na „negatywną”, wskazując na ryzyko dalszej degradacji. W kontekście tego, obligacje europejskie zyskują na atrakcyjności – yield 10-letnich bundów niemieckich spadł do 2,1%, podczas gdy amerykańskie treasuries oferują 4,3%, ale różnica risk-adjusted returns faworyzuje europejski dług.
Umowy handlowe UE stanowią dodatkowy stabilizator dla euro. Comprehensive Economic and Trade Agreement (CETA) z Kanadą oraz postępy w negocjacjach handlowych z Wielką Brytanią i Australią umacniają pozycję euro jako waluty międzynarodowego handlu. Udział euro w globalnych rezerwach walutowych wzrósł do 21,2% w pierwszym kwartale 2025 roku z 20,6% rok wcześniej, głównie kosztem dolara, którego udział spadł do 58,4%. Europejski Bank Centralny odnotował również wzrost wykorzystania euro w transakcjach handlowych z krajami emerging markets o 15% w ujęciu rocznym.
Prognozy na koniec roku
Consensus analityków największych banków inwestycyjnych przewiduje spadek kursu do 1,09 USD/EUR do grudnia 2025 roku, ale prognozy są bardzo zróżnicowane. Goldman Sachs przewiduje 1,12, Morgan Stanley 1,08, a Deutsche Bank 1,06, co pokazuje wysoką niepewność co do przyszłej trajektorii. Scenariusz bazowy zakłada, że Fed będzie zmuszony do obniżek stóp o 75 punktów bazowych do końca roku, podczas gdy EBC utrzyma stopy na obecnym poziomie. W scenariuszu optymistycznym dla dolara, szybka poprawa danych gospodarczych i wycofanie części ceł mogłyby doprowadzić do umocnienia do 1,05 USD/EUR.
Scenariusz pesymistyczny dla dolara przewiduje eskalację konfliktów handlowych i dalsze pogorszenie danych makroekonomicznych, co mogłoby doprowadzić kurs nawet do 1,20 USD/EUR. Czynniki ryzyka po obu stronach Atlantyku obejmują nieprzewidywalność polityki handlowej USA, potencjalne problemy w europejskim sektorze bankowym oraz zmiany w polityce monetarnej głównych banków centralnych. Volatility index dla pary EUR/USD wzrósł do 12,8%, najwyższego poziomu od marca 2023 roku, co wskazuje na oczekiwania dalszych gwałtownych ruchów cenowych.
Dynamika kursu dolara w nadchodzących miesiącach będzie zależeć od trzech kluczowych czynników: skuteczności amerykańskiej polityki handlowej, relative performance gospodarek USA i strefy euro oraz decyzji banków centralnych. Inwestorzy powinni przygotować się na przedłużony okres wysokiej zmienności, gdzie pojedyncze dane ekonomiczne lub wypowiedzi polityków mogą powodować znaczące ruchy kursowe. Fundamentalnie euro wydaje się być w silniejszej pozycji, ale rynki walutowe często kierują się emocjami i spekulacjami bardziej niż long-term fundamentals.
**Meta-description:** Kurs dolara spada do 6-tygodniowego minimum po decyzji EBC i słabych danych z USA. Sprawdź 5 kluczowych faktów o EUR/USD w 2025 roku.