W wyniku przejęcia banków First Republic, Signature i Silicon Valley pod auspicjami rządu, na rynku bankowym zaczęła się tworzyć niebezpieczna spirala, w której potencjalni nabywcy czekają na upadłość problematycznych instytucji i otrzymanie rządowej pomocy, zanim zdecydują się na ich zakup. Taki stan rzeczy prowadzi do obaw o przyspieszenie koncentracji rynku bankowego w USA wokół kilku dużych instytucji, co z kolei ogranicza konkurencję dla konsumentów oraz pogłębia ryzyko upadku gigantów bankowych.
Niedawno Federal Deposit Insurance Corp (FDIC) wybrało JPMorgan Chase & Co jako zwycięzcę aukcji mającej na celu przejęcie upadłego banku First Republic. W wyniku tego, JPMorgan zobowiązał się do zapłacenia 10,6 miliarda dolarów FDIC i podpisania umowy o podziale strat z rządem na hipotekach mieszkaniowych oraz kredytach komercyjnych. Ponadto, w ramach umowy FDIC udzielił JPMorganowi finansowania w wysokości 50 miliardów dolarów na pięć lat ze stałą, nieujawnioną stopą procentową.
Przykłady takich transakcji pokazują, że inwestorzy są zmotywowani do czekania na upadek banków w trudnej sytuacji finansowej, aby móc skorzystać z lepszych warunków oferowanych przez FDIC.
Mimo to, obserwatorzy rynku zastanawiają się, czy przeprowadzane przez władze ratunki banków nie faworyzują przypadkiem większych instytucji, zwłaszcza w sytuacji, gdy niepewni deponenci wycofują swoje środki z mniejszych banków i szukają bezpieczeństwa w większych. Od czasu światowego kryzysu finansowego w 2008 roku, banki uważane za zbyt duże, aby upaść, stały się jeszcze większe. Przykładowo, aktywa JPMorgan wzrosły do 3,7 biliona dolarów na koniec pierwszego kwartału, w porównaniu z nieco ponad 1,6 biliona dolarów na koniec 2007 roku.
Kolejną zaletą kupowania banków poprzez proces FDIC jest uniknięcie długotrwałego procesu uzyskiwania zgody regulatorów, który innym fuzjom często towarzyszy. W związku z tym uczestnicy rynku obserwują, czy regulatorzy stają się bardziej otwarci na konsolidację lub przyspieszają proces zatwierdzania przejęć.
Jan Bellens, szef światowej praktyki bankowości i rynków kapitałowych w EY, uważa, że dla banków regionalnych kryzys jeszcze się nie skończył. „Inwestorzy muszą być pewni, że nie pojawią się kolejne wypadki czy wyzwania”.
Niepokój dotyczy również tego, że rząd mógłby zacząć postrzegać przejęcia banków jako sposób na ratowanie problematycznych instytucji. W rezultacie, może to prowadzić do konsolidacji rynku bankowego wokół kilku dużych graczy, co z kolei zwiększa ryzyko dla konsumentów oraz systemu finansowego jako całości.
W międzyczasie, analitycy twierdzą, że władze powinny starannie oceniać potencjalne przejęcia, aby nie dopuścić do sytuacji, w której zbyt duża liczba banków znajduje się pod kontrolą kilku gigantów. Istotne jest także utrzymanie konkurencji na rynku, która wpływa na dostępność usług oraz innowacyjność sektora bankowego.
Podsumowując, rządowe wsparcie dla przejęć banków może prowadzić do negatywnych konsekwencji dla rynku bankowego, takich jak koncentracja wokół kilku dużych graczy, zmniejszenie konkurencji czy zwiększenie ryzyka upadku gigantów bankowych. Aby uniknąć takich skutków, władze powinny podejmować świadome i odpowiedzialne decyzje dotyczące przejęć oraz wspierać konkurencję na rynku, a jednocześnie dbać o stabilność finansową systemu bankowego.