Home Felietony Kredyty we frankach – czy warto walczyć o swoje?

Kredyty we frankach – czy warto walczyć o swoje?

dodał Bankingo

Osoby z kredytami we frankach szwajcarskich, zwane frankowiczami, odnoszą niemal 100% zwycięstw w sprawach sądowych. Sądy systematycznie unieważniają umowy kredytowe, zmuszając banki do zwrotu wszystkich spłaconych rat klientom. Klienci muszą oddać tylko kapitał, co sprawia, że kredyty są dla nich bezpłatne. Pomimo tak korzystnych statystyk, wielu ludzi nie chce odzyskać swoich pieniędzy z powodu dezinformacji mającej na celu odstraszenie ich od dochodzenia swoich praw sądowych.

Eksperci prawni zwracają uwagę na dezinformacje pojawiające się w mediach, które wprowadzają zamęt i niepewność. Niektóre z nich są nieistotne i nie powinny wpływać na decyzje frankowiczów o dochodzeniu swoich praw w sądzie. Rzeczywistość sądowa różni się od przekazu medialnego – 98% klientów wygrywa swoje sprawy.

Informacyjny chaos ilustruje sprawa z 2019 roku, gdy Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że umowy kredytowe we frankach są nieuczciwe i nieważne, jeśli sąd krajowy nie może ich naprawić. Tego samego dnia pojawiły się nieprawdziwe informacje o odszkodowaniu dla banku za tzw. bezumowne korzystanie z kapitału. Ta dezinformacja utrzymuje się w mediach od ponad 3 lat.

Eksperci zachęcają frankowiczów do niepodporządkowywania się dezinformacji i walki o swoje prawa. Należy skonsultować się z ekspertami od spraw frankowych, aby poznać rzeczywiste możliwości rozwiązania problemów kredytowych.

Czy będzie ustawa dla frankowiczów?

Ostatnio pojawiły się propozycje legislacyjne zakładające nałożenie 100% podatku na wygrane pieniądze związane z frankowiczami, co miałoby zniweczyć sens wygrywania spraw sądowych. Eksperci przestrzegają, że żadna ustawa nie może pozbawić konsumentów ich praw. Przez lata pojawiały się pomysły na ustawę umożliwiającą uczciwe zawieranie ugód, lecz banki nie wykazywały zainteresowania. Dlatego warto pamiętać, że konsument ma prawo dochodzić swoich roszczeń w sądzie, jeśli tylko tego chce.

W umowach kredytowych z lat 2000-2011 banki nie zawierały informacji o ryzyku zmiany waluty obcej o 100%. Ogólne stwierdzenia o wahań kursów walut nie są wystarczające i sugerują brak istotnego ryzyka. Trybunał Sprawiedliwości konsekwentnie orzeka, że niedostatecznie przejrzyste warunki umowy w odniesieniu do konsekwencji finansowych dla konsumenta oznaczają jej nieuczciwość. Orzeczenia TSUE wskazują, że to bank powinien posiadać większą wiedzę niż przeciętny konsument i ponieść konsekwencje stosowania nieuczciwych klauzul.

Prawnicy spotykają się z klientami, którzy pytają o ryzyko utraty środków, idąc do sądu. Przez długi czas wydawało się, że sprawa jest oczywista i zamknięta, lecz wraz z kolejnymi etapami pojawiają się przeszkody. Absurdalna wydaje się próba blokowania dostępu do sądu ustawą, która zmuszałaby ludzi do oddawania całej wygranej w postaci podatku po wieloletniej walce.

Twierdzenie, że frankowicze zrujnują banki, jest mylne. W Polsce banki wydają miliardy złotych na reklamy i osiągają rekordowe zyski. W tej sytuacji trudno mówić o ratowaniu banków kosztem ludzi. Eksperci zaznaczają, że jeśli bank upadnie, to będzie to wynik jego własnych działań, a nie Frankowiczów. Wobec powyższego należy uznać, że nie jest potrzebna żadna ustawa ratująca banki ani ustawa, która ma pomoc Frankowiczom. Frankowicze doskonale radzą sobie w sądach i wygrywają z bankami sprawy o naprawdę duże kwoty.

Co z ugodami dla Frankowiczów?

W kwestii ugod, eksperci zwracają uwagę, że banki wciąż nie przedstawiają interesujących propozycji dla klientów, mimo że mają możliwość negocjacji. Gdyby banki obawiały się upadłości, proponowałyby masowo akceptowane ugody.

Banki, zdając sobie sprawę z przegranej w sądzie, często proponują klientom zaledwie 20% tego, co mogliby zdobyć po wyroku sądu. Klienci nie zgadzają się na takie warunki, ale gdyby banki oferowały 70-80% wartości wygranej, być może zdecydowaliby się na ugody.

Ile trwa sprawa frankowa i ile trzeba oddać bankowi po wygranej?

Sprawy w sądach trwają od 2 do 3 lat, zanim zostanie wydany prawomocny wyrok. Jeśli chodzi o ugody, prawnicy nie zniechęcają klientów do ich podpisywania, ale oferty banków są niekorzystne.

Gdy proces dochodzi do końca, wytrwałym klientom udaje się uzyskać sprawiedliwość. Sądy orzekają nieważność umowy, a strony muszą zwrócić sobie świadczenia. Bank zwraca klientom raty kredytu, a klienci oddają bankowi kwotę kapitału bez odsetek. W praktyce oznacza to darmowy kredyt. Sądy wydają takie wyroki także jako sankcje za stosowanie nieuczciwych klauzul w umowach z konsumentami. Często zdarza się, że klienci już spłacili kapitał i otrzymują dodatkowe środki.

W praktyce bank zwraca klientowi wszystkie raty, a klient oddaje kwotę otrzymaną jako wypłatę kredytu. Warto uwzględnić przedawnienie roszczeń banku – ostatecznie zadecyduje o tym Trybunał Sprawiedliwości UE. Może się zdarzyć, że klient odzyska pieniądze od banku, ale bank nie odzyska środków od klienta. Niemniej jednak, nie jest to główny scenariusz obecnie i należy poczekać w tej kwestii na rozstrzygnięcie Trybunału.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie przedawnienia roszczeń bankowych prawdopodobnie zostanie wydany w tym roku, ale dotyczyć będzie osób, które wcześniej rozpoczęły walkę o swoje prawa. Frankowicze jednak nie walczą w sądach, aby zatrzymać otrzymane środki, lecz pragną zakończyć dramatyczne doświadczenia związane z nieuczciwymi umowami. Frankowe kredyty doprowadziły wielu do poważnych problemów, wpływając na ich życie. Bank z pewnością będzie domagał się zwrotu pożyczonej kwoty na drodze sądowej, ale tylko w zakresie kapitału udzielonego klientowi. Klient zatem odzyskuje wpłacone do banku pieniądze i oddaje środki otrzymane od banku. Zasadniczo nie ma tu przychodu podlegającego opodatkowaniu.

Jeśli po całym procesie klientowi pozostaje do spłaty np. 100 tysięcy złotych, to sam decyduje, czy chce je teraz zwrócić, czy poczekać na wspomniane orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości w sprawie przedawnienia roszczeń bankowych. Można próbować porozumieć się z bankiem co do dalszych spłat, chociaż banki często wykazują niechęć do współpracy z klientami, z którymi przegrały procesy. Klienci również nie pragną korzystać z usług „swoich” banków. Z perspektywy klienta nie ma konieczności pośpiechu ani paniki, ponieważ wygrany proces to sprawa rozstrzygnięta na korzyść klienta. Jeśli bank pragnie odzyskać swoje środki, musi wszcząć powództwo przeciwko klientowi, który wówczas będzie musiał znaleźć środki na ich zwrot.

Jeżeli klient nie posiada wystarczających środków na zwrot pożyczonej sumy, może poczekać, aż bank wszcząć powództwo. Tymczasem klientom naliczane są jedynie ustawowe odsetki, wynoszące 12,25% rocznie, co daje czas na zgromadzenie brakujących środków. Po unieważnieniu umowy kredytowej, hipoteka na nieruchomości zostaje zdjęta, co pozwala klientowi zaciągnąć kredyt hipoteczny w innym banku.

Ile kosztuje prowadzenie sprawy przez kancelarie frankową?

Klienci często zastanawiają się, czy opłaca się skorzystać z pomocy prawnej, mając na uwadze koszty. W przypadku kancelarii oferujących płatności ratalne, te koszty nie muszą obciążać znacząco domowego budżetu. Nawet jeśli przestaniemy spłacać raty kredytu, będziemy mogli pokryć wydatki związane z obsługą prawną.

Sąd może zawiesić kolejne raty, jeśli klient złoży odpowiedni wniosek i udowodni, że zwrócił już to, co otrzymał. Często sądy przychylają się do takich próśb. Jeśli sąd nie wyrazi zgody, warto rozważyć jednostronne zaprzestanie płatności. Bank nie może zająć majątku klienta bez wyroku sądowego, a proces może trwać kilka lat.

Utrata nieruchomości nie zagraża klientom, którzy przestają płacić raty, ponieważ nieruchomość nie była własnością banku. Warto więc walczyć o swoje prawa, gdyż można uwolnić się od długotrwałych zobowiązań, a koszty procesu są zazwyczaj pokrywane przez przegrywający bank. Dodatkowe odsetki za opóźnienie tworzą bufor finansowy, który pokrywa wszystkie wydatki, w tym prawnika. Często te dodatkowe odsetki pozwalają również uzupełnić brakujący kapitał. Oczekuje się wyroku Trybunału Sprawiedliwości w sprawie odsetek za opóźnienie przysługujących klientowi w czasie trwania procesu, co może wpłynąć na kształtowanie się orzecznictwa unijnego w tej dziedzinie.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo.pl

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie