Home Wiadomości Kredyty w złotówkach i „Złotówkowicze” w sądach: Rozwój postępowania sądowego w sprawie umów kredytowych

Kredyty w złotówkach i „Złotówkowicze” w sądach: Rozwój postępowania sądowego w sprawie umów kredytowych

dodał Anna Wrona

W ostatnich latach, po upadku ustroju frankowego, polskie sądy zaczynają obsługiwać coraz więcej spraw kredytów złotowych. Wzrost liczby tzw. „złotówkowiczów” wiąże się z naruszeniem przepisów prawnych przez banki, które w umowach kredytowych nie dostarczały klientom istotnych informacji. Są to niedozwolone praktyki, które rażąco godzą w interesy konsumentów. Postanowienia dotyczące wskaźnika WIBOR, na podstawie którego ustalane są oprocentowania, są niejasne i nieuczciwe. W obliczu tych problemów, kancelarie prawne zaczynają przyjmować sprawy złotówkowiczów i wysyłać pierwsze pozwy do sądów. Czy złotówkowicze mają szansę na wygraną? Czy banki będą bronić swoich umów tak jak w przypadku kredytów frankowych?

Niedozwolone postanowienia i naruszenia w umowach kredytowych

Umowy kredytowe zawarte przez banki z klientami są obarczone niedozwolonymi postanowieniami, które rażąco naruszają prawa konsumentów. Banki nie wywiązują się z obowiązku dostarczenia regulaminu, który określa wskaźnik WIBOR. To prowadzi do naruszenia przepisów prawa, takich jak art. 384 k.c. i art. 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Banki twierdzą, że informowały klientów o wszelkich ryzykach związanych z zaciąganiem kredytów w polskiej walucie, jednak fakty mówią inaczej.

Analizując umowy kredytowe w kancelariach prawnych, można stwierdzić, że postanowienia te są niezgodne z dobrymi obyczajami i rażąco godzą w interesy kredytobiorców. Stopień naruszeń i nieprawidłowości w umowach różni się, ale w większości przypadków klientów nie informowano jasno i jednoznacznie o zasadach ustalania wskaźnika WIBOR. Banki ukrywają przed kredytobiorcami fakt, że WIBOR stanowi dodatkowe źródło dochodów dla banku, a nie jest obiektywnym kosztem kredytu.

Banki i ich zachowanie wobec umów kredytowych

Banki, jak wcześniej w przypadku spraw frankowych, nie przyznają się do błędów w umowach kredytowych. Twierdzą, że ich umowy są bezbłędne i że klientów poinformowano o wszystkich ryzykach. Jednakże, fakty wskazują na to, że banki nie wywiązały się z obowiązków informacyjnych i nie dostarczyły klientom niezbędnych dokumentów. Banki również nie informują klientów o sposobie ustalania wskaźnika WIBOR i nie udostępniają regulaminów, które go określają.

Niedozwolone praktyki banków a UOKiK

Niedostarczenie regulaminu wskaźnika WIBOR narusza art. 384 k.c., który mówi, że wzorzec umowy musi być jednoznacznie określony i dostarczony drugiej stronie przed zawarciem umowy. Banki również nie informują klientów o sposobie i danych, na podstawie których WIBOR jest ustalany. To narusza art. 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Kredytobiorcy mogą złożyć skargę do UOKiK-u, jednak postępowanie takie jest długotrwałe i może trwać kilka lat.

Prawda o wskaźniku WIBOR

Banki ukrywają przed klientami informacje na temat sposobu ustalania wskaźnika WIBOR. WIBOR nie jest ustalany przez NBP czy KNF, lecz na podstawie deklaracji samych banków. Banki mają wpływ na wysokość WIBOR poprzez swoje deklaracje, które są niemal identyczne niezależnie od sytuacji rynkowej. To narusza przepisy dotyczące przejrzystości warunków umownych i działanie wbrew dobrym obyczajom.

Błędne podstawy umów kredytowych

Banki opierają umowy kredytowe na błędnych podstawach. WIBOR, jako wskaźnik oprocentowania, nie odzwierciedla rzeczywistego rynku. Dlatego też WIBOR zastępowany jest przez WIRON, który opiera się na rzeczywistych transakcjach depozytowych. Banki nie finansują kredytów z pożyczek, ale z depozytów lub kapitałów własnych. Koszt pozyskania pieniędzy jest zatem niższy niż stawka WIBOR, której banki obciążają kredytobiorców. Banki bronią WIBOR-u, twierdząc, że jest ograniczony tzw. instytucją odsetek maksymalnych, jednak jest to nieprawda. Odsetki maksymalne są zależne od stopy referencyjnej NBP i rosną wraz z nią.

Walka złotówkowiczów o swoje prawa

Złotówkowicze, podobnie jak frankowicze, podejmują walkę o swoje pieniądze. Sprawy kredytów złotowych mogą być jednak łatwiejsze, ponieważ frankowicze przetarli szlaki i udowodnili, że można wygrać z bankami. Sądy coraz bardziej dostrzegają obowiązki banków i traktują je poważnie. Choć wymiar sprawiedliwości w Polsce jest niewydolny, istnieje nadzieja na zmianę. Walka złotówkowiczów może trwać kilka lat, ale sądowe precedensy i zwiększona świadomość klientów mogą przynieść korzyści. Banki, które zdecydują się na rozmowy i zmianę warunków kredytowania, mogą uniknąć większych strat.

Podsumowanie

Sprawy kredytów złotowych stają się coraz bardziej powszechne, a złotówkowicze podejmują walkę o swoje prawa. Umowy kredytowe zawierane przez banki są obarczone niedozwolonymi postanowieniami, które naruszają prawa konsumentów. Banki ukrywają przed klientami informacje na temat wskaźnika WIBOR i nie dostarczają niezbędnych dokumentów. Walka złotówkowiczów może trwać kilka lat, ale nadzieja na zmianę jest obecna. Sądy dostrzegają obowiązki banków i traktują je poważnie. Banki, które zdecydują się na rozmowy i zmianę warunków kredytowania, mogą uniknąć większych strat.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo.pl

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie