Frankowicze zdobyli kolejne zwycięstwo przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), podnosząc poprzeczkę dla potencjalnych roszczeń innych kredytobiorców. TSUE orzekł, że bank nie ma prawa żądać od kredytobiorcy wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, jeżeli umowa kredytu zostanie unieważniona. Pytanie brzmi – czy kredytobiorcy złotowi, nazywani potocznie „złotówkowiczami”, pójdą śladem frankowiczów i zaczną podważać swoje umowy?
Czy Złotówkowicze Podążą za Frankowiczami?
W najnowszym sporze frankowiczów z bankami najwięcej emocji wywoływało pytanie o roszczenia wynagrodzeniowe za korzystanie z kapitału. W przypadku uznania umowy kredytu za nieważną, czy bank, czy kredytobiorca, może domagać się wynagrodzenia za korzystanie z kapitału? To banki wpadły na pomysł żądania takiego wynagrodzenia, poszukując dodatkowych środków, gdyż nie zarabiały na kredytach frankowych.
Według naszych źródeł, nie tylko frankowicze będą podważać swoje umowy kredytowe przed sądami. Coraz więcej wątpliwości zgłaszają też ci, którzy zaciągnęli kredyt w polskiej walucie.
Z każdym dniem dostajemy coraz więcej umów kredytowych w złotówkach do analizy. Wiele z nich posiada wady prawne. W przypadku kredytobiorców walutowych głównym problemem było ustalenie kursu waluty, w przypadku kredytów w złotówkach kluczowe jest WIBOR – relacjonują prawnicy.
Złotówkowicze są obecnie w trudniejszej sytuacji niż frankowicze. Raty ich kredytów dramatycznie wzrosły. Coraz więcej osób, w tym również złotówkowicze, pozywa banki, domagając się, aby ich umowy oparte o zmienną stopę procentową zostały zbadane przez polskie sądy. Wielu z nich uzyskało już zabezpieczenie w postaci zwolnienia ze spłacania rat. Choć są to jeszcze sporadyczne przypadki, to złotówkowicze coraz częściej korzystają z dorobku frankowiczów.
Kredyty Złotowe na Wokandzie TSUE?
Obecna sytuacja sugeruje, że temat kredytów złotowych opartych na zmiennej stopie procentowej może stanowić wyzwanie dla polskich sądów i banków. W ciągu najbliższych lat możemy zobaczyć złotówkowiczów na wokandzie TSUE, próbujących, podobnie jak frankowicze, podważać swoje umowy kredytowe. Jak na to zareaguje sektor bankowy? Czas pokaże.