Frankowicze, którzy składają pozew przeciwko bankom frankowym, obecnie wygrywają już ponad 90% spraw w sądzie. Najczęściej bowiem umowy kredytowe są tak złe, że muszą być wręcz unieważniane w całości. Co jednak z tym niewielkim odsetkiem spraw, które na drodze sądowej kończą się przegraną konsumentów? Kiedy kredytobiorcy mogą się spodziewać porażki po złożeniu pozwu przeciwko bankom? Co może zrobić Frankowicz, który nie ma szans na wygranie procesu frankowego?
Spis treści:
Co mówią najnowsze statystyki na temat spraw frankowych?
Według najnowszych danych, Frankowicze wygrywają już ok. 97% wszystkich złożonych pozwów przeciwko bankom. Jednak odsetek wygranych gwałtownie wzrósł dopiero od niedawna. Jeszcze w roku 2018 bowiem aż połowa spraw frankowych kończyła się przegraną po stronie kredytobiorców.
Co ważne jednak, średni czas trwania postępowania w sprawie Frankowiczów może wynosić nawet więcej niż 3 lata. Często do tego dochodzi kontratak banku, który wytacza swój proces o bezumowne korzystanie z kapitału, jeśli umowa frankowa zostanie unieważniona. Poza tym sporo czasu też zabiera rozpatrzenie wniosku o wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej banku frankowego.
Zatem całkowite uwolnienie się od wszelkich problemów związanym z kredytem frankowym może trwać przynajmniej kilka lat. Mimo to, jeżeli jest szansa na wygraną, to warto kierować się na drogę sądową i pozywać banki. Jednak jeśli nie jest to możliwe albo opłacalne, to wtedy lepiej skorzystać z innych opcji – zależnie od indywidualnej sytuacji – nawet z ugody z bankiem.
Kiedy warto iść na ugodę z bankiem?
Krążą powszechnie plotki, że ugoda, to najgorsza z możliwych opcji, jaką Frankowicze mogą wybrać. Mówi się, że banki proponują beznadziejne warunki ugodowe, a kredytobiorca zyskuje na tym w minimalnym stopniu, w porównaniu do tego, co może zyskać pozywając bank.
O ile często jest to prawdą, o tyle czasami jednak kredytobiorcom całkiem nieźle wyjdzie przyjęcie ugody z bankiem frankowym. Tak jest między innymi w przypadku, kiedy Frankowicz ma już stosunkowo niewielką kwotę do spłaty. Poza tym warto też rozważyć ugodę z frankową instytucją finansową, kiedy kredytobiorca chce szybko sprzedać nieruchomość związaną z umową kredytową, albo zwyczajnie mieć już z głowy spłatę kredytu.
Zasadniczo każdy bank proponuje swoją wersję ugody i nie każdy bank też w ogóle oferuje jakąkolwiek ugodę. Porozumienie można zawrzeć między innymi z bankiem PKO BP czy bankiem Millenium.
Jeśli zaś chodzi o propozycje od banków, to można się spotkać głównie z ofertą przewalutowania kredytu, jakby od zawsze sprawa dotyczyła kapitału złotówkowego, albo z ofertą przewalutowania przyszłych rat i ustalenia wyższego oprocentowania. Jednak nawet jeśli ugoda wyda się Frankowiczom kusząca, to powinni oni skonsultować zapisy nowej umowy z doświadczonym prawnikiem frankowym, by nie podpisać kolejnego „cyrografu”.
W jakich przypadkach Frankowicze najczęściej przegrywają przed sądem?
Istnieją pewno okoliczności w związku z zawartą umową frankową, które w dużym stopniu mogą przyczynić się do przegranej kredytobiorców przed sądem. Przede wszystkim powodem tego może być brak niedozwolonych klauzul w umowach frankowych.
Nie jest to bowiem element, który na 100% znajdzie się w każdej umowie o zaciągnięcie kredytu frankowego. W dodatku konsumenci niejednokrotnie wskazują, że niezgodny z prawem był brak otrzymania od banku franków szwajcarskich w ramach kredytu. Jednak nie jest to kredyt walutowy, a liczony według kursu CHF.
O ile większość banków w tym przypadku dokonywało przeliczeń według własnych wymyślnych tabel, to jednak nie wszystkie instytucje finansowe wykorzystały taką nieuczciwą praktykę. Przykładowo bank Santander dokonywał przeliczeń w oparciu o średnie wartości przedstawiane przez NBP. Ponadto zgodne z prawem jest dodanie do umowy, że Frankowicz ma możliwość wypłaty oraz spłacenia swojego kredytu we frankach szwajcarskich.
Negocjowanie warunków umowy to kolejny czynnik utrudniający wygranie w sądzie walki z bankiem frankowym. W tym zakresie umowa jest nieważna wtedy, kiedy warunki umowy nie są indywidualnie ustalane z klientem, a naruszają w sposób rażący jego dobro i zasady współżycia społecznego.
Dlatego kiedy w umowie negocjowane były pewne jej warunki, na przykład ustalono specjalny kurs celem uruchomienia kredytu, to rozprawa sądowa może się skończyć przegraną kredytobiorcy. Jednak z pomocą doświadczonego prawnika frankowego, nawet tego typu sprawy mogą zakończyć się sukcesem. Przy dobrej argumentacji popartej dowodami, można mimo wszystko otrzymać prawomocne unieważnienie umowy frankowej.
Dopełnienie obowiązku informacyjnego wobec Frankowicza – to następny aspekt, który może doprowadzić do przegranej w sprawie frankowej. Okazuje się, że niektóre banki nawet bardzo jasno i dokładnie informowały o tym, jak może się zmienić kurs CHF i co to oznacza dla wysokości przyszłych rat.
Kolejna ważna dla Frankowiczów kwestia, to rok podpisania umowy z bankiem. Szczególnie bowiem po roku 2009 banki tworzyły umowy kredytowe zgodnie z nowelizacją kodeksu postępowania cywilnego. W takich przypadkach dużo trudniej jest podważyć ważność umowy frankowej, by wygrać proces przed sądem. Warto też wiedzieć, że często przegrywają w sądzie Frankowicze, którzy prowadzili działalność gospodarczą w hipotece związanej z umową kredytową, albo wynajmowali tę nieruchomość.