Home Wiadomości Ile można zyskać z unieważnienia kredytu we frankach po wyroku TSUE? Szokujące kwoty dla Frankowiczów.

Ile można zyskać z unieważnienia kredytu we frankach po wyroku TSUE? Szokujące kwoty dla Frankowiczów.

dodał Agata Mika

Unieważnienie umowy kredytowej zawsze najbardziej opłacało się frankowiczom, jednak dopiero czerwcowe wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE tak naprawdę uzmysłowiły kredytobiorcom jak wielkie korzyści płyną z tego rozwiązania. Banki oczywiście nie odpuszczają i robią wszystko by minimalizować straty, a nawet na kredytach frankowych nadal zarabiać, prawda jest jednak taka, że działania te na niewiele się zdają, lecz niestety bardzo skutecznie zniechęcają niezdecydowanych frankowiczów do walki o swoje prawa. Posiadacze kredytów frankowych, którzy zdecydowali się na proces sądowy z bankiem, mogą sobie natomiast pogratulować decyzji, bowiem zyski z unieważnionych umów są olbrzymie!

Banki bez rekompensat, więc więcej pieniędzy dla frankowiczów.

15 czerwca br. zostały wydane przez Trybunał Sprawiedliwości UE dwa istotne wyroki, które spowodowały, że na unieważnieniu kontraktu frankowicze mogą zyskać jeszcze więcej, nic więc dziwnego, że banki nie są zadowolone z takiego obrotu spraw.

W orzeczeniu wydanym w sprawie o sygn. C-520/21, Trybunał uznał, iż przepisy dyrektywy 93/13 nie pozwalają by bank mógł żądać od kredytobiorcy rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty, czyli bankom, po unieważnieniu umowy kredytowej, należy się tylko zwrot równowartości udzielonego kapitału kredytu, lecz nie mogą domagać się jakiejkolwiek innej rekompensaty, czyli np. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału kredytu.

W drugiej tezie Trybunał stwierdził natomiast, że prawo żądania rekompensaty istnieje po stronie kredytobiorcy, czyli frankowicz z dodatkowym roszczeniem względem banku może skutecznie wystąpić.

Wyrokiem w sprawie C-287/22, który również został wydany 15 czerwca 2023 r., TSUE orzekł natomiast o zabezpieczeniu w sprawach frankowych, i jak się można było spodziewać, orzeczenie to także jest korzystne dla kredytobiorców. Trybunał uznał bowiem, że sądy orzekające w sprawach frankowych mogą udzielać zabezpieczenia w postaci zawieszenia obowiązku spłaty kredytu na czas trwania postępowania sądowego, czyli kredytobiorca, który zdecyduje się na proces z bankiem, może bardzo szybko przestać spłacać swój kredyt i będzie to działanie zgodne z prawem.

Obydwa wyroki są dla frankowiczów niezmiernie ważne i przyniosą im mnóstwo korzyści, przede wszystkim finansowych, jeśli oczywiście kredytobiorcy zdecydują się na proces sądowy z bankiem. Co za tym idzie, w świetle powołanych orzeczeń ugody bardzo tracą na znaczeniu, gdyż warunki porozumień proponowane przez banki jedynie w minimalnym stopniu pokrywają roszczenia przysługujące frankowiczom, zdecydowanie korzystniej jest więc iść do sądu i zyskać wiele, niż poprzestać na mało opłacalnej ugodzie, którą szybciej można uzyskać.

Po unieważnieniu umowy frankowicze zyskują setki tysięcy złotych!

Stwierdzenie przez sąd nieważności umowy kredytu frankowego powoduje, że taka umowa przestaje istnieć, traktowana jest tak jakby nigdy nie została zawarta, z kolei pomiędzy stronami takiej umowy powstaje obowiązek zwrotu wzajemnie otrzymanych świadczeń, więc kredytobiorca oddaje bankowi kapitał kredytu, a bank zwraca wszystkie pobrane raty, odsetki i inne opłaty wynikające z umowy kredytowej. Teoretycznie, frankowicz wie więc, że na unieważnieniu bardzo dużo zyskuje, warto jednak sobie dokładnie uświadomić z czym wiąże się uzyskanie korzystnego wyroku w procesie z bankiem.

Otóż, wyeliminowanie umowy kredytowej z obrotu prawnego powoduje, że aktualne saldo zadłużenia frankowicza zostaje zredukowane do zera, czyli np. zamiast 250 000 złotych do spłaty, nie musi do banku już nic oddawać. Co za tym idzie, jeżeli saldo zadłużenia jest zerowe, kredytobiorca nie musi już co miesiąc spłacać raty kredytu, więc „w kieszeni” zostaje mu od kilkuset do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, a także zaoszczędza na odsetkach, które naliczane były od pozostałego do spłaty kapitału kredytu.

Ponadto, bank musi zwrócić nadpłatę, która powstała, czyli musi oddać kwotę, która przewyższa wartość wypłaconego kredytobiorcy kapitału kredytu, a także musi zapłacić odsetki ustawowe za opóźnienie, które ze względu na wysokie stopy procentowe, również opiewają na niebagatelne wysokości. I wreszcie, po unieważnieniu z księgi wieczystej zostaje wykreślone zabezpieczenie hipoteczne ustanowione na rzecz banku oraz dane kredytobiorcy są usuwane z Biura Informacji Kredytowej.

Z analizy dotychczas wydanych w sprawach frankowych wyroków wynika, że na niedawno unieważnionych umowa kredytowych, które zawarte zostały w latach 2006-2008, frankowicze zyskują nawet po kilkaset tysięcy złotych, i nie rzadko jest tak, że suma zysków przekracza wysokość wypłaconego przez bank kapitału kredytu.

Kredytobiorcy nie muszą się ponadto obawiać, że bank będzie domagał się od nich wynagrodzenia za korzystanie z kapitału i kredytu, i co istotne, bankowi nie przysługują również żadne inne roszczenia, jak np. żądanie waloryzacji wypłaconej kwoty kredytu. Banki co prawda formułują tego typu żądania i nawet pierwsze pozwy w tym zakresie się już pojawiły, jednak z orzeczenia TSUE jasno wynika, że bank nie ma prawa żądać jakiekolwiek rekompensaty, a zatem waloryzacja również jest wyłączona, o czym niezmiennie przypominają pełnomocnicy frankowiczów. Mało prawdopodobne, żeby sądy wskazane roszczenia uwzględniały, unieważnienie to więc czysty zysk dla kredytobiorcy.

Pozwali, wygrali i zyskali.

O tym jak wiele można zyskać na unieważnieniu umowy kredytowej przekonali się m.in. klienci Kancelarii Adwokackiej Pawła Borowskiego, których korzyść z wyeliminowania umowy z obrotu prawnego wyniosła ok. 242 000 zł. Kredytobiorcy zawarli umowę o kredyt frankowy z bankiem Millennium, w ramach kredytu otrzymali 242 000 zł, jednak po 15 latach systematycznego spłacania rat (do banku wpłacono ok. 225 000 zł), ich zadłużenie wynosiło ok. 259 000 zł, więc więcej niż uzyskany kredyt. Po latach spłacania zobowiązania frankowicze zakwestionowali zatem kontrakt i wszczęli postępowanie, które w pierwszej instancji zakończyło się wyrokiem unieważniającym umowę, wydanym w dniu 21 lutego 2022 r., sygn. akt: I C 215/21, przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy. Od tego orzeczenia apelację wniósł bank, sprawa trafiła więc do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który w dniu 31 marca 2023 r., sygn. akt: V ACa 460/22, apelację oddalił, zatem unieważnienie stało się prawomocne. Do unieważnienia umowy doszło z uwagi na zawarte w kontrakcie klauzule abuzywne, a także ze względu na przekroczenie granicy swobody umów. Cały proces trwał 25 miesięcy.

Kancelaria Adwokacka Pawła Borowskiego może również pochwalić się ekspresowo zakończoną sprawą przeciwko mBankowi, która trwała tylko 22 miesiące, a która zakończyła się zyskiem dla kredytobiorców wynoszącym ok. 676 000 zł. Zaciągnięty kredyt opiewał na kwotę 600 000 zł, i był regularnie spłacany przez 14 lat, przez co do banku trafiło już ok. 538 000 zł, jednak saldo zadłużenia kredytobiorców nadal wynosiło aż 719 000 zł. Frankowicze pozwali więc bank o unieważnienie umowy kredytowej i pierwsze korzystne orzeczenie w sprawie zapadło 7 października 2021 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie, sygn. akt: XXVIII C 5845/21. Po apelacji banku sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który odwołanie oddalił wyrokiem z dnia 9 marca 2023 r., sygn. akt: V ACa 1708/22, więc unieważnienie stało się prawomocne. W ocenie Sądów orzekających zawarta umowa kredytowa naruszała zasadę swobody umów.

Kancelaria Adwokacka Pawła Borowskiego korzystne wyroki w sprawach frankowych uzyskuje w sądach w całej Polsce, kolejna sprawa zakończyła się bowiem sukcesem przed krakowskimi sądami, w której pozwanym był mBank. Do unieważnienia kontraktu najpierw doszło wyrokiem Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 22 lipca 2021r., sygn. akt: I C 1119/20, lecz bank wniósł apelację. Sąd Apelacyjny w Krakowie wydał natomiast wyrok w dniu 17 marca 2023r., sygn. akt: I ACa 1225/21, i wówczas apelacja została oddalona, więc wyrok stał się prawomocny. Proces trwał 34 miesiące, natomiast zysk dla kredytobiorców wyniósł ok. 500 000 zł, podczas, gdy kredyt został zaciągnięty na kwotę 350 000 zł.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo.pl

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie