Home Wiadomości Frankowicze WYGRYWAJĄ ale teraz będą mieli mniejsze szanse na wygrane w sądach?

Frankowicze WYGRYWAJĄ ale teraz będą mieli mniejsze szanse na wygrane w sądach?

dodał Jacek Kabała

Szerokim echem odbiło się w mediach oddalenie przez Sąd Najwyższy skargi nadzwyczajnej Prokuratora Generalnego w sprawie kredytu denominowanego kursem CHF – waga tej decyzji została sztucznie nadmuchana przez niektórych dziennikarzy, co z pewnością przyniesie korzyści samym bankom. Kredytobiorcy z chwytliwych nagłówków prasowych mogą się dowiedzieć, że frankowicze będą teraz mniej chętnie pozywać banki, jak również że klauzule abuzywne nie prowadzą do unieważnienia umowy kredytu frankowego. Ile w tym prawdy, a ile chęci do skłonienia użytkownika, by kliknął w rozwinięcie artykułu?

  • 5 kwietnia 2023 roku Sąd Najwyższy oddalił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego, złożoną na orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 11 grudnia 2019 roku (sygnatura sprawy I ACa 100/19)
  • Co istotne, Sąd Najwyższy uznał, że obecność w umowie klauzul niedozwolonych nie wiąże się automatycznie z uznaniem umowy za nieważną
  • SN stwierdził też, że ochrona konsumenta nie ma nieograniczonego charakteru, a sam konsument jest zobowiązany do przestrzegania prawa
  • Kredytobiorca, który wyczerpał ścieżkę odwoławczą w kraju, może złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Koniec spraw o franki, czyli clickbaity w służbie bankom

Czym jest clickbait? W żargonie dziennikarskim jest to najczęściej chwytliwy i zarazem kontrowersyjny tytuł tekstu, nagłówek, który skłania czytelnika do akcji – w tym przypadku kliknięcia w rozwinięcie artykułu. W dobie mediów elektronicznych, które zarabiają na wyświetlaniu reklam, coraz częściej istotniejszą rolę pełni popularność danego materiału niż treść, którą on niesie.

Widać to również w tekstach dotyczących spraw frankowych, które budzą wielkie emocje Polaków, a więc znakomicie się klikają. Prawdziwy wysyp clickbaitów można zauważyć, ilekroć w TSUE lub Sądzie Najwyższym zapada jakiś nietypowy wyrok. Tak było i tym razem.

5 kwietnia 2023 roku Sąd Najwyższy odrzucił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego, złożoną w sprawie I ACa 100/19, w której wyrok zapadł 11 grudnia 2019 roku w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie.

Sprawa dotyczyła kredytu denominowanego kursem franka szwajcarskiego, zaciągniętego przez klientkę banku w 2007 roku. Co ważne, kredyt na wniosek klientki został wypłacony w złotych polskich. Klientka przestała spłacać raty kredytu w grudniu 2015 roku, natomiast w październiku 2016 roku bank wypowiedział umowę i skierował przeciwko niej pozew o zapłatę.

Klientka przegrała sprawę wpierw w Sądzie Okręgowym, który wydał nakaz zapłaty, a następnie w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. Sąd II instancji wprawdzie zauważył w umowie kredytowej klauzule abuzywne, które nie powinny obowiązywać konsumenta. Zdaniem sądu nie mogło to mieć jednak wpływu na ustalenie sytuacji pozwanej. W konsekwencji umowa pozostała w mocy, mimo obecności w niej zapisów niedozwolonych i tego, że kredytobiorczyni występowała w relacji z bankiem jako konsument.

Nie pomogła skarga nadzwyczajna Prokuratora Generalnego, oddalona przez Sąd Najwyższy. W mocy pozostaje więc wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie, który stwierdził, że kredytobiorczyni, składając wyraźną dyspozycję wypłaty kredytu w PLN, przyjęła na siebie ryzyko związane z przewalutowaniem. Z wyroku wynika więc, że kredytobiorczyni miała w tym względzie wybór, z którego skorzystała, co czyni jej sytuację odmienną od tej, w której znalazła się większość frankowiczów w momencie wypłaty ich kredytu. Przypomnijmy, że standardem w umowach frankowych była wypłata kredytu w złotówkach, a tylko nieliczne banki udostępniały możliwość wypłacenia kapitału bezpośrednio we frankach.

Czego uczy negatywny wyrok Sądu Najwyższego?

Niewykluczone, że na niekorzyść kredytobiorczyni zadziałało samowolne zaprzestanie spłaty kredytu – świadczy o tym uzasadnienie wyroku, w którym podkreślono, że konsument pozostający stroną stosunku prawnego nie jest zwolniony z obowiązku przestrzegania prawa. Dodatkowo sąd podkreślił, że ochrona konsumenta, czyli strony słabszej umowy, nie ma nieograniczonego charakteru.

Najważniejszym postanowieniem Sądu Najwyższego w tej sprawie jest bez wątpienia to dotyczące związku klauzul abuzywnych z uznaniem całej umowy za nieważną. SN uznał bowiem, że obecność w umowie kredytowej zapisów niedozwolonych nie prowadzi automatycznie do nieważności całej umowy. To właśnie ten wniosek został podchwycony przez dziennikarzy i rozdmuchany jako news dnia, choć tak naprawdę SN nie stwierdził niczego nowego czy kontrowersyjnego.

Zgadza się, samo występowanie klauzuli abuzywnej w umowie kredytowej podpisanej przez konsumenta nie prowadzi bezwzględnie do nieważności całej umowy.

Wbrew twierdzeniom niektórych mediów stanowisko Sądu Najwyższego wcale nie jest sprzeczne z unijną dyrektywą 93/13/EWG, a wręcz się z nią pokrywa. Umowę unieważnia się wtedy, gdy po wyłączeniu z niej warunków niedozwolonych nie może ona być w dalszym ciągu realizowana.

W najnowszych orzeczeniach TSUE dodał też, że sąd krajowy nie może samodzielnie badać sytuacji finansowej powoda czy też zastępować luki powstałej wskutek wykreślenia klauzuli abuzywnej przepisem prawa krajowego, gdy konsument sobie tego nie życzy.

Z wyroku w sprawie I ACa 100/19 i późniejszego orzeczenia Sądu Najwyższego płyną tak naprawdę dwa wnioski. Po pierwsze, nie warto decydować się na zaprzestanie spłaty kredytu frankowego, jeśli sąd nie wyraził na to zgody. Takie rozwiązanie to ostateczność, którą należy rozważyć w sytuacji, gdy bank pozostaje w restrukturyzacji lub grozi mu upadłość. Decyzja taka powinna być jednak zawsze podjęta w porozumieniu z dobrym prawnikiem.

Po drugie, niezwykle istotne jest odpowiednie sformułowanie roszczeń w pozwie przeciwko bankowi. Nawet dziś, gdy linia orzecznicza jest jednolita, nie warto bazować tylko na roszczeniu głównym, czyli unieważnieniu całej umowy. Z ostrożności procesowej zawsze zaleca się także wysunięcie roszczenia ewentualnego, na wypadek, gdyby sąd nie znalazł podstaw do wyeliminowania całej umowy z obrotu prawnego.

Wówczas może zasądzić odfrankowienie umowy, czyli eliminację z niej klauzul abuzywnych przy jednoczesnym utrzymaniu stawki SARON. Jest to nieco mniej zyskowne rozwiązanie niż pełne unieważnienie, ale wciąż generuje znacznie większe korzyści niż jakakolwiek ugoda z bankiem.

Nadmienić należy, że odrzucenie skargi nadzwyczajnej przez SN nie musi wcale oznaczać końca tej sprawy. Kredytobiorczyni wyczerpała wprawdzie ścieżkę sądową w kraju, ale wciąż przysługuje jej skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Skarga jest bezpłatna i można ją złożyć do czterech miesięcy od wyczerpania drogi odwoławczej w Polsce. Jeśli ETPCz uzna, że decyzja krajowego sądu została wydana z naruszeniem prawa, koszty ewentualnego odszkodowania poniesie Skarb Państwa.

Mamy coś, co może Ci się spodobać

Bankingo.pl

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie