Portal informacyjny o bankowości i finansach - wiadomości, wydarzenia i edukacja dla inwestorów oraz kredytobiorców.
Home Wiadomości Frankowicze masowo kierowani do mediacji – statystyki SO w Warszawie ujawniają fiasko ugód

Frankowicze masowo kierowani do mediacji – statystyki SO w Warszawie ujawniają fiasko ugód

by Bankingo

W ramach przygotowywanej ustawy frankowej w Sądzie Okręgowym w Warszawie ruszył pilotażowy program mediacji frankowych i już budzi spore kontrowersje i obawy. Zaniepokojeni Frankowicze otrzymują wezwania do obowiązkowego udziału w spotkaniach informacyjnych z mediatorem, na których dowiadują się, że jeśli odmówią mediacji, czekają ich poważne konsekwencje nawet w przypadku wygrania przez nich sprawy frankowej. Sąd bowiem może obciążyć ich kosztami postępowania. Niepokój widać także wśród reprezentujących Frankowiczów adwokatów, którzy próbują interweniować, aby proceder ukrócić. Czy przyniesie to jakiś efekty, jeszcze nie wiadomo, ale już teraz z danych, do których udało nam się dotrzeć, wiemy, że w kierowaniu spraw do mediacji przodują niektórzy sędziowie i do niektórych mediatorów trafia znacznie więcej spraw, niż do ich kolegów po fachu. Co ciekawe, aktualna sytuacja pokazuje, że owe mediacje nic nie dają, a jedynie opóźniają przebieg sprawy. Czy ma to prowadzić do próby wymuszania ugód? Sytuacja jest rozwojowa i warto się jej przyglądać.

  • Promowanie mediacji i ugód w ramach programu pilotażowego nowej ustawy frankowej sprowadza się do przymuszania Frankowiczów do udziału w mediacjach pod rygorem obciążenia kosztami procesu bez względu na jego wynik.
  • Dane sądu warszawskiego pokazują, że mediacje nie przynoszą oczekiwanych efektów, a jedynie opóźniają całą sprawę. Jaki więc jest ich prawdziwy cel?
  • Adwokaci reprezentujący konsumentów biją na alarm i wskazują, że takie praktyki są niezgodne z orzeczeniami TSUE. Informują o tym dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.
  • Najnowsze dane z sądów pokazują, że zarówno w latach ubiegłych, jak i teraz mediacje nie przynoszą efektów. W okresie od 1 listopada 2024 do 14 lutego 2025 do mediacji skierowano 587 spraw i do tej pory żadna z nich nie zakończyła się podpisaniem ugody mediacyjnej.
  • W kierowaniu spraw do mediacji wyróżniają się niektórzy sędziowie, a lista dostępnych mediatorów pokazuje, że o dziwo tylko niektórym z nich przypada najwięcej spraw, podczas gdy inni zajmują się pojedynczymi mediacjami. Czy właśnie to powoduje opóźnienia i dlaczego tak się dzieje? Nie nam to oceniać, ale sprawą powinien zająć się organ zajmujący się programem pilotażowym.

Mediacje frankowe w Sądzie Okręgowym w Warszawie – jak naprawdę wygląda ich promowanie?

Zgodnie z założeniami przygotowywanej ustawy frankowej promowane mają być mediacje i ugody z bankiem, co zdaniem autorów programu pilotażowego i całej ustawy powinno skrócić postępowania i odciążyć sądy. I chociaż program ruszył dopiero niedawno, już teraz widać, że owo promowanie jest takim tylko z nazwy, gdyż w rzeczywistości okazuje się przymuszaniem, póki co na razie do mediacji.

Same założenia wydają się słuszne, gdyż zwłaszcza niektóre sądy są nadmiernie sprawami frankowymi obłożone. Do takich należy właśnie XXVIII Wydział Cywilny Sądu Okręgowego w Warszawie zwany potocznie wydziałem frankowym. Spośród ponad 202 tysięcy spraw toczących się obecnie w polskich sądach, to właśnie tam toczy się około 40 tysięcy z nich. Z tego względu postępowania często trwają latami. Nie ma się co dziwić więc, że MS wpadło na pomysł zachęcania Frankowiczów do mediacji i ugód, aby takie obłożone sądy odciążyć.

Jednak metody, jakimi posługują się sądy, jak i mediatorzy, aby owe mediacje i ugody wdrożyć, wcale promowania nie przypomina. Jest raczej pewną formą szantażu. Okazuje się bowiem, że Frankowicze otrzymują wezwania do obowiązkowego stawiennictwa na spotkaniach organizacyjnych, po czym zarówno od sądu, jak i mediatora otrzymują propozycje udziału w mediacji, których nie mogą odrzucić. Są zastraszani bowiem, że odmowa mediacji może skończyć się przykrymi dla Frankowicza konsekwencjami w postaci obciążenia kosztami sądowymi, które często wynoszą około 10 tys. i to bez względu na wynik sprawy. Zdarzają się także przypadki odmowy udzielenia przez sąd zabezpieczenia roszczeń, co dziwnym trafem zbiega się z jednoczesnym skierowaniem sprawy do mediacji. Stawiani w ten sposób pod ścianą Frankowicze nie mają innego wyjścia, jak zgodzić się na mediacje, które raczej, jak pokazują dane statystyczne, i tak nie przyniosą efektu.

Zaniepokojeni adwokaci Frankowiczów podejmują działania w ich obronie

Już od jakiegoś czasu adwokaci i radcowie prawni alarmowali o stosowanych przez wybrany do pilotażu sąd, jak i samych mediatorów kontrowersyjne praktyki mające na celu przymusić Frankowiczów do pójścia na mediacje, a w konsekwencji być może także do podpisania z bankiem wątpliwie korzystnej ugody. I chociaż dosyć szerokim echem odbiło się to w mediach, nie przyniosło w zasadzie żadnych zmian, więc adwokaci podejmują konkretne działania, aby położyć kres takim praktykom.

Dotarliśmy do pisma dwóch adwokatek Joanny Wędrychowskiej i Nataszy Krakowiak-Dulińskiej skierowanego do dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, w którym obie panie przedstawiają problem i proszą o interwencję w sądzie w celu jego rozwiązania.

W swoim liście zwracają uwagę nie tylko na fakt przymuszania do mediacji, ale także na krótkie terminy utrudniające zarówno samym Frankowiczom, jak i ich pełnomocnikom odpowiednie przygotowanie się do mediacji. Zwracają też uwagę na to, że wprowadzenie obowiązkowych spotkań mediacyjnych narusza zasadę ujętą w art. 183 k.p.c mówiącą o dobrowolnym charakterze mediacji.

Obowiązkowe mediacje sprzeczne z orzeczeniami TSUE

Adwokatki podkreślają też, że wywierana na Frankowiczów presja i zastraszanie przykrymi konsekwencjami w razie odmowy stoi w sprzeczności z orzeczeniami TSUE. Jako dowód przytaczają konkretne wyroki w sprawach C-317/08 do C-320/08, a także wyrok C-75/16, w których to Trybunał jasno wskazuje, że „mediacja może być zgodna z prawem do sądu (art. 47 Karty Praw Podstawowych UE) tylko wtedy, gdy nie prowadzi do istotnego opóźnienia w dostępie do sądu, a ponadto, gdy konsument ma prawo do wycofania się z mediacji bez przeszkód formalnych i finansowych”.

Wobec powyższych argumentów adwokatki zwracają się do dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, aby ten podjął działania, które wyeliminują obecne praktyki, zapewnią konsumentom właściwą ochronę zgodną z orzecznictwem Unii Europejskiej oraz dadzą stronom sporu odpowiednie gwarancje procesowe.

Czy mediacje rzeczywiście skrócą postępowania frankowe?

Przedstawione powyżej praktyki stosowane przez sąd pilotażowy, a także samych mediatorów z założenia mają skrócić postępowania i w efekcie zmniejszyć ich ilość. Dążenie do masowości mediacji i wprowadzenie obowiązkowych spotkań informacyjnych, które organizowane są w pośpiechu, mogłoby świadczyć o tym, że machina ruszyła i rzeczywiście przełoży się to na skrócenie postępowań. Takie przynajmniej sprawia wrażenie na początku, bo ten pośpiech narzucany jest zarówno Frankowiczom, jak i ich pełnomocnikom, którzy muszą natychmiast przygotowywać się do mediacji, bo daje się im na to najwyżej tydzień, a często są to jedynie dwa dni.

Tymczasem, jak informuje wiceprezes Sądu Okręgowego w Warszawie Hubert Zaremba, na 587 spraw skierowanych do mediacji w okresie od 1 listopada 2024 do 14 lutego 2025, żadna z nich nie zakończyła się podpisaniem ugody mediacyjnej. Informacje te szokują, gdyż wynika z tego, że w praktyce mediacje nie przynoszą oczekiwanych efektów i praktycznie w ogóle nic nie dają. Nie wpływają też na skrócenie postępowań, bo skoro nie kończą się podpisaniem ugód, oznacza to, że postępowanie sądowe musi trwać dalej, a mediacje najwyraźniej je opóźniają.

Dane z sądu jasno pokazują, jak wygląda realizacja programu mediacji

Już poprzednio przedstawialiśmy Państwu dane z Sądu Okręgowego w Warszawie dotyczące zakończonych sukcesem postępowań na skutek mediacji w poprzednich latach i pokazywały one jasno, że nie przynoszą one żadnych pozytywnych rezultatów. Dzisiaj pokażemy, jak obecnie na przestrzeni ostatnich niespełna 4 miesięcy, czyli od 1 listopada 2024 do 15 lutego 2025 wyglądają statystyki kierowania spraw do mediacji z uwzględnieniem sędziów i mediatorów, którzy mediacje prowadzą. Dane te udostępnił Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek Michała Augustynowicza.

Oto lista sędziów wraz z liczbą skierowanych w wyżej wymienionym okresie spraw do mediacji.

  • Sędzia Magdalena Sieńko – 307 spraw
  • Sędzia Jowita Cieślik – 171 spraw
  • Sędzia Paweł Kaszak – 51 spraw
  • Sędzia Piotr Grenda – 50 spraw
  • Sędzia Paweł Krekora – 3 sprawy
  • Sędzia Michał Maj – 3 sprawy
  • Sędzia Marzena Gancarz – 1 sprawa
  • Sędzia Joanna Kiełkowska – 1 sprawa

Już ta lista sędziów z liczbą kierowanych przez nich spraw pokazuje wyraźne różnice w ich podejściu. Jak widać, niektórzy z nich masowo kierują Frankowiczów do mediacji, podczas gdy inni robią to jedynie sporadycznie.

Równie ciekawie prezentuje się lista mediatorów wraz z ilością skierowanych do nich spraw o mediacje, która również pokazuje duże rozbieżności. Wyraźnie widać bowiem, że do 13 zajmujących się mediacjami mediatorów wcale nie trafia podobna ilość spraw, co powoduje, że jedni są nimi przeciążeni i może to prowadzić do opóźnień, a drudzy prawie ich nie mają.

Jak wynika z danych w okresie od 01.11.2024 do 14.02.2025 do mediatorki Katarzyny Przyłuskiej-Ciszewskiej trafiło najwięcej, bo aż 200 spraw. Mediator Katarzyna Ząbkiewicz dostała 147 spraw. Te dwie mediatorki wyraźnie przodują, a pozostałych 11 jest najwyraźniej pomijanych. O ile jeszcze niektórzy będący w środku listy otrzymują po kilkadziesiąt spraw, to są i tacy, którzy prawie ich nie dostają.

Oto lista średniaków, którzy otrzymali od 13 do 50 spraw, zaczynając od mediatora, który otrzymał 50 spraw. Jest to Anna Saczuk. Dalej na liście są: Anna Kreczmer – 44 sprawy, Justyna Zimoląg-Szwaja – 36 spraw, Magdalena Bielska – 26 spraw, Monika Haczkowska i Bożena Kamińska po 17 spraw, Honorata Sądel – 16 spraw, Joanna Bojarczyk – 13 spraw.

Listę zamyka troje mediatorów z najniższą ilością powierzonych im spraw. Są to:

  • Katarzyna Stryjek – 10 spraw
  • Anna Strumpf-Rybicka – 9 spraw
  • Joanna Wróblewska – 2 sprawy

Statystyka przedstawia się zadziwiająco, zważywszy na to, że tak mała ilość mediatorów zaangażowana do mediacji przy obecnych w sądzie około 40 tys. spraw już ma się nijak do ewentualnego przyspieszenia spraw frankowych, to jeszcze nierównomierne obciążenie mediacjami dostępnych mediatorów z pewnością temu nie sprzyja. Różnice są ogromne. Przodującej na liście mediator powierzono aż 200 spraw, podczas gdy zamykającej tę listę innej mediatorce, tylko 2 sprawy. Tak duże dysproporcje pokazują, że realizowany w taki sposób program mediacji frankowych nie służy ani Frankowiczom, ani sądom, ani nawet samym mediatorom. Może jedynie służyć bankom, które to po zastraszeniu Frankowicza obciążeniem kosztami procesu i długim jego trwaniem, zyskują dodatkową szansę na to, że im ulegnie i zgodzi się na podpisanie niekorzystnej ugody, aby już mieć spokój i zakończyć całą tę batalię.

Czy właśnie o to w tym wszystkim chodzi, aby pognębiony Frankowicz w końcu uległ i odpuścił? Pytanie pozostaje otwarte i powinni zadać je sobie ci, którzy do tego doprowadzili, począwszy od ustawodawcy, aż po sądy, które biorą w tym udział. Chociaż założenia programu wydawały się dobre, to wprowadzane metody, jak i statystyki jasno pokazują, że cały ten program pilotażowy mediacji frankowych zmierza w złym kierunku. Pozostaje mieć nadzieję, że działania adwokatów coś zmienią i że zarówno ustawodawca, jak i sąd realizujący zalecenia opamiętają się i nie rozszerzą programu w takiej wersji na inne sądy oraz naprawią to, co już teraz okazuje się fiaskiem.

Podsumowanie

O tym, że źle się dzieje w zainaugurowanym programie pilotażowym frankowych mediacji w Sądzie Okręgowym w Warszawie, słyszy się już od stycznia. Teraz potwierdzają to fakty w postaci danych świadczących o tym, że mediacje oprócz efektu zastraszenia Frankowiczów nie przynoszą żadnych pozytywnych rezultatów. Zarówno statystyki pokazujące brak rezultatów we wszczętych w okresie niespełna 4 ostatnich miesięcy 587 mediacji, jak i nierównomierne obłożenie nimi dostępnych mediatorów już pokazują, że coś jest nie tak i wprowadzany system nie działa jak powinien. Widać również, że nie bez znaczenia jest to, jaki sędzia sprawą danego Frankowicza się zajmuje. Niektórzy bowiem większość rozpoznawanych spraw do mediacji kierują, a inni tylko nieliczne.

Wszystkie te działania z pewnością nie tylko nie poprawią pracy sądów i nie przyspieszą postępowań, ale mogą je jeszcze wydłużyć. Najbardziej cierpią na tym Frankowicze, którzy są zastraszani i przymuszani do mediacji drogą szantażu, a banki zacierają ręce, że może uda się ich złamać i zgodzą się na wciskaną im ugodę. Na szczęście w obronie swoich klientów występują adwokaci i widząc, co się dzieje, podejmują próby zmiany tej sytuacji. Jak to się skończy, nadal nie wiadomo, ale jedno jest pewne, tak dalej być nie może, bo jest to niezgodne z ochroną konsumenta, za którą niejednokrotnie opowiadał się TSUE. Czy władza posłucha, a sądy się zastosują? Czas pokaże, ale trzeba trzymać rękę na pulsie.

You may also like

Bankingo to portal dostarczający najnowsze i najważniejsze wiadomości prawo- ekonomiczne. Nasza misja to dostarczenie najbardziej wartościowych informacji w przystępnej formie jak najszybciej to możliwe.

Kontakt:

redakcja@bankingo.pl

Wybór Redakcji

Ostatnie artykuły

© 2024 Bankingo.pl – Portal prawno-ekonomiczny. Wykonanie