Coraz większa liczba konsumentów wygrywa spory sądowe o kredyty frankowe. Eksperci uważają, że w najbliższym czasie również przedsiębiorcy zaczną kierować do sądów sprawy przeciwko bankom o unieważnienie kredytów frankowych lub „odfrankowanie” kredytów.
Warto pamiętać, że niekorzystne umowy z bankami zawierali nie tylko konsumenci, ale także przedsiębiorcy. Szacuje się, że w najbliższym czasie mogą oni wystąpić z licznymi pozwami, gdyż okres przedawnienia roszczeń jest dla przedsiębiorców znacznie krótszy niż dla konsumentów. Zachętą do kierowania spraw na drogę sądową może być fakt, że zostały już wydane pierwsze korzystne dla firm orzeczenia, które mogą stanowić podstawę i źródło odniesienia w orzecznictwie zajmującym się kredytami konsumenckimi.
Spis treści:
Przewidywana fala pozwów.
Kwestia unieważniana przez sądy umów kredytowych zawieranych pomiędzy konsumentami indywidualnymi i bankami doczekała się ugruntowanego orzecznictwa sądowego, licznych komentarzy i publikacji. Specjaliści zauważyli jednak, że kredyty z bankami zawierane były nie tylko przez konsumentów, ale także przez przedsiębiorców. W ich przypadku banki wielokrotnie wykorzystywały swoją dominującą pozycję narzucając zapisy w umowach kredytowych, które nie podlegały negocjacjom i modyfikacjom.
W związku z tym szacuje się, że przedsiębiorcy, w ślad za konsumentami, zaczną kierować do sądów sprawy o unieważnienie kredytów frankowych lub „odfrankowanie” kredytów. Eksperci szacują, że niebawem można spodziewać się napływu dużej ilości spraw tego typu, głównie ze względu na okres przedawnienia roszczenia, który dla przedsiębiorców wynosi jedynie 3 lata, a w przypadku konsumentów aż 10. Przedsiębiorcy, którzy wyczerpią możliwości, jakie daje im postępowanie reklamacyjne, zapewne szturmem ruszą do sądów.
Niekorzystne zapisy w umowach kredytowych.
Część przedsiębiorców wystąpiła już z pozwem przeciwko bankowi zawierającym roszczenie dotyczące unieważnienia umowy kredytowej lub „odfrankowanie” kredytu. Sędziowie wylosowani do orzekania w tych sprawach szybko zauważyli, że umowy zawierane pomiędzy bankami i przedsiębiorcami są często rażąco niekorzystne dla kredytobiorców i naruszają granice swobody umów tego typu.
Jedną ze spraw dotyczącą unieważnienia kredytu frankowego zawartego pomiędzy bankiem a przedsiębiorcą była sprawa zawisła przed Sądem Okręgowym w Warszawie, której nadano sygnaturę akt XVI GC 1309/20. Sprawa ta zakończyła się wydaniem wyroku dnia 14 grudnia 2021 roku, z uzasadnienia którego wynika, że Sąd uznał zapisy umowy kredytowej jako sprzeczne z istotą stosunków umownych oraz niepodlegające prawnej ochronie.
Uzasadnienie orzeczenia wskazuje także nieprawidłowość zapisu polegającą na określeniu w umowie banku (czyli strony ekonomicznie silniejszej) jako podmiotu upoważnionego do jednostronnego określania kursu waluty będącej podstawą określenia kwot rat kredytu.
Sąd uznał również, że narzucanie przez banki przepisów tego typu nie mieści się w granicach swobody umowy kredytowej i stanowi rażące jej naruszenie. Skład orzekający uznał także, że umowa taka, mimo faktu, że jej stroną był przedsiębiorca, powinna zostać uznana za nieważną już od daty jej zawarcia.
Pierwsze podstawy orzecznictwa.
Dodatkową szansę dla przedsiębiorców, którzy zaciągnęli kredyt we frankach stwarza Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2022 roku (sygnatura akt III CZP 40/22). Orzeczenie to uznaje fakt jednostronnego określania przez bank kursu waluty będącej podstawą określenia kwoty raty kredytu jako „sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu”. Uchwała ta może stanowić jedną z podstaw orzecznictwa w zakresie frankowych kredytów bankowych zawieranych pomiędzy bankami i przedsiębiorcami.
W sprawie o sygnaturze akt III CZP 40/22 Sąd Najwyższy zajmował się co prawa kredytem konsumenckim, jednak liczne wypowiedzi ekspertów jasno wskazują, że orzeczenie zostało oparte na treści stosunku prawnego, z którego wynika, że charakter, w jakim występuje strona umowy jest nieistotny, w przeciwieństwie do rodzaju umowy. Oznacza to, że najważniejszą kwestią jest rodzaj umowy zawarty pomiędzy kredytobiorcą i bankiem, a zapisy, jakoby to kredytodawca miał uprawnienie do jednostronnego określania kursu waluty kredytowej, są rażącym naruszeniem.