Nieuregulowane zobowiązania sektora transportowo-spedycyjno-logistycznego (TSL) w Polsce osiągnęły w 2025 roku rekordowy poziom, rosnąc w dwucyfrowym tempie. Według danych Krajowego Rejestru Długów (KRD) zadłużenie branży przekroczyło 1,59 mld zł, co oznacza wzrost o 19% w porównaniu z rokiem poprzednim. Rosnące długi transportu to efekt wielu czynników, takich jak wyższe koszty operacyjne, spowolnienie gospodarcze w Unii Europejskiej oraz presja legislacyjna. W artykule analizujemy skalę problemu, jego przyczyny oraz konsekwencje dla firm i konsumentów.
To musisz wiedzieć | |
---|---|
Jakie są przyczyny wzrostu długów transportu w Polsce w 2025 roku? | Główne przyczyny to spowolnienie gospodarcze UE, wyższe koszty paliwa i opłaty drogowe oraz pakiet mobilności UE zwiększający koszty zatrudnienia kierowców. |
Jak wpływ pakietu mobilności UE na polskie firmy transportowe w 2025? | Pakiet mobilności wymusza częstsze powroty kierowców do kraju macierzystego, co podnosi koszty operacyjne i utrudnia płynność finansową firm transportowych. |
Jakie strategie radzenia sobie z długami stosują małe firmy transportowe? | Małe firmy coraz częściej korzystają z faktoringu i eGotówki, aby poprawić płynność finansową w obliczu długich terminów płatności. |
Spis treści:
Jak duże są długi transportu i jaka jest ich struktura?
W świetle najnowszych danych z kwietnia 2025 roku, branża TSL odnotowała rekordowy poziom zadłużenia – sięgający aż 1,59 miliarda złotych. To wzrost o niemal jedną piątą względem poprzedniego roku, co wskazuje na narastający problem sektora. Dominującą część tego długu stanowi transport drogowy towarów, który odpowiada za ponad 79% wszystkich zaległych zobowiązań, czyli około 1,26 miliarda złotych.
Liczba firm zadłużonych również rośnie – obecnie przekracza już 31,7 tysiąca podmiotów. Średnie zadłużenie jednej firmy wynosi około 50 tysięcy złotych, jednak największe przedsiębiorstwa mogą mieć zobowiązania sięgające nawet kilku milionów. Najwięcej zadłużonych firm znajduje się w województwach mazowieckim, śląskim oraz wielkopolskim. W regionach tych długi wynoszą odpowiednio około 274 mln zł, 168 mln zł oraz 154 mln zł.
Konsekwencją rosnących zaległości jest wzrost liczby postępowań restrukturyzacyjnych i upadłościowych. W pierwszym kwartale 2025 roku upadłość ogłosiło już ponad czterysta firm transportowych, głównie małych przedsiębiorstw z zadłużeniem powyżej trzydziestu tysięcy złotych. Te dane obrazują skalę kryzysu dotykającego sektor i jego bezpośredni wpływ na rynek usług logistycznych.
Jakie są główne przyczyny wzrostu zadłużenia w sektorze TSL?
W ostatnich miesiącach sytuacja finansowa firm transportowych pogorszyła się z powodu kilku nakładających się czynników. Po pierwsze – spowolnienie gospodarcze w Unii Europejskiej skutkuje zmniejszeniem wolumenu przewozów. W IV kwartale 2024 roku odnotowano spadek przewozów o ponad cztery procent, co bezpośrednio przełożyło się na obniżenie przychodów firm o około osiemnaście procent.
Kolejnym istotnym czynnikiem są rosnące koszty operacyjne. Ceny paliwa wzrosły od początku roku o ponad dwadzieścia procent, a dodatkowo podwyższone zostały opłaty drogowe w krajach takich jak Niemcy czy Austria. Te zmiany wynikają m.in. z wdrożenia ekologicznych regulacji dotyczących emisji CO₂ oraz nowych zasad ekotaksacji.
Nie bez znaczenia pozostaje także presja legislacyjna związana z pakietem mobilności Unii Europejskiej. Nakłada on obowiązek regularnych powrotów kierowców do kraju macierzystego co cztery tygodnie, co zwiększa koszty zatrudnienia nawet o kilkanaście procent i komplikuje organizację pracy flot.
Warto również zauważyć zmianę terminów płatności – obecnie średni czas oczekiwania na zapłatę za usługi transportowe wynosi aż 67 dni, co znacznie utrudnia utrzymanie płynności finansowej przedsiębiorstw.
Co mówią eksperci o przyszłości długu transportu?
Eksperci branży TSL zwracają uwagę na złożoność problemu rosnącego zadłużenia i różnorodność możliwych scenariuszy rozwoju sytuacji. Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, podkreśla kumulację negatywnych czynników:
„Między rokiem 2024 a 2025 zaległości wzrosły o ćwierć miliarda złotych. To skutek mniejszej liczby zleceń wynikającej ze spowolnienia gospodarczego oraz rosnących kosztów paliwa i dostosowania flot do nowych norm emisyjnych.”
Z kolei Maciej Wroński z Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska wskazuje na problem nieuczciwej konkurencji:
„Znaczna część przewoźników unika pełnych opłat czy składek społecznych, co prowadzi do nierównych warunków rynkowych i pogłębia kryzys finansowy uczciwych firm.”
Ekspert finansowy Emanuel Nowak zwraca uwagę na rosnącą popularność narzędzi poprawiających płynność:
„Coraz więcej mikroprzedsiębiorstw korzysta z faktoringu i elektronicznych usług gotówkowych – to odpowiedź na wydłużone terminy płatności i konieczność zabezpieczenia bieżącej działalności.”
Mimo tych wyzwań pojawiają się też prognozy optymistyczne – międzynarodowe organizacje przewidują umiarkowany wzrost przewozów w drugiej połowie roku. Jednocześnie jednak spodziewany jest dalszy wzrost kosztów pracy oraz ubezpieczeń.
Jak rosnące długi transportu wpływają na konsumentów i gospodarkę?
Dla konsumentów skutki wzrostu zadłużenia firm transportowych są odczuwalne przede wszystkim poprzez wyższe ceny produktów. Firmy logistyczne przenoszą część zwiększonych kosztów operacyjnych na klientów końcowych – szacuje się to na około dwadzieścia trzy procent podwyżki kosztów usług logistycznych.
Dodatkowo coraz częstsze ograniczenia flot przez przedsiębiorstwa TSL skutkują wydłużeniem czasu dostaw nawet o dwa dni robocze. Opóźnienia te mają wpływ na dostępność wielu produktów na rynku oraz komfort codziennych zakupów.
Należy także zwrócić uwagę na ryzyko utraty towarów – kilka procent firm transportowych zawiesiło działalność bez zakończenia realizacji wszystkich zamówień. Sektor sam jest też swoim największym wierzycielem – wzajemne zaległości wewnątrz branży sięgają ponad sześćdziesięciu milionów złotych.
Dodatkowym problemem są niespłacone należności pasażerskie; podróżni zalegają z opłatami za bilety na kwotę blisko pół miliarda złotych, co negatywnie wpływa na kondycję przewoźników pasażerskich.
Co to oznacza dla firm transportowych i jakie są perspektywy zmian?
Sektor TSL stoi dziś przed historycznymi wyzwaniami wymagającymi kompleksowego podejścia zarówno od przedsiębiorców, jak i decydentów politycznych. Krótkoterminowo firmy mogą korzystać z instrumentów takich jak faktoring czy programy wsparcia inwestycji w pojazdy elektryczne celem poprawy płynności finansowej.
W dłuższej perspektywie konieczne jest uproszczenie procedur windykacyjnych oraz harmonizacja opłat drogowych na poziomie europejskim. Walka z nieuczciwą konkurencją i szarą strefą pozostaje kluczowa dla stabilizacji rynku oraz ograniczenia dalszego narastania długów.
Innowacyjność oraz adaptacja do nowych regulacji mogą pomóc odwrócić obecne negatywne trendy. Współpraca wszystkich uczestników rynku – od mikrofirm po duże korporacje – jest niezbędna do stworzenia odpornego i elastycznego systemu transportowego dla Polski i całej Europy Środkowo-Wschodniej.
Choć wyzwania stojące przed sektorem TSL są ogromne, innowacyjność i adaptacja mogą doprowadzić do odwrócenia negatywnych trendów. Wszyscy uczestnicy rynku – od małych firm po duże korporacje oraz odpowiedzialni za regulacje prawne – muszą współpracować, aby stworzyć bardziej elastyczny, odporny na kryzysy system transportowy. Jesteśmy świadkami historycznego momentu, który może zdefiniować przyszłość transportu nie tylko w Polsce, ale również w Europie.